Banki centralne powinna martwić stabilność, a nie inflacja

W czasie kryzysu znacznie zwiększyły zakres swojej aktywności. Powszechnie przyjmowane założenie, że instytucje te mają „elastycznie zwalczać inflację” nie zmieniło się. Czas jednak opracować nową koncepcję ich działania. Konieczne jest wyraźne stwierdzenie, że banki centralne mają się starać zapewnić stabilność finansową. A to bardzo duża zmiana.
Banki centralne powinna martwić stabilność, a nie inflacja

Siedziba Europejskiego Banku Centralnego. (CC By-NC-SA Cesar Pics)

Należy także dążyć do współpracy banków centralnych różnych państw i w tym celu powołać niewielką grupę złożoną z banków, które mają duże znaczenie w światowym systemie finansowym. Grupa ta organizowałaby regularne konferencje i publikowała dla władz państw grupy G20 raporty dotyczące działań podejmowanych z myślą o stabilności finansowej.

Po wybuchu globalnego kryzysu finansowego coraz powszechniej wyraża się przekonanie, że trzeba poddać weryfikacji zasadniczy cel współczesnego banku centralnego, jakim było dotychczas elastyczne zwalczanie inflacji.

Zauważmy iż:

1. Gdy w polityce monetarnej uwagę skupia się na stabilności cen i wzroście produkcji, wywiera się także wpływ na stabilizację finansową przez to, że zmieniają się wtedy wyceny aktywów, ceny na giełdach towarowych, koszty pożyczek i lewarowania, przepływy kapitałowe i kursy walutowe.

2. Polityka monetarna państwa może wywoływać konsekwencje w innych państwach, szczególnie gdy banki centralne kierują się niespójnymi założeniami. Międzypaństwowe przepływy kapitałowe stają się wtedy mechanizmem transmisyjnym.

Na podstawie tych faktów należy sądzić, że konwencjonalne zasady funkcjonowania banków centralnych są nieodpowiednie. Są zbyt ograniczone, aby bank centralny mógł sprostać wymogom sytuacji w danym państwie i na całym świecie.

Obecnie panuje chyba powszechna zgoda co do obecnych ograniczeń, ale nadal brakuje konsensu, na jakich zasadach powinny działać banki centralne. Czas przestać się ograniczać do krytykowania dominujących zasad i odpowiednio opracować rozwiązanie odmienne.

Jako autorzy tego materiału i wymienieni niżej nasi współpracownicy uważamy, że powinno ono obejmować podane niżej elementy. Oto nasze tezy i krótkie do nich komentarze:

1. Wyraźnie określonym zadaniem banków centralnych powinno być zapewnienie stabilności finansowej.

Inne elementy polityki mikro- i makroostrożnościowej powinny być stosowane przede wszystkim w celu zapewnienia stabilności finansowej, kiedy tylko będzie to możliwe, ale politykę monetarną należy uważać za uzasadniony instrument z makroostrożnościowego zestawu narzędzi oddanego do dyspozycji instytucji kontrolującej.

2. Gdy gwałtowny wzrost sumy udzielanych pożyczek albo innych wskaźników świadczących o ekscesach finansowych towarzyszy zwyżkom cen aktywów, władze powinny przeprowadzić stress-testy, aby ustalić wpływ zmian warunków kredytowania na ceny aktywów, działalność gospodarczą i stabilność finansową.

Zamiast szukać baniek władze powinny po prostu dociekać, czy przez obowiązujące w danym okresie warunki finansowania wzrasta prawdopodobieństwo gwałtownych zmian cen aktywów, które szkodzą działalności gospodarczej.

3. Tam, gdzie odpowiedź na powyższe pytanie jest twierdząca, bank centralny powinien reagować, wykorzystując kombinację narzędzi, którą ma do dyspozycji. Najpierw powinien sięgać po niemonetarne narzędzia mikro- i makroostrożnościowe, ale w razie konieczności również po instrumenty polityki monetarnej.

Jeżeli to spowoduje, że ze względu na stabilność finansową w pewnych okresach bank centralny będzie się kierował polityką, przez którą odejdzie się od programu walki ze wzrostem inflacji, nie należy przeciwko temu występować.

4. Zadanie utrzymania stabilności finansowej można powierzyć albo bankowi centralnemu, albo samodzielnej instytucji zajmującej się nadzorem finansowym. W obu wariantach niezbędna jest jednak ścisła współpraca banku centralnego z innymi instytucjami, które mają dążyć do zapewnienia stabilności warunków finansowych.

Ma to szczególne znaczenie, gdy władze muszą ocenić konsekwencje zastosowania instrumentów monetarnych i środków ostrożnościowych, po czym podjąć decyzje co do odpowiedniego ich zestawu.

5. Banki centralne już muszą mieć sporą niezależność operacyjną, jeżeli mają wypełniać powierzoną im funkcję. Będą tej niezależności potrzebowały jeszcze więcej, gdy do ich zadań doda się zapewnienie stabilności finansowej.

Banki te będą musiały mieć możliwość uzasadnienia swoich działań w sytuacjach, kiedy nie będą powszechnie zrozumiałe czynniki zagrażające stabilności finansowej.

Na przykład społeczeństwo i jego wybrani przedstawiciele pewnie nie będą się cieszyć, gdy bank centralny przyhamuje tempo wzrostu sumy udzielanych pożyczek, aby zapewniać stabilność finansową, co wywoła spadek cen aktywów. Z tego powodu ważne jest, aby bank centralny czytelnie informował o dokonanych ocenach ryzyka i powodach wyboru określonej polityki. Musi wyjaśniać, jak próbuje zapewnić równowagę między różnymi celami — stabilnością cen, stabilnością produkcji i stabilnością finansową.

Lepsza komunikacja i większa jasność w sprawie tego, jak bank centralny miałby się rozliczać z wykonania powierzonych mu zadań, są niezbędne do tego, aby można bronić niezależności tej instytucji. Niezależność jest politycznie dopuszczalna i wykonalna tylko wtedy, gdy towarzyszy jej procedura rozliczeniowa. Jeżeli banki centralne mają się w większym stopniu rozliczać ze swojej działalności, najlepszą metodą jest zwiększenie ich przejrzystości oraz jednoznaczne informowanie o ich celach i stosowanej taktyce.

6. Można się zasadnie obawiać tego, że skutki polityki banku centralnego będą odczuwalne w innych państwach.

Obecnie banki centralne niewiele robią w tym celu, aby takie skutki ograniczyć do własnego państwa. Trzeba jednak przyznać, że mogą mieć problemy z wytłumaczeniem władzom politycznym swego państwa zasadności działań podejmowanych w celu ograniczenia zasięgu oddziaływania tych konsekwencji.

Ten możliwy konflikt ukazuje, że konieczne są dalsze zmiany przyjmowanych obecnie zasad działania. Konkretnie trzeba przekonać państwowe władze polityczne, że muszą dopuścić, aby takie względy odgrywały ważną i wyraźnie określoną rolę w polityce monetarnej banku centralnego dużego systemu gospodarczego. Banki centralne dużych państw powinny się w większym stopniu koncentrować na wspólnym stanowisku i konsekwencjach mających wpływ na sytuację na całym świecie. Tam, gdzie byłoby to wskazane, powinny omawiać skoordynowane działania mające pomóc w stabilizowaniu gospodarki światowej w trudnych okresach.

Zdajemy sobie sprawę, że jest mało prawdopodobne, aby udało się wdrożyć takie rozwiązania w jednym państwie. Z tego powodu proponujemy poniższy plan.

1. Przedstawiciele niewielkiej grupy banków centralnych o dużym znaczeniu w światowym systemie finansowym, być może nazwanej Międzynarodową Komisją ds. Polityki Monetarnej, powinni się regularnie spotykać pod auspicjami Komisji ds. Światowego Systemu Finansowego działającej przy Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS).

2. Członkowie tej komisji omawialiby i oceniali wpływ polityki ich banków na globalną płynność, lewarowanie i skalę ryzyka, a także stosowność ich wspólnej polityki pieniężnej i kredytowej. Analizowano by te kwestie z punktu widzenia cen na świecie, światowej produkcji i stabilności finansowej.

Wprawdzie członkowie zarządów banków centralnych już się regularnie spotykają podczas konferencji organizowanych w BIS, ale zalecamy zwiększenie znaczenia i kompetencji proponowanej przez nas komisji, która powinna być grupą odgrywającą większą rolę od komisji obecnej, niewielkiej i nieoficjalnej. Komunikacja w celu przekazywania informacji o działaniach banków centralnych jest równie istotna na poziomie światowym, jak w wypadku informowania społeczeństwa danego państwa.

Pod pewnymi względami jest nawet ważniejsza, ponieważ umożliwia konkretne rozmowy o groźbie rozlania się sytuacji kryzysowej i kwestiach koordynacji. Z tego powodu zalecamy poniższy plan działania.

1. Komisja powinna regularnie publikować raporty, w których dokonywano by oceny polityki banków centralnych z perspektywy światowej, podając jednocześnie jej uzasadnienie oraz wskazując, gdzie nie ma zgody albo brakuje spójności.

2. Raporty te powinny być przekazywane władzom państw grupy G20 i oficjalnie podawane do publicznej wiadomości.

Możliwe zastrzeżenia:

Przedstawiciele banków centralnych będą naturalnie wysuwać argument, że nie mają najmniejszej możliwości kontroli nad działaniami innego banku. Inni będą zwracać uwagę, że takie kwestie już się nieoficjalnie omawia podczas konferencji organizowanych przez BIS i oficjalnie podczas spotkań przedstawicieli rządów państw grupy G20.

Jednakże obecny sposób organizacji konferencji przez BIS nie jest odpowiedni, aby banki centralne tłumaczyły się z prowadzonej przez siebie polityki, a przy organizowaniu spotkań przywódców państw G20 najistotniejsze są rozmowy szefów rządów i ministrów finansów, a nie przedstawicieli władz banków centralnych. Dyskusje odbywające się przy okazji tych spotkań mają charakter nieoficjalny. Konieczne jest więc niezależne forum. Konieczność publikowania regularnych raportów może pomóc przedstawicielom banków centralnych wykryć i nagłośnić niespójności obranej polityki. Z czasem mogłoby to ich skłonić do internalizacji części konsekwencji prowadzonej przez nich polityki.

Raporty, o których tu myślimy, mogłyby służyć informowaniu społeczeństwa o tym, jak można modyfikować funkcje dużych banków centralnych w celu zminimalizowania negatywnych skutków rozlania się efektów ich polityki, nawet jeśli banki centralne będą się nadal zajmować wyłącznie kwestiami krajowymi. Korzystna konsekwencja polegałaby na tym, że pobudzano by badania nad sposobami określania globalnej płynności oraz sposobami jej kontroli. To pojęcia do tej pory są abstrakcyjne i źle definiowane w debatach poświęconych programom działania. Znajdą się tacy, którzy będą się zastanawiać, czy świat w ogóle potrzebuje jeszcze jednej międzynarodowej komisji złożonej z przedstawicieli banków centralnych, która publikowałaby kolejne regularne raporty.

Jeśli jednak twórcy polityki monetarnej mają na serio nie tylko dążyć do ograniczania tempa wzrostu inflacji, lecz także podejmować działania w celu zapewnienia globalnej stabilności gospodarczej i finansowej, a przez to zajmować się rzeczywistymi interakcjami finansowymi i konsekwencjami polityki danego państwa odczuwanymi za jego granicami, to jesteśmy przekonani, że powoływanie takiej komisji i publikowanie jej raportów jest uzasadnione.

Barry Eichengreen jest profesorem nauk politycznych University of California, Berkeley, Eswar Prasad jest profesorem polityki handlowej na Cornell University, Raghuram Rajan jest profesorem finansów na University of Chicago.Materiał Weryfikacja funkcji banków centralnych (Rethinking Central Banking) opublikowany przez Brookings Institution to pierwszy coroczny raport sporządzony przez Komisję ds. Międzynarodowej Polityki Gospodarczej i Reform (CIEPR). W komisji tej zasiadają: Barry Eichengreen, Mohamed El-Erian, Arminio Fraga, Takatoshi Ito, Jean Pisani-Ferry, Eswar Prasad, Raghuram Rajan, Maria Ramos, Carmen Reinhart, Helene Rey, Dani Rodrik, Kenneth Rogoff, Hyun Song Shin, Andres Velasco, Beatrice Weder di Mauro i Yongding Yu.

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w VoxEU.org (tam dostępna jest pełna bibliografia). Tłumaczenie i publikacja za zgodą wydawcy.

Siedziba Europejskiego Banku Centralnego. (CC By-NC-SA Cesar Pics)

Tagi