(CC By NC ND Theresa Martell)
W Stanach Zjednoczonych weszły nowe przepisy o antykoncepcji. Każdy ośrodek zdrowia korzystający z dofinansowania z ubezpieczeń społecznych jest zobowiązany do udostępniania pacjentom środków antykoncepcyjnych, sterylizacji i tabletek wczesnoporonnych. Wiele amerykańskich sióstr stanęło przed dylematem. Za brak podporządkowania się przepisom grozi wysoka kara i utrata 40 proc. z corocznego dofinansowania.
Przełożona prowincjalna Zgromadzenia Małych Sióstr Ubogich, s. Lorain Marie Maguire, twierdzi, że siostry w swojej posłudze kierują się wiarą i nie powinny być zmuszane do działań, które są sprzeczne z ich sumieniem. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? Jest. Nie brać dofinansowania i otworzyć prywatną klinikę.
Wszystko wskazuje na to, że siostra prowincjalna nie bierze tego w ogóle pod uwagę. Rządowe dofinansowywanie prowadzonych przez jej zgromadzenie ośrodków uważa za coś zupełnie naturalnego. Sprawy zaszły już tak daleko, że siostry nie są w stanie zauważyć, że korzystanie z usług państwa może być często niemoralne. Współczesne państwo nakłada na ludzi zbyt wysokie podatki. Trudno zgodzić się, aby niedobrowolny transfer dochodów od obywatela do państwa był czymś pozytywnym.
Autor jest misjonarzem werbistą. Aktualnie mieszka i pracuje w Zambii. Mówi o sobie: „Nie dzielę człowieka na homo oeconomicus i homo religiosous. Łączę to, co inni dzielą. Jedni w ekonomii, a drudzy w teologii.”