Nicolás Maduro, prezydent Wenezueli (CC BY-NC Globovision)
Problemy mają także koncerny samochodowe. Toyota zatrzymuje produkcję w Wenezueli, a Ford ją redukuje. Przedstawiciele koncernów tłumaczą, że to efekt kontroli cen i „nierównego dostępu do zagranicznych walut, koniecznych do podtrzymania produkcji”.
Tymczasem antykapitalistyczna retoryka rządu sugeruje, że nie ma on rozeznania w tym, co to znaczy tworzyć rynkową wartość, a co znaczy niszczyć ją. Wenezuela trapiona obecnie najwyższą na ziemi inflacją, spadkiem produkcji ropy i umierającym sektorem prywatnym, zamiast na stabilnej ścieżce wzrostu, jest na stabilnej ścieżce prowadzącej do gospodarczej ruiny.
Cały komentarz na stronie Bloomberga.