Wojna Rosji z Ukrainą – możliwa trwała zmiana globalnych łańcuchów dostaw

Jeśli wojna w Ukrainie będzie trwała długo, to relokacja łańcuchów dostaw może doprowadzić do utrwalenia nowej struktury gospodarki światowej. W tej sytuacji Ukrainie i Rosji trudno będzie odzyskać pozycję gospodarczą, którą miały przed konfliktem.
Wojna Rosji z Ukrainą – możliwa trwała zmiana globalnych łańcuchów dostaw

(©Envato)

Oprócz niezmierzonego ogromu ludzkiego cierpienia brutalne działania wojenne przynoszą także poważne zakłócenia gospodarcze. Zniszczenia zakładów produkcyjnych, zakłócenia funkcjonowania łańcuchów dostaw i wysiedlenia ludności często prowadzą do gwałtownego i trwałego przerwania aktywności gospodarczej.

Chociaż nie posiadamy zbyt wielu dających się uogólniać dowodów empirycznych na temat kosztów gospodarczych wojen międzynarodowych, które były w ostatnich dziesięcioleciach zjawiskiem rzadkim, w literaturze poświęconej wojnom regionalnym stosowane są takie pojęcia jak „rozwój wsteczny” lub „cofanie się w rozwoju” (ang. development in reverse). Służą one do opisania często uporczywie utrzymujących się, negatywnych skutków gospodarczych długotrwałych epizodów wojennych.

Obecnie obserwujemy przypadek takiego „rozwoju wstecznego” na Ukrainie. W ciągu zaledwie kilku tygodni po rozpoczęciu inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę miliony ludzi opuściły ten kraj, a niegdyś dobrze prosperujące miasta zostały obrócone w gruzy. Jednocześnie społeczność międzynarodowa zdecydowała się na ukaranie Rosji sankcjami o niespotykanej wcześniej skali. Mogą one znacząco zaszkodzić rosyjskiej gospodarce i zakończyć dziesięciolecia współpracy gospodarczej.

Rosji trudno będzie ochronić swoją gospodarkę

Niemniej jednak, pomimo intensywnej debaty publicznej, dotychczas nie wprowadzono jeszcze embarga na import ropy i gazu z Rosji, ponieważ kilka dużych państw europejskich obawia się gospodarczych konsekwencji rezygnacji z tego trudnego do zastąpienia towaru importowego. Analiza sposobu, w jaki gospodarka międzynarodowa radziła sobie z wcześniejszymi zakłóceniami wymiany gospodarczej spowodowanymi przez brutalne wojny, pomaga nam w sformułowaniu oczekiwań co do przyszłości gospodarczej Ukrainy, Rosji oraz państw inicjujących sankcje przeciwko Rosji.

Jak łańcuchy dostaw dostosowują się do zakłóceń gospodarczych?

W naszej niedawnej pracy badamy, w jaki sposób międzynarodowe przepływy handlowe reagują na unilateralne (jednostronne) wstrząsy gospodarcze. W tym celu koncentrujemy się na wojnach w obrębie poszczególnych krajów. W przypadku tych wojen stwierdzono, że powodują one znaczne zakłócenia w zakresie zdolności produkcyjnych i eksportowych dotkniętych nimi krajów. Próbujemy w szczególności ustalić, czy i w jaki sposób importerzy dostosowują swoje przepływy handlowe w przypadku wybuchu wojny regionalnej u jednego z ich głównych partnerów handlowych. Aby odpowiedzieć na to pytanie w sposób empiryczny, wykorzystujemy bilateralne dane handlowe, które obejmują ponad 150 krajów w okresie od roku 1995 do roku 2014.

W tym zestawie danych w pierwszej kolejności identyfikujemy eksporterów, którzy doświadczyli wojny w danym roku na podstawie klasyfikacji wojen z prowadzonego przez naukowców ze szwedzkiej Uppsali Programu danych na temat konfliktów, czyli Uppsala Conflict Data Program. Następnie kodujemy diady (pary) handlowe, w przypadku których występuje największe prawdopodobieństwo relokacji handlu z kraju doświadczającego konfliktu. Kodowanie to opieramy na dwóch charakterystykach.

Po pierwsze, identyfikujemy wszystkie kraje, dla których kraj ogarnięty konfliktem był wcześniej głównym partnerem handlowym (tj. był jednym z siedmiu największych eksporterów do tego kraju).

Po drugie, identyfikujemy wszystkie kraje, które oferują różne towary podobne do kraju ogarniętego konfliktem. Korzystając z różnych algorytmów klasyfikacyjnych, sortujemy kraje na klastry o podobnych portfelach produkcji na podstawie wielkości produkcji w 61 liniach produktowych standardowej klasyfikacji handlu międzynarodowego (Standard International Trade Classification, SITC).

Łączymy te warunki istotności i podobieństwa w celu zakodowania diad (par) importer-eksporter, w przypadku których istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia efektów relokacji handlu, gdzie kraj importujący przesuwa swój popyt z kraju ogarniętego konfliktem na innego eksportera, który oferuje podobne towary. Wreszcie w ostatnim kroku badamy empirycznie, czy w reakcji na wojnę domową rosną wartości wymiany handlowej między tymi „diadami relokacyjnymi”.

Globalne łańcuchy dostaw stosunkowo szybko dostosowują się do zakłóceń gospodarczych spowodowanych wojnami w regionach, ale ten efekt relokacji handlu wykazuje zarazem dość dużą heterogeniczność.

Znajdujemy mocne dowody na to, że globalne łańcuchy dostaw stosunkowo szybko dostosowują się do zakłóceń gospodarczych spowodowanych wojnami w regionach, ale ten efekt relokacji handlu wykazuje zarazem dość dużą heterogeniczność.

Reakcje łańcuchów dostaw są wyjątkowo silne w sektorze produktów rolnych i sektorze górniczym. Już w rok po rozpoczęciu wojny wielkość wymiany handlowej między takimi „diadami relokacyjnymi” wzrasta średnio o – odpowiednio – 12 proc. i 13 proc. Tymczasem w sektorze produkcyjnym wartość handlu wzrasta średnio o 7 proc. i to tylko wtedy, gdy konflikt trwa przez kilka lat.

Co ciekawe nie znajdujemy dowodów na dostosowania łańcucha dostaw w sektorze paliwowym.

W związku z tym wydaje się, że łańcuchy dostaw w sektorach produkcyjnych wykazują mniejszą skłonność do relokacji w porównaniu z importem produktów pierwotnych (surowców). Co ciekawe nie znajdujemy dowodów na dostosowania łańcucha dostaw w sektorze paliwowym. Jeśli takie są, to importerzy raczej ograniczają import paliw od alternatywnych partnerów handlowych, aby utrzymać wcześniejszy import paliw od swojego głównego partnera eksportującego, który ogarnięty jest obecnie konfliktem.

Taką właśnie reakcję ponownie obserwujemy w tej chwili, gdy kraje silnie uzależnione od rosyjskiej ropy i gazu mają problemy z ograniczeniem tego importu, mimo że popierają różne inne sankcje. Nasze ustalenia uzupełniają niedawne rozważania przedstawione w pracy Kwona i in., którzy znaleźli dowody na to, że kraje inicjujące sankcje dokonują substytucji na eksport pochodzący z nieobjętych sankcjami krajów trzecich.

Gdyby nasze ustalenia miały zastosowanie również do skutków gospodarczych sankcji – w świetle toczącej się obecnie debaty na temat embarga na import ropy i gazu z Rosji – nie spodziewalibyśmy się wystąpienia takiego efektu substytucji w przypadku handlu paliwami.

Jakie są implikacje naszych ustaleń dla globalnych łańcuchów dostaw Ukrainy?

W tym zakresie możemy oprzeć się na studium przypadku z aneksji Krymu przez Rosję i wojny w regionie Donbasu. Stosując technikę estymacji bazującą na strukturalnym modelu grawitacyjnym (równowagi ogólnej), podobną do tej wykorzystanej przez Kwona i in., szacujemy zmniejszenie eksportu Ukrainy po wybuchu wojny w regionie Donbasu w 2014 roku. Następnie wykorzystujemy te szacunki do obliczenia hipotetycznych trendów w zakresie wymiany handlowej i poziomów dobrobytu w krajach na całym świecie, gdyby ten konflikt nigdy nie miał miejsca.

Porównując faktyczne przepływy handlowe i poziomy dobrobytu z hipotetycznymi, uzyskujemy pewien obraz tego, w jaki sposób ten konflikt wpłynął na gospodarkę światową. Chociaż trudno jest porównać skalę przemocy w czasie wojny w regionie do dzisiejszej sytuacji, jest prawdopodobne, że ogólne trendy jakościowe będą podobne. Stwierdzamy, że w reakcji na wojnę domową kilka diad zwiększa swoje bilateralne dostawy. Krajami najbardziej dotkniętymi zakłóceniami importu były Egipt, Mołdawia, Jordania i Etiopia. Dla większości z nich głównych partnerów zastępczych przypominały Kazachstan, Słowenia i Finlandia, gdyż w reakcji na wojnę w regionie zwiększyły one swój import z tych krajów nawet o 2 proc.

Patrząc jednak na zmiany w zakresie dobrobytu, stwierdzamy, że ostatecznie wszystkie kraje wypadają gorzej w porównaniu ze scenariuszem kontrfaktycznym, w którym wojna w regionie nie miała miejsca. O ile nie dziwi fakt, że najbardziej ucierpiała sama Ukraina, to nawet te kraje, które korzystają z relokacji handlu (np. Kazachstan i Słowenia) ostatecznie tracą wskutek wojny w regionie, gdyż wzrost popytu eksportowego nie rekompensuje strat związanych z możliwością wymiany handlowej z Ukrainą.

Przyszłość gospodarki światowej

Na zakończenie niniejszego artykułu patrzymy w przyszłość. W jaki sposób ukraińska i rosyjska gospodarka mogą odbudować się ze szkód wojennych po zakończeniu walk i zniesieniu sankcji?

Efekty relokacji handlu podczas wojny w regionie utrzymują się prawie na tym samym poziomie przez okres do dziewięciu lat po zakończeniu wojny.

Jeśli chodzi o handel międzynarodowy, w dużym stopniu zależy to od tego, jak długo będzie trwała wojna i sankcje, a także od tego, jak zareaguje reszta świata. W naszych badaniach szacujemy kształtowanie się relacji handlowych po zakończeniu wojny w regionie. W tym przypadku stwierdzamy, że szacowane przez nas efekty relokacji handlu podczas wojny w regionie utrzymują się prawie na tym samym poziomie przez okres do dziewięciu lat po zakończeniu wojny. Nasza próba obejmująca 20 lat niestety nie pozwala nam na analizę dłuższych okresów.

Sankcje, wojna i ryzyko systemowe w latach 1914 i 2022

W szczególności w sektorze produkcyjnym efekty relokacji pozostają niezmienione po nastaniu pokoju. Oznacza to, że chociaż łańcuchy dostaw w produkcji zwykle pozostają nienaruszone w przypadku krótszych okresów przemocy, to w sytuacji, kiedy do substytucji już dojdzie, ma ona charakter trwały.

Szukając możliwego wyjaśnienia trwałości tych zmian, przedstawiamy dowody na to, że (utrzymujące się) okresy przemocy i wynikające z nich efekty relokacji handlu zwiększają prawdopodobieństwo, że zastępujący dostawców importerzy na stałe zredukują bilateralne koszty handlu ze swoimi zastępczymi partnerami, podpisując z nimi preferencyjne porozumienia handlowe. W związku z tym relokacja okazuje się trwała, ponieważ gospodarka światowa osiąga nową równowagę, w której względne koszty handlu krajów (uprzednio) ogarniętych konfliktem wzrosły w porównaniu z sytuacją przedwojenną.

Będzie to miało istotne implikacje, jeśli wojna na Ukrainie będzie trwała na tyle długo, że relokacja łańcuchów dostaw i późniejsze zawieranie nowych międzynarodowych umów o współpracy handlowej doprowadzą do utrwalenia nowej struktury gospodarki światowej. Nasza analiza sugeruje, że w tej sytuacji zarówno Ukrainie, jak i Rosji trudno byłoby odzyskać międzynarodową pozycję gospodarczą, którą miały przed konfliktem.

Obecne plany dotyczące rozwoju stosunków gospodarczych i politycznych z Ukrainą, a nawet rozpoczęcia procesu akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej, mogą okazać się ważnym czynnikiem przeciwdziałającym utracie przez Ukrainę dostępu do wymiany handlowej wskutek agresji ze strony Rosji.

Uwaga od redakcji: Niniejszy artykuł jest częścią prowadzonej na platformie VoxEU debaty na temat gospodarczych konsekwencji wojny.

Tobias KornDoktorant w dziedzinie ekonomii, Leibniz Universität Hannover

Henry StemmlerBadacz z tytułem doktorskim, ETH Zurich

Artykuł ukazał się w wersji oryginalnej na platformie VoxEU, tam też dostępne są przypisy i bibliografia.

(©Envato)

Tagi


Artykuły powiązane

Rola Rosji w globalnych łańcuchach wartości

Kategoria: VoxEU
Zakłócenia w handlu wynikające z inwazji Rosji na Ukrainę ujawniły słabości polityki polegania na ograniczonej liczbie dostawców w przypadku towarów importowych z niewielką liczbą substytutów.
Rola Rosji w globalnych łańcuchach wartości

Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Cudowne recepty na pokój nie istnieją, ale odnaleźć można lepsze i gorsze rozwiązania. Historia gospodarcza przestrzega nas przed pochopnym rozpętywaniem wojny ekonomicznej – która może nie tylko nie zapobiec eskalacji militarnej, ale nawet ją pogłębić.
Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?