Autor: Ewa Cieślik

Adiunkt na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu; specjalizuje się w chińskim rynku finansowym.

W Chinach kapitał prywatny finansuje państwo

Zainteresowanie prywatnych inwestorów produktami finansującymi przedsięwzięcia państwowe w Chinach powoduje niebezpieczne współzależności na rynku finansowym. W przypadku niewypłacalności i zakłóceń płynności między inwestycjami krótko- i długoterminowymi zaszkodzą i kredytobiorcom, i gospodarce.
W Chinach kapitał prywatny finansuje państwo

Ubiegłoroczny boom na rynku kapitałowym oraz pęknięcie bańki na chińskiej giełdzie były następstwem polityki Pekinu. Niewiele brakowało, żeby windowanie cen papierów wartościowych notowanych na parkiecie przyzwyczaiło korporacje państwowe do łatwej rekapitalizacji. Innymi słowy, zgodnie z ówczesnymi założeniami rządzących pieniądze z kieszeni prywatnych inwestorów miały strumieniami płynąć do przedsiębiorstw państwowych za pośrednictwem rynku kapitałowego. Chociaż strategia zakończyła się fiaskiem, przyjął się pogląd, iż środki prywatne można z powodzeniem wykorzystywać do niwelowania niedoborów pieniędzy w sektorze państwowym. Dlatego właśnie sektor ten z chęcią sięga do ogromnego źródła pieniędzy – oszczędności osób fizycznych.

Wykorzystywanie prywatnego kapitału

Polityka Pekinu dotycząca włączania prywatnych inwestorów do finansowania dużych projektów państwowych trafiła na podatny grunt, gdyż mieszkańcy Państwa Środka usilnie poszukują korzystnych alternatyw inwestowania zaoszczędzonych pieniędzy. Depozyty już dawno przestały być atrakcyjną formą lokowania kapitału. Podobny los może czekać też popularne aktywa.

Spodziewając się przegrzania rynku i spadków cen, konsumenci z niektórych obszarów Chin (ostatnio w Szanghaju czy prowincji Fujian) coraz częściej wycofują kapitały z nieruchomości i pozbywają się samochodów. Trudno jeszcze wyrokować, czy uciekanie od popularnych aktywów będzie zjawiskiem powszechnym, ale może sygnalizować problemy chińskiej gospodarki. Obecnie inwestorzy prywatni upatrują zyskownej alternatywy w angażowaniu środków w finansowanie projektów rządowych za pośrednictwem banków i instytucji tzw. shadow banking.

Chociaż odwrotu od popularnych aktywów jeszcze nie zwiastują oficjalne statystyki, to w kręgach bankowych już się o nim słyszy. Zgodnie z danymi Ludowego Banku Chin pożyczki hipoteczne od sześciu lat rosną w średniorocznym tempie wynoszącym 22 proc. Między grudniem 2010 r. a czerwcem tego roku zwiększyły się z poziomu 0,96 mld dol. do 2,6 mld dol. Kredyty hipoteczne stanowią ponad 15 proc. wartości wszystkich pożyczek (rok wcześniej stanowiły 13 proc.) i 64 proc. kredytów udzielanych na zakup nieruchomości. Coraz częściej jednak chińscy bankowcy zauważają, iż pożyczki hipoteczne w praktyce przeznaczane są na indywidualną konsumpcję, czasem nawet na pokrycie przepływów operacyjnych z działalności biznesowej, a nie na zakup kolejnych nieruchomości.

Wsparcie dla sektora państwowego

Obecnie Pekin nastawiony jest na wsparcie sektora państwowego, czego wyrazem jest chociażby strategia Nowego Jedwabnego Szlaku. Jednym ze sposobów ratowania pogrążonych w długach przedsiębiorstw mają być także kontrowersyjne konwersje zadłużenia na udziały w kapitale lub obligacje korporacyjne. Początkowo zakładano, że banki będą najważniejszymi nabywcami takich instrumentów, z czasem jednak okazało się, że instytucje te zamierzają uchylić się od tego „obowiązku” i przenieść ciężar na osoby fizyczne. Co więcej, odbywa się to za cichą zgodą rządzących.

Na przykład Yunnan Tin zamierza w najbliższym czasie zamienić 1,5 mld dol. długu na udziały w swoim kapitale. W transakcji będzie partycypował China Construction Bank’s Trust, który posiada już w swym portfolio ponad 3,6 mld dol. długu przekonwertowanego na udziały w kapitale Wuhan Steel. W obu przypadkach China Construction Bank’s Trust zamierza podzielić zadłużenie korporacji na niewielkie transze i przekształcić w produkty wealth management przeznaczone dla prywatnych inwestorów. Zdaniem menedżerów banku, kiedy inwestorzy indywidualni spodziewają się w pięcioletniej perspektywie zwrotów w wysokości 5-15 proc., gotowi są podjąć ryzyko i ulokować środki w takie instrumenty.

Warto zauważyć, iż wzrost wartości depozytów gospodarstw domowych nie dorównuje dynamice zwiększania się wartości udzielanych pożyczek. Na przykład we wrześniu tego roku wzrost depozytów zgromadzonych przez oficjalny system bankowy wyniósł 9,7 proc. w stosunku do analogicznego miesiąca w 2015 r., a zaciągane kredyty zwiększyły się aż o 21,3 proc. w tym samym okresie. Wymusza to na bankach poszukiwanie alternatywnych i zróżnicowanych źródeł finansowania, także wśród prywatnych inwestorów. Popularne staje się tworzenie chociażby instrumentów strukturyzowanych i sprzedaż produktów wealth management we współpracy z innymi instytucjami rynku finansowego. Dlatego zamiast kooperacji z mniejszymi bankami najwięksi gracze systemu bankowego, myśląc perspektywicznie, już teraz coraz bardziej skłaniają się ku współpracy chociażby z firmami brokerskimi.

Skomplikowany obraz

Opowieść o nowych powiązaniach w chińskim systemie komplikuje fakt, iż wraz z rosnącym finansowaniem prywatnym zwiększa się także finansowanie hurtowe. Pożyczki zaciągane na rynku międzybankowym gwałtownie się zwiększyły, w szczególności między mniejszymi bankami i firmami zajmujących się obrotem papierami wartościowymi. Ponadto banki łączą siły i wraz z prywatnymi pożyczkodawcami coraz częściej angażują się w ogromne projekty rządowe.

To już prawie pewne, że takie połączone finansowanie zostanie wykorzystane przy przejęciu przez China National Chemical Corporation szwajcarskiej firmy Syngenta (45 mld dol.). ChemChina będzie prawdopodobnie korzystała z funduszy China Citic Bank i Standard Chartered. Opierając się na najnowszych dokumentach i doniesieniach Caixin Magazine opisujących strukturę finansowania tego gigantycznego przedsięwzięcia, dowiadujemy się, że jednym z głównych źródeł finansowania będą pakiety kredytowe wyemitowane pod postacią produktów wealth management. Zostaną one rozprowadzone wśród prywatnych inwestorów. Prawdopodobnie instrumenty te w większości trafią do najzamożniejszych mieszkańców w głównych chińskich miastach. Ostatecznie zgromadzone w ten sposób środki zostaną wstrzyknięte do sześciu wehikułów specjalnego użytku.

Chociaż brak oficjalnych danych, jednak prawdopodobnie przejęcie Syngenta będzie największą na świecie operacją zagranicznego przejęcia, którą będą w głównej mierze finansowali inwestorzy prywatni.

Podsumowując, wiele chińskich banków coraz częściej będzie skłaniało się ku alternatywnym sposobom gromadzenia funduszy za pośrednictwem sprzedaży chociażby produktów wealth management czy instrumentów strukturyzowanych rozprowadzanych wśród osób prywatnych. Stąd można spodziewać się, iż kapitał prywatny przyczyni się do stymulowania wzrostu gospodarki chińskiej przez finansowanie projektów rządowych. Jednocześnie należy mieć świadomość, iż prywatni inwestorzy mogą bez trudu w każdej chwili wycofać się z tych inwestycji, powodując problemy z płynnością wśród kredytobiorców. Taka systemowa współzależność przy sporym zadłużeniu konsumentów w pozabankowej sferze (zgodnie z wyliczeniami Banku Światowego 26,5 proc. Chińczyków w 2014 r. zapożyczyła się w banku, reszta natomiast zaciągnęła kredyt wśród rodziny i znajomych lub w innych instytucjach nieformalnych) stanowi niebezpieczeństwo dla stabilności sektora finansowego.

 

Otwarta licencja


Tagi