Za duże wydatki, a potem kryzys

Na weekend proponuję esej z The Economist o kryzysach finansowych. Ponadto w przeglądzie opinii i wiadomości z kraju i świata warto przeczytać o skutkach wojen finansowych, runie na banki, porównać warunki życia na Ukrainie i w Rosji oraz pomyśleć na temat tego skąd się biorą długi niszczące wzrost gospodarczy (na przykład z mało sensownych inwestycji).

Najnowszy The Economist publikuje okładkowy esej o historii kryzysów od 1720 roku i o tym,  jak kształtowały one system finansowy. Otóż zawsze w kierunku coraz większej ingerencji i odpowiedzialności państwa, zmniejszając odpowiedzialność finansistów i zachęcając do ryzyka. W poincie tygodnik pisze o potrzebie zmiany tego kierunku i nałożenia od nowa ryzyka na działalność banków i instytucji finansowych (lektura może wymagać rejestracji).

Trochę z esejem koresponduje tekst trójki ekonomistów z Holandii i Szwajcarii, którzy na voxeu.org piszą o panice bankowej. Otóż szansa, że run na jeden bank pociągnie za sobą kolejne zwiększa się, gdy deponenci  wiedzą o związkach ekonomicznych miedzy nimi.

makroekonomia

Boston Consulting Group rozsyła BCG Perspectives – biuletyn z najnowszymi artykułami. Z kwietniowego zasługuje na lekturę (może wymagać rejestracji) opis nowego wskaźnika zrównoważonego rozwoju. Metodologia ujmuje wiele czynników dotyczących infrastruktury, zdrowia, edukacji, społeczeństwa obywatelskiego, dochodów i nierówności, jakości rządów itd.

Są też dwie relacje pokazujące, czy standard życia (well being) jest wyższy, czy niższy niż wynikałoby z poziomu PKB, oraz czy dynamika poprawy szeroko pojętego dobrobytu wyprzedza, czy nie nadąża za dynamiką gospodarczą. W obu klasyfikacja Polska wypada nie najgorzej.

Nieco inny jest niedawno opracowany indeks postępu społecznego i obejmuje wskaźniki z trzech obszarów: podstawowych potrzeb (bazowa opieka medyczna, mieszkanie, bezpieczeństwo, wyżywienie), fundamentów dobrobytu (m.in. edukacja, zdrowie, zrównoważone środowisko) i szans (m.in. wolności osobiste, dostęp do wyższego wykształcenia, tolerancja).

Ed Dolan w Ecomonitorze pisze o wskaźnikach dla Ukrainy i Rosji, pokazujących, że dla Ukrainy są wyższe, choć istnieje ogromna różnica między  produktem krajowym obu krajów, który w Rosji per capita jest ponad dwukrotnie wyższy niż na Ukrainie.

makroekonomia

Z pułapu rozważań o dobrobycie schodzimy na przyziemne prognozy gospodarcze. Takich prognoz jest bez liku, ale ta z Peterson Institute wyróżnia się, tym że sięga 2016 roku. W Stanach Zjednoczonych w 2016 roku wzrost gospodarczy – prognozuje Peterson Institute – nadal będzie wysoki i wyniesie, jak w 2015 r., 3,2 proc. a bezrobocie spadnie do 5,6 proc. Natomiast w Chinach przeciwnie – wzrost powoli, ale będzie spadał, do 7 proc w 2016 roku. W strefie euro wzrost gospodarczy  od 1,1 proc w 2014 roku dojdzie, a raczej doczłapie do 1,6 proc. w 2016 r. i będzie o ponad punkt niższy niż w Wielkiej Brytanii (2,7 proc. w 2015 i 2016 roku). Niestety, znalazłem tylko komunikat prasowy na ten temat.

Krzysztof Rybiński spogląda natomiast na rozwój gospodarczy w horyzoncie kilkuset lat. Pisze: „Dawniej przedsiębiorczość polegała na wyprawieniu się w niebezpieczną podróż morską z narażeniem życia, żeby odkrywać zamorskie bogactwa i się bogacić. Tak zbudowano potęgę Europy. Współcześnie oznacza to tworzenie nowych, innowacyjnych firm, które zalewają swoimi produktami i usługami cały świat. Drugi model bogacenia się, w oparciu o dług, polega na tym, że rządy i sektor prywatny coraz bardziej się zadłużają, za pożyczone pieniądze kupują nowe towary, budują nowe obiekty i w ten sposób nakręcają koniunkturę i wspierają rozwój. Zmiana modelu rozwoju nastąpiła w latach 60. XX w”.

I dalej: „od czasu gdy szybko rośnie zadłużenie publiczne i prywatne, wzrost gospodarczy zwolnił. Co więcej, szybkie przyrastanie długu powoduje ryzyko krachów finansowych, przed czym przestrzega nawet oszczędny w słowach MFW”.  Po czym pointuje: „Politycy nie wyciągnęli lekcji z historii. Tworzą kolejne programy, których celem jest zwiększenie stopnia zadłużenia sektora prywatnego, zwiększają dalej dług publiczny. Na razie to działa, wszędzie tam, gdzie dług zaczął szybko rosnąć, pojawia się ożywienie gospodarcze. Zerowe stopy procentowe, druk pieniądza, programy rządowe finansowania zakupu nieruchomości faktycznie zaczynają przynosić efekty, również w Polsce. Ale jednocześnie poziomy zadłużenia już są najwyższe w historii, a tempo ożywienia gospodarczego jest rachityczne, co nie powinno nikogo dziwić w świetle doświadczeń historycznych”.

Harold James z Uniwersytetu Princeton ciekawie pisze o ewentualnej wojnie finansowej Europy z Rosją i jej skutkach. Zaszkodziłaby bardziej Europie niż Rosji. Nadto James przypomina  finansowe konflikty sprzed I wojny światowej (m.in. francuskie sankcje finansowe wobec Niemiec z 1911 roku), które bardziej zaszkodziły rynkowi w Paryżu, niż w Niemczech. Konkluzja: finansowy wyścig zbrojeń zamiast być alternatywą dla wojny przybliżył do niej. Tak może być też w ewentualnej wojnie finansowej z Rosją.

wiadomosci

Z wiadomości krajowych, żeby nie zginąć w problemach światowych i systemowych. Jastrzębska Spółka Węglowa podpisała 10 kwietnia 2014 r. z Kompanią Węglową przedwstępną umowę sprzedaży kopalni Knurów-Szczygłowice. Cena sprzedaży wynosi 1,49 mld zł. Akurat tak się złożyło, że tego samego dnia Kompania potrzebowała 350 mln złotych na wypłaty, odbywały się masówki górników itd. Kompania traci płynność. Za kilka miesięcy środki ze sprzedaży skończą się i kryzys będzie się pogłębiał.

I druga wiadomość krajowa. Otóż w Łodzi kontynuują budowę białego słonia ukrytego pod nazwą Dworzec Fabryczny. Ma kosztować prawie 1,8 mld zł. Ale by nadać sens tej inwestycji, kolej musi wydać jeszcze co najmniej 2,3 mld zł. Inwestycję, w której mamy wszystko – zamroczenie funduszami europejskimi, manię wielkości, niekompetencję władz relacjonuje Bianka Mikołajewska w Gazecie Wyborczej.

Ponieważ budowa miała być związana z powstaniem szybkiej kolei, tzw linii Y, a ta została słusznie odłożona na półeczkę,  „łódzcy samorządowcy i władze PKP PLK usiłują więc nadać budowie podziemnego dworca nowy sens. Przekonują o konieczności budowy podziemnego tunelu średnicowego, który połączyłby Dworzec Fabryczny z budowaną przez samorząd województwa koleją aglomeracyjną. Ministerstwo Infrastruktury umieściło tunel na liście inwestycji kolejowych o znaczeniu krajowym, które mają zostać zrealizowane najdalej do 2030 r. Według szacunków resortu budowa niespełna 6 km podziemnych torów kosztować będzie 2,3 mld zł”. Ta wiadomość ładnie się komponuje się zarówno z esejem The Economist, jak i ostrzeżeniami Krzysztofa Rybińskiego.

wiadomosci

Na deser zaś informacja, że Gazprom zapowiada symboliczną emisję obligacji w juanach. Z opisu wygląda raczej, że słowo symboliczna oznacza nowy kierunek i sposób ekspansji a nie, że kwota pozyskanych środków będzie niewielka.

Zerohedge podsumowuje: od petrodolarów do gazojuanów.

makroekonomia
makroekonomia
wiadomosci
wiadomosci

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Cudowne recepty na pokój nie istnieją, ale odnaleźć można lepsze i gorsze rozwiązania. Historia gospodarcza przestrzega nas przed pochopnym rozpętywaniem wojny ekonomicznej – która może nie tylko nie zapobiec eskalacji militarnej, ale nawet ją pogłębić.
Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?