Mistrzowska operacja zamiany złotego w wykonaniu NBP
Kategoria: Trendy gospodarcze
Getty Images
Wiodąca rola w przygotowaniu i przeprowadzeniu denominacji przypadła Narodowemu Bankowi Polskiemu ze względu na jego pozycję. W kolejnych opracowaniach z lat 1969–1991 rozważano w NBP różne zagadnienia z tym związane, ale najtrudniejsze było określenie terminu denominacji oraz proporcji przeliczenia starej i nowej jednostki pieniężnej, zwanej stopą denominacji, na które wobec uwarunkowań gospodarczych bank centralny nie miał bezpośredniego wpływu. Z uwagi na wzrost inflacji, zakładano coraz wyższe stopy denominacji od 10:1 w 1969 r., poprzez 1000:1, aż do 10 000:1 w 1991 r. Wszelkie rozważania prowadzono w trybie niejawnym, mając na uwadze złe doświadczenia Polaków z nieekwiwalentną reformą systemu pieniężnego w 1950 r., powszechnie nazywaną „wymianą pieniędzy”.
Gotowość operacyjna
Aby NBP był gotowy do przeprowadzenia denominacji należało przede wszystkim przygotować i wyprodukować nowe banknoty oraz monety, zwane później „denominacyjnymi”, a także zgromadzić takie ich zapasy, które pozwoliłyby na rozpoczęcie całej operacji. W 1988 r., pomimo braku formalnej decyzji o terminie denominacji, bank centralny rozpoczął prace przygotowawcze. Przy ustalonej wówczas stopie denominacji 1000 : 1 określono tzw. ciąg nominałowy banknotów od 1 zł do 500 zł oraz temat ich nowej serii Miasta Polskie. Projektowanie powierzono dwóm uznanym artystom grafikom Waldemarowi Andrzejewskiemu i Andrzejowi Heidrichowi. Ostatecznie, ze względu na zastosowaną na projektach zdecydowanie zróżnicowaną kolorystykę poszczególnych nominałów, do produkcji skierowano projekty Waldemara Andrzejewskiego. Na banknotach odwzorowano detale architektoniczne, pomniki oraz symbole charakterystyczne dla polskich miast – Gdyni, Katowic, Zamościa, Warszawy, Gdańska, Wrocławia, Poznania, Krakowa i Gniezna.
Produkcję pierwszej partii nowych banknotów powierzono firmie Giesecke & Devrient, specjalizującej się w produkcji banknotów i papierów wartościowych. Realizacja rozpoczęła się pod koniec 1990 r., a ostatnia dostawa banknotów do NBP odbyła się w lutym 1992 r.
Dla monet ustalono ciąg nominałowy od 1 gr do 1 zł. Pierwszym zadaniem było określenie parametrów technicznych tj. materiału, z którego będą wykonane oraz średnicy, grubości, masy itp. Wiadomo było, że mają być trwałe, wygodne w posługiwaniu się oraz umożliwiające szybkie rozpoznanie nominału na wizerunku. Przy ścisłej współpracy z przyszłym producentem Mennicą Państwową (od 2005 r. Mennica Polska S.A.) do produkcji wybrano dwa stopy: żółty mosiądz manganowy dla monet 1 gr, 2 gr i 5 gr oraz srebrnoszary miedzionikiel dla 10 gr, 20 gr, 50 gr i 1 zł. Obydwa to stopy twarde, niepoddające się obróbce w warunkach rzemieślniczych, stosowane wcześniej do produkcji monet powszechnego obiegu na świecie. Dbając o komfort przyszłych użytkowników, zdecydowano, że ich średnice będą się znacząco różnić pomiędzy sobą. Aby uniknąć nadmiernego obciążania kieszeni oraz portfeli przyjęto zasadę zmniejszenia średnicy monety przy zmianie materiału. Dlatego też średnica 10 gr jest mniejsza niż 5 gr. Pamiętano też o ułatwieniu dla osób słabowidzących i niewidomych. Każda z monet jest inaczej moletowana, co jest wyczuwalne na ich bokach. Dużą wagę przykładano także do wizerunków nowych monet. Za wspólny element graficzny przyjęto liść dębu, drzewa symbolizującego moc i trwałość. Ewa Tyc-Karpińska, projektantka rewersów i medalierka, dla każdego nominału określonego w groszach wprowadziła liczbę liści odpowiadających temu nominałowi, a do wizerunku 1 zł wieniec z liści dębu, co miało symbolicznie odzwierciedlać stabilność i moc nowej jednostki pieniężnej. Emocję spowodował projekt, który ówczesne kierownictwo NBP uznało za nieodpowiadający wymaganiom, ponieważ wieniec z liści dębu był zbyt „rozwichrzony” i poleciło go zmienić.
Produkcję monet rozpoczęto pod koniec 1990 r. i kontynuowano w kolejnych latach. Były bite w Warszawie w Mennicy Państwowej przy ul. Domaniewskiej i ul. Pereca.
Bezwzględny upływ czasu
W lipcu 1990 r. prezes NBP na konferencji prasowej publicznie poinformował, że bank centralny prowadzi przygotowania do denominacji oraz zapewnił, że będzie ona w pełni ekwiwalentna, a społeczeństwo zostanie o niej poinformowane z minimalnym półrocznym wyprzedzeniem.
Polakom, którzy ją pamiętają, denominacja kojarzy się z 1995 r., ale przygotowania do niej zaczęły się kilka lat wcześniej. Wszystko odbywało się z zachowaniem pełnej tajemnicy i tylko kilkanaście osób w NBP, włączając w to ścisłe kierownictwo banku, znało szczegóły przygotowań.
Zobacz również:
Mistrzowska operacja zamiany złotego w wykonaniu NBP
W 1990 r., gdy prezes NBP publicznie poinformował o przygotowaniach do denominacji, inflacja na koniec grudnia wynosiła 685,8 proc. (do grudnia 1989 r. wg GUS). W 1992 r. bank miał już wstępny projekt ustawy o denominacji, trwała też produkcja monet, a zamówione w Niemczech banknoty trafiły w całości do skarbców. I chociaż inflacja na koniec roku była niższa i wynosiła 143 proc. (do grudnia 1991 r. wg GUS), to pomimo znaczącej poprawy nadal była zbyt wysoka, aby zdecydowano się na wprowadzenie całej operacji.
Dodatkowo, w 1992 r. pojawił się kolejny problem dotyczący bezpieczeństwa obiegu gotówkowego – zaobserwowano gwałtowny wzrost liczby stwierdzonych fałszywych banknotów o wysokich nominałach funkcjonującej w obiegu gotówkowym serii Wielcy Polacy. O ile w 1991 r. liczba ujawnionych fałszywych banknotów wynosiła ok. 4,1 tys. sztuk, to w 1992 r. było ich 35 tys. sztuk, a w nadchodzącym 1993 r. już blisko 100 tys. sztuk. Główną przyczyną tak gwałtownego wzrostu było bardzo szybkie rozpowszechnianie się w Polsce i dostęp do importowanych urządzeń kopiujących o doskonałych parametrach technicznych, w tym także urządzeń z tzw. małej poligrafii. Skala zjawiska zmusiła bank centralny do pilnych działań. W Departamencie Emisyjno-Skarbcowym opracowano wspólnie z Państwową Wytwórnią Papierów Wartościowych (aktualnie Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych S.A.) sposób modernizacji banknotów o nominałach od 50 000 zł do 2 000 000 zł, stosując nowe zabezpieczenia przed fałszowaniem.
W 1993 r. NBP wprowadził do obiegu ich zmodernizowaną wersję. W pamięci ówczesnych użytkowników pozostały jako te, które miały „wydrukowane czerwone nominały”. W tym samym roku niezmodernizowane banknoty przestały być prawnym środkiem płatniczym. Nie została także podjęta decyzja o wprowadzeniu denominacji. Rozwiązanie Sejmu uniemożliwiło bowiem uchwalenie Ustawy o denominacji złotego w terminie pozwalającym na jej wejście w życie z początkiem 1994 r., a ciągle obowiązywało zapewnienie prezesa NBP o podaniu informacji o jej terminie z minimalnym półrocznym wyprzedzeniem.
Doświadczenia związane z fałszerstwami banknotów z serii Wielcy Polacy postawiły pod znakiem zapytania bezpieczeństwo obiegu gotówkowego w przypadku wprowadzenia, w ramach przyszłej denominacji, już wyprodukowanych banknotów serii Miasta Polskie. Katalog zabezpieczeń przed fałszerstwami, które w nich zastosowano, został określony w 1989 r. i odpowiadał ówczesnym wymaganiom. Okazało się, że postęp technologiczny w zakresie urządzeń kopiujących i jednoczesny rozwój technik zabezpieczania banknotów spowodowały, że banknoty serii Miasta Polskie nie wytrzymały próby czasu. Jeszcze w 1992 r. rozpoczęto, we współpracy z PWPW, pilne prace nad próbą modernizacji poprzez wprowadzenie do nich dodatkowych zabezpieczeń. Efekty prawie rocznych prac uznano za niesatysfakcjonujące, o czym poinformowano kierownictwo NBP. W drugiej połowie 1993 r. bank centralny znalazł się w arcytrudnej sytuacji. Stale spadająca inflacja uprawdopodobniała tezę, że w 1994 r. zostanie podjęta decyzja o wprowadzeniu denominacji w 1995 r., a bank nie dysponował banknotami koniecznymi do przeprowadzenia całej operacji. W tej sytuacji ówczesna prezes NBP podjęła decyzję o pilnym przygotowaniu i wyprodukowaniu kolejnej, nowej serii banknotów denominacyjnych z zastosowaniem najnowszych, dostępnych zabezpieczeń przed fałszerstwami.
Poczet Władców Polskich według Andrzeja Heidricha
Krąg pracowników, których poproszono o przygotowanie, a następnie zlecenie produkcji nowych banknotów składał się w ówczesnym Departamencie Emisyjno-Skarbcowym z pięciu osób. Prace zespołu prowadzone były nadal w trybie tajnym, pod presją upływającego czasu. Zapadła decyzja o wykorzystaniu pozostających w zasobach NBP projektów banknotów serii zastępczej Władcy Polscy, których autorem był Andrzej Heidrich – grafik, autor ilustracji do książek, znaczków pocztowych, wielu dokumentów państwowych, a przede wszystkim projektów banknotów emitowanych przez polski bank centralny, w tym pozostających wówczas w obiegu banknotów z serii Wielcy Polacy. Mając na uwadze stopę denominacji na poziomie 10 000 :1 postanowiono przyjąć nowy 5. nominałowy ciąg banknotów o nominałach – 10 zł, 20 zł, 50 zł, 100 zł i 200 zł oraz uzupełnić ciąg już produkowanych przez Mennicę Państwową monet o nominały 2 zł i 5 zł.
Zasięgano też opinii Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk. W efekcie zdecydowano, że na stronach przednich banknotów zostaną umieszczone wizerunki: Mieszka I, Bolesława I Chrobrego, Kazimierza III Wielkiego, Władysława II Jagiełły oraz Zygmunta I Starego. Andrzej Heidrich stworzył je na podstawie zachowanych wizerunków z epoki, a w przypadku Mieszka I i Bolesława I Chrobrego – wobec braku takowych – z wykorzystaniem utrwalonych w pamięci Polaków wizerunków autorstwa Jana Matejki. Wszyscy władcy zostali przedstawieni z profilu. Mówiono, że w ten sposób powstał poczet władców polskich według Andrzeja Heidricha. Na stronach odwrotnych poszczególnych banknotów umieszczono wizerunki orła z epoki każdego z władców.
Zobacz również:
Dedolaryzacja w Polsce w latach 90. XX w.
Nowe banknoty miały być zabezpieczone przed fałszowaniem na najwyższym światowym poziomie. Dlatego przyjęto, że producentem powinien być podmiot wyłoniony w drodze postępowania ofertowego. Dawało to gwarancję wyboru wykonawcy, mającego odpowiedni potencjał produkcyjny. Do złożenia ofert zaproszono pięciu zagranicznych producentów banknotów oraz PWPW. Z grona instytucji, które w grudniu 1993 r. złożyły oferty wybrano uznaną brytyjską firmę De La Rue, specjalizującą się w produkcji banknotów. Jej oferta była najkorzystniejsza pod względem technologii produkcji, wysokiego poziomu proponowanych zabezpieczeń przed fałszerstwami, gwarantowała też dotrzymanie wymaganego terminu wykonania zamówienia, a jednocześnie była finansowo najkorzystniejsza dla NBP. Nastał czas jeszcze bardziej wytężonej pracy w departamencie – uzgadniano treść przyszłej umowy, ustalając przede wszystkim warunki zastosowania nowoczesnych zabezpieczeń przed fałszowaniem dla poszczególnych nominałów. Na początku 1994 r. podpisano umowę i rozpoczęło się ustalanie szczegółów wizerunku każdego z banknotów. W przypadku niektórych nominałów konieczna była zmiana części projektów tak, aby możliwe było wprowadzenie zabezpieczeń przed fałszowaniem. Przedstawiciele firmy wielokrotnie przyjeżdżali do Warszawy. Próba druku każdego nominału musiała być zatwierdzona przez prezes NBP i bywało, że ze względu na jej zaplanowane obowiązki, spotkania umawiane były na godzinę 6.00 rano, bo harmonogram pracy producenta był maksymalnie napięty i każdy kolejny dzień zwłoki miał znaczenie. Wszystkim rządził czas. Trzeba było bowiem przygotować wzory pięciu różnych banknotów, a firma potrzebowała czasu na produkcję, podczas gdy data wejścia w życie denominacji nadal była niewiadoma. Pomimo tych uwarunkowań wszystkie nowe polskie banknoty otrzymały nowoczesny zestaw zabezpieczeń przed fałszowaniem, zróżnicowanych w zależności od wartości nominalnej, a co istotne po raz pierwszy w Polsce wyposażono je w oznaczenia dla osób słabo widzących i niewidomych.
Firma rozpoczęła produkcję nowych polskich banknotów w połowie 1994 r. w swoich zakładach w Wielkiej Brytanii i na Malcie.
Dla nowych monet o nominałach 2 zł i 5 zł NBP ustalił z Mennicą Państwową specyfikację techniczną. Miały być one dwuelementowe, z wykorzystaniem naprzemiennie miedzioniklu i brązalu. Utrzymano zasadę zmniejszenia średnicy monety przy zmianie materiału i dlatego moneta 2 zł jest mniejsza niż 1 zł. Również w tym przypadku zastosowano różne moletowanie, wyczuwalne na brzegach monet. Autorka ich projektów Ewa Tyc-Karpińska przedstawiła kilka wersji, utrzymując wcześniejszy, wspólny dla wszystkich nominałów motyw liścia dębu. Ostatecznie, po wykonaniu przez Mennicę Państwową prób bicia, w NBP dokonano wyboru jednej z wersji i w 1994 r. Mennica Państwowa rozpoczęła produkcję.
Zdjęcia Projekty monet 2 zł i 5 zł niezatwierdzone do produkcji
Rządy logistyki
Przygotowanie do przeprowadzenia denominacji wymagało od Narodowego Banku Polskiego odpowiedniego logistycznego opracowania. Konieczne stało się przysposobienie miejsca do przechowywania nowych, denominacyjnych monet i banknotów, ponieważ zaplecze skarbcowe banku było wykorzystywane na utrzymywanie zapasu znaków pieniężnych ówczesnej emisji. Dlatego też zdecydowano o wydzierżawieniu obiektu wojskowego w Modlinie. Do dyspozycji NBP przekazano pięć hangarów, które zostały odpowiednio przygotowane przez bank pod względem zabezpieczeń fizycznych m.in. dotyczyło to bram wjazdowych, okien, zadaszenia oraz monitoringu alarmowego. Dodatkowo były one chronione przez żołnierzy Wojska Polskiego. Postanowiono, że będą tam gromadzone zapasy monet. Przechowywano tam również banknoty serii Miasta polskie, które ostatecznie nie weszły do obiegu. Banknoty serii Władcy Polscy miały być gromadzone w centrali NBP, w specjalnie w przeznaczonych do tego komorach skarbcowych.
Zobacz również:
Rola MFW w polskich reformach systemowych
Cały proces logistyczny został podzielony na dwa etapy. Pierwszy, przewidywał dostawy banknotów i monet nowej emisji od producentów do centrali NBP i do obiektu w Modlinie. W drugim etapie pieniądze nowej emisji miały być przemieszczone z centrali NBP i z Modlina do oddziałów okręgowych banku centralnego. Zadecydowano, że za całe przedsięwzięcie będzie odpowiedzialny Wydział Spedycji Wartości w Departamencie Emisyjno-Skarbcowym.
Zadanie wymagało specjalistycznej wiedzy, doświadczenia i umiejętności zaplanowania akcji w najdrobniejszych szczegółach. Przed każdym transportem odbywały się odprawy, podczas których szczegółowo analizowano przeróżne scenariusze, aby wykluczyć wszystkie potencjalne czynniki zagrożenia, mogące zakłócić przebieg transportu. Za każdym razem do konwoju był wyznaczany inny zespół, aby ograniczyć ryzyko rutyny przy jego organizowaniu oraz przyjmowaniu i przekazywaniu wartości pieniężnych. Transporty dodatkowo chronili żołnierze Wojska Polskiego i policjanci.
Odbiór monet i banknotów od producentów
Dostawy monet rozpoczęto w 1991 r. Zwykle odbierano je z Mennicy trzy razy w tygodniu. Transport składał się przeważnie z pięciu bankowozów, do których ładowano po dwanaście odpowiednio przygotowanych do przewożenia i magazynowania koszy z monetami, a do tego z samochodów obstawy policyjnej i aut NBP z jego pracownikami, wśród których byli skarbnicy. Transportem kierował dowódca obsady żołnierzy Wojska Polskiego. W ten sposób hangary w Modlinie powoli zapełniały się wszystkimi nominałami nowych monet. Aby zapobiec pomyłce przy magazynowaniu, ustalono, że do każdego nominału będzie prowadziło osobne wejście do hangaru („skarbca”). Kosze z monetami były składowane po pięć – jeden na drugim, co zapewniło lepsze wykorzystanie powierzchni w całym pomieszczeniu. Rozładunki z bankowozów odbywały się na zewnątrz i to bez względu na pogodę, co oznaczało, że operatorzy wózków wysokiego podnoszenia, musieli się wykazać nie lada umiejętnościami, szczególnie zimą.
W ten sposób w latach 1991–1994 do NBP dostarczono 2578 mln szt. monet przeznaczonych do wykorzystania w ramach denominacji.
Dostawy banknotów serii Władcy Polscy odbywały się drogą lotniczą z Wielkiej Brytanii i Malty. Samoloty lądowały w wojskowej części Portu lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie, zwykle dwa razy w tygodniu. Przesyłki odbierano na płycie lotniska, z zachowaniem oczywiście wszelkich rygorów specjalnie opracowanej wewnętrznej procedury i transportowano je bankowozami do centrali NBP, gdzie były przekazywane skarbnikom. Ponieważ loty czarterowe odbywały się w różnych godzinach, nierzadko cenny ładunek lądował w Warszawie po południu, co oznaczało, że cały transport wraz z rozładunkiem i przyjęciem przez skarbników w centrali banku trwał do późnych godzin nocnych. Za zabezpieczenie transportu, tak jak w przypadku monet, odpowiedzialna była obsada żołnierzy Wojska Polskiego. Składający się z kilku samochodów konwój zabezpieczały także jednostki policji. Dodatkowo ich zadaniem było wstrzymanie ruchu drogowego na trasie przejazdu konwoju.
Zobacz również:
Mija 40 lat od ogłoszenia przez Polskę niewypłacalności
W 1994 r. na potrzeby wprowadzenia denominacji dostarczono do NBP 453,95 mln szt. banknotów o nominałach 10 zł, 20 zł i 50 zł, a w 1995 r. – 66,80 mln szt. banknotów 100 zł i 200 zł. Na dni wprowadzenia banknotów do obiegu łącznie przygotowano ich 520,75 mln szt.
Zasilanie oddziałów okręgowych NBP
W tym okresie strukturę NBP tworzyło 49 oddziałów okręgowych (w każdym województwie). Logistyka dostarczania nowych znaków pieniężnych wymagała specjalnego przygotowania, ponieważ cały czas odbywało się bieżące zasilanie tych oddziałów przez centralę NBP w ówczesne banknoty (inflacja praktycznie „wypchnęła” z obiegu monety). Jednym z kluczowych zadań oddziałów okręgowych banku centralnego było przygotowanie pomieszczeń skarbcowych, odpowiednich do przechowywania nowej emisji, przy czym postanowiono, że nie będą gromadzone w tych samych, w których przechowywano ówczesne banknoty. Nie wszystkie oddziały banku mogły spełnić te wymagania, więc korzystano również ze skarbców oddziałów zamiejscowych NBP (np. w Augustowie) lub wynajmowano pomieszczenia skarbcowe w innych bankach. W całym procesie niezwykle ważne było duże zaangażowanie pracowników oddziałów, co bardzo ułatwiało sprawny rozładunek oraz przyjęcie znaków pieniężnych, gdyż czasem trwało to do późnych godzin wieczornych. Podobnie jak w przypadku dostaw od producentów, konwoje ze znakami pieniężnymi do oddziałów również były zabezpieczane przez wojsko i Policję. W kolejnym kroku zaangażowano do odbioru denominacyjnych monet i banknotów również same oddziały okręgowe banku centralnego, które samodzielnie odbierały monety ze „skarbca” w Modlinie, a banknoty z centrali NBP.
Tak zgromadzone, a następnie odpowiednio rozlokowane zapasy nowych banknotów i monet pozwoliły, po denominacji, na efektywne wprowadzenie ich do obiegu.
Przygotowania docierają do mety
Sejm Rzeczpospolitej Polskiej 7 lipca 1994 r. uchwalił Ustawę o denominacji złotego, którą opublikowano w Dzienniku Ustaw z 1994 r. pod pozycją 386.
Ustawa stanowiła m.in., że:
I choć istotą takiej operacji jest dokonanie ewidencyjno-księgowego jednoczesnego i powszechnego przeliczenia wszelkich wartości wyrażonych w pieniądzu na nową jednostkę pieniężną, to prawdziwą ciekawość wzbudzały wtedy przyszłe nowe znaki pieniężne, które miały być w jej ramach wprowadzone do obiegu. Bank był zasypywany licznymi pytaniami, dotyczącymi m.in. tego czy powrócą monety? Jak będą wyglądały banknoty? Kto będzie na papierowych znakach pieniężnych? W październiku 1994 r. odbyła się w banku centralnym konferencja prasowa, w ramach której prezes NBP zaprezentowała nowe monety i banknoty. Po przeprowadzeniu szerokiej kampanii informacyjnej oraz szkoleń z rozpoznawania autentyczności 2 stycznia 1995 r. (w pierwszym dniu roboczym) bank centralny wprowadził do obiegu monety o nominałach od 1 gr do 5 zł oraz banknoty o nominałach 10 zł, 20 zł i 50 zł. Dwa banknoty o najwyższych nominałach tj. 100 zł i 200 zł wprowadzono do obiegu 1 czerwca 1995 r. Ten późniejszy termin, był wynikiem troski NBP o potencjalne ich mylenie przez obywateli z banknotami starej emisji, ponieważ w pierwszym okresie równoległego funkcjonowania w obiegu znajdowało się 16 starych i 3 nowe banknoty oraz 9 monet.
Od pierwszego dnia tj. od 2 stycznia 1995 r. wszystkie okienka kasowe w placówkach NBP oraz wybrane oddziały 18 banków krajowych (w sumie ponad 600 oddziałów banków) dysponowały nowymi, denominacyjnymi banknotami i monetami.
Wielka satysfakcja
Po kilku latach wytężonej pracy można było z satysfakcją obserwować reakcje Polaków na nowe banknoty i monety. Różnorodność oraz standard zastosowanych zabezpieczeń ulokowały wówczas NBP w gronie światowych emitentów, stosujących najnowocześniejsze zabezpieczenia papierowych znaków pieniężnych. Polacy szybko rozpoczęli stosowanie ich w codziennych płatnościach. Szczycono się, że Polska była drugim państwem na świecie, po Kuwejcie, który zastosował hologram w produkcji swoich banknotów powszechnego obiegu. Dodatkową radość sprawiła w 1996 r. zapowiedź British Muzeum o planach otwarcia nowej Galerii Pieniędzy i wystawienia tam banknotu 200 zł z wizerunkiem Zygmunta I Starego jako jednego z najbardziej interesujących papierowych znaków pieniężnych na świecie. NBP wyraził zgodę na ekspozycję i tak banknot ten znalazł się na wystawie w British Muzeum.
Polacy, po kilku latach przerwy w używaniu monet, powszechnie zaakceptowali i stosowali już w płatnościach gotówkowych ich nową, denominacyjną wersję.
Ostateczne potwierdzenie trafności opracowanej w NBP logistyki i skuteczności przeprowadzenia działań wprowadzenia do obiegu gotówkowego denominacyjnych monet i banknotów znalazło potwierdzenie na koniec 1996 r., gdy po dwuletniej dwoistości obiegu, banknoty nominowane w starych złotych zostały ostatecznie wycofane z użycia. Miernikiem postępującego nasycenia obiegu gotówkowego banknotami i monetami nowej emisji był ich łączny udział w całym obiegu gotówkowym, składającym się ze starych i nowych znaków pieniężnych.
Według stanu z 31 grudnia 2010 r., czyli po zakończeniu wymiany, wartość banknotów i monet nominowanych w starych złotych, wycofanych z obiegu w związku z denominacją złotego, które podlegały wymianie na złote do tej daty, a pozostawały nadal poza NBP wynosiła 172 093 036,50 zł w przeliczeniu na złote w stosunku 10 000:1. Na kwotę tę składało się 1173 mln szt. banknotów i 7082 mln szt. monet starej emisji.
Obecnie banknoty i monety sprzed denominacji, nominowane w starych złotych nie podlegają wymianie.
Barbara Łabędź, Departament Emisyjno-Skarbcowy NBP
Wiesław Długaszek, Departament Emisyjno-Skarbcowy NBP
Autorzy wyrażają własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP.
Źródło zdjęć banknotu i monety – NBP