Getty Images
Francja z PKB przekraczającym nominalnie wartość 3 bln dol. jest siódmą gospodarką świata i trzecią w Europie po Niemczech i Wlk. Brytanii. Dynamika wzrostu pozostaje jednak nikła. Po pandemicznym odbiciu w 2021 r., kiedy wzrost PKB wyniósł 6,3 proc. nastąpiło znaczne spowolnienie do 2,5 proc. w 2022 r. oraz 0,9 proc. w 2023 r. według danych Narodowego Instytutu Statystyki (INSEE). W 2024 r. wzrost może być jeszcze niższy, osiągając 0,7 proc. i rosnąc do 1,3 proc. w 2025 r. Czynnikiem hamującym była słaba aktywność gospodarcza na rynku UE w 2023 r. (0,4 proc). W 2024 r. według prognoz Komisji Europejskiej wzrost w krajach UE wynieść ma 1 proc.
Gospodarka francuska nie doświadczyła stagnacji głównie z uwagi na wzrost konsumpcji prywatnej w następstwie podwyżek płac, które przekraczały stopę inflacji (5,7 proc. w 2023 r. i 2,5 proc. prognozowanej na 2024 r.). Jej szybki spadkowy trend jest następstwem zmniejszających się rachunków za energię. Dodatkowo gospodarstwa domowe nie zostały obciążane podwyżkami rat kredytów hipotecznych, których oprocentowanie oparte jest na stałej stopie. Z kolei wskaźnik bezrobocia w 2023 r. wyniósł 7,1 proc. a w 2024 r. może wzrosnąć do 7,7 proc.
Wyzwania finansowe
Cieniem na francuskiej gospodarce i jej perspektywach kładzie się deficyt finansów publicznych oraz rosnące zadłużenie państwa. Deficyt wzrósł do 5,5 proc. PKB w 2023 r., głównie ze względu na słabe dochody podatkowe wynikające z niskiego wzrostu gospodarczego i spadającej inflacji. W 2024 r. może on nieco spaść wskutek wprowadzenia podatku od producentów energii i wycofania tarcz chroniących konsumentów przed nadmiernymi wzrostami jej cen. Mimo to, Francji grozi jednak objęcie unijną procedurą nadmiernego deficytu i rząd musi przedstawić odpowiednie środki korygujące, czego skutki mogą być niewygodne zarówno gospodarczo, jak i politycznie. Z uwagi na wynik wyborów trudno sobie ich realizację wyobrazić.
Negatywnie przedstawia się również kwestia rosnącego długu publicznego, do którego doprowadziły kumulujące się przez lata deficyty. W 2024 r. wynieść on może zgodnie z prognozą Komisji Europejskiej 112,5 proc. wartości PKB, a w 2025 r. nawet 114 proc., gdy 20 lat temu wskaźnik ten był prawie o połowę niższy. Dla porównania w Polsce to około 52 proc. Rosnące zadłużenie i koszty jego obsługi – obecnie bliskie 50 mld euro rocznie – wpływają negatywnie na możliwości rozwojowe kraju. Podana suma bliska jest rocznym wydatkom na edukację. Koszty obsługi długu publicznego mogą wzrosnąć, bo pod koniec maja agencja ratingowa Standard&Poor’s obniżyła ocenę zdolności kredytowej Francji do „AA-” po raz pierwszy od 2013 r. w związku z pogorszeniem się sytuacji budżetowej kraju. Agencja uważa ponadto, że fragmentacja na scenie politycznej zwiększa niepewność co do zdolności rządu do dalszego wdrażania polityk zwiększających potencjał wzrostu gospodarczego i eliminujących nierównowagę budżetową.
Zobacz również:
Konsekwencje wyborów do Europarlamentu we Francji
Francuski rząd w poprzednich latach podjął kilka reform, które zmierzały do poprawy sytuacji w państwowych finansach. Pomimo masowych, długotrwałych protestów – w czerwcu 2023 r., z pominięciem głosowania w parlamencie, na mocy specjalnych uprawnień przyjęto ustawę o podnoszeniu wieku emerytalnego z 62 do 64 lat systematycznie do końca dekady. Dodatkowo do uzyskania pełnej emerytury wymagane będzie przepracowanie 43 lat. Warto zauważyć, że średni wiek emerytalny w UE wynosi 64,3 lata dla mężczyzn i 63,5 dla kobiet. Tygodniowy wymiar pracy we Francji wynosi nadal 35 godzin, a wydatki na emerytury po Grecji i Włoszech wg analizy FitchRatings należą do najwyższych w Europie, stanowiąc blisko 15 proc. wartości PKB i będą rosły wraz z procesem starzenia się populacji. Rząd szacuje, że reforma może poprawić saldo sektora finansów publicznych o 9 mld euro w 2027 r. (0,3 proc. PKB) i 15 mld euro w 2030 r. (0,6 proc. PKB).
Celem przedstawionej w 2023 r. reformy rynku pracy było z kolei zwiększenie zatrudnienia poprzez odbiurokratyzowanie procedur, zmniejszenie kosztów zwalniania pracowników dla firm, które w takiej sytuacji chętniej mogłyby ich zatrudniać i przyciągnięcie zagranicznego kapitału produkcyjnego. Chodziło także o ułatwienie firmom negocjowania wynagrodzeń bezpośrednio z pracownikami, bez konieczności tworzenia związków zawodowych i układów zbiorowych wpływających na konkretne branże. Firmy miały też płacić niższe odszkodowania dla pracowników w przypadku nieuzasadnionego zwolnienia. Zmiany nie zostały pozytywnie przyjęte przez organizacje zrzeszające pracowników i na razie nie widać ich wpływu na poziom zatrudnienia.
Niska międzynarodowa konkurencyjność
Strukturalne i gospodarcze problemy Francji przyczyniają się do spadku jej międzynarodowej konkurencyjności. W światowym rankingu gospodarczej konkurencyjności sporządzanym od lat przez szkołę biznesu IMD i uwzględniającym oceny w czterech kategoriach (wyniki gospodarcze, efektywność instytucji rządowych i biznesu oraz jakość infrastruktury) w 2024 r. Francja zajęła dopiero 31. miejsce. To nieco lepiej niż w 2023 r. (33.), ale gorzej niż w 2022 r. (28.). Wyprzedza ją nie tylko wiele krajów europejskich, takich jak Szwajcaria (2.), Dania (3.) czy Irlandia, Szwecja i Finlandia, ale także Chiny (14.), Korea Pd. (20.), Tajlandia i Indonezja. Na tej podstawie można wyciągnąć wniosek, że z powolnym systematycznym spadkiem konkurencyjności francuskiej gospodarki mamy do czynienia od wielu lat, a obszarami, które się do tego w największym stopniu przyczyniają są: polityka podatkowa (67. miejsce), ceny (58.) oraz finanse publiczne (50.). Przyczyną tak niskich ocen jest znaczne obciążenie gospodarki podatkami, które w 2023 r. stanowiły 57,3 proc. wartości PKB, choć po pandemii występuje w tym zakresie zauważalny trend malejący. Również wydatki socjalne według danych OECD w 2022 r. – prawie 32 proc. PKB – należały do najwyższych na świecie (w Polsce są o około jedną trzecią niższe). To także istotne przyczyny niskiej, dopiero 62. pozycji Francji w rankingu wolności gospodarczej Heritige Foundation w 2023 r.
Zobacz również:
Zakłócenia łańcuchów dostaw i strategie ich łagodzenia
Inwestycje międzynarodowe
Subkategorią w rankingu IMD, która została najlepiej oceniona – pozycja 10. – są inwestycje międzynarodowe. Mimo niskiego tempa wzrostu i problemów strukturalnych Francja jest ciągle dobrze postrzegana jako miejsce lokalizacji inwestycji zagranicznych. W rankingu firmy konsultingowej EY krajowi udało się piąty raz z rzędu utrzymać czołowe miejsce pod względem zaufania inwestorów w Europie. Francja była odbiorcą 21 proc. inwestycji zagranicznych kierowanych do Europy w 2023 r. w porównaniu z 18,7 proc. w 2019 r. Pod względem liczby projektów inwestycyjnych (1194) wyprzedziła Wielką Brytanię i Niemcy. Połowa projektów to przedsięwzięcia przemysłowe. Dobrze wypadają też projekty o charakterze badawczo-rozwojowym, w tym dotyczące sztucznej inteligencji. Wartość inwestycji zagranicznych w 2023 r. opiewała na 42 mld dol., notując jednak znaczny spadek z 76 mld dol. w 2022 r. – wynika z danych UNCTAD. To w części wynik mniejszych transakcji w zakresie fuzji i przejęć, jednak spadek wartości inwestycji, inaczej niż pod względem ich liczby, należał do najgłębszych w Europie. Nie dotyczył on jednak projektów greenfield, których wartość w latach 2020–2023 wzrosła o 41 proc. Główni inwestorzy we Francji tradycyjnie pochodzą z USA, Niemiec, Szwajcarii, Wlk. Brytanii i Niderlandów. Pod względem sektorowym przodują od lat inwestycje w infrastrukturę strategiczną (energia, woda, zdrowie itp.) i nowe technologie (sztuczna inteligencja, biotechnologia, cyberbezpieczeństwo, półprzewodniki, itp.) – w 2023 r. dotyczyło ich ponad 60 proc. złożonych wniosków inwestycyjnych. Warto jednak zauważyć, że w 2023 r. Francja miała ujemny bilans inwestycji zagranicznych, gdyż francuscy inwestorzy wyłożyli na przedsięwzięcia poza jej granicami 72,4 mld dol. Można to odczytywać jak swoisty spadek atrakcyjności przedsięwzięć w rodzimej gospodarce.
Ujemny bilans handlu zagranicznego
Znacznie niższe miejsce, bo 24. Francja zajęła w zakresie handlu międzynarodowego. Mimo, że państwo jest dziewiątym eksporterem na świecie, a jej handel zagraniczny stanowi 73 proc. PKB, od lat notuje deficyt w międzynarodowej wymianie towarowej. W 2023 r. według statystyk Międzynarodowej Organizacji Handlu (WTO) eksport bliski był 650 mld dol., a import przekraczał 785 mld dol., był jednak o blisko 40 mld dol. niższy niż w 2022 r. z uwagi na spadek cen surowców energetycznych.
Ujemny bilans handlowy w 2023 r. w części był równoważony dodatnim saldem (33 mld dol.) wymiany usług, do czego przyczyniły się rekordowe przychody z turystyki zagranicznej, dochodząc do 68 mld dol. Głównymi pozycjami we francuskim wywozie w 2023 r. były przede wszystkim: maszyny w tym reaktory atomowe (11 proc.), pojazdy nie szynowe (9,4 proc.), sprzęt elektryczny i elektroniczny (7,8 proc,), samoloty i statki powietrzne (5,9 proc.) oraz produkty farmaceutyczne (5,8 proc.). Istotne znaczenie mają też flagowe produkty Francji – wina (16,2 mld euro) i kosmetyki, których eksport w 2023 r. po raz pierwszy przekroczył 20 mld euro. Kluczowe pozycje przywozu to natomiast: paliwa mineralne (13 proc.), maszyny, w tym reaktory atomowe (11 proc.), pojazdy nie szynowe (11 proc.). Czołowymi partnerami handlowymi Francji są Niemcy, Włochy, Stany Zjednoczone, Wlk. Brytania i inne kraje europejskie.
Zobacz również:
Francuska energetyka wezwała na pomoc Herkulesa
Jednym z kluczowych czynników wpływających na ujemne saldo wymiany zagranicznej jest słabnąca pozycja francuskiego przemysłu. Wartość jego produkcji ciągle jest niższa od poziomu z 2018 r., a w 2023 r. wzrosła, jak podaje INSEE, zaledwie o 0,3 proc. Do spadku konkurencyjności gospodarki nad Sekwaną mogła przyczynić się spadająca produktywność (wydajność) pracy, która w 2023 r. – jak wskazuje bank centralny Francji – była niższa o 3,8 proc. w porównaniu z 2019 r., gdy w innych dużych gospodarkach strefy euro nie odnotowano tego zjawiska. Paradoksalnie, w pewnej części może to wynikać z najwyższego do tej pory poziomu zatrudnienia (68,5 proc. osób w wieku produkcyjnym), choć w Niemczech czy Wlk. Brytanii wskaźniki te są o prawie 10 pkt proc. wyższe. Mimo to we Francji brakuje ponad miliona pracowników. Dotyczyło to w 2023 r., według danych Europejskiego Urzędu Pracy (EURES), 38 specjalności m.in. w budownictwie, opiece zdrowotnej, rolnictwie, sektorze IT, przemyśle i pracach inżynieryjnych.
Odnośnie do francuskiej deindustrializacji zachodzącej szybciej niż w Niemczech, znany komentator i politolog Jerome Fourquet zauważył, że model gospodarczy kraju znalazł się w ślepej uliczce. Gospodarkę bowiem utrzymują przy życiu wydatki państwa i konsumentów finansowane w niezrównoważony sposób przez deficyt handlu zagranicznego i finansów publicznych. W poglądzie tym, biorąc pod uwagę przedstawione wcześniej dane, jest sporo prawdy.
Cyfrowe kompetencje
Istotnym elementem wzrostu konkurencyjności Francji jest rozwój cyfrowej gospodarki ze szczególnym uwzględnieniem sztucznej inteligencji. W maju 2024 r. w przeddzień otwarcia targów technologicznych VivaTech w Paryżu prezydent Emmanuel Macron potwierdził, że sztuczna inteligencja jest strategicznym priorytetem Francji i na jej rozwój przeznaczono 2,5 mld euro w ramach krajowego planu inwestycyjnego „Francja 2030”. To ogłoszone w 2021 r. przedsięwzięcie, mające na celu wzrost konkurencyjności w kluczowych sektorach gospodarki, obejmujące zaawansowane technologie i rozwój zielonego przemysłu. Macron zapowiedział także utworzenie dziewięciu klastrów AI i nowe programy wsparcia inwestycyjnego dla nowego sektora. Odsetek zamówień publicznych przeznaczonych na francuskie startupy technologiczne również ma się podwoić i osiągnąć 1 mld euro w latach 2024–2027.
Francja ma dobrze rozwinięty ekosystem młodych firm technologicznych, a pod względem liczby jednorożców (25), czyli startupów o wycenach powyżej miliarda dolarów ustępuje w Europie tylko Wielkiej Brytanii. Największe z nich wyceniane powyżej 5 mld dol. to Doctolib (usługi medyczne), Back Market (ecommerce) i Contentsquare (dostawca rozwiązań analityki cyfrowej). We Francji działa obecnie ponad 600 startupów zajmujących się sztuczną inteligencją i kraj jest liderem na Starym Kontynencie pod względem inwestycji zagranicznych w tej dziedzinie. Francuska strategia dotycząca AI stawia sobie za cel zwiększenie liczby osób przeszkolonych w zakresie sztucznej inteligencji z 40 tys. do 100 tys. rocznie oraz zapewnienie dodatkowych 400 mln euro dla francuskich klastrów uniwersyteckich zajmujących się nowymi technologiami.
Niskoemisyjna gospodarka
W zakresie zielonej gospodarki plan „Francja 2030” dysponujący budżetem w wysokości 54 mld euro ma pozwolić krajowi stać się liderem w zakresie odnawialnych źródeł energii – produkcji zielonego wodoru, dwóch milionów aut elektrycznych do końca dekady oraz zaprojektowania i rozpoczęcia produkcji niskoemisyjnych samolotów do 2035 r. oraz małych modułowych reaktorów atomowych. Źródła niskoemisyjne odpowiadają już za niemal 100 proc. podaży energii, z czego dwie trzecie pochodzi z elektrowni atomowych, a Francja jest światowym rekordzistą pod tym względem. W 2023 r. zaledwie 8 proc. elektryczności było wytwarzane w oparciu o paliwa kopalne. Plany zakładają osiągnięcie 34 proc. udziału źródeł odnawialnych w 2030 r. Istotnym elementem zielonej gospodarki jest też redukcja emisji CO2. Do końca dekady ma ona obniżyć się o połowę w stosunku do 1990 r. Warto jednak podkreślić, że francuski poziom emisji jest relatywnie niski i odpowiada 0,9 proc. emisji światowych, mimo, że PKB Francji to ponad dwa proc. globalnego produktu brutto.
Jak widać gospodarka francuska ma sporo atutów, które mogą być źródłem jej przewag konkurencyjnych, umożliwiając adaptację modelu gospodarczego do zmieniających się warunków zewnętrznych. Obecna, powyborcza sytuacja powoduje jednak swoisty stan zawieszenia i paraliż decyzyjny, co może pogłębić problemy strukturalne. A to niezbyt dobrze wróży na przyszłość, również w kontekście politycznym.