Autor: Anna Wielopolska

Korespondentka Obserwatora Finansowego w USA.

Wolny rynek jest moralny, demokracja nie zawsze

Przekonanie, że amerykańska gospodarka jest modelem wolności ekonomicznej wciąż jest dość powszechne. Coraz bardziej jednak odbiega od prawdy. Od 10 lat USA spadają w rankingach wolności gospodarczej. Dlaczego tak się dzieje – wyjaśniają Steve Forbes, redaktor amerykańskiego magazynu i Elizabeth Ames, w książce o znamiennym tytule „Manifest Wolności”.
Wolny rynek jest moralny, demokracja nie zawsze

Steve Forbes (CC By SA World Economic Forum)

W ogłoszonym właśnie przez prawicową Fundację Heritage i „Wall Street Journal” dorocznym raporcie o Wolności Ekonomicznej na Świecie w 2012 r., USA są na 10. miejscu. W raporcie CATO Institute, opublikowanym jesienią ubiegłego roku — zajmują 19. pozycję. W obu rankingach Stany Zjednoczone znowu spadły o kilka miejsc w porównaniu z poprzednimi zestawieniami.

W rankingu Wolności Ekonomicznej prowadzonym przez CATO Institute, USA po raz pierwszy spadły w 2005 r. — z 3. na 8. miejsce. Cztery lata później były już w tyle za Szwajcarią, Kanadą, Australią, Chile i Mauritiusem, a w 2010 r. — wyprzedziła je także Finlandia i Dania, uchodzące za przykłady europejskich gospodarek socjalnych. Dziś Ameryka jest w ogonie również za takimi krajami jak Bahrajn, Estonia, Tajwan, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Katar.

Żadne z tych państw nigdy nie było bastionem ekonomicznej wolności. Żadne jednak nie wybrało ścieżki, jaką podąża USA — olbrzymiego wzrostu wydatków rządu i finansowania go z pożyczek. To dwie główne przyczyny zapaści, nie tylko rankingowej, Stanów Zjednoczonych.

Swoboda gospodarcza a wolność jednostki

„Prawdziwie wolne, sprawiedliwe i moralne społeczeństwo jest możliwe tylko w jednym systemie, i nie jest nim demokracja. To system ekonomicznej wolności” — przypomina w swej najnowszej książce Steve Forbes, redaktor naczelny pisma „Forbes”, a także dyrektor wydawnictwa „Forbes”. „Manifest Wolności”, który napisał wspólnie z Elizabeth Ames, Forbes zaprezentował w Fundacji Heritage właśnie podczas prezentacji najświeższego rankingu wolności ekonomicznej.

Rozdęte biurokratycznie rządy Forbes i Ames nazywają „siłą współczucia”. Zamiast zapewniać sprawiedliwość społeczną, rządy promują faworyzowanie dobrze zorganizowanych grup interesu. Zamiast tworzyć możliwości dla gospodarczego wzrostu, duszą rozwój regulacjami i kontrolą cen. Nieskuteczność i stale rosnąca biurokracja dużych rządów są nie tylko przyczyną niespełniania przez władze składanych obietnic, ale prowadzą do korupcji — stwierdzają Forbes i Ames.

Jednostka jest wolna w takim stopniu, w jakim kraj polega na wolnym rynku, nie zaś na politycznych decyzjach o alokacji środków. Obecnie demokratyczne systemy zamieszkuje więcej ludności niż kiedykolwiek w historii. Zasada podejmowania decyzji większością w głosowaniu jest najlepszą metodą wyboru kto będzie spełniał ochronne wobec społeczeństwa funkcje w ramach władzy. Inną natomiast sprawą jest używanie tej metody do decyzji o alokacji środków — tu wybory dokonywane są krótkowzrocznie, ponieważ ich celem jest osiągnięcie natychmiastowych, widocznych dla społeczeństwa i wymiernych korzyści, które przysporzą politykom głosów wyborców.

Ta cecha, krótkowzrocznych wyborów, wyjaśnia dlaczego demokracje na całym świecie borykają się z deficytami w budżecie i obietnicami, które nie mogą być spełnione bez podnoszenia podatków. To nie aberracja demokracji, a odzwierciedlenie motywacyjnej natury tego systemu. Powoduje ona także wzrost siły dobrze zorganizowanych grup interesów. Co więcej, w miarę krzepnięcia demokracji takie grupy stają coraz bardziej wpływowe, powodują, że subsydia i uznaniowa alokacja środków także rosną. – Tak jak to się dzieje w Ameryce w ostatnich latach — podkreśla Steve Forbes.

I tu mocno wspierają jego tezy autorzy raportu Heritage. Wskazują, że obok nadmiernych wydatków, gwałtownie zwiększonych zwłaszcza przez nowy program opieki zdrowotnej tzw. Obamacare, na które rząd federalny nie ma pokrycia, wolność ekonomiczną w USA poważnie ograniczyły zapisy obszernej ustawy Dodda-Franka. Jej celem jest uregulowanie sektora bankowego tak, aby wyeliminować element „nadmiernego” ryzyka, jaki doprowadził Wall Street do katastrofy w 2008 r.

Jak mierzyć niezależność gospodarczą

Zakres swobody gospodarczej w globalnym świecie interesuje nie tylko biznes ale i regulatorów. Własne opracowania publikują Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W ocenę wolności angażują się naukowcy i bankowcy. Miary i kryteria mierzenia są różne. Liczba obserwowanych krajów także.

Autorzy rankingu Fundacji Heritage i „Wall Street Journal” co roku badają cztery podstawowe obszary: praworządność, zakres działalności rządu, skuteczność regulacji i otwartość rynku. W ocenie przyjmują przy tym 10 kryteriów: prawo własności i wolność od korupcji, wolność fiskalną i wydatki rządu, wolność przedsiębiorczości, pracy i monetarną, wolność handlu, inwestycji i finansową. Wyniki pierwszego rankingu opublikowano w 1995 r., w najnowszym zestawieniu, które ogłoszono kilka dni temu, uwzględniono dane z 2012 r. ze 185 krajów.

CATO Institute swoje rankingi sporządza od 1996 r. Są mniej aktualne niż konkurenta, bo wykorzystują dane sprzed dwóch lat. Ostatni raport instytut opublikował jesienią ubiegłego roku, w którym ocenił informacje zebrane w 2010 r. w 144 krajach. Pod lupę bierze pięć obszarów: wielkość rządu, prawodawstwo i prawa własności, „jakość” pieniądza, otwartość gospodarki wreszcie regulacje rynku.

Przez wielkość rządu analitycy CATO rozumieją zakres ingerencji rządu w gospodarkę. Podstawową miarą są tu wydatki i podatki. Kiedy rząd wydaje więcej niż osoby indywidualne, gospodarstwa domowe i biznes razem wzięte, decyzje podejmowane przez władze zastępują indywidualne wybory. To redukuje wolność gospodarczą. Podobnie jest wtedy gdy rząd obciąża podatkami jednostki, aby zyskać środki na swoje wydatki, czyli alokuje prywatne pieniądze według politycznego klucza. Redukcja wolności następuje także wtedy kiedy rząd kreuje sub-rynek dla własnych przedsiębiorstw, stawiając je ponad wolnorynkową konkurencją.

W kwestii prawodawstwa i prawa własności przepisy muszą być klarowne, system ich egzekucji sprawny, a niezależne sądownictwo trzecią, skuteczną władzą.

Twórcy rankingu przyjęli też, że w wolności gospodarczej kluczową rolę odgrywa „zdrowy pieniądz”. Wysokość i zmienność inflacji stanowi bowiem podstawę biznesowych prognoz cen. Jeśli więc inflacja ma tendencję do wahań — zaciera przewidywania. Dodatkowo koncepcja zdrowego pieniądza wiąże się z poziomem rozwoju sektora finansowego i jego siły kapitałowej, jak również dostępu do tego kapitału. Klasyczne teorie uznają to za jeden z kluczowych warunków rozwoju przedsiębiorczości.

Otwartość gospodarki na międzynarodowy handel i inwestycje otwiera bezpośredni dostęp do sygnałów na temat cen. Tworzy okazje do pomyślnych przedsięwzięć nie tylko na krajowym, ale również na międzynarodowym rynku. Inwestycyjna otwartość pozwala na szybszą adaptację najnowszych technologii, pobudza innowacyjność. Ta z kolei poprawia efektywność, ale przede wszystkim kreuje dobrobyt poprzez nowe produkty i usługi.

Najważniejszy dla wolności ekonomicznej jest dostęp do rynku kredytowego. Im większa część sektora bankowego jest prywatna, tym dostęp większy. Stąd prosta droga do oceny regulacji rynku.

Silni ale nie wolni

Według raportu CATO Institute wolność ekonomiczna na świecie rosła przez 27 lat — od 1980 do 2007 r. W punktacji CATO z poziomu 5,30 skoczył do 6,88 (na 10 pkt.). Następnie, przez kolejne 2 lata wskaźniki poszły lekko w dół — do 6,79 pkt. w 2009 r. i do 6,83 pkt. w 2010 r.

Hong Kong niezmiennie dzierży palmę pierwszeństwa w wolności ekonomicznej — autorzy CATO ocenili tę gospodarkę na 8,9 w 10-punktowej skali, a Heritage na 89 w 100-punktowej skali. Na drugim miejscu plasuje się Singapur — 8,69, następne są Nowa Zelandia w rankingu CATO i Australia — w rankingu Heritage, po nich dopiero jest Szwajcaria, Kanada, Bahrajn, Mauritius, Chile i Finlandia (CATO) oraz Dania (Heritage).

Europa z modelem socjalnej demokracji nie jest naturalnie czempionem wolności ekonomicznej. W pierwszej dziesiątce rankingu Heritage nie ma żadnego z krajów strefy euro, a z obszaru ero tylko dania na 9. pozycji. W poprzedniej edycji to Irlandia była na 9. miejscu, w obecnej spadła na 11. Silna gospodarka niemiecka plasuje się dopiero na 19. miejscu w raporcie Heritage i 31. miejscu w CATO.

Z rynków rozwijających się według rankingu Heritage Rosja jest na 139. a u CATO – na 95., Chiny odpowiednio na 136. i na 107., a Indie na 119. I 111. miejscu. Najniżej w rankingu CATO Intitute plasuje się Wenezuela, Birma, Zimbabwe, Angola, Demokratyczna Republika Kongo, Gwinea-Bissau, Algieria, Czad, Mozambik i Burundi. W zestawieniu Heritage najmniej wolności gospodarczej jest licząc od końca: Północna Korea, Kuba, Zimbabwe, Wenezuela, Erytrea, Birma i DR Kongo.

Analitycy CATO Institute obliczyli, że pierwsze 25 krajów z ich listy mają średni PKB na głowę mieszkańca 37 tysięcy 691 dolarów, średni najniższy dochód to 11 tysięcy 382 dolary, a średnia długość życia wynosi w tych krajach 79,5 lat. Dla krajów na 25 końcowych pozycjach średni dochód na głowę mieszkańca wynosi 5 tysięcy 188 dolarów, średni najniższy dochód to 1 tysiąc 209 dolarów, a średnia długość życia — 61,6 lat.

Polska — konsekwentnie w górę

Polska ma kilka powodów do zadowolenia. To prawda, że nawet do środka stawki nam jeszcze brakuje, w Europie według Heritage plasujemy się na 26. miejscu, wśród 43 badanych krajów. Ale polska gospodarka jest jedyną w Europie, której parametry wolnościowe poprawiają się konsekwentnie od 20 lat — zauważa Heritage.

W całym rankingu Heritage, na 185 krajów plasujemy się na 57. miejscu z 66 pkt. (w raporcie CATO na 41. miejscu). To wynik lepszy niż poprzedni o 1,8 punktów i wyższy niż ogólnoświatowa średnia. Autorzy z Heritage podkreślają, że Polska, obok czterech innych wschodzących gospodarek — Kolumbii, Indonezji, Jordanii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich — znacząco poprawiła w ostatnich latach wskaźnik wolności gospodarczej. W ostatnim roku ponad 1 punkt więcej uzyskało w rankingu tylko 31 państw z badanej grupy.

Polska uzyskała lepsze oceny w sześciu kategoriach. Za najważniejszy atut autorzy z Heritage uważają fakt, że dzięki reformom dwie trzecie PKB znajduje się w prywatnych rękach. CATO dorzuca dobrą ocenę zdrowego pieniądza — jesteśmy na 30. miejscu na 144 kraje.

Wciąż jednak znajdujemy się w grupie państw o średnim poziomie gospodarczej wolności. I słaba pociecha w tym, że razem z Włochami, Hiszpanią i Francją.

OF

Steve Forbes (CC By SA World Economic Forum)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (30.05–03.06.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (25–29.04.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Cudowne recepty na pokój nie istnieją, ale odnaleźć można lepsze i gorsze rozwiązania. Historia gospodarcza przestrzega nas przed pochopnym rozpętywaniem wojny ekonomicznej – która może nie tylko nie zapobiec eskalacji militarnej, ale nawet ją pogłębić.
Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?