Najpierw wzrost inflacji, później szansa na jej obniżenie

O 0,2 punktu procentowego wzrósł w grudniu Wskaźnik Przyszłej Inflacji prognozujący przyszłe ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych.Wskaźnik znajduje się od wielu miesięcy w tendencji wzrostowej, jednak siła jego wzrostu wyraźnie słabnie – informuje Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Najpierw wzrost, a potem szansa na niższą inflację
O 0,2 punktu procentowego wzrósł w grudniu Wskaźnik Przyszłej Inflacji prognozujący przyszłe ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych.Wskaźnik znajduje się od wielu miesięcy w tendencji wzrostowej, jednak siła jego wzrostu wyraźnie słabnie – informuje Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Nim to jednak nastąpi, początek przyszłego roku może przynieść ponowne krótkotrwałe odbicie inflacji. Na rzecz wyższej inflacji najsilniej działa dalszy spadek wartości złotego, co wpływa niekorzystnie na kształtowanie się cen importu oraz jednostkowych kosztów produkcji. W kierunku niższej inflacji najsilniej działało ograniczenie akcji kredytowej dla gospodarstw domowych i niższe koszty pracy.
Od czerwca złoty traci w stosunku do podstawowych światowych walut. Choć sprzyja to eksporterom, gdyż wzrasta konkurencyjność ich towarów na światowych rynkach, jednocześnie jednak działa na niekorzyść importerów. Wskaźnik cen importu rośnie od czerwca br. Słabnący złoty nie tylko podraża import ale może też skłaniać krajowych producentów do podnoszenia cen. Od kwietnia do września część wzrostu cen importu zrekompensowana została spadkiem jednostkowych cen surowców na światowych rynkach. Pomimo utrzymującego się zagrożenia spowolnieniem gospodarczym na świecie, ceny surowców utrzymują się jednak od września na poziomie wyższym niż przed rokiem i nie wykazują tendencji do dalszego spadku.
Konsekwencje rosnących cen importu odczuwają przedsiębiorstwa w postaci rosnących kosztów wytwarzania – zwraca uwagę Maria Drozdowicz. Odsetek przedsiębiorstw wskazujących na wzrost jednostkowych kosztów produkcji w ostatnich trzech miesiącach wzrósł z 47 do 55 proc. Zaledwie u 5 proc. producentów koszty te zmniejszyły się. Niemal wszystkie branże odczuwają wzrost kosztów, przy czym najsilniej – producenci komputerów i wyrobów elektronicznych oraz branża chemiczna.
Ponownie wzrósł dług skarbu państwa, co w znacznym stopniu jest konsekwencją spadku wartości złotego. Pomimo niekorzystnego oddziaływania kursu złotego na tę część długu, która została zaciągnięta w walutach obcych, tegoroczne tempo jego przyrostu jest znacznie niższe niż przed rokiem.
Najsilniej w kierunku wolniejszego wzrostu cen oddziaływało w tym miesiącu ograniczenie tempa przyrostu kredytów konsumpcyjnych. Było ono głównie konsekwencją spadku kredytów hipotecznych. Zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów zmniejszyło zdolności kredytowe gospodarstw domowych.
Nieznacznie zmniejszyły się oczekiwania producentów co do wzrostu cen na produkowane przez nich wyroby. Od wiosny 2011 r. oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw wyraźnie słabły, latem br. proces ten uległ wyhamowaniu. Dane z ostatnich miesięcy podlegają częstym wahaniom przy utrzymującej się przewadze odsetka firm planujących wzrost cen wyrobów. Największą skłonność do podnoszenia cen wykazywały te branże, które w największym stopniu odczuły wzrost kosztów produkcji, a więc przede wszystkim przedstawiciele branży chemicznej. Nie planują wzrostu cen producenci metali.
Nieco wolniej rosły ceny usług transportu i magazynowania. Od początku roku wykazywały one silna tendencję do wzrostu, w porównaniu z rokiem ubiegłym wzrosły o 4,2 proc. Podobnie jak w poprzednich miesiącach najszybciej rosły ceny wszystkich rodzajów transportu oraz usług związanych z magazynowaniem. Tendencję do spadku wykazywały jedynie ceny usług pocztowych i kurierskich.
Trzeci miesiąc z rzędu spadają jednostkowe koszty pracy w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych. Zagrożenie wolniejszym wzrostem gospodarki powoduje, że przedsiębiorcy już od kwietnia ograniczyli tempo kreowania nowych miejsc pracy, zaś we wrześniu liczba zatrudnionych spadła. Na razie nie podjęli działań ograniczających tempo wzrostu wynagrodzeń, choć w najbliższych miesiącach można spodziewać się, że płace nie będą rosły tak szybko jak dotychczas.Nim to jednak nastąpi, początek przyszłego roku może przynieść ponowne krótkotrwałe odbicie inflacji. Na rzecz wyższej inflacji najsilniej działa dalszy spadek wartości złotego, co wpływa niekorzystnie na kształtowanie się cen importu oraz jednostkowych kosztów produkcji. W kierunku niższej inflacji najsilniej działało ograniczenie akcji kredytowej dla gospodarstw domowych i niższe koszty pracy.

Od czerwca złoty traci w stosunku do podstawowych światowych walut. Choć sprzyja to eksporterom, gdyż wzrasta konkurencyjność ich towarów na światowych rynkach, jednocześnie działa na niekorzyść importerów. Wskaźnik cen importu rośnie od czerwca. Słabnący złoty nie tylko podraża import, ale może też skłaniać krajowych producentów do podnoszenia cen.

Od kwietnia do września część wzrostu cen importu zrekompensowana została spadkiem jednostkowych cen surowców na światowych rynkach. Pomimo utrzymującego się zagrożenia spowolnieniem gospodarczym na świecie, ceny surowców utrzymują się jednak od września na poziomie wyższym niż przed rokiem i nie wykazują tendencji do dalszego spadku.

– Konsekwencje rosnących cen importu odczuwają przedsiębiorstwa w postaci rosnących kosztów wytwarzania – zwraca uwagę Maria Drozdowicz.

Odsetek przedsiębiorstw wskazujących na wzrost jednostkowych kosztów produkcji w ostatnich trzech miesiącach wzrósł z 47 do 55 proc. Zaledwie u 5 proc. producentów koszty te zmniejszyły się. Niemal wszystkie branże odczuwają wzrost kosztów, przy czym najsilniej – producenci komputerów i wyrobów elektronicznych oraz branża chemiczna.

Ponownie wzrósł dług skarbu państwa, co w znacznym stopniu jest konsekwencją spadku wartości złotego. Pomimo niekorzystnego oddziaływania kursu złotego na tę część długu, która została zaciągnięta w walutach obcych, tegoroczne tempo jego przyrostu jest znacznie niższe niż przed rokiem.

Najsilniej w kierunku wolniejszego wzrostu cen oddziaływało w tym miesiącu ograniczenie tempa przyrostu kredytów konsumpcyjnych. Było ono głównie konsekwencją spadku kredytów hipotecznych. Zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów zmniejszyło zdolności kredytowe gospodarstw domowych.

Nieznacznie zmniejszyły się oczekiwania producentów co do wzrostu cen na produkowane przez nich wyroby. Od wiosny 2011 r. oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw wyraźnie słabły, latem br. proces ten uległ wyhamowaniu. Dane z ostatnich miesięcy podlegają częstym wahaniom przy utrzymującej się przewadze odsetka firm planujących wzrost cen wyrobów.

Największą skłonność do podnoszenia cen wykazywały te branże, które w największym stopniu odczuły wzrost kosztów produkcji, a więc przede wszystkim przedstawiciele branży chemicznej. Nie planują wzrostu cen producenci metali.

Nieco wolniej rosły ceny usług transportu i magazynowania. Od początku roku wykazywały one silna tendencję do wzrostu, w porównaniu z rokiem ubiegłym wzrosły o 4,2 proc. Podobnie jak w poprzednich miesiącach najszybciej rosły ceny wszystkich rodzajów transportu oraz usług związanych z magazynowaniem. Tendencję do spadku wykazywały jedynie ceny usług pocztowych i kurierskich.

Trzeci miesiąc z rzędu spadają jednostkowe koszty pracy w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych. Zagrożenie wolniejszym wzrostem gospodarki powoduje, że przedsiębiorcy już od kwietnia ograniczyli tempo kreowania nowych miejsc pracy, zaś we wrześniu liczba zatrudnionych spadła.

Na razie nie podjęli działań ograniczających tempo wzrostu wynagrodzeń, choć w najbliższych miesiącach można spodziewać się, że płace nie będą rosły tak szybko, jak dotychczas.

WPI grudzień

WPI

WPI grudzień
WPI grudzień

Tagi


Artykuły powiązane