Autor: Jacek Suder

Specjalista w Wydziale Analiz Rynków Finansowych NBP

Wzrost zapotrzebowania na energię jądrową zwiększa globalny popyt na uran

Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), energetyka jądrowa odpowiada za około 10 proc. produkcji energii elektrycznej na świecie, przy czym w niektórych państwach należących do gospodarek wysokorozwiniętych ten udział wzrasta do prawie 20 proc.

W krajach, w których istnieje społeczna zgoda na wykorzystanie energii jądrowej, może ona uzupełniać odnawialne źródła energii w ograniczaniu emisji CO2 w sektorze energetycznym, jednocześnie przyczyniając się do zwiększenia bezpieczeństwa w wytwarzaniu energii elektrycznej jako dyspozycyjne źródło energii. W tym celu konieczne jest wykorzystanie uranu (U3O8), będącego jednym z podstawowych paliw stosowanych w produkcji energii jądrowej.

Krótki zarys globalnego sektora energetyki jądrowej

Rynek uranu jest silnie uzależniony od rozwoju energetyki jądrowej. Ze względu na strukturę kosztów wytwarzania energii elektrycznej z tego surowca, która charakteryzuje się wysokimi kosztami początkowymi związanymi z długim czasem realizacji projektów i relatywnie niskimi kosztami pozyskiwania paliwa jądrowego, zapotrzebowanie na surowiec jest znacznie bardziej przewidywalne w czasie, niż w przypadku pozostałych surowców energetycznych.

Biorąc pod uwagę strukturę globalnej produkcji uranu w ostatnich latach, około 3/4 wydobycia skumulowane było w czterech państwach tj. w Kazachstanie (45proc.), Australii, Namibii i Kanadzie (po ok. 10 proc. dla każdego z wymienionych krajów). Co istotne, średnie roczne globalne wydobycie surowca było niższe niż światowa konsumpcja przez co elektrownie wykorzystywały źródła wtórne uranu (m.in. zużyte paliwo jądrowe czy też paliwo i broń wojskową) oraz zgromadzone wcześniej zapasy.

Obecnie na świecie funkcjonuje około 440 aktywnych reaktorów atomowych o łącznej mocy zainstalowanej netto około 394 MWe, które zlokalizowane są w 32 krajach na całym świecie. Najwięcej operacyjnych reaktorów jest w Azji (148 z 440), następnie w Europie Zachodniej i Centralnej (119) oraz Ameryce Północnej (113).

Państwem o największej zdolności do generowania energii z elektrowni jądrowej są natomiast Stany Zjednoczone. Ww. jednostki generują łącznie około 10 proc. całkowitej energii elektrycznej na świecie. W tym celu zużywają w ujęciu rocznym około 74 tys. ton koncentratu tlenku uranu. Co więcej, w budowie na koniec 2021 r. były 53 reaktory (łącznie aż 90, uwzględniając reaktory planowane), w tym najwięcej, bo aż 36 budowanych jest w Azji (najwięcej nowych elektrowni atomowych budowanych jest w Chinach). Dlatego też przy ograniczonych możliwościach wydobywczych i zwiększającym się zapotrzebowaniu na surowiec pojawia się tendencja do dalszego wzrostu cen uranu na rynkach światowych.

Powrót państw do energii atomowej

Kryzys energetyczny w Europie wywołany m.in. (i) zsynchronizowanym przyspieszeniem aktywności gospodarczej na świecie, po okresie restrykcji sanitarnych związanych z pandemią COVID-19, (ii) ograniczeniem dostaw gazu ziemnego z Rosji (kraj ten zaopatrywał Europę aż w 37proc. w dostawy błękitnego paliwa), a w 2022 r. również (iii) wojną w Ukrainie, doprowadził do silnych wzrostów cen energii elektrycznej w Europie.

Poddał również w głęboką wątpliwość zobowiązania państw do zamykania kolejnych reaktorów atomowych i stopniowego wycofywania się z sektora energetyki jądrowej. Nie bez znaczenia były również sankcje państw tzw. „Zachodu”, które zabroniły importu rosyjskiego węgla kamiennego i częściowo również ropy naftowej (tj. 5 grudnia 2022 r. wszedł w życie zakaz zakupu rosyjskiej ropy naftowej a na początku bieżącego roku również produktów ropopochodnych, uwzględniający niewielkie wyłączenia dla wąskiej grupy państw z Europy Środkowo-Wschodniej). W rezultacie rządy niektórych państw zdecydowały się przedłużyć funkcjonowanie wybranych elektrowni jądrowych, a inne podjęły decyzje o zintensyfikowaniu inwestycji z sektora energetyki atomowej.

W Europie państwami, które wydłużyły działalność dotychczasowych elektrowni atomowych były m.in. Belgia oraz Niemcy. W przypadku Niemiec warto zaznaczyć, że w 2011 roku pod wpływem radykalizacji antyatomowych nastrojów po awarii elektrowni atomowej w Fukushimie (Japonia), władze państwowe zobowiązały się wyłączyć wszystkie działające reaktory jądrowe do końca 2022 roku. Działania te podjęto również w ramach transformacji energetycznej oraz walki z postępującymi zmianami klimatu.

Sytuację w Niemczech zmienił wybuch wojny w Ukrainie. W połowie 2022 r. (i) gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej w Europie, (ii) zmniejszenie podaży energii we Francji (która wspomagała system elektroenergetyczny w Niemczech), (iii) obawy o niedobory dostaw gazu ziemnego oraz w konsekwencji możliwość wystąpienia blackoutów skutkowały ożywieniem debaty publicznej, która wzmogła oddolną presję niemieckiego społeczeństwa na administrację kanclerza O. Scholza. Pojawiła się również presja zewnętrzna od polityków europejskich m.in. z Holandii czy instytucji międzynarodowych, w tym dyrektora IEA. W rezultacie skutkowało to zmianą wcześniej podjętej decyzji.  Ostatecznie jednak 15 kwietnia br. wyłączone zostały ostatnie trzy reaktory atomowe w Niemczech. Tym samym zakończono realizowany od 2002 r. proces odchodzenia RFN od wykorzystania tego rodzaju energetyki.

Z kolei państwami, które zwiększą inwestycje w rozwój energetyki jądrowej są m.in. Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Japonia oraz Francja.

W przypadku Wielkiej Brytanii rząd zamierza zainwestować ponad 800 mln dol. w planowaną przez spółkę EDF elektrownię jądrową. Co więcej, Brytyjczycy chcą również istotnie zmniejszyć uzależnienie od zużycia gazu ziemnego, które w 2021 r. wynosiło aż 45 proc. ich krajowej produkcji energii elektrycznej i dlatego planują budowę kolejnych bloków atomowych.

Energia jądrowa ciągle w grze

Z kolei Stany Zjednoczone chcą wykorzystać energetykę atomową jako element osiągniecia celów zero-emisyjności gospodarki. Już w sierpniu 2022 r. weszła w życie Ustawa o redukcji inflacji (Inflation Reduction Act), której jednym z celów jest promowanie czystej energii. Co istotne, w ramach ustawy przeznaczono 369 mld dol. na cele związane z energią i klimatem.

Kolejnym ważnym krajem w kontekście rozwoju sektora jądrowego jest Japonia. Państwo to ze względu na fakt, że nie posiada dużych złóż surowców energetycznych jest silnie uzależnione od ich importu. W tym celu kraj ten rozwijał rodzimy sektor jądrowy, jednak po wybuchu w elektrowni w Fukushimie w marcu 2011 r. doszło do całkowitego odwrócenia dotychczasowego trendu. W ostatnich latach pojawiają się jednak sygnały, że Japonia ponownie zwróci się w kierunku energetyki jądrowej. Obecnie 10 z 33 reaktorów znajdujących się w kraju „kwitnącej wiśni” wznowiło pracę, a kolejne 7 ma zostać uruchomione od bieżącego lata. Co więcej, opinia publiczna nigdy nie była tak pozytywnie nastawiona do tego źródła wytwarzania energii. Ponadto Japończycy planują budowę kolejnych elektrowni, aby wywiązać się z obiecanych planów redukcji emisji CO2. Sygnałami potwierdzającymi pozytywne nastawienie do atomu są także wydłużenie maksymalnego okresu eksploatacji istniejących w kraju reaktorów powyżej 60 lat (wcześniej był to okres zaledwie 40 lat) oraz ogłoszenie ponownego uruchomienia fabryki paliwa jądrowego przez przedsiębiorstwo Mitsubishi Nuclear Fuel Co.

Ostatnim z wymienionych krajów jest Francja, tj. kraj, który w ujęciu historycznym opierał produkcję energii elektrycznej w przeważającej części na atomie (w ok. 70 proc.). Obecnie, w wyniku wojny w Ukrainie oraz niechęci do ponownego uruchomienia elektrowni węglowych, kraj ten planował przyspieszyć ponowne włączenie do systemu energetycznego 27 reaktorów jądrowych do końca 2022 r. Z kolei globalny zwrot ku energetyce atomowej sprawił, że Francja planuje wybudować kolejne pięć reaktorów – ich podłączenie do ogólnej sieci ma nastąpić po 2035 roku. Rząd ma na ten cel przeznaczyć od 52 do 56 mld euro. Pozytywne nastawienie do atomu prezentuje również prezydent Francji, E. Macron, który stwierdził, że Francja straciła dekadę, wstrzymując inwestycje w energetykę jądrową.

Przychylnie do rozwoju energetyki atomowej skłaniają się również kraje Europy Środkowo-Wschodniej, tj. Czechy, Słowacja czy Węgry. W ostatnim czasie również polskie władze podjęły istotne kroki ku rozpoczęciu budowy pierwszych bloków atomowych w naszym kraju.

Przychylnie do rozwoju energetyki atomowej skłaniają się również kraje Europy Środkowo-Wschodniej, tj. Czechy, Słowacja czy Węgry. W ostatnim czasie również polskie władze podjęły istotne kroki ku rozpoczęciu budowy pierwszych bloków atomowych w naszym kraju.

Program Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) zakłada budowę od 6 do 9 gigawatów (GW) mocy energetyki jądrowej, opierającej się na reaktorach generacji III (+). W planach jest wybudowanie łącznie sześciu reaktorów w trzech elektrowniach atomowych. W tym celu w październiku 2022 r. polski rząd wybrał amerykańską firmę Westinghouse Nuclear do wybudowania pierwszej elektrowni atomowej. Budowa rozpocznie się w 2026 r., a w 2033 r. zostanie uruchomiony pierwszy blok o mocy od 1 do 1,6 GW. Zgodnie z PPEJ kolejne bloki miałyby powstawać co dwa lata do 2043 r. Oprócz Amerykanów swoje oferty dotyczące budowy kolejnych elektrowni jądrowych złożyli również francuski EDF oraz południowokoreański KHNP. Co więcej, pod koniec października 2022 r. w Seulu spółki ZE PAK, PGE i KHNP podpisały list intencyjny w sprawie opracowania planu budowy w Pątnowie elektrowni w oparciu o koreańską technologię reaktorów APR 1400. Według polskiego rządu projekt ten jest niezależny od PPEJ.

Prognozy kształtowania się cen uranu

Globalny trend odejścia od energetyki atomowej, związany m.in. z awarią reaktora w japońskiej Fukushimie z 2011 r., ulegał w ostatnich latach powolnemu odwróceniu. Przyspieszenie tej tendencji nastąpiło w połowie 2022 r. w wyniku wojny w Ukrainie i rosnącego ryzyka wystąpienia blackoutów w szeregu państw na całym świecie. Obecnie, rozwój energetyki atomowej w połączeniu z odnawialnymi źródłami energii powinien zabezpieczyć rozwój gospodarczy i uniezależnić m.in. kraje Europy od dostaw węglowodorów z Rosji. Trend ten został dodatkowo wzmocniony poprzez wpisanie energetyki atomowej do tzw. unijnej taksonomii, czyli listy „zielonych” źródeł energii, które będą mogły uzyskać finansowanie z Unii Europejskiej.

Atom daje tanią energię i niskie emisje

O pozytywnych perspektywach dla energetyki atomowej świadczą również kolejne przejęcia i fuzje w sektorze spółek wydobywających uran. W ostatnim czasie Uranium Energy Corp. i UEX połączyły się, a kanadyjska spółka Cameco wraz ze spółką z branży energii odnawialnej – Brookfield Renewable Partners ogłosiły, że wspólnie przejmują Westinghouse Electric, w ramach transakcji o wartości 7,9 mld dol. Co więcej, prezes Cameco powiedział, że obecne „fundamenty rynkowe są jednymi z najlepszych w historii sektora energii jądrowej”. Dodał również, że obserwuje się falę popytu z Europy, a konkretnie z Europy Wschodniej, ponieważ inwazja Rosji na Ukrainę diametralnie zmieniła bieg wydarzeń”.

W kolejnych miesiącach można spodziewać się zatem dalszego wzrostu cen uranu, ponieważ utrzymuje się wysoki popyt na surowiec.

W kolejnych miesiącach można spodziewać się zatem dalszego wzrostu cen uranu, ponieważ utrzymuje się wysoki popyt na surowiec. Co więcej, jeśli wspomniany kryzys energetyczny będzie się utrzymywać może to wspierać dalszy popyt na energię jądrową. Pozytywną prognozę dla uranu przedstawia również scenariusz zaprezentowany przez raport World Nuclear Association’s Nuclear Fuel Report, który prognozuje aż 27 proc. wzrost zapotrzebowania na uran w latach 2021–2030 (w tym aż 16 proc. stanowić będzie wzrost mocy reaktorów – będzie potrzebnych wiele nowych rdzeni). Następnie globalny popyt ma zależeć od budowy nowych elektrowni i tempa, w jakim starsze elektrownie będą wycofywane z użytku. Z kolei przy rosnącym zapotrzebowaniu na energię elektryczną do 2040 r. szacowaną przez IEA na poziomie 50 proc. w porównaniu do 2019 r. również istnieje duży potencjał do rozwoju energetyki atomowej (z World Energy Outlook 2020).

Autor wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP.


Tagi


Artykuły powiązane

Nie ma alternatywy dla atomu

Kategoria: Trendy gospodarcze
Wobec kryzysu energetycznego wzrosło zainteresowanie energetyką jądrową. Niektóre kraje posiadające elektrownie atomowe zapowiedziały przedłużenie eksploatacji pracujących reaktorów, inne przygotowują się do budowy kolejnych elektrowni. Realnych kształtów nabiera „Program polskiej energetyki jądrowej”, zakładający budowę reaktorów jądrowych o łącznej mocy od 6 do 9 GWe.
Nie ma alternatywy dla atomu

Atom daje tanią energię i niskie emisje

Kategoria: Ekologia
Uranu wystarczy na co najmniej 200 lat, a może nawet na dziesiątki tysięcy lat – mówi dr inż. Andrzej Strupczewski, profesor Narodowego Centrum Badań Jądrowych.
Atom daje tanią energię i niskie emisje

Atomowa deska ratunku

Kategoria: Analizy
Awaria w japońskiej elektrowni Fukushima w 2011 r. podważyła zaufanie do energetyki jądrowej. Świat zaczął intensywniej szukać alternatywnych możliwości wytwarzania bezemisyjnego i taniego prądu. Oczywistym wyborem są odnawialne źródła energii (OZE), jednak wiadomo, że nie są one w stanie zastąpić konwencjonalnych siłowni. Technologia jądrowa stwarza za to coraz większe możliwości.
Atomowa deska ratunku