Autor: Krzysztof Bień

Departament Analiz Ekonomicznych NBP.

Druga bankowa odsiecz wiedeńska

O ponad 3 proc. zmniejszyło się w trakcie ostatnich trzech kwartałów zaangażowanie banków zachodnich w finansowanie gospodarek naszej części Europy. Powrót recesji w krajach macierzystych i kłopoty największych banków mogą proces ten nasilić. Nagłym i niekorzystnym dla nas zmianom w europejskim sektorze bankowym ma przeciwdziałać druga Inicjatywa Wiedeńska.
Druga bankowa odsiecz wiedeńska

Marek Belka, prezes NBP (Fot. NBP)

Inicjatywa Wiedeńska 2 – której komitetowi sterującemu przewodniczy Marek Belka, prezes NBP – to nieformalna platforma dyskusyjna i opiniodawcza, zajmująca się kwestiami związanymi z sektorem bankowym w krajach Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej (CESEE). Inicjatywa grupuje przedstawicieli krajowych władz odpowiedzialnych za stabilność finansową, przedstawicieli najważniejszych międzynarodowych instytucji finansowych (MFW, Bank Światowy, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, Europejski Bank Inwestycyjny), Komisji Europejskiej i innych organów europejskich. W jej skład wchodzą także przedstawiciele największych europejskich prywatnych banków.

Forum to zostało zwołane na przełomie lat 2008 i 2009 z inicjatywy EBOR, gdy po upadku banku Lehman Brothers i po utracie zaufania w całym światowym sektorze bankowym sparaliżowana została działalność kredytowa. Zamarł wówczas kompletnie europejski rynek międzybankowy, z którego w znacznej mierze banki czerpały środki na finansowanie akcji kredytowej. Skala finansowania tych gospodarek przez banki zachodnie sięgała we wrześniu 2008 r., według danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS),  przeciętnie 23 proc. PKB krajów naszego regionu. W takich krajach jak Chorwacja, Estonia, Węgry, Łotwa udział ten sięgał nawet 60 – 80 proc PKB. Informację tę można znaleźć tutaj.

Przeciwdziałanie nagłym złym decyzjom

Ryzyko załamania się akcji kredytowej dostrzegły same banki-matki, które w listopadzie 2008 r. wystosowały wspólny list do Komisji Europejskiej, zwracający uwagę na ryzyko załamania się działalności kredytowej i niekontrolowanego pozbywania się aktywów w naszej części Europy. Zareagowała nie tylko Komisja Europejska, ale także MFW i najważniejsze w świecie instytucje finansowe.

W tym kontekście działania Inicjatywy Wiedeńskiej, w których uczestniczyły najważniejsze europejskie grupy bankowe, początkowo miały na celu ograniczenie wpływu kryzysu finansowego na zwiększenie nierównowag w krajach CESEE korzystających z programów MFW i Unii Europejskiej. Chodziło o zapobiegnięcie gwałtownemu i nieskoordynowanemu wycofywaniu się banków transgranicznych z regionu, a także o ograniczenie negatywnego wpływu nieskoordynowanych krajowych decyzji politycznych.

W szczególności celem działania było zapewnienie utrzymania przez grupy bankowe wielkości ekspozycji i rekapitalizacji banków lokalnych w krajach, które korzystały z programów pomocowych MFW/UE a także zapewnienie, by pomoc dla sektora bankowego w krajach macierzystych udzielana była w sposób niedyskryminujący dla oddziałów tych banków/podmiotów zależnych zlokalizowanych w krajach CESEE. Ponadto, celem prac było przyjęcie podstawowych zasad zarządzania kryzysowego w regionie.

Ze swej strony międzynarodowe instytucje finansowe (EBOR, EBI oraz BŚ) przyjęły tzw. Wspólny Plan Działania, w ramach którego zobowiązały się przeznaczyć kwotę co najmniej 33 mld euro. Celem było zabezpieczenie finansowania dla banków, a w konsekwencji ułatwienie utrzymania finansowania gospodarki i tym samym spełnienie zobowiązań wynikających z prac Inicjatywy.

– Działania Inicjatywy zostały powszechnie uznane za skuteczne i zaowocowały m.in. przyjęciem – nieformalnych, ale skutecznych – zobowiązań głównych banków macierzystych do utrzymania ekspozycji i rekapitalizacji przez banki działające w Rumunii, Serbii, na Węgrzech, Bośni i Hercegowinie, Łotwie. W niektórych przypadkach przyjęcie owych zobowiązań było warunkiem udostępnienia programów pomocowych przez MFW – opisuje ówczesną sytuację dr Paweł Gąsiorowski, przedstawiciel NBP w komitecie sterującym Inicjatywy Wiedeńskiej.

Inna sytuacja niż w 2008 roku

Sytuacja na nowo zaogniła się w niektórych krajach regionu wraz z rozszerzaniem się kryzysu zadłużenia w Europie, który ujawnił wielką skalę zaangażowania dużych banków europejskich w finansowanie budzących coraz mniejsze zaufanie obligacji skarbowych. Europejskie operacje ratunkowe wciąż nie przerwały zaklętego kręgu wpływu słabnących finansowo krajów na operujące w nich i finansujące zadłużenie publiczne banki. Sytuacja jest już jednak inna niż w 2008 i na początku 2009 roku, bowiem banki-matki mają obecnie większe własne problemy niż banki–córki i mogą nie być równie chętne do współpracy jak trzy lata temu.

Właśnie dlatego potrzebna była nowa Inicjatywa Wiedeńska, o powołaniu której w środowisku bankowym, instytucjonalnym i eksperckim jest mowa już od jesieni ubiegłego roku. Inicjatywa została reaktywowana w styczniu 2012 r., dla ograniczenia wpływu kryzysu w strefie euro na ryzyko systemowe w krajach CESEE. W szczególności działania te dotyczą ograniczania nieuporządkowanego  (w tym na skutek działań regulacyjnych) delewarowania, czyli zmniejszania nadmiernej dźwigni finansowej, w krajach goszczących. Chodzi też o poprawę współpracy między władzami krajów macierzystych i goszczących biorąc pod uwagę dużą, systemową wagę banków zagranicznych w krajach goszczących.

Istotną cechą prac w ramach Inicjatywy jest uwzględnienie dużej skali finansowania oddziałów, bądź banków zależnych przez banki-matki oraz utrzymywanie przez te pierwsze istotnej liczby skarbowych papierów wartościowych kraju goszczącego, czyli własnego. Ponadto, w pracach są uwzględniane uwarunkowania państw spoza UE. W odróżnieniu od lat 2008-2010, działania inicjatywy nie skupiają się wyłącznie na krajach, które musiały skorzystać z programów pomocowych MFW.

Jaka skala zagrożenia

Wielkość potencjalnego zagrożenia dla sektora bankowego Europy Środkowej i Wschodniej trudno ściśle oszacować. Wiele zależy od tego, jak w przyszłości będzie rozwiązywany kryzys zadłużenia publicznego, wpływający bezpośrednio na kondycję europejskiego sektora bankowego. W opublikowanym w kwietniu 2012 r. przez MFW Global Financial Stability Report, w części dotyczącej krajów emerging markets można znaleźć dwa scenariusze rozwoju sytuacji. Przy realizacji obecnej polityki – tak jak to oceniano wiosną w raporcie GFSR  – skalę delewarowania może wynieść w latach 2012–13 około 4 proc. W przypadku  mniej optymistycznego  scenariusza może ona w tym czasie sięgnąć 6 proc. łącznej akcji kredytowej.

Od eksperckich, przybliżonych jedynie szacunków, ważniejsza jest ocena tego co faktycznie się dzieje w sektorze bankowym naszej części Europy – czy potencjalne zagrożenia rzeczywiście się materializują. Monitorowaniem sytuacji zajmują się eksperci Międzynarodowych Instytucji Finansowych uczestniczący w komitecie sterującym drugiej Inicjatywy Wiedeńskiej. Opublikowali oni kilka dni temu na stronach m.in. EBOR notatkę (CESEE Deleveraging Monitor), z której wynika, że pomiędzy czwartym kwartałem 2011 r. a pierwszym kwartałem 2012 r. ekspozycja banków raportujących do BIS wobec 20 krajów zaliczanych do grupy CESEE zmalała o 1,3 proc. Wyłączając z grona tego Rosję i Turcję, których sytuacja finansowa jest inna niż np. Węgier, czy Serbii – zmniejszenie ekspozycji wyniosło w tym czasie 3,3 proc.

– Delewarowania w bankach europejskich nie sposób uniknąć, a wręcz jest ono niezbędne dla poprawy stabilności systemu finansowego. Kluczowy jest jednak sposób dokonywania tego procesu. Nie powinien on prowadzić do powstawania zagrożeń dla stabilności gospodarczej krajów. Należy także pamiętać, że kompletnie inna jest sytuacja np. Polski, gdzie finansowanie zewnętrzne skutecznie zastępowane jest przez środki krajowe, a inna sytuacja np. w takich krajach Węgry, czy Chorwacja, gdzie udział finansowania zewnętrznego był znacznie większy – ocenia sytuację dr Paweł Gąsiorowski.

W Polsce skalę zmniejszenia zaangażowania banków zachodnich w ciągu ostatnich trzech kwartałów komitet sterujący ocenia na około 3 proc., ale spadek ten może mieć co najmniej dwie przyczyny. Banki-matki zmniejszają finansowanie swoich banków-córek, ale wcale nie musi to wynikać z wprowadzanych ograniczeń w finansowaniu, ale raczej ze spadku popytu na kredyty po wprowadzeniu ograniczeń przez Komisję Nadzoru Finansowego. Tu na marginesie warto zauważyć, że ograniczenia te w postaci zaostrzających rekomendacji KNF – jakkolwiek oceniane przez klientów detalicznych – mają duże znaczenie dla stabilizacji finansowej sektora bankowego w Polsce. One niejako wyprzedziły zaostrzenie się sytuacji w europejskim sektorze bankowym wiosną 2012 r.

Trzeba też dodać, że w sytuacji banków w naszej części Europy, na co zwraca się uwagę w opublikowanej notatce, wydatnie pomogły operacje dostarczania bankom płynności LTRO, przeprowadzone od grudnia 2011 r. przez Europejski Bank Centralny. Dzięki nim banki-matki były pod mniejszym ciśnieniem potrzeb finansowych.

Dobrą miarą sytuacji banków na poszczególnych rynkach jest wskaźnik kredytów do depozytów. W większości krajów naszego regionu wydatnie zmniejszył się on w ciągu ostatnich trzech lat. Jeszcze w 2008 roku wskaźnik ten wynosił przykładowo w Estonii około 210 proc. Do roku 2011 zmalał do około 130 proc. Podobna była sytuacja w pozostałych krajach bałtyckich. W Polsce wskaźnik ten zmalał z około 120 do 110 proc. W najlepszej pod tym względem sytuacji są Czechy, czy Albania, gdzie banki mają więcej depozytów niż udzielają kredytów. Znajdująca się w podobnej sytuacji Słowacja mogła sobie nawet pozwolić na znaczącą w ciągu ostatnich trzech lat ekspansję kredytową.

W czym pomoże Inicjatywa

Czym poza monitorowaniem zajmie się nowa Inicjatywa Wiedeńska? Działają w jej ramach dwie nieformalne, ale ważne grupy robocze, których zadaniem jest dokonanie obserwacji dotyczących najlepszych praktyk współpracy nadzorców finansowych z krajów goszczących i macierzystych w naszej części Europy, a także procedur uporządkowanej upadłości banków, zwanych w środowisku bankowym jako resolution.

W obu przypadkach sytuacja banków i krajów goszczących duże grupy bankowe wymaga głośnej artykulacji na forach europejskich. Mamy do czynienia z mnożeniem się różnych inicjatyw unijnych, które bezpośrednio odnoszą się do sytuacji banków w naszym regionie. W przypadku nadzoru mamy projekt dyrektywy unijnej CRDIV, która przewiduje m.in. przesunięcie decyzji w kwestii płynności, finansowania działalności bankowej do banków-matek. Również w przypadku resolution mamy nowe propozycje unijne. W czerwcu Komisja Europejska opublikowała długo oczekiwany projekt dyrektywy w tej sprawie. Na to nakładają się jeszcze nie do końca sprecyzowane propozycje europejskiej unii bankowej.

– Niezależnie od decyzji politycznych dotyczących udziału Polski w unii bankowej, znaczna większość banków działających w Polsce będzie podlegać regulacjom wynikającym z ustaleń obowiązujących w takiej unii. Rodzić to będzie wiele pytań dotyczących nie tylko działalności bieżącej banków, ale także przyszłego ich rozwoju. Ważne jest, aby przy przyjmowaniu nowych i ważnych dla nas regulacji, głos banków i nadzorów finansowych z naszego regionu był poważnie brany pod uwagę – mówi dr Paweł Gąsiorowski.

Rekomendacje obu grup Inicjatywy Wiedeńskiej, dotyczące nadzoru oraz procesu uporządkowanej upadłości  mają powstać w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Pod koniec września zostaną przedstawione na forum Parlamentu Europejskiego i instytucjom finansowym zaangażowanym w powodzenie Inicjatywy.

Tak jak w przypadku pierwszej inicjatywy wiedeńskiej nie bez znaczenia będą także różne nieformalne dyskusje i okazje do prezentacji stanowiska w sytuacjach gdyby banki-matki chciały rozwiązywać swoje problemy kosztem naszego regionu Europy. Gdyby operacje takie następowały pospiesznie odbiłoby się to na działalności banków-córek i na wycenie ich wartości. Lepiej tego uniknąć. Tak jak udało się już w przeszłości uniknąć kryzysowej sytuacji w Albanii, kiedy jeden z czołowych bankowych inwestorów na tym rynku postanowił nagle wyzbyć się wszystkich posiadanych papierów skarbowych tego kraju. Dzięki zakulisowym działaniom operacja została opóźniona, a obligacje Albanii znalazły dobrego nabywcę.

Krzysztof Bień

Marek Belka, prezes NBP (Fot. NBP)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane