Autor: Mirosław Ciesielski

Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów

Bankowość otwiera się powoli

Zasady otwartej bankowości obowiązują w UE już ponad rok, ale poziom usług z nią związanych jest na razie niski. Filozofię otwartej bankowości przyjmuje jednak coraz więcej państw, a banki muszą tworzyć adekwatne strategie, bo ich brak grozi ugrzęźnięciem na peryferiach rynku finansowego.
Bankowość otwiera się powoli

(©Envato)

We wrześniu minął rok od pełnego wdrożenia zasad otwartej bankowości (Open Banking) w krajach UE na mocy dyrektywy PSD2, która nakłada na instytucje finansowe obowiązek udostępnienia podmiotom zewnętrznym (TPP), poprzez systemy IT i za zgodą klienta, informacji o jego rachunku (AIS) oraz umożliwienie dokonywania w jego imieniu płatności (PIS). W chwili ogłoszenia dyrektywy większość banków wyrażała obawy co do możliwej fragmentacji oferty i utraty klientów na rzecz technologicznych graczy. Ale znaczna część z nich przygotowywała się planując niezbędne inwestycje.

E-czterdziestolatek, czyli jak generacja X w Unii Europejskiej korzysta z bankowości internetowej

Zainteresowanie otwartą bankowością

Przeprowadzone w 2019 r. przez Next Digital Finance badanie wskazywało, że 67 proc. banków europejskich zamierzało zainwestować w Open Banking, a 80 proc. chciało podjąć współpracę z fintechami. 62 proc. deklarowało zamiar budowy biznesowych ekosystemów związanych z otwartą bankowością. Przede wszystkim planowano umożliwienie agregacji rachunków klienta w różnych bankach, używanie API (interfejsów umożliwiających komunikację między systemami IT) fintechów i oferowanie własnych.

Dane platformy Tink pokazują, że w tym roku odsetek zarządzających mających pozytywny stosunek do otwartej bankowości wzrósł z 55 do 61 proc., a 62,8 proc. banków w Europie zwiększyło swoje budżety związane z jej wdrożeniem. 69 proc. banków zintensyfikowało współpracę z fintechami. Najbardziej zaawansowane były banki w Wielkiej Brytanii, Belgii, Francji, Portugalii i Niemczech. Mediana wydatków to 50 – 100 mln euro, ale 45 proc. badanych decydentów wskazywało wyższe kwoty.

Idzie moda na bad banki?

Nieufni klienci

Ale nadal wysoki jest poziom nieufności europejskich klientów. Przeprowadzone przez ING International badanie w 13 krajach wskazuje, że przeciętnie tylko 30 proc. klientów nie boi się wydać zgody na przekazanie dostępu do swoich danych podmiotom trzecim. W niektórych krajach ten wskaźnik jest drastycznie niższy. Z danych ING wynika, że jedynie 4 proc. Holendrów chciałoby się dzielić danymi z instytucjami niebankowymi. Z kolei badanie Ipsos w Wielkiej Brytanii pokazuje ambiwalentne postawy klientów. Z jednej strony 75 proc. respondentów chciałoby korzystać z analiz ich wydatków, ale tylko 40 proc. zgodziłoby się udostępnić swoje dane.

Z badania Epam w Wielkiej Brytanii, USA, Hongkongu i Singapurze wynika, że tylko 3 proc. klientów korzysta z usług cyfrowych neobanków, traktując ich jako jedynego dostawcę, natomiast 14 proc. korzysta jednocześnie z oferty tradycyjnych i nietradycyjnych banków. Poza niskim zaufaniem klientów barierą jest defensywne podejście większości banków, które traktują Open Banking bardziej jako regulacyjną konieczność niż rynkową szansę. Wystawiając API podmiotom zewnętrznym ograniczyły się do spełnienia podstawowych wymogów PSD2. Mimo to coraz więcej z nich zwiększa liczbę interfejsów oraz ich funkcjonalność (poprzez tzw. developer portal), umożliwiając TPP tworzenie i testowanie nowych produktów. Dzięki temu mogą lepiej poznać zachowania klientów (np. dzięki transakcjom eCommerce czy ubezpieczeniowym) i nauczyć się innego podejścia, co prowadzi do monetyzacji korzyści z otwartej bankowości. Taką politykę prowadzą m.in.: hiszpański bank BBVA, austriacki Erste czy singapurski DBS.

W Wlk. Brytanii 75 proc. respondentów chciałoby korzystać z analiz ich wydatków, ale tylko 40 proc. zgodziłoby się udostępnić swoje dane.

Bankowość internetowa rozwinie się, bo… #zostańwdomu

Ważna standaryzacja API i wdrażanie wytycznych

Na razie podstawową przeszkodą jest brak standaryzacji API, które powinny być stabilne i bezpieczne. Wielość typów API podnosi też koszty podmiotów zewnętrznych, utrudniając skalowanie oferty nowych produktów na europejskim rynku. W ramach Unii Europejskiej trwają prace nad standardami API w ramach inicjatywy Open Banking Europe. Dodatkowo prowadzony jest ponadeuropejski projekt, do którego akces zgłosiły centra finansowe z 39 krajów świata, a którego celem jest wdrożenie wytycznych dotyczących cyfrowej identyfikacji tożsamości klienta (Financial Action Task Force).

Głównym produktem, które rozwija się dzięki API, jest agregacja rachunków klienta w różnych bankach i innych podmiotach. To daje możliwość stworzenia oferty w zakresie zarządzania finansami osobistymi (Personal Finance Managment – PFM). Klient ma dostęp do wszystkich swoich danych finansowych w jednym miejscu, dostaje informacje o strukturze swoich wydatków i przepływów finansowych, wskazówki dotyczące oszczędzania i realizacji celów finansowych. Odpowiednie aplikacje mogą generować informacje rynkowe związane z sytuacją klienta, proponować rozwiązania z zakresu zarządzania aktywami, budżetowania, oszczędzania oraz inwestowania. Proponują je bankom fintechy, takie jak” Mint, Personal Capital, Prism, Acorns, Robinhood czy Stach. Na razie jednak niewielu klientów banków z nich korzysta, mimo że często występują pod marką banku, czyli w tzw. formule white label.

W ramach Unii Europejskiej trwają prace nad standardami API w ramach inicjatywy Open Banking Europe.

„Rozwiązania PFM mogą być przyszłością finansów, jednak w perspektywie 5 – 10 lat,” – uważa prezes mBanku Cezary Stypułkowski. Na razie raczkują, również w Polsce. Usługę agregacji rachunków proponuje zaledwie kilka banków (m.in. ING, PKO BP, Millenium) i to z ograniczeniami, bo mała jest liczba banków, w których rachunki są poddawane agregacji. Co więcej praktycznie nie funkcjonuje usługa inicjowania transakcji płatniczej (tzw. PIS) w jednym banku z poziomu innego, a miała być istotnym elementem realizacji dyrektywy PSD2. Korzystają z niej, poprzez zewnętrznych operatorów, klienci części sklepów eCommerce i dostawców mediów.

Aplikacje mobilne banków: historia sukcesu

Różne doświadczenia i programy

Otwarta bankowość rozwija się także poza krajami Unii Europejskiej. Zanim w pełni implementowano PSD2 jej zasady zostały wcześniej wdrożone w Singapurze i Hongkongu. Pandemia wywołała wzrost zainteresowania usługami opartymi na otwartej bankowości także na rynku brytyjskim. Od stycznia do września liczba użytkowników podwoiła się i wynosi dwa miliony, podaje OBIE, organizacja powołana przez brytyjskiego nadzorcę do wspierania rozwoju Open Banking.

To przede wszystkim dzięki młodym klientom (45 proc.), którzy zaczęli używać aplikacji umożliwiających zarządzanie osobistymi finansami. Aplikacje nie tylko agregują rachunki w różnych bankach, ale także ułatwiają dostęp do kredytu (kredytodawca bierze pod uwagę wszystkie rachunki klienta), zarządzanie całościowym zadłużeniem i aplikowanie o kredyt hipoteczny bez potrzeby dostarczania papierowych dokumentów. W czasie lockdownu zanotowano też ośmiokrotny wzrost usług inicjowania płatności w tradycyjnych bankach z poziomu podmiotów cyfrowych jak Monzo czy Revolut. Aby ułatwić korzystanie z rozwiązań otwartej bankowości OBIE powołała do życia platformę cyfrową Open Banking App Store, która udostępnia ponad 80 aplikacji i produktów online dopasowanych do różnych potrzeb klientów detalicznych oraz biznesowych.

Od lipca 2020 r. pierwsza faza przyjęcia Open Banking funkcjonuje w Australii, która ma najambitniejszy program. W listopadzie otwarta bankowość będzie obejmowała nie tylko dane o rachunkach i płatności, ale także o kredytach mieszkaniowych, inwestycyjnych i konsumpcyjnych, rachunkach kart debetowych i kredytowych, czy poleceniach zapłaty, na przekazanie których zewnętrznym operatorom wyrażą zgodę klienci. Docelowo Australia zmierza do gospodarki opartej na otwartych danych (open data economy), gdzie udostępniane mogą być dane z innych sektorów gospodarki, np. dostawcy mediów (energia, woda, gaz, operatorzy telekomunikacyjni itp.). To ma prowadzić do większej konkurencji i lepszego zaspokajania potrzeb klientów, którzy będą dysponentami swoich danych.

OBIE powołała do życia platformę cyfrową Open Banking App Store, która udostępnia ponad 80 aplikacji i produktów online dopasowanych do różnych potrzeb klientów detalicznych oraz biznesowych.

Odmiennie jest w USA, bo nie ma ustawy, która wprost regulowałaby obszar otwartej bankowości. Jednak ustawa Dodda-Franka (ustawa zmieniająca system nadzoru finansowego i ochronę konsumentów z 2010 roku – przyp. red.) stanowi, że obywatele amerykańscy mają prawo dzielić się swoimi danymi finansowymi z zewnętrznymi operatorami, a Biuro Ochrony Finansowej Konsumentów (CFPB) opracowało odpowiednie standardy, takie jak typy danych, forma zgody, odpowiedzialność stron. Dzięki temu zewnętrzni operatorzy finansowi w USA mogli zarejestrować znacznie więcej interfejsów API niż to ma miejsce w Europie. Na koniec pierwszego kwartału 2020 r. na Starym Kontynencie było nieco ponad 300 rejestracji, a w USA platforma Plaid oferowała 2,5 tys. API należących do różnych podmiotów. Powołano też do życia projekt FDX API 3.0, którego celem jest ustanowienie standardów interfejsów między instytucjami finansowymi, podmiotami agregującymi dane, fintechami oraz innymi zainteresowanymi stosowaniem API firmami. Od kwietnia 2020 r. przystąpiło do niego 48 organizacji, a całkowita liczba sięga 150 członków. Ponad 20 dużych instytucji finansowych i siedem z dziesięciu największych amerykańskich banków utworzyło też portal otwartej bankowości ułatwiający dostęp do usług poprzez wiarygodne, cyfrowe uwierzytelnienie klienta. Jak twierdzi Brandon Hewitt, założyciel i dyr. ds. technologii MX, dostawcy rozwiązań cyfrowych, banki amerykańskie zrozumiały, że dzięki zaufaniu klientów mogą odnieść większe korzyści z Open Banking niż ich konkurenci spoza sektora.

Korzyści z nowych technologii dla świata finansów

Statusu powiernika danych

Coraz więcej banków na świecie zdaje sobie sprawę, że otwarta bankowość wpłynie na ich możliwości konkurencyjne i rolę w finansowych ekosystemach. Ponad połowa z 290 banków (57,6 proc.) badanych przez Tink twierdzi, że dysponuje odpowiednimi strategiami rozwoju. Podstawową jest budowa platform cyfrowych (Banking as a Platform), na których współistniałaby oferta banku i dostawców zewnętrznych. Przewaga tradycyjnego banku polegałaby na wystawianiu dostawcom zewnętrznym API i przejęciu kompleksowego kontaktu (interfejsu) z klientem. Dysponowałby wieloproduktowymi, nie tylko czysto finansowymi, ale także uzupełniającymi się, rozwiązaniami w jednym miejscu.

Open Banking to droga do tworzenia bankowych platform.

Według Accenture banki realizujące taką strategię generowałyby przychody w dwojaki sposób. Bezpośrednio od dostawców, proponując im platformę jako kanał dystrybucji ich produktów w zamian za prowizję lub procent przychodów. I w sposób pośredni – wykorzystując partnerstwo z dostawcami do powiększania własnej bazy klientów i podniesienia produktywności. Jednym z pionierów na tym polu jest hiszpański bank BBVA.

BaaS – czyli bankowość bez licencji

Drugą strategią jest podejście bankowość jako usługa, czyli BaaS. W tym przypadku wartość byłaby generowana poprzez umożliwienie stronom trzecim, niemającym licencji od regulatora, dostępu do bankowej infrastruktury (również poprzez API), by oferować swoim klientom produkty finansowe. W ten sposób inne podmioty stawałyby się kanałami sprzedaży produktów bankowych pod marką własną. Taką strategię już wdrożyły niektóre, w pełni cyfrowe banki jak brytyjski Starling.

Paradoksalnie wydaje się, że teraz dalsze postępy otwartej bankowości bardziej zależą od tych banków, które z tradycyjnej roli powiernika kapitału mogą ewoluować w stronę statusu powiernika danych, mogącego uwierzytelnić zarówno klienta, jak i zewnętrznych dostawców. To zbuduje większe zaufanie klientów do zewnętrznych dostawców. Z taką sytuacją mamy do czynienia na rynku nordyckim.

Open Banking to droga do tworzenia bankowych platform, a pandemia oraz wymuszona przez nią przyśpieszona, cyfrowa transformacja, a także ultra niskie stopy procentowe, wywierają jeszcze większą presję na wprowadzanie takich modeli biznesowych. John Garvey, lider działu Global Financial Services w PwC, uważa, że banki będą musiały wiedzieć czy są wystarczające mocne, by tworzyć własne platformy lub czy powinny stać się elementem platform powołanych przez innych graczy. Brak wyraźnej strategii grozi ugrzęźnięciem na peryferiach rynku finansowego. Liczy się też czas, a pionierzy będą lepiej przygotowani do kolejnej fazy rozwoju – otwartych finansów (Open Finance), w której dane dotyczące praktycznie wszystkich produktów finansowych mogą być współdzielone.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi