WISE: Polska musi być częścią europejskiej fabryki

Polska powinna jak najlepiej wpasować się w sieć powiązań Fabryki Europa, czyli systemów gospodarczych zbudowanych wokół Niemiec i Francji. Od lat 80. XX wieku niemożliwy jest sukces przemysłowy pojedynczego kraju – twierdzą analitycy think-tanku WiseEuropa.
WISE: Polska musi być częścią europejskiej fabryki

(CC BY WARDJet)

„Warunkiem dalszego rozwoju gospodarczego Polski jest integracja z europejskim ekosystemem gospodarczym” – podkreślają Maciej Bukowski i Aleksander Śniegocki, analitycy WiseEuropa, autorzy raportu „Made in Europe: polityka przemysłowa wobec wyzwań XXI wieku”.

Określają, że na świecie są trzy obszary przemysłowe: Fabryka Europa, Fabryka Ameryka Północna i Fabryka Azja. Każdy kraj powinien myśleć o ścisłej integracji z najbliższym sobie centrum przemysłowym. Polska powinna zatem jak najlepiej wpasować się w sieć powiązań Fabryki Europa.

„Polityka przemysłowa państw nadganiających musi dążyć do jak najściślejszej integracji lokalnych ekosystemów gospodarczych z najbliżej położoną globalną Fabryką. W wypadku Europy Środkowej jest to Fabryka Europa, która z perspektywy firm polskich, czeskich czy słowackich jest także źródłem regionalnego industrial commons, czyli wspólnych zasobów kompetencyjnych, relacyjnych i produktowych, oddziałujących na szanse rynkowe wszystkich firm ulokowanych w regionie” – piszą Maciej Bukowski i Aleksander Śniegocki.

W ich opinii za w pełni zindustrializowane można dziś uznać tylko kraje łączące skalę i wysoką wydajność produkcji przemysłowej. „Większość państw rozwijających się dzieli od tej grupy podwójna bariera: niskiej produktywności i niewielkiego wolumenu wytwarzanych dóbr przemysłowych. Industrializacja polega na przezwyciężeniu obu tych słabości w rozciągniętym na wiele dekad procesie poprawy własnych możliwości i kompetencji wytwórczych” – wyjaśniają.

Autorzy pozostają jednak sceptyczni co do wyboru poszczególnych branż przez państwo, tak jak uczynili autorzy Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Ich zdaniem polityka przemysłowa powinna skupiać się głównie na horyzontalnych reformach systemowych, z których korzystałyby wszystkie firmy, dotyczących kapitału ludzkiego, rozwoju państwa prawa, demonopolizacji i ochrony konkurencji. Liderów w sposób naturalny nadal wyłaniałby rynek.

„Interwencje tematyczne, wspierające konkretne obszary i technologie, są dopuszczalne, jednak powinny one pozostawiać przedsiębiorstwom dużą elastyczność w wyborze konkretnych rozwiązań technicznych i nisz rynkowych” – precyzują.

I podkreślają, że polityka przemysłowa powinna też odpowiadać na konkretne wyzwania społeczne, jak poprawa stanu zdrowia publicznego, poprawa jakości powietrza czy ochrona klimatu. Zauważają, że w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju (tzw. Plan Morawieckiego) nie doceniono obiecującego źródła finansowania modernizacji polskiej gospodarki i przemysłu po 2020 roku., jakim jest europejski system handlu emisjami EU ETS. W latach 2021-2030 środki z tego źródła przekroczą 100 mld zł. Można je przeznaczyć na  ograniczenie smogu w miastach, poprawę efektywności energetycznej budynków, restrukturyzację branż schyłkowych czy elektryfikację transportu, a więc cele zapisane w Strategii.

Żeby w pełni wykorzystać te pieniądze Polska powinna przyjąć ambitną strategię transformacji do gospodarki niskoemisyjnej z drogą dojścia do neutralności węglowej Polski w połowie XXI wieku.

>>Raport WiseEuropa

(CC BY WARDJet)

Otwarta licencja


Tagi