Banki inwestują w nowoczesne rozwiązania

W tym roku banki, ich partnerów i klientów czeka prawdziwa rewolucja. Technologia, jaką są płatności bezstykowe z kategorii nowinek technicznych przechodzi do bankowego standardu.
Banki inwestują w nowoczesne rozwiązania

Kolejny etap rozwoju obrotu bezgotówkowego, to płatności zbliżeniowe. (CC BY-NC-SA 7bikeframesweldedtogether)

Wydawanie kart zbliżeniowych rozpoczął pod koniec 2007 roku Bank Zachodni WBK. Po ponad 3 latach znajdziemy je w ofercie 20 instytucji, które w sumie wydały już około 3 mln kart zbliżeniowych. Prym wiedzie PKO BP, którego klienci mają już  prawie 1,8 mln kart z funkcją zbliżeniową, czyli takich, które pozwalają na szybkie płatności poniżej 50 zł.

Karty zbliżeniowe obsługiwane są przez specjalne czytniki, które nie wymagają przeciągania karty, wsuwania jej, wstukiwania PIN-u, a jedynie zbliżenie plastiku. Wydawane są one w dwóch systemach: Visa payWave i MasterCard PayPass. I liczba takich kart będzie rosła w bardzo szybkim tempie. Kilka banków, m.in. PKO BP, Pekao, Bank Pocztowy i Citibank, zdecydowało się na wymianę całego portfela kart debetowych na plastik z funkcją zbliżeniową. Wystarczy, że dwa największe banki wydadzą zbliżeniówki wszystkim swoim klientom, by na polskim rynku pojawiło się prawie 10 mln kart. Biorąc pod uwagę plany innych graczy można się spodziewać, że do końca przyszłego roku w portfelach Polaków znajdzie się co najmniej 15 mln takich kart. A to oznacza, że większość klientów banków będzie mogła korzystać z nowej technologii.

Z kolei organizacje płatnicze aktywnie wspierają rozwój tej technologii . Na przykład MasterCard ruszył niedawno z kampanią reklamową płatności zbliżeniowych, wspiera też punkty handlowo-usługowe oferujące tę technologię. Można się więc spodziewać, że dość szybko zostanie pokonany problem małej liczby punktów akceptujących karty zbliżeniowe. Szacuje się, że aktualnie jest ich ponad 10 tys., a to niewiele.

Na koniec 2010 roku w Wielkiej Brytanii można było płacić kartami zbliżeniowymi w 52,7 tys. terminali. Wydanych kart też jest tam znacznie więcej, bo 12,9 mln sztuk. Wszystko wskazuje jednak na to, że polski rynek będzie dynamicznie podążał w tym samym, co brytyjski kierunku. Według prognoz  organizacji Visa za pięć lat kartami systemu payWave będzie można płacić w 200 tys. miejsc, czyli sieć akceptacji będzie taka, jaka teraz jest dla tradycyjnych kart.

Te przemiany będą miały niebagatelny wpływ na banki i ich klientów. Płatności zbliżeniowe to kolejny etap rozwoju obrotu bezgotówkowego. Terminale do bezstykowych transakcji są instalowane w kioskach, sklepach spożywczych, czy barach szybkiej obsługi, czyli wszędzie tam, gdzie wydaje się niewielkie kwoty. Z kolei im większa skala płatności bezgotówkowych, tym większe przychody banków  z tytułu opłat interchange, czyli prowizji pobieranych od każdej płatności kartą. Oczywiście w tej chwili cały sektor ponosi koszty wdrożenia nowych inwestycji, ale nie idą one tylko i wyłącznie z kieszeni banków – instalacje nowych terminali to wydatki, którymi obciążeni są głównie akceptanci. W kolejnych latach te inwestycje bez wątpienia zaczną przynosić zyski. Klienci z kolei mogą odebrać nową technologię jako ułatwienie, bo jej upowszechnienie da możliwość płacenia kartą wszędzie i bez względu na kwotę.

Płatności zbliżeniowe to rewolucja, która już trwa. Niebawem doczekamy się kolejnej. Karta płatnicza może stracić kształt, do którego wszyscy przez lata się przyzwyczaili. Już teraz polskie banki wydają karty zbliżeniowe w formie naklejek, breloczków czy zegarków.  Prawdziwą zmianę przynosi jednak rozwój płatności mobilnych, czyli z użyciem telefonu komórkowego. Ta technologia nosi nazwę NFC, czyli łączności bliskiego zasięgu. Istnieje tu kilka rozwiązań, które mogą być stosowane.: akcesoria dołączane do telefonów, umieszczenie karty płatniczej na karcie microSD, czyli nośniku pamięci używanym w nowoczesnych telefonach, bądź połączenie z kartą bankową samej karty SIM. Takie aparaty mogą służyć do płatności zbliżeniowych, jak zwykłe karty. Zamiast do terminala przytykać plastik, wystarczy będzie zbliżyć telefon. A ten, jak wiadomo jest coraz bardziej powszechnym atrybutem współczesnego człowieka. Na całym świecie używa się już bowiem około 5 miliardów aparatów komórkowych.   W Polsce pilotaż nowego rozwiązania przeprowadził już bank Inteligo wraz z MasterCardem oraz BZ WBK z Visą.  Jak na razie problemem jest brak odpowiednich telefonów w rękach klientów banków, ale rozwiązanie go jest jedynie kwestią czasu.

Wiele wskazuje na to, że telefon będzie służył także do płatności P2P, czyli pomiędzy zwykłymi użytkownikami.  I pierwsze jaskółki takich rozwiązań już się pojawiły. Citibank umożliwił swoim klientom transakcje pomiędzy dwoma posiadaczami telefonów z aplikacjami bankowości mobilnej.   Wystarczy, że zalogują się oni do systemu bankowości mobilnej, podadzą nazwę nadawcy i odbiorcy, potem zderzą się telefonami i na koniec zaakceptują transakcje. Ta operacja wykorzystuje technologię bump, gdzie rozpoznaje się dwa telefony, na których nastąpił taki sam wstrząs.

Wszystkie zmiany były możliwe, bo na przestrzeni ostatnich lat stale poprawiała się jakość wykorzystywanej technologii. Szerokopasmowy Internet stał się standardem, wzrosła liczba gospodarstw posiadających dostęp do sieci. Aparaty telefoniczne pełnią coraz więcej funkcji, mają coraz lepsze parametry i często z powodzeniem zastępują komputer. Z raportu firmy IDC wynika, że w IV kwartale ubiegłego roku na świecie sprzedano więcej smartfonów, niż komputerów. Szacuje się, że w Polsce w ubiegłym roku co czwarty sprzedany telefon komórkowy był smartfonem. Wkrótce większość klientów banków będzie więc miała w rękach narzędzia do sprawnego i przyjaznego łączenia się z bankiem. Nic dziwnego, że banki w ostatnich miesiącach uaktywniły się w proponowaniu nowych rozwiązań. Szczególnie dotyczy to specjalnych aplikacji bankowości mobilnej wgrywanych na posiadany telefon.

Jest jeszcze jeden używany przez polskie banki model, a mianowicie lekkie strony internetowe. Są one mocno uproszczone i zawierają tylko podstawowe informacje, tak by można je było oglądać z poziomu zwykłego telefonu komórkowego z dostępem do Internetu. Jednak możliwości aparatów są coraz lepsze, więc uproszczone rozwiązania nie mają dużej przyszłości. To, na co stawiają twórcy bankowości mobilnej, to tworzenie rozwiązań, które nie są przeniesieniem bankowości elektronicznej do telefonów. Dlatego przygotowuje  się aplikacje, które wykorzystują specyficzne cechy telefonu i jego logikę użytkowania. Na przykład książka telefoniczna służy jako lista zdefiniowanych przelewów, a poszczególne operacje zatwierdza się tym samym klawiszem, którym odbiera się rozmowy.

Aplikacje bankowości mobilnej znajdziemy w Raiffeisen Banku, który takie rozwiązanie wdrożył już w 2004 roku. Niedawno dołączyły do tego grona Bank Millennium, który przygotował aplikację dla iPhona oraz  Citibank, który ma również rozwiązanie dla telefonów z systemem operacyjnym Android (aparaty  różnych marek:  Samsung, SonyEricsson).  Aplikację umożliwiającą dostęp do systemu transakcyjnego za pośrednictwem iPhona ma jeszcze Alior Bank.  W tym roku podobnych rozwiązań powinni doczekać się klienci Banku Pekao, BZ WBK, mBanku i MultiBanku. Inteligo również pracuje nad stworzeniem aplikacji, choć nie zamierza do końca rezygnować z lekkiej strony internetowej i chce łączyć oba rozwiązania. To właśnie Inteligo było pionierem tego modelu, bo jego lekka strona pojawiła się już w 2008 roku. Oprócz niego, lekkie strony internetowe umożliwiające dokonywanie podstawowych transakcji (niektóre banki udostępniają w ten sposób jedynie serwisy informacyjne) oferują jeszcze Alior Bank, BZWBK, Citibank, ING, Bank Pekao.

Bankowość mobilna ma szansę zrewolucjonizować sposób kontaktu klienta z bankiem, i za parę lat stać się tak samo ważnym kanałem jakim teraz jest bankowość elektroniczna. Instytucje finansowe duży nacisk będą musiały położyć na bezpieczeństwo transakcji zawieranych za pośrednictwem bankowości mobilnej. Z kolei użytkownicy dostaną następne narzędzie do realizowania operacji bankowych w poręczny i szybki sposób. To właśnie czas potrzebny na dokonanie operacji zaczyna być kluczowym czynnikiem w tworzeniu nowych rozwiązań technologicznych.

Kolejny etap rozwoju obrotu bezgotówkowego, to płatności zbliżeniowe. (CC BY-NC-SA 7bikeframesweldedtogether)

Otwarta licencja


Tagi