(©Envato)
W ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) uczestnicy rynku finansowego na całym świecie nie doceniają ryzyka finansowego wynikającego ze zmian klimatu, a w miarę wzrostu temperatury katastrofalne wydarzenia klimatyczne będą wpływać na podmioty zaangażowane w aktywa związane z obszarami dotkniętymi suszą, powodziami, sztormami czy też pożarami.
Według MFW ceny aktywów nie odzwierciedlają obecnie ryzyka ekstremalnych zdarzeń pogodowych, które mogą kosztować 1 bln dol. rocznie począwszy od 2050 r.
Instytucje finansowe, zwłaszcza banki, firmy ubezpieczeniowe i podmioty zarządzające aktywami, stają w obliczu rosnącego zagrożenia związanego ze zmianami klimatu.
Poza ryzykiem związanym z niekorzystnymi zjawiskami pogodowymi, występuje również ryzyko dotyczące nieuniknionej transformacji poszczególnych krajów i rynków w kierunku gospodarki neutralnej pod względem emisji dwutlenku węgla.
Ryzyka związane ze zmianami klimatycznymi – zarówno fizyczne, jak i związane z przejściem na gospodarkę niskoemisyjną – mają wpływ na stabilność finansową i cenową w szczególności poprzez możliwe szoki podażowe i straty kapitałowe. Oznaczają również wyższe poziomy ryzyka rynkowego, kredytowego i operacyjnego dla podmiotów rynku finansowego.
Ryzyko dla status quo
Instytucje finansowe, zwłaszcza banki, firmy ubezpieczeniowe i podmioty zarządzające aktywami, stają w obliczu rosnącego zagrożenia związanego ze zmianami klimatu, ponieważ skutki fizyczne globalnego ocieplenia i przejścia na gospodarkę niskoemisyjną oznaczają konieczność gruntownej zmiany obecnego podejścia do funkcjonowania biznesowego.
Zmiany klimatu stwarzają poważne, nierozpoznane jeszcze w pełni ryzyko w systemie finansowym. Wynika to z dwóch, głównych powodów.
Zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi mają wpływ na stabilność finansową i cenową w szczególności poprzez możliwe szoki podażowe i straty kapitałowe.
Po pierwsze, instytucje finansowe bardzo powoli przygotowują się i dostosowują do „zielonych” regulacji oraz perspektywy wprowadzenia podatku od emisji dwutlenku węgla, które będą miały wpływ na podmioty, które finansują.
Po drugie, już teraz problemem staje się błędna wycena ryzyka związanego z aktywami, na które wpływają nieprzewidziane lub przedwczesne odpisy, dewaluacja lub konwersja zobowiązań.
Błędna wycena ryzyka może dotyczyć zwłaszcza rynku nieruchomości i hipotecznego, co wynika z narażenia nieruchomości mieszkaniowych m.in. na powodzie, skutkujące obniżeniem ich wycen.
Według szacunków McKinsey Global Institute dla stanu Floryda w USA, do 2050 r. straty w wyniku powodzi mogą doprowadzić do obniżenia wartości nieruchomości o 30 do 80 mld dol., a także spowodować zmniejszenie wpływów do budżetu federalnego z tytułu podatku od nieruchomości o 15 do 30 proc.
W przypadku Stanów Zjednoczonych dochodzi do tego fakt, że wiele hipotek jest sprzedawanych poprzez sponsorowane przez rząd przedsiębiorstwa, takie jak Fannie Mae, co stwarza dodatkowe ryzyko dla finansów publicznych w tym kraju.
Wraz ze wzrostem ryzyka powodziowego i dewaluacji wartości nieruchomości pojawia się również niebezpieczeństwo niespłacenia kredytu hipotecznego – zwłaszcza, jeśli właściciele nieruchomości nie są ubezpieczeni od ryzyka wystąpienia powodzi.
Ekstremalne i niekorzystne warunki pogodowe mogą również wpływać na dochody do dyspozycji oraz zdolność do spłacania zobowiązań finansowych.
Ekspozycje na paliwa kopalne
Inny aspekt zmian klimatycznych dotyczy ograniczenia zależności od paliw kopalnych, a w szczególności węgla. Problem z ekspozycją instytucji finansowych na to nieodnawialne źródło energii, zwłaszcza banków, wynika z tego, że paliwo to staje się ekonomicznie nieopłacalne w związku ze spadkiem cen gazu ziemnego i rozwojem energii odnawialnej.
Wiele banków nadal jednak udziela kredytów firmom z tzw. brudnych sektorów. Zgodnie z najnowszymi danymi Rainforest Action Network, w 2019 r. finansowanie przez banki przedsiębiorstw zajmujących się paliwami kopalnymi wyniosło około 736 mld dol. Ryzyko związane z finansowaniem takich przedsiębiorstw jest uznawane przez banki i organy regulacyjne jako klasa inwestycyjna, choć w rzeczywistości ryzyko jest wysokie.
Przewiduje się, że przedsiębiorstwa energetyczne oraz firmy naftowe i gazowe, z których wiele znajduje się już teraz pod presją niskich cen paliw, będą dwa do trzech razy bardziej narażone na niewypłacalność, jeśli kraje należące do porozumienia paryskiego wprowadzą podatek węglowy w wysokości 50 dol. za tonę. Gdyby podatek od emisji dwutlenku węgla wyniósłby 75 dol. za tonę, jak zaleca MFW, ryzyko ich niewypłacalności byłoby jeszcze większe.
Narażone są również firmy ubezpieczeniowe, które mogą być zobowiązane do wypłaty ubezpieczeń z tytułu roszczeń sądowych przeciwko firmom odpowiedzialnym za powstanie szkód dla środowiska. Przykładem może być przypadek jednej ze znaczących amerykańskich elektrowni, American Electric Power, która w wyniku wieloletniej sprawy sądowej o zanieczyszczenie powietrza musi wycofać z funkcjonowania jednostkę o mocy 1300 MW w Rockport, w stanie Indiana.
Co więcej, wraz ze zmianami klimatu dane i modele stosowane przez ubezpieczycieli do ustalania stawek ubezpieczeniowych mogą z czasem okazać się niewystarczające dla rosnącego poziomu ryzyka.
Instytucje ubezpieczeniowe ryzykują także utratę środków finansowych na inwestycje, jeśli będą mieć akcje spółek opartych na paliwach kopalnych. Ryzyko to dotyczy również funduszy emerytalnych, państwowych funduszy majątkowych, czy też podmiotów zarządzających aktywami.
Presja oddolna
Zmiany klimatu i ich konsekwencje dla systemu finansowego i gospodarki światowej są coraz częściej tematem dyskusji publicznych – ostatnio m.in. podczas tegorocznego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Jednak w przypadku wielu instytucji finansowych trudno na razie zauważyć wyraźne skutki tych dyskusji w postaci konkretnych działań.
Działania i decyzje podejmowane przez zarządy niektórych instytucji finansowych wynikają jednak coraz częściej ze względu na presję ze strony klientów i aktywistów, akcjonariuszy i interesariuszy społecznych, aby zaprzestać finansowania firm zajmujących się lub związanych z paliwami kopalnymi oraz ujawniać informacje dotyczące ekspozycji na ryzyko klimatyczne – zgodnie z założeniami porozumienia paryskiego.
Skoordynowany nacisk w tym zakresie jest wywierany m.in. przez Climate Action 100+, inicjatywę inwestorską mającą na celu zapewnienie, że firmy będące największymi na świecie emitentami gazów cieplarnianych podejmą niezbędne działania w obszarze przeciwdziałania zmianom klimatu. Jednym z sektorów będących na celowniku tej inicjatywy był w 2019 r. sektor producentów cementu, który odpowiada za ok. 7 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla.
Działania i decyzje podejmowane przez zarządy niektórych instytucji finansowych wynikają coraz częściej dotyczą zaprzestania finansowania firm zajmujących się lub związanych z paliwami kopalnymi.
Zmiana preferencji inwestorów i uczestników rynku finansowego w kierunku dekarbonizacji i dbałości o środowisko naturalne może spowodować zwiększenie wartości firm, które spełniają kryteria środowiskowe, społeczne i ładu korporacyjnego (ESG). Jednocześnie będzie to oznaczać „karanie” przedsiębiorstw nie spełniających tych warunków.
Przykład „z góry”
Od niedawna ryzyko związane ze zmianami klimatu zaczyna być uwzględniane przez instytucje zajmujące się stabilnością systemu finansowego i jego nadzorem w testach warunków skrajnych instytucji finansowych – m.in. przez Bank Anglii czy też Europejski Bank Centralny.
Network for Greening the Financial System, grupa banków centralnych i instytucji nadzoru finansowego, opublikowała ostatnio przewodnik dla organów nadzoru finansowego dotyczący uwzględniania ryzyka związanego z klimatem w ramach nadzoru ostrożnościowego.
Przewodnik NGFS przedstawia zalecenia dla organów nadzorczych dotyczące oceny świadomości zagrożeń klimatycznych wśród podmiotów sektora finansowego oraz możliwości operacyjnych zapewnienia stabilności finansowej w dłuższej perspektywie. Oprócz przewodnika, NGFS opublikował również raport, który zawiera przegląd definicji i praktyk branżowych związanych z kwantyfikacją i ograniczaniem ryzyka związanego z klimatem.
Ponadto, w ramach realizacji wytycznych Task Force on Climate-related Financial Disclosures, Bank Anglii opublikował raport, w którym informuje o własnych ekspozycjach związanych z oddziaływaniem na klimat.
W raporcie wskazano, że obecny skład portfela inwestycyjnego brytyjskiego banku centralnego jest niezgodny z międzynarodowymi celami klimatycznymi (porozumienie paryskie), ponieważ wspiera średni wzrost temperatury o 3,5 st. C do 2100 r. Taki wniosek wynika z udziału obligacji korporacyjnych w portfelu inwestycyjnym, które bank zakupił w ramach programu luzowania ilościowego.
Jednocześnie bank informuje, że w najbliższych latach ma starać się uwzględniać czynniki klimatyczne przy podejmowaniu decyzji dotyczących posiadanych aktywów finansowych, przy jednoczesnym zapewnieniu celów prowadzonej polityki pieniężnej.
Biorąc pod uwagę rosnącą skalę zmian klimatu i ich wpływ na system finansowy i gospodarkę, wybiegające w przyszłość metody oceny i kwantyfikacji tego wpływu na instytucje finansowe oraz działania ograniczające ryzyko klimatyczne stanowią krok we właściwym kierunku.
Opinie autorki nie reprezentują oficjalnego stanowiska NBP