BNV Mellon w Polsce policzy, ale nie zainwestuje

Globalny bank inwestycyjny BNY Mellon planuje otwarcie we Wrocławiu nowego centrum usług. Global Delivery Centre będzie jego piątym na świecie centrum obsługi księgowej. Utworzenie placówki nie oznacza jednak, że siódmy pod względem wielkości aktywów, holding finansowy w USA zainteresował się rynkiem finansowym w Polsce.
BNV Mellon w Polsce policzy, ale nie zainwestuje

(CC By-NC-SA CharlesFred)

W nowym wrocławskim centrum The Bank of New York Mellon Corporation (BNY Mellon) zamierza zatrudnić 300 osób. Tworzy go na bazie już istniejącego we Wrocławiu oddziału „back office”. Wcześniej należał on do spółki PNC Global Investment Servicing i został przejęty przez BNY Mellon w lipcu 2010 r. Obecnie pracuje tam ok. 90 osób.

Wrocławskie centrum będzie piątym „back office”  amerykańskiego holdingu. Global Delivery Centre BNY Mellon działa w Pittsburgu (USA), w Manchesterze (Wielka Brytania), w Pune oraz Chennai (Indie).

Ważny dla finansów świata

Decyzja holdingu, zaliczanego do światowych liderów usług inwestycyjnych i zarządzania, o ulokowaniu placówki w Polsce do przełomowych, w wymiarze globalnym, nie należy. Otwarcie dla potrzeb księgowości centrum w naszym regionie Europy jest już standardowym działaniem dużych grup finansowych, które dążą do własnej obsługi logistycznej na rynkach wschodzących.

Dla nas zasadnicze pytanie brzmi, czy mocne osadzenie się globalnego potentata we Wrocławiu oznacza także wzrost inwestycyjnego zainteresowania naszym krajem. Aby na nie odpowiedzieć warto przyjrzeć się bliżej BNY Mellon, jego pozycji, wynikom, a przede wszystkim realizowanej przez bank strategii.

Bank of New York Mellon Corporation wywodzi się z dwóch banków – The Bank of New York (BNY) i Mellon Financial Corporation. Oba połączyły się w holding finansowy w 2007 r. z inicjatywy BNY.

Dziś finansowy gigant szczyci się więc historią sięgającą 225 lat, ponieważ BNY był najstarszym bankiem w Stanach Zjednoczonych. Został założony w 1784 r. przez Alexandra Hamiltona. W 1792 r., kiedy ruszyła giełda nowojorska (NYSE), BNY był pierwszą spółką, której akcje znalazły się na parkiecie.

Aktywa grupy BNY Mellon sięgają obecnie 256 mld dol., z tego dwie trzecie, tj. 175 mld dol. to aktywa z rynku amerykańskiego (dane Federal Reserve na 31.12.2011). BNY Mellon zarządza i administruje portfelami klientów, operując w 36 krajach, na 100 rynkach. Bank zatrudnia ponad 48 tys. pracowników na całym świecie, w tym 9 tys. w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Dziennie konsorcjum realizuje płatności rzędu 1,5 bln dol.

W 2011 r., międzynarodowa Rada Stabilności Finansowej (FSB) zaliczyła amerykański holding do 29 globalnych instytucji finansowych, systemowo ważnych dla światowych finansów. W kwietniu, rok temu, bank znalazł się na liście SIFI (Systemically Important Financial Institutions).

Najbezpieczniejszy w Ameryce

Tuż przed połączeniem, oba banki pozbyły się w 2006 r. bankowości detalicznej. W ramach utworzonego holdingu zadecydowały o specjalizacji i skoncentrowaniu działalności na obrocie papierami wartościowymi i zarządzaniu aktywami.

Dziś BNY Mellon to korporacja zajmująca się globalnymi usługami finansowymi. Obsługuje instytucje, korporacje oraz klientów indywidualnych, pod warunkiem, że ich aktywa przekraczają 1 mln dol. (High-Net-Worth Individuals).

W strukturze holdingu – w informacji dla inwestorów – giełda nowojorska, NYSE, wyróżnia dwa banki:

– The Bank of New York Mellon, który zajmuje się: obsługą, zarządzaniem aktywami, usługami dla emitentów (kapitał, dług), usługami skarbowymi, brokerskimi, dealerskimi (papiery wartościowe) i doradczymi, w tym w zarządzaniem aktywami;

– BNY Mellon, National Association, który specjalizuje się w  doradztwie i planowaniu finansowym (wealth management).

Kryzys rynku finansowego w Stanach Zjednoczonych, upadek Lehman Brothers , banku bliźniaczego w zakresie prowadzonej działalności, spowodował perturbacje również w BNY Mellon.

W październiku 2008 r. BNY Mellon otrzymał 3 mld dol. pomocy w ramach rządowego programu TARP (restrukturyzacja wątpliwych aktywów). Holding dokonał emisji swoich akcji dla rządu amerykańskiego, z zobowiązaniem ich odkupu i umorzenia. Już w czerwcu 2009 r., BNY Mellon oddał otrzymaną pożyczkę, odkupił akcje.

O znaczeniu banku i jego wysokiej ocenie przez regulatorów rynku USA świadczy fakt, że BNY Mellon jest oficjalnym i jedynym agentem rozliczeniowym programu TARP. Pełni funkcję powiernika rządu amerykańskiego do rozliczeń pomocy TARP przez wszystkie instytucje rynku objęte programem.

W kwietniu tego roku magazyn Global Finance uznał BNY Mellon za najbezpieczniejszy bank w Stanach Zjednoczonych. W rankingu „50 najbezpieczniejszych banków świata” tytuł ten bank zdobył po raz czwarty, wyprzedzając CoBank ACB, JP Morgan Chase i U.S. Bancorp. W światowym zestawieniu uplasował się dokładnie w połowie – na 25 miejscu.

(opr. DG)

(opr. DG)

Bank od wszystkiego

Poprawa notowań akcji, zwiększenie atrakcyjności banku dla inwestorów oraz zmniejszenie kosztów operacyjnych to główne wyzwania dla zarządu BNY Mellon.

W niespełna rok wartość rynkowa BNY Mellon spadła prawie o jedną trzecią. Kapitalizacja na koniec 2011 r. wyniosła zaledwie 24,1 mld dol. i była aż o 13,4 mld dol. niższa od wartości rynkowej banku na koniec 2010 r. Pogorszył się też wskaźnik zwrotu na kapitale. Za 2011 r. wyniósł w holdingu 7,5 proc. i był o 0,6 punktu procentowego mniejszy od osiągniętego w 2010 r.

W walce z kosztami bank realizuje program racjonalizacji wydatków operacyjnych. Inwestuje konsekwentnie w infrastrukturę IT licząc, że do 2015 r. przyniesie mu to oszczędności w wysokości 700 mln dol.

BNY Mellon szuka też sposobów poprawy efektywności. Zatrudniając 48,7 tys. pracowników widzi w ich wykorzystaniu spore rezerwy. Efektywność liczona wartością dochodu z prowizji na zatrudnionego w 2011 r. wyniosła 237 dol. i była o 4 dol. niższa niż w 2010 r.

Specyfiką BNY Mellon jest struktura dochodów. Odzwierciedla ona strategię holdingu, który odszedł od tradycyjnego modelu banku inwestycyjnego w USA. Nie tylko zarabia na obrocie papierami wartościowymi czy na zarządzaniu aktywami. Prowadzi również rozliczenia globalnych płatności międzybankowych. Jako agent transferowy i rozliczeniowy zarządza zabezpieczeniami transakcji na rynku bankowym, organizuje emisje długu i kapitału.

Stąd aż 78 proc. dochodu banku stanowiły w 2011 r. prowizje, w tym jedna trzecia z obsługi innych banków.

Ponad 38 proc. wartości dochodów z prowizji BNY Mellon czerpie z obsługi papierów  wartościowych (obrót, administracja), kolejne 33 proc. – z rozliczeń płatności i transakcyjnego obrotu pieniądzem elektronicznym. Ponad 23 proc. stanowią prowizje za zarządzanie aktywami.

Bank zarabia głównie na rynku amerykańskim. Z transakcji przeprowadzanych poza Stanami Zjednoczonymi BNY Mellon uzyskuje tylko 37 proc. dochodu prowizyjnego i odsetkowego.

Imponującym osiągnięciem banku – zważywszy jego inwestycyjny charakter oraz złą koniunkturę w USA  – jest wzrost depozytów w 2011 r. o 74 mld dol.

Numer jeden od papierów wartościowych

W ubiegłym roku BNY Mellon udało się zwiększyć wartość aktywów w administracji i usługach powierniczych do poziomu ponad 25,8 bln dol. Oznacza to wzrost w porównaniu z 2010 r. o ponad 3 proc. Taki wynik, osiągnięty w okresie dekoniunktury na rynku kapitałowym Stanów Zjednoczonych, potwierdza, że BNY Mellon ugruntował pozycję banku pierwszego wyboru w obrocie papierami wartościowymi.

Bardzo dobrze pozycjonowany jest także w zarządzaniu aktywami. Wartość portfela zwiększył w 2011 r. o prawie 8 proc. i dziś zarządza kwotą 1,26 bln dol.

Poprzez udaną emisję wieloletnich obligacji bank zwiększył w ubiegłym roku swój wskaźnik długoterminowego finansowania. W porównaniu z 2010 r., wartość tej kategorii długu podniósł o 3,5 mld dol. W sumie osiągnął korzystną, dla potrzeb finansowania portfela aktywów, wielkość i strukturę czasową zapadalności długu podstawowego i podporządkowanego.

Wartość długu banku wynosi 20 mld dol. Dominuje dług  o stałej stopie procentowej (ponad 12 mld dol.), z terminami wykupu do 2021 r.

W tym roku BNY Mellon ma do wykupu 3,45 mld dol. własnych zobowiązań.

Z uwagi na ogólny wzrost ryzyka rynku finansowego, holding zwiększył w 2011 r. swoją ekspozycje kredytową w bankach centralnych, a zmniejszył w globalnych instytucjach finansowych.

W efekcie, wskaźnik płynnych aktywów pierwszej kategorii w stosunku do ogółem aktywów BNY Mellon, wyniósł na koniec ubiegłego roku 42 proc.

Polski przyczółek księgowy

W działalności poza Stanami Zjednoczonymi grupa zdecydowanie preferuje rynki o niskim ryzyku kredytowym. Aktywa zagraniczne BNY Mellon, których wartość przekracza 1 proc. całości aktywów holdingu, pochodzą głównie z czterech rynków: Japonii, Australii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.

Aktywa z rynku Japonii to 4,7 mld dol., Australii – 4,7 mld dol., Niemiec – 4,5 mld dol. oraz Wielkiej Brytanii – 4,1 mld dol. W Niemczech, BNY Mellon osiągnął nawet w 2011 r. pozycję banku numer jeden w zakresie wartości zrealizowanych usług powierniczych. To najlepiej świadczy o strategii holdingu i doborze głównych obszarów rozwoju operacji zagranicznych.

(opr. DG)

(opr. DG)


W tym kontekście nie należy zbyt wiele oczekiwać po obecności BNY Mellon w Polsce. Otwarcie we Wrocławiu kolejnego, piątego centrum usług jest rozwiązaniem, które głównie ma na celu poprawę efektywności rozliczeń usług powierniczych (administrowania papierami wartościowymi klientów) i w konsekwencji zwrotu na kapitale holdingu.

Nic nie wskazuje natomiast na wzrost zainteresowania BNY Mellon, w jego podstawowej działalności inwestycyjnej, rynkiem w Polsce.

Zbigniew Zarazik

(CC By-NC-SA CharlesFred)
(opr. DG)
Podstawowe dane finansowe
(opr. DG)
Cykl-inwestycyjny-–-model-działania-BNY-Mellon

Otwarta licencja


Tagi