Autor: David Marsh

Prezes i współzałożyciel londyńskiego think tanku OMFIF (Official Monetary and Financial Institutions Forum)

Wojna w Ukrainie: przyszłość Rosji i Europy

Rosyjska inwazja na Ukrainę wywróciła do góry nogami psychologiczną, emocjonalną i geopolityczną mapę Europy. Nadszedł czas na ponowną ocenę sytuacji, w tym także tego, co poszło nie tak w rekonfiguracji Europy od czasu upadku muru berlińskiego.
Wojna w Ukrainie: przyszłość Rosji i Europy

David Marsh, Prezes OMFIF (Foto: OMFIF)

Wygląda na to, że kierując się mocarstwowymi aspiracjami i pretensjami rodem ze średniowiecza, Władimir Putin wraca – przy wykorzystaniu nowoczesnych niszczycielskich środków – do średniowiecznych metod prowadzenia wojen. Epoka wygody i samozadowolenia legła w gruzach. W tej sytuacji, w obliczu stanowczej odwagi, bezceremonialnej brutalności i realiów bombardowań, odkrywamy na nowo pewne stare prawdy. Demokracji trzeba bronić. Władza absolutna deprawuje absolutnie. Tyrani zazwyczaj stawiają na swoim tak długo, jak nie napotkają wszechogarniającej siły sprzeciwu. Ci, którzy chcą pokoju, muszą szykować się do wojny.

Wydaje się prawdopodobne, że zbiór europejskich zasad gospodarczych obowiązujących od czasu traktatu z Maastricht z lat 1991-1992 zostanie odrzucony. Istnieje pół tuzina scenariuszy możliwego przebiegu i zakończenia wojny, począwszy od tych w miarę  umiarkowanych aż do najbardziej tragicznych. Z pewnością konieczne będzie zawarcie jakiegoś porozumienia gospodarczego, politycznego i porozumienia w zakresie bezpieczeństwa między Rosją a Ukrainą, w jakiejkolwiek formie wyłonią się one z obecnego konfliktu. Potencjał gospodarczy Rosji stanowi mniej niż 10 proc. potencjału gospodarczego supermocarstw jakimi są Stany Zjednoczone i Chiny, ale zarazem Rosja dorównuje Stanom Zjednoczonym pod względem arsenału nuklearnego. Państwo to będzie musiało w jakiś sposób zostać osadzone w systemie europejskiego i azjatyckiego współistnienia. Stany Zjednoczone i Chiny z pewnością odegrają główne role w wysiłkach na rzecz ustanowienia nowego porządku w Europie Środkowej i Wschodniej. Europa ponownie stała się polem bitwy, od którego zależy utrzymanie pokoju na świecie. Zarazem jednak Europa jako podmiot polityczny nie wzmocniła swojego potencjału do utrzymania tego pokoju bez wsparcia i interwencji z zewnątrz.

W żadnym scenariuszu nie ma gwarancji, że z obecnego konfliktu wyłoni się stabilna i pokojowa (a cóż dopiero demokratyczna!) Rosja. Istnieją być może uzasadnione podstawy do krytykowania NATO, Stanów Zjednoczonych i Zachodu za arogancję i apodyktyczność przejawiającą się w nietraktowaniu poważnie zranionych aspiracji i nadszarpniętej dumy Rosjan wobec upadku sowieckiego imperium. Wnioski przedstawione w dziele „Ekonomiczne konsekwencje pokoju” („Economic Consequences of Peace”) Johna Maynarda Keynesa, które na szczęście zastosowano w okresie po drugiej wojnie światowej, należało zapewne uwzględnić po 1990 r. Z drugiej strony stosunkowo łagodne sankcje wprowadzone przez Zachód po aneksji Krymu mogły zachęcić rosyjskiego prezydenta do dalszej eskalacji. Akumulacja rezerw walutowych Banku Rosji – które obecnie w znacznej mierze nie mogą zostać wykorzystane, ale będą dostępne przy założeniu jakiegoś powojennego porozumienia – pokazywała, jak ten kraj przygotowywał się do konfrontacji. Sam Putin wykazywał z biegiem czasu coraz większą skłonność do obsesyjnych refleksji nad upadkiem ZSRR i szukania zemsty za wydarzenia sprzed 30 lat. Należy jednak zauważyć, że historyczna degradacja ze statusu światowej potęgi, w połączeniu z dalszymi potencjalnymi upokorzeniami w wyniku ewentualnego porozumienia kończącego wojnę z Ukrainą może podsycać obsesyjne pragnienie naprawienia odczuwanych krzywd z przeszłości w każdym przyszłym rosyjskim przywódcy.

Mimo że wojna wywołana przez Putina wciąż trwa, musimy już rozważać wszystkie opcje na przyszłość. Po przywróceniu pokoju Ukraina musi otrzymać wszechstronną i kompleksową pomoc gospodarczą, z uwzględnieniem wniosków z wcześniejszych programów odbudowy gospodarczej. Włączenie Ukrainy do społeczności zachodniej będzie samo w sobie dość problematyczne. Jednak jeszcze większym wyzwaniem będzie udzielenie pomocy obecnemu rosyjskiemu agresorowi. Zniesienie sankcji gospodarczych i wysiłki na rzecz promowania dywersyfikacji gospodarczej stanowią tylko część przyszłego porządku. Wśród koniecznych, choć niezwykle trudnych zadań znajdzie się też zaangażowanie Chin w wysiłek powojennej odbudowy, wyciągnięcie odpowiednich wniosków z błędów popełnionych w ciągu ostatnich 30 lat oraz ochrona przed wyłonieniem się nowej niestabilnej równowagi. Wizjonerzy pokroju Keynesa bardzo by się nam dziś przydali.

 

David Marsh jest prezesem i współzałożycielem londyńskiego think tanku OMFIF (Official Monetary and Financial Institutions Forum), koncentrującego się na sprawach globalizacji, polityki ekonomicznej, bankowości centralnej, światowych finansach.

 

Artykuł ukazuje się w cyklu publikacji, których autorami są prezesi banków centralnych i wybitni ekonomiści. Cykl jest objęty specjalnym patronatem Prezesa Narodowego Banku Polskiego, prof. Adama Glapińskiego. Autorzy artykułów zrzekają się honorarium za napisanie tekstów, w zamian NBP przekazuje kwoty odpowiadające honorariom na konto Narodowego Banku Ukrainy w celu wsparcia NBU w czasie wojny. Poniżej słowo wstępne Prezesa NBP do całego cyklu:

 

24 lutego wydarzyła się w Europie ogromna tragedia, w obliczu której nie sposób przejść do porządku dziennego.

Żaden człowiek nie może przejść obojętnie wobec nieszczęścia, jakie spadło na naród ukraiński.

Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci doniesieniami prasowymi, a zwłaszcza tym, co widzimy w środkach masowego przekazu.

Walcząca Ukraina to nie tylko jej dzielni żołnierze, ale także armia tysięcy cywilów usiłujących zachować normalność w kraju dotkniętym agresją rosyjską.

W skład tej armii wchodzą urzędnicy Narodowego Banku Ukrainy, z którymi NBP utrzymuje stały kontakt.

Świadomi potrzeb, jakie mają nasi ukraińscy koledzy, zaprosiłem kilku prezesów banków centralnych oraz wybitnych ekonomistów do podzielenia się swoją wiedzą na temat procesów gospodarczych zachodzących na świecie.

Rzadko się zdarza, aby tak zaszczytne grono autorów gościło na łamach wydawanego przez NBP Obserwatora Finansowego. Wart podkreślenia jest fakt, że wszyscy autorzy zrezygnowali z pobrania swoich honorariów po to, aby przekazać je na potrzeby naszych kolegów pracujących w NBU.

Wierzę, że zainteresuje Państwa cykl tych artykułów, za którymi kryje się nie tylko wiedza i doświadczenie, ale przede wszystkim chęć pomocy dla dotkniętego wojną NBU.

Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP

David Marsh, Prezes OMFIF (Foto: OMFIF)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Cudowne recepty na pokój nie istnieją, ale odnaleźć można lepsze i gorsze rozwiązania. Historia gospodarcza przestrzega nas przed pochopnym rozpętywaniem wojny ekonomicznej – która może nie tylko nie zapobiec eskalacji militarnej, ale nawet ją pogłębić.
Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Wojna w Ukrainie i ekonomia

Kategoria: Trendy gospodarcze
Rozważania nad agresją rosyjską w Ukrainie pokazują, jak interdyscyplinarnym zagadnieniem jest wojna i jak wielkie są ograniczenia nauk ekonomicznych, gdyby zechciały samodzielnie, autarkicznie analizować wojnę.
Wojna w Ukrainie i ekonomia

Ukraiński system finansowy czasu wojny

Kategoria: Analizy
System finansowy Ukrainy dość dobrze daje sobie radę z wyzwaniami, jakie stawia przed nim rozpętana przez Rosję wojna.
Ukraiński system finansowy czasu wojny