Wymagania strefy euro warto spełnić, nawet jeśli do niej nie wejdziemy

Dyskusja pod hasłem „Konkurencyjność i wzrost gospodarczy Polski” otworzyła cykl debat na temat szans i zagrożeń płynących z wejścia Polski do strefy euro organizowanych przez prezydenta RP.
Wymagania strefy euro warto spełnić, nawet jeśli do niej nie wejdziemy

Debata w pałacu prezydenckim (Fot. PAP)

Wśród gości odpowiedzialni za polską gospodarkę członkowie kilku poprzednich rządów. Zgodnie wskazywali te same obszary, które pilnie wymagają reform: edukacja, polityka przemysłowa, infrastruktura transportowa, sektor małych firm, sądownictwo,  pole na styku kooperacji państwa i rynku. Przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi z tego spotkania.

Jerzy Pruski, doradca prezydenta RP:

Wiele analiz mówi ze dotychczasowe źródła wzrostu gospodarczego wyczerpują się. Pojawiają się też nowe czynniki, które będą miały negatywny wpływ. Dlatego polska gospodarka musi się skupić na wzroście opartym na innowacjach; jest nam to potrzebne. Prezydent wielokrotnie zwracał uwagę na konieczność wzrostu innowacyjności polskiej gospodarki. Wyzwania, które przed nami stoją dotyczą zwiększenia bezpieczeństwa finansów publicznych, reforma rynku pracy i poszukiwanie nowych źródeł wzrostu gospodarki.

Debata o wejściu do strefy euro musi być poprzedzona przygotowaniem gospodarki, reformami, które zwiększa konkurencyjność polskiej gospodarki.

Gości prezydenta Bronisława Komorowskiego poproszono o odpowiedź na trzy pytania:

  1. Jak uruchomić nowe czynniki rozwoju, by wzrost PKB sięgał 4 proc. rocznie w latach 2014-2025.
  2. Jakie przewagi konkurencyjne musimy rozwijać, korzystając z ekosystemu gospodarczego Europy?
  3. Jakie reformy są potrzebne, aby uelastycznić gospodarkę przed wejściem do euro.

Prof. Jerzy Hausner, rządy Leszka Millera i Marka Belki:

W kwietniu przedstawimy raport o konkurencyjności polskiej gospodarki, dziś prezentuję główne jego założenia.

– Trzeba konkurować by się rozwijać;

– Trzeba wiedzieć z kim się chce konkurować, aby robić to skutecznie;

– Aby móc konkurować z jednymi trzeba umieć współpracować z innymi.

– Polityka przemysłowa jest istotna, trzeba więc poznać swoje przewagi, by móc umieć przekształcić potencjał w pozycję konkurencyjną.

Dlatego należy stawiać nacisk na produktywne wykorzystanie własnych zasobów, skojarzone z umiejętnym pozyskiwaniem zasobów z zewnątrz.

(źródło: Prezentacja prof. Jerzego Hausnera na debacie w pałacu prezydenckim

źródło: Prezentacja prof. Jerzego Hausnera na debacie w pałacu prezydenckim

2

Nasza gospodarka jest dziś konkurencyjna dzięki:

– napływowi bezpośrednich inwestycji zagranicznych

– hurtowemu transferowi innowacji

– nisko opłacanej wydajnej pracy

konkurencyjność

Co hamuje zwiększenie jej konkurencyjności:

– postępująca dezindustrializacja (o 1/4  w 20 lat)

– niskie oszczędności krajowe

– wstrzymanie napływu inwestycji

– wysoki deficyt w wymianie handlowej

– niska jakość kształcenia

– wąskie gardła: transport, energetyka,

-skostnienie sektora publicznego w porównaniu do dynamicznego sektora prywatnego

hamulce 1

hamulce

Wnioski: Pomóżmy przedsiębiorstwom rosnąć. Zapomnijmy na 10 lat o stadionach i aquaparkach – wszystkie publiczne środki musimy przeznaczyć na rozwój innowacyjności.

Czego potrzebujemy:

czego potrzebujemy

Nowa polityka przemysłowa:

nowa polityka przemyslowa 1

NPP 2NPP 3Zmiana podejścia strony publicznej:

myslenie strategiczne

Mirosław Gronicki, rząd Marka Belki:

Żeby Polska była konkurencyjna musi generować więcej kapitału. Mamy niski poziom oszczędności krajowych wiec na realizację różnych inicjatyw potrzebujemy kapitału z zewnątrz. Jesteśmy jednym z najbardziej zadłużonych  zagranicą krajów – zadłużenie zagraniczne Polski to 70 proc. PKB kraju. Na innowacje wydajemy 0,5 proc. PKB, a oszczędności to poziom 17 proc. Czy w ogóle możemy myśleć o rozwoju innowacyjności?

Korea uważana dziś za najbardziej dynamiczny i innowacyjny kraj jeszcze kilka lat temu nie była traktowana nawet jako kandydat do takiej pozycji. Jak to osiągnęła? Przez wysokie oszczędności krajowe, inwestowanie w nowe projekty, edukację oraz eksport.

Czy można tak w Polsce?  Pewnie. Dlaczego nie możemy choćby wspierać rozwoju parków technologicznych?

Stanisław Kluza, rząd Jarosława Kaczyńskiego:

Czy jesteśmy przygotowani by skonsumować wszystkie korzyści z wejścia do eurozony przy uwzględnieniu barier, które zostały do pokonania? Można wskazać przykłady państw, które weszły do strefy euro za szybko lub nie przygotowane i musza ponosić tego konsekwencje.

Osiągnięcie poziomu 3 proc. wzrostu PKB w Polsce jest bardziej realne niż 4 proc. Ma to związek z procesami demograficznymi, które przekładają się na rynek pracy. Rentę od demograficznego wyżu już skonsumowaliśmy.

Negatywnie oceniam też propozycje ograniczenia koofinansowania przez samorządy. To może jeszcze pogłębić negatywne procesy w gospodarce.

Andrzej Olechowski, rząd Jana Olszewskiego:

Dla zwiększenia konkurencyjności kluczowe są cztery decyzje:

Przyjęcie euro, bo zwiększy to wzrost wiarygodności kraju i przyciągnie kapitał

Obniżenie stóp procentowych, bo to pomoże zwiększyć inwestycje

Obniżenie kosztów transakcyjnych i  wzrost opłacalności eksportu

Trzeba usuwać bariery inwestycyjne, to żadna nowość, ale wciąż po stronie rządowej widać myślenie tylko przez pryzmat wpływów do budżetu. Podam przykład poszukiwań gazu łupkowego: rząd koncentruje się na kwestiach kontroli wydobycia, licencji, przyszłych zysków dla budżetu, a tymczasem jest to wielka szansa na obniżenie cen energii, co dla przemysłu ma niebagatelne znaczenie.

Kolejny niezbędny element: ułatwianie wzrostu małych firm. Male firmy, które się nie rozwijają, nie wnoszą wiele do gospodarki. Tymczasem małe często wcale nie chcą być większe, bo nie chcą wpaść w gąszcz przepisów.

I ostatnia radykalna i niezbędna reforma: zmiana systemu szkolnictwa i wyższej edukacji.

Jerzy Osiatyński, rząd Hanny Suchockiej:

Jak mierzyć konkurencyjność gospodarki? Jednym z kryteriów jest to, czy gospodarka jest w stanie zachować równowagę w obrotach handlu zagranicznego bez uciekania się do osłabiania kursu waluty.

Kryterium drugie: jaki jest udział w eksporcie sprzedaży towarów, które w całości pochodzą z polskich firm. Eksport polskich towarów, wykonanych według polskiej myśli technologicznej, oznacza jednocześnie export tej myśli, inżynierii, polskiego wzornictwa itp.

Dlatego potrzebna nam jest nowa polityka przemysłowa, gospodarcza. Chodzi o to byśmy próbowali  dobrze zdiagnozować ograniczenia wzrostu. Polska stosuje metodę rozpylacza- idziemy frontem, a tymczasem trzeba zwrócić uwagę na wąskie gardła, jak choćby sądownictwo.

Martwimy się o inwestycje zagraniczne, a powinniśmy się martwić o warunki inwestycyjne dla wszystkich podmiotów.

I ostatnia uwaga: kto będzie inwestował, jeśli stopa zwrotu od oszczędności jest wyższa niż z inwestycji?

Jacek Piechota, rządy Leszka Millera oraz Marka Belki:

Mam wrażenie, że nie obowiązuje już zasada: Po pierwsze gospodarka; Promocja gospodarcza – my się nie możemy zdecydować, kto za nią odpowiada, albo kto odpowiada za wsparcie dla inwestycji zagranicznych.  Małe i średnie firmy nie korzystają z zewnętrznego kapitału, bo nie maja takiej możliwości.  Na najniższych, gminnych szczeblach nie ma żadnych struktur służących pomocą małym firmom.

Janusz Steinhoff, rząd Jerzego Buzka:

Potrzebny jest nam drugi etap reform. Bardzo krytycznie oceniam ostatnie zmiany w systemie podatkowym. Często mamy do czynienia ze zmianami, które mają po prostu szkodliwy skutek. Szeroko rozumiany wymiar sprawiedliwości to największe niepowodzenie procesu transformacji w Polsce. Ten temat powinien być przedmiotem debaty publicznej.

Zaproszeni goście:

Wiesław Kaczmarek, rządy Włodzimierza Cimoszewicza i Leszka Millera:

Można podjąć ryzyko kreowania liderów, bo jest kilka firm, które spełniają warunki jak np. PESA, ale do tego potrzebne jest skoordynowane działanie wszystkich chętnych. Polska ma jedną firmę prawdziwie globalną: KGHM. Co więc zrobił rząd? Obarczył ją dodatkowym podatkiem od kopalin.

Sugeruję też w tych rozważaniach o naszej konkurencyjności na świecie wziąć pod uwagę ministerstwo rolnictwa, bo branża spożywcza to jedna z naszych ogromnych szans. Na tym właśnie polega nasz problem – pomysłów jest wiele, możliwości sporo, ale każdy chętny próbuje działać na własną rękę. Niezbędna jest koordynacja.

Tomasz Mironczuk, prezes Polskiego Banku Spółdzielczości:

Mamy bazę wytwórczą, którą niszczymy i do tej kategorii zalicza się też baza spółdzielcza. W Polsce banki spółdzielcze to 8 proc. sektora bankowego. Zwracam się o dostrzeżenie tego sektora, bo jest dyskryminowany a to ona ma reaguje bardzo szybko na potrzeby mikroprzedsiębiorców i rolników. Ten sektor może dać bazę bazę do wzrostu lokalnej bazy kapitałowej.

Alicja Adamczak, prezes Urzędu Patentowego RP:

W dyskusji o wzroście innowacyjności musi być uwzględniona – a nie jest – polityka patentowa. Niezbędna jest debata na temat roli ochrony patentowej. Właściwe rozumienie tych zagadnień jest niezbędne do rozwoju innowacyjnego kraju i, chociażby, programów partnerstwa publiczno – prywatnego. Nie mamy sądu własności intelektualnej, brakuje wczesnej edukacji dotyczącej praw własności.

Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki:

Polityka powinna służyć ludziom i gospodarce dlatego kluczowe jest by polityka była twórcza. Nie można mówić o wzroście i konkurencyjności w oderwaniu od miejsca i czasu. A jest to czas wyzwań w europejskiej gospodarce. Zamiast walki trzeba myśleć o rywalizacji, ale też współdziałaniu.

Podsumowanie:

Prezydent RP Bronisław Komorowski:

Dla mnie ta debata była ważna w sensie wypracowania strategii wejścia do strefy euro i mam nadzieję, że to początek dyskusji która zakończy się przyjęciem strategii – tak, byśmy mogli myśleć o wejściu do strefy euro nie na poziomie fantazji i chęci, lecz możliwości. Strategia przygotowania i funkcjonowania w euro to jednak dyskusja na kilka lat, więcej niż rok, niż 2 lata. Według mnie to dyskusja na 5 lat. Zanim zapadną jakiekolwiek decyzje musimy mieć 100- proc. gwarancje, ze wejście jest bezpieczne i opłacalne.

Sztuką jest tak wejść do strefy, by zagwarantować sobie rozwój gospodarczy. Wątpliwości sceptyków można zaś rozwiewać przez konkretne działania, a nie zaklinanie rzeczywistości. Ludzi trzeba przekonywać, że w strefie euro jest szansa na rozwój, że to będzie korzystne. Warto pokazać rozwiązania, które przyniosą im korzyści.

Sam proces spełnienia czterech warunków z Maastricht jest korzystny dla polskiej gospodarki. Warto je zrealizować nawet gdybyśmy mieli nie wejść do strefy euro. To jest zadanie konkretne, czasem niewygodne, ale niezbędne.

Spotkanie odbyło się 24 stycznia 2013 roku w ramach Forum Debaty Publicznej w pałacu prezydenckim.

Debata w pałacu prezydenckim (Fot. PAP)
(źródło: Prezentacja prof. Jerzego Hausnera na debacie w pałacu prezydenckim
1
2
2
konkurencyjność
konkurencyjność
hamulce 1
hamulce 1
hamulce
hamulce
czego potrzebujemy
czego potrzebujemy
nowa polityka przemyslowa 1
nowa polityka przemyslowa 1
NPP 2
NPP 2
NPP 3
NPP 3
myslenie strategiczne
myslenie strategiczne

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Kategoria: Trendy gospodarcze
Napływ imigrantów z Ukrainy w czasie obecnej wojny krótkoterminowo powoduje trudności, natomiast w długim terminie jest szansą na uzupełnienie polskiego rynku pracy - mówi Obserwatorowi Finansowemu Beata Javorcik, Główna Ekonomistka EBOR.
Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Niech dopłynie wreszcie euro do Bugu

Kategoria: Analizy
Na mapie Europy widać podział na Zachód z euro w obiegu i środkowo-wschodnie peryferia z własnymi walutami. O ile nie zdarzy się w świecie coś nie do wyobrażenia, euro sięgnie jednak w końcu Bugu, choć niewykluczone, że wcześniej dopłynie do Dniepru.
Niech dopłynie wreszcie euro do Bugu