Autor: Bogdan Góralczyk

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego, politolog, dyplomata, znawca Azji.

Chiny na zakręcie

Chiny napotkały wyzwania o charakterze strukturalnym, a więc dalekosiężnym i długofalowym, po raz pierwszy na taką skalę od zainicjowania prorynkowych reform z końcem 1978 r. Co prawda niektórzy tamtejsi eksperci, a nawet oficjele mówią o „kryzysie cyklicznym”, ale trudności i problemy są poważne.
Chiny na zakręcie

(©Envato)

Gospodarka wyraźnie zwolniła, podobnie jak spadła konsumpcja na rynku wewnętrznym od lat werbalnie wspierana przez władze. Drugi tydzień października 2024 r. pokazał, że władze w Pekinie zrozumiały skalę wyzwań i zagrożeń. Tym razem postanowiły stanowczo działać. Po pierwszym, zwanym tam tradycyjnie „złotym tygodniem”, związanym z obchodami święta narodowego, 75. rocznicy proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej, doszło do prawdziwej, bezprecedensowej kaskady wydarzeń, związanych z aktualną, nie do końca jasną i przejrzystą sytuacją w gospodarce kraju.

Koordynacja w skali makro

Władze najwyraźniej zaniepokoiły się tym, że jest zagrożony wytyczony na 2024 r. wzrost PKB rzędu 5 proc. A to dla nich od dawna jest prawdziwa czerwona linia. Już 8 października 2024 r., dwa dni po zakończeniu „złotego tygodnia” (chińskie media eksponowały fakt, że doszło w tym czasie do największego w historii ruchu turystycznego) premier Li Qiang w towarzystwie ministra finansów Lan Fo’ana spotkał się z gronem najznamienitszych ekonomistów i finansistów oraz z szefami ważnych przedsiębiorstw.

Nawiązując do ogłoszonego 24 września 2024 r. przez prezesa Banku Centralnego Pan Gongshenga pakietu stymulującego, który zawierał m.in. obniżenie stóp procentowych oraz szereg zachęt dla inwestorów, premier Li stwierdził, że to nie koniec. Zapowiedział „szereg dalszych działań stabilizacyjnych”, mających na celu ożywienie gospodarki, nie wskazując zbyt wielu szczegółów. Był to jednak ważny sygnał woli politycznej: stawiamy na dalsze działania stabilizacyjne i prowzrostowe, w tym nade wszystko mające na celu ożywienie konsumpcji i rynku wewnętrznego, który po pandemii COVID-19 wyraźnie znalazł się w tarapatach.

Zobacz również: 
Chińskie wyzwania strukturalne

Po wysłuchaniu także „dalekowzrocznych i konstruktywnych” opinii ekspertów, premier Li opowiedział się jednoznacznie za „ożywieniem rynku” i działaniami na rzecz rozwoju sektora prywatnego, a nie tylko państwowego, co stało się priorytetem w ostatnich latach i pozostawało przysłowiowym oczkiem w głowie najważniejszego przywódcy, Xi Jinpinga.

Tego samego dnia doszło do bezprecedensowego spotkania kierownictwa Centralnego Banku Ludowego oraz Ministerstwa Finansów, a odrębnie odbyły się obrady kluczowej Narodowej Komisji Rozwoju i Reform. Zheng Shanjie, szef tej ostatniej, w otoczeniu swych zastępców zorganizował 8 października 2024 r. specjalną konferencję prasową, podczas której dał wyraz determinacji władz, by iść dalej ścieżką reform oraz zrealizować zakładane cele.

Zheng dodał przy tym: „Sytuacja na międzynarodowych rynkach jest zmienna, na globie mamy nowe działania protekcjonistyczne, a liczba czynników niepewności i niestabilności wzrosła. To wszystko będzie miało negatywny wpływ na mój kraj poprzez handel, inwestycje, finanse i inne kanały”. Nie powiedział tego wprost, ale kontekst jest zrozumiały, wręcz oczywisty: Chiny napotkały nie tylko na trudności wewnętrzne, ale też odczuwają presję z zewnątrz, głównie z Zachodu, a to wszystko razem stawia przed nimi nowe zadania oraz wyzwania.

Zbyt wielu szczegółów po tym posiedzeniu także nie ujawniono, ale podano, iż chodziło o wypracowanie „nowych narzędzi w polityce monetarnej i fiskalnej” w celu stabilizacji rynku, bo odnotowano np. poważne wahania na giełdach, w Shenhzen i Szanghaju, najpierw spadek o ponad 7 proc., potem szybki wzrost (najpewniej o charakterze spekulacyjnym, powiadają fachowcy). Podano jednak jasno, iż postanowiono sięgnąć po nowe rozwiązania przede wszystkim, dlatego, by „zapewnić koordynację polityki gospodarczej w skali makro” oraz powrócić na ścieżkę umiarkowanie szybkiego wzrostu i osiągnąć wytyczony cel 5 proc.

Zobacz również: 

Efekty pakietu stymulacyjnego chińskiej gospodarki

Gradualny interwencjonizm

Chcąc osiągnąć te cele, postanowiono działać błyskawicznie. Już 10 października 2024 r., czyli w dwa dni po posiedzeniu kluczowej Komisji i spotkaniu premiera z ekspertami, szef Banku Ludowego Chin Pan Gongsheng uzupełnił szczegóły pakietu stabilizacyjnego ogłoszonego 24 września 2024 r. i wypełnił je treścią. W przeciwieństwie do podobnego pakietu, jaki Państwo Środka przyjęło po kryzysie na światowych rynkach w 2008 r. (wtedy było to 4 bln juanów), tym razem przyjęto podejście gradualne.

Prezes Pan podał, że w pierwszej kolejności na działania interwencjonistyczne wyasygnowano sumę 500 mld juanów (około 70,6 mld dol.), ale zaznaczył, że „jeśli pierwsze 500 mld juanów będzie skuteczne, to może nastąpić druga transza w tej samej wysokości 500 mld juanów, a potencjalnie nawet trzecia też taka sama suma”.

W celu właściwego zagospodarowania wyasygnowanych przez państwo środków postanowiono powołać specjalny mechanizm ich spożytkowania (swap facility), który pozwoli „odpowiednim instytucjom finansowym” na uruchamianie dodatkowych środków i papierów wartościowych na pogłębienie płynności finansowej wszelkich towarzystw ubezpieczeniowych, większych spółek giełdowych czy funduszy finansowych. Jak wiemy, ze względu na turbulencje na rynku nieruchomości, już wcześniej, od 24 września 2024 r. uruchomiono dodatkowe środki tak dla borykających się z trudnościami firm deweloperskich, jak też zachęcających indywidualnych klientów do zakupów mieszkań i nieruchomości.

Te nowe rozwiązania i fundusze uruchomiono dla zainteresowanych podmiotów w trybie natychmiastowym, czyli już od 10 października 2024 r. Pierwsza odpowiedź rynków była wprost entuzjastyczna, a indeksy obu chińskich giełd, które po „złotym tygodniu” tąpnęły w dół, tym razem sięgnęły rekordowych poziomów – 2,59 bln juanów, podczas gdy dwa dni wcześniej było to 2,45 bln juanów.

Postanowiono sięgnąć po kolejne środki z państwowych zasobów i rezerw, co otwarcie przyznał na specjalnej konferencji prasowej 12 października 2024 r. minister finansów Lan Fo’an. Stwierdził on wtedy, że władze ChRL gotowe są zwiększyć deficyt budżetowy i wydać dodatkowe papiery wartościowe, przede wszystkim po to, by wspomóc firmy i podmioty zagrożone utraceniem płynności finansowej, a także „usnąć istniejące ukryte zadłużenie po stronie władz lokalnych”. Podkreślił też, że nowe rozwiązania obejmują obniżenie stóp kredytów hipotecznych oraz emisję specjalnych bonów skarbowych, mających na celu ożywienie działalności państwowych banków komercyjnych. Przy czym zarówno im, jak i w całym sektorze bankowym pozwolono na obniżenie poziomu rezerw, w celu kierowania posiadanych środków na wspieranie aktywności gospodarczej, szczególnie na szczeblu lokalnym, który ma też uzyskiwać pomoc państwa w zarządzaniu ukrytym tam długiem, a ten jest jedną z większych aktualnie notowanych bolączek. Minister Lan dodał też, że w związku z nowym pakietem rozwiązań, zwiększono o 180 mld juanów w stosunku do poprzedniego roku deficyt budżetowy państwa, który w 2024 r. ma sięgnąć 4,06 bln juanów (574,5 mld dol.). Czy ten pakiet zadziała? Dopiero zobaczymy.

Kluczem sektor prywatny

W oficjalnych enuncjacjach nie podnosi się zbytnio kwestii, która budzi teraz  największe emocje, nawet wśród chińskich ekspertów, czyli funkcjonowania w kraju sektora prywatnego. Od dawna stanowił on koło zamachowe całego procesu reform i transformacji, ale ostatnio został mocno zduszony przez lockdowny w ramach pandemii, ale też z przyczyn politycznych.

W tym sensie równie ważny, a chyba wręcz symboliczny sygnał wydało 11 października 2024 r. chińskie Ministerstwo Sprawiedliwości, publikując, od dawna przygotowywany projekt nowego, bezprecedensowego w tamtejszych realiach prawa o funkcjonowaniu sektora prywatnego. Oznacza to nic innego, jak poddanie go pod publiczną, ekspercką debatę, na miarę systemowych uwarunkowań (datę końcową tych konsultacji wyznaczono na 28 listopada 2024 r.), przed przyjęciem tej nowej regulacji zapewne podczas następnej dorocznej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL) w marcu 2025 r., o ile nie wcześniej, bo potrzeby stają się wręcz palące. Na razie cel jest jednoznaczny. Jest to próba „optymalizacji procesu rozwojowego państwa wraz z sektorem prywatnym oraz zapewnienia uczciwej konkurencji rynkowej dla różnych odmian podmiotów gospodarczych, jak też wspierania rozwoju prywatnych przedsięwzięć i przedsiębiorców”. Jak te cele i założenia przełożą się na praktykę, okaże się w przyszłości.

A w najbliższym czasie wyjdzie też na jaw, czy zawarte w tym projekcie (77 artykułów w 9 rozdziałach) gwarancje dla sprawnego funkcjonowania tego sektora będą wystarczające, jak też to, co zmieni się w tych regulacjach przed ostatecznym przyjęciem tej ustawy. Już sam fakt publikacji tego dokumentu, bo jeszcze nie prawa, należy jednak uznać za więcej niż znaczący, szczególnie w kontekście wielu enuncjacji głównego przywódcy, przewodniczącego Xi Jinpinga, raczej dotychczas zdecydowanie promującego sektor państwowy, a nie prywatny.

Połowiczność nie wystarczy

Chiny i ich gospodarka znalazły się na poważnym wirażu. Okaże się również, czy przyjęta filozofia stopniowej stymulacji – rynku wewnętrznego, w tym sektora prywatnego – będzie skuteczna i wystarczająca, bo opinie na ten temat są dość mocno rozrzucone, nawet wśród ekspertów w Chinach (na jak duży deficyt budżetowy można sobie pozwolić, jak wysokiej inflacji się dopuścić, itd.), nie mówiąc o obserwatorach z zewnątrz.

W tym kontekście, jako że Chiny to cywilizacja znaków, symboli, podtekstów i ukrytych znaczeń, za kolejny ważny sygnał świadczący o tym, że dochodzi do istotnych zmian w ramach przyjętego modelu „podwójnej cyrkulacji” (najpierw rynek wewnętrzny, potem globalny) należy uznać fakt, iż premier Li Qiang 11 października 2024 r. podczas spotkania ze swym odpowiednikiem z Singapuru Lawrencem Wongiem stwierdził, iż Chiny ponownie „chcą łączyć się z Singapurem w procesie modernizacji”, dążyć do „strategicznej komunikacji i koordynacji”, a nawet „synergii rozwojowej” obu tych podmiotów.

W świetle takich słów, gdy wzorcem dla Chin, jak niegdyś dla trzeźwego i pragmatycznego Deng Xiaopinga okazuje się Singapur, przed największym egzaminem staje teraz jedynowładca Xi Jinping, przekonany marksista, który nie dowierza z natury żywiołowemu rynkowi, czemu niejednokrotnie dał wyraz. Teraz, pod wpływem niepokojących danych i faktów, dał się przekonać ekspertom i pozwolił na wprowadzenie ożywiających działań wpływających zarówno na rynek, jak i na sektor prywatny.

Na te nowe rozwiązanie zgodził się jednak połowicznie, bowiem jest wprawdzie nowy pakiet stymulujący gospodarkę, rynek wewnętrzny, konsumpcję, a nawet sektor prywatny, w wysokości 500 mld juanów, ale – jak podał Zheng Shanjie – 200 mld juanów (28,3 mld dol.) ma być przeznaczone na nowe inwestycje – w sektorze państwowym (głównie wysokich technologii, które są kolejnym oczkiem w głowie obecnego władcy). Czy taka połowiczność okaże się skuteczna i wystarczająca? Tego nikt nie wie. I kto zwycięży w tym ścieraniu się wizji rozwoju? Oto jest pytanie.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Kierunki chińskiej polityki w zakresie rozwoju gospodarczego i społecznego

Kategoria: Trendy gospodarcze
Docelowy wzrost PKB Chin w 2024 r. na poziomie 5 proc., zwiększenie krajowej konsumpcji, kontynuacja realizacji celów rozwojowych, w tym nacisk na rozwój nowoczesnego systemu przemysłowego, zmniejszenie barier w dostępie do rynku w celu przyciągnięcia kapitału zagranicznego, poprawa otoczenia biznesowego dla przedsiębiorstw zagranicznych, kontynuacja działań na rzecz obniżania emisji dwutlenku węgla i osiągniecie neutralności węglowej to główne kierunki chińskiej polityki w 2024 r.
Kierunki chińskiej polityki w zakresie rozwoju gospodarczego i społecznego

Próby przywrócenia zaufania zagranicznych inwestorów do rynku chińskiego

Kategoria: Trendy gospodarcze
W ostatnich latach chińska gospodarka, będąca dotychczas „motorem” światowego wzrostu gospodarczego, przeżywa duże trudności. Poza toczącą się od 2018 r. „wojną handlową” ze Stanami Zjednoczonymi, Chiny próbują poprawić sytuację w krajowym sektorze nieruchomości, po upadku największego chińskiego dewelopera – spółki Evergrande, a także zwiększyć dynamikę wzrostu gospodarczego osłabionego po pandemii COVID-19 i wprowadzonych lockdownach.
Próby przywrócenia zaufania zagranicznych inwestorów do rynku chińskiego

Efekty pakietu stymulacyjnego chińskiej gospodarki

Kategoria: Trendy gospodarcze
Chiny przedstawiły we wrześniu 2024 r. kompleksowy program działań stymulacyjnych gospodarki krajowej, będący jednym z największych w historii. Doprowadziło to do silnych wzrostów na chińskich giełdach, rosły też ceny surowców wykorzystywanych w sektorze nieruchomości.
Efekty pakietu stymulacyjnego chińskiej gospodarki