Chińskie wpływy w Afryce

Chiny, w ciągu ostatnich 15 lat, przekształciły się z aspirującego mocarstwa w jednego z głównych rywali Zachodu, zwłaszcza na arenie afrykańskiej. Podczas gdy świat zachodni stopniowo wycofywał się z Czarnego Kontynentu po dekolonizacji, Państwo Środka konsekwentnie budowało tam swoje wpływy. Bogactwa naturalne, w tym pierwiastki ziem rzadkich, stały się kluczowym elementem tej strategii. Jak zatem Chiny zdołały uzależnić afrykańskie kraje od swojej gospodarki i polityki? Na to i inne pytania odpowiadał Paweł Bednarz, dziennikarz ekonomiczny, w rozmowie z „Obserwatorem Finansowym”.

Gość zwrócił uwagę na jedną z kluczowych przyczyn, dla których Chiny interesują się inwestowaniem na kontynencie afrykańskim. Teren ten jest bogaty w pierwiastki ziem rzadkich, które są niezbędne do produkcji m.in. samochodów elektrycznych oraz akumulatorów. „Jeśli chodzi o kobalt, od dłuższego czasu BP publikuje raporty, w których szacuje zasoby surowców mineralnych. Wynika z nich, że Chiny, mimo swojej ogromnej powierzchni, posiadają zaledwie 1,6 proc. światowych złóż tego surowca. Kluczowym źródłem kobaltu jest Afryka. […] Dla przykładu, Demokratyczna Republika Konga w 2022 r. odpowiadała za 47 proc. globalnych zasobów tego metalu. […] Większość tamtejszych kopalń znajduje się pod zarządem chińskich koncernów” – podkreślił dziennikarz.

Geneza chińskiej obecności w Afryce

Bednarz, zwraca też uwagę, że jedną z głównych przyczyn rosnących wpływów Chin jest polityka byłych mocarstw kolonialnych po procesie dekolonizacji. „Wychodząc od samej genezy, świat zachodni w pewnym stopniu pozostawił Afrykę bez opieki. Najpierw kraje Zachodu się tam pojawiły i spowodowały nieco zamieszania, ale swoje zarobiły. Nie ma się co oszukiwać, że ktoś specjalnie chciał inwestować w Angoli lub w innych regionach. Pojawiały się tam bowiem inwestycje, choćby w infrastrukturę, taką jak rozwój kolei w Kenii czy różnego rodzaju portów. Egipt, będący jedną z największych brytyjskich inwestycji, zwłaszcza ze względu na Kanał Sueski, był miejscem wielu wydarzeń, jednak wszystko podporządkowane było interesom Korony” – stwierdził.

„Kiedy nadeszła Wiosna Ludów, kraje Zachodu się wycofały. To był czas nowego ożywienia i ogłaszania niepodległości, ale w takich sytuacjach zawsze pojawiał się jakiś konkurent. Z lekcji historii pamiętamy o okrutnych wojnach w krajach afrykańskich, które trwały do lat 90. XX w. System był bardzo niestabilny, ale myślę, że największą krzywdą, jaka została wyrządzona, było to, że nie zostały wykształcone pewnego rodzaju elity. Państwa pozostawiono samym sobie; ktoś musiał przejąć politykę, gospodarkę, sprawy międzynarodowe, a także zarządzanie pieniędzmi. Jeśli chce się utrzymać jakkolwiek kraj w ryzach, to trzeba mieć pieniądze na wojsko, różnego rodzaju inwestycje i bezpieczeństwo. Państwo ma wiele zadań do wypełnienia, a funduszy na to zawsze jest mało” – ocenił.

Otwarcie na Afrykę

Pełne otwarcie Chin na Afrykę miało miejsce w 1994 r, kiedy Pekin postanowił zwiększyć swoją obecność na międzynarodowej arenie, tworząc dwa kluczowe banki inwestycyjne: Exim Bank oraz China Development Bank. Te instytucje finansowe stały się fundamentem dla rozwoju współpracy z Afryką, umożliwiając wsparcie w postaci pożyczek oraz inwestycji w różnorodne projekty rozwojowe. Bednarz podkreśla również, że Angola stała się największym beneficjentem chińskiego wsparcia, zaciągając pożyczki w wysokości 45 mld dol., z czego 25 mld dol. przeznaczono na projekty energetyczne. W miarę jak chiński biznes coraz śmielej wkraczał na afrykański rynek, zwłaszcza w sektorze energetycznym, współpraca ta opierała się na finansowym wsparciu, przy znaczącym udziale chińskich firm w realizacji tych inwestycji.

China Africa Research Initiative poinformowała w2019 r., że roczna wartość nowych pożyczek udzielanych przez instytucje Państwa Środka w Afryce Subsaharyjskiej wzrosła z 127 mln dol. w 2000 r. do 5,8 mld dol. w 2019 r.

Cała rozmowa dostępna jest na kanale YouTube Obserwatora Finansowego

„Obserwator Finansowy” to portal, wydawnictwo tworzone przez redakcję OF oraz niezależnych ekspertów ekonomicznych.

Portal internetowy obserwatorfinansowy.pl jest obecny na rynku już od prawie 15 lat. Przez ten czas zdobył uznanie odbiorców, stając się jednym z najbardziej opiniotwórczych serwisów ekonomicznych. W 2023 r. znalazł się w pierwszej czwórce najczęściej cytowanych portali o profilu ekonomiczno-biznesowym w rankingu przygotowywanym przez Instytut Monitorowania Mediów (IMM).

„Obserwator Finansowy” to także drukowany kwartalnik, który można nabyć w salonach prasowych oraz na stacjach paliw w całej Polsce.

 

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Chińskie inwestycje bezpośrednie w Unii Europejskiej

Kategoria: Trendy gospodarcze
Jesteśmy świadkami dużych zmian w inwestycjach chińskich przedsiębiorstw na rynku europejskim, nie tylko w ich skali, ale przede wszystkim w strukturze. Prowadzenie działalności gospodarczej na rynku europejskim stało się dla chińskich inwestorów trudniejsze, ale rynek ten jest dla nich wciąż atrakcyjny i perspektywiczny.
Chińskie inwestycje bezpośrednie w Unii Europejskiej

Jak chińskie pożyczki kolonizują Afrykę?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Czarny Kontynent przez wiele lat był swego rodzaju poligonem globalnych graczy. Ostatnie dekady pokazują jednak, że to Pekin zadomowił się tam na dobre. Chiny są największym pożyczkodawcą państw afrykańskich. W XXI w. łączna wartość kredytów sięgnęła 170 mld dol. Pomimo spadku akcji kredytowej w ostatnim czasie, Afryka wciąż jest ambitnym celem Inicjatywy Pasa i Szlaku. Chiny podbijają ten kontynent na trzy sposoby: poprzez pożyczki, inwestycje i handel. Choć zrealizowano tam wiele potrzebnych inwestycji, wiele rzeczy stoi pod znakiem zapytania.
Jak chińskie pożyczki kolonizują Afrykę?

Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich

Kategoria: Trendy gospodarcze
Spowolnienie gospodarcze, napięcia geopolityczne, obawy dotyczące bezpieczeństwa łańcucha dostaw i szerzej bezpieczeństwa narodowego prowadzące do wzrostu protekcjonizmu i fragmentacji handlu, bardziej restrykcyjne otoczenie regulacyjne biznesu, trudniejsze globalne warunki finansowe i rosnące koszty negatywnych skutków zmian klimatu to wybrane czynniki podważające stabilność i przewidywalność globalnych przepływów inwestycyjnych. Nie pozostają bez wpływu na przepływy zagranicznych inwestycji bezpośrednich (ZIB), zarówno w rozwiniętych, jak i w rozwijających się krajach.
Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich