Autor: Jacek Ramotowski

Dziennikarz zajmujący się rynkami finansowymi, zwłaszcza systemem bankowym.

EBC zaczyna przegląd wewnętrznych modeli ryzyka

Nadzór SSM przy Europejskim Banku Centralnym ogłosił założenia ukierunkowanego przeglądu wewnętrznych modeli ryzyka. Niewykluczone, że w ten sposób zamierza wprowadzić tylnymi drzwiami zasady ostrożnościowe, zwane Bazyleą IV, których nie chce zaaprobować Komisja Europejska.
EBC zaczyna przegląd wewnętrznych modeli ryzyka

Bazyleą IV nazwany został pakiet reform przygotowany przez Bazylejski Komitet Nadzoru Bankowego (Basel Committee on Banking Supervision – BCBS) od lat tworzący zasady ostrożnościowe, którym mają podlegać banki. Pakiet reform Bazylea III znalazł odbicie w europejskim prawie w dyrektywie CR IV oraz rozporządzeniu CRR. BCBS uznał jednak, że do zakończenia reform konieczne jest nie tylko wzmocnienie i poprawa jakości kapitałów w stosunku do aktywów ważonych ryzykiem (RWA), ale też rewizja zasad oceny ryzyka związanego z klasami aktywów.

Dokończenie reformy miałoby więc polegać na zmianie wag ryzyka, w tym objęciu wagami ryzyka rządowego długu, co teoretycznie wprowadziła już Bazylea II, ale w Unii Europejskiej nie jest stosowane. Nastąpiłaby też rewizja wag ryzyka dla książki handlowej, w tym dla ekspozycji w instrumenty pochodne. Ograniczone zostałoby stosowanie przez banki do oceny ryzyka niektórych ekspozycji metodą ratingów wewnętrznych (IRB), w tym kredytów dla wielkich korporacji oraz kredytowania specjalistycznego (np. budowy statków) oraz na inne instytucje finansowe.

BCBS – tam, gdzie IRB będzie nadal stosowana – chce wprowadzić większą spójności pomiędzy nią a standardową metodą oceny ryzyka, w której stosowane są odpowiednie z góry ustalone wagi. Ma to się odbyć poprzez ustalenie tzw. output floor. W końcu banki stosujące metody IRB nie mogłyby wyliczyć ryzyka operacyjnego (w tym także związanego z cyberprzestępczością) mniejszego niż 75 proc. tego, jakie dają standardowe wyliczenia.

Output floor (co można przetłumaczyć jako “poziom wyjściowy”) byłoby to pewne minimum doliczane do poszczególnych parametrów stosowanych w metodzie IRB. BCBS proponował, żeby na przykład dla ekspozycji hipotecznych parametr PD był zwiększany o 5 punktów bazowych, a LGD o 10 proc., co generalnie przełożyłoby na 60-90 proc. wagi z metody standardowej.

To w oczywisty sposób spowodowałoby wzrost RWA, a tym samym wzrost funduszy własnych. Deutsche Bank podał, że wskutek takiego zabiegu jego aktywa ważone ryzykiem wzrosłyby o 109 mld euro. To oznaczałoby wzrost wymogu kapitałowego o blisko 9 mld euro.

Z dotychczasowych badań BCBS wynika, że dzięki stosowaniu metody IRB banki zaniżają ocenę ryzyka różnych klas aktywów w porównaniu z wagami ryzyka stosowanymi przez instytucje posługujące się metodą standardową, a tym samym obniżają wymogi kapitałowe. BCBS uznał, iż “nie wszystkie ekspozycje na ryzyko kredytowe można modelować w sposób wystarczająco wiarygodny i konsekwentny do określania wymogów kapitału regulacyjnego”.

Komisja Europejska nie chce się zgodzić na przyjęcie nowych zasad proponowanych przez BCBS, gdyż uważa, że generalny wzrost wag ryzyka obniży zdolność europejskich banków do kredytowania gospodarki. Zwraca uwagę również na to, że banki amerykańskie transferują kredyty hipoteczne do agencji rządowych Freddie Mac i Fannie Mae, więc w ich bilasach nie ma związanego z nimi ryzyka, odwrotnie niż w Europie. Większości propozycji BCBS nie ma w planowanej nowelizacji CRD IV i CRR, a Komisję Europejską wsparł ostatnią rezolucją Parlament Europejski.

Analitycy zwracają uwagę, że banki francuskie, niemieckie, holenderskie i skandynawskie tworzą modele pozwalające minimalizować ryzyko wynikające z ekspozycji hipotecznych i korporacyjnych. Negocjacje w Bazylei nad ostatecznym kształtem reformy wciąż trwają, a głównym oponentem KE są regulatorzy amerykańscy, bo tam tylko największe banki stosują metodę IRB, i to w ograniczonym zakresie.

Na początku marca przewodniczący BCBS i prezes banku centralnego Szwecji Stefan Ingves wydał komunikat, który mówi jedynie, że różnice stanowisk pozostają, ale się zmniejszyły, “prace są kontynuowane”, a komitet jest “zdeterminowany by osiagnąć porozumienie”.

EBC już w planach na 2017 rok przedstawił ukierunkowany przegląd wewnętrznych modeli ryzyka (Targeted Review of Internal Models, TRIM) jako jeden ze swoich najważniejszych priorytetów. Wobec impasu z Bazyleą IV prace przyspieszył i pod koniec lutego opublikował przewodnik po procesie TRIM, który właśnie zamierza rozpocząć (chce go zakończyć w 2019 roku). Do 13 kwietnia EBC czeka na komentarze do propozycji, które będą uwzględnione w kolejnej wersji.

Jednym z głównych celów TRIM jest zmniejszenie zmienności wyliczeń RWA między różnymi bankami. Zmienność ta – jak pisze EBC – wynika ze swobody modelowania przyznanej zresztą bankom przez obowiązujące prawo. W wyniku przeglądu nadzór ma ustalić, czy stosowane modele spełniają wymogi prawne, czy są wiarygodne i porównywalne ze sobą. Obecnie TRIM ma się koncentrować na ryzyku związanym z portfelami kredytów detalicznych oraz dla małych i średnich firm.

Przegląd ma objąć 68 banków z 15 krajów strefy euro stosujących metodę IRB z blisko 130 nadzorowanych przez SSM. Projekt jest realizowany wspólnie z krajowymi nadzorami oraz konsultantami zewnętrznymi. W tym roku ma być przeprowadzonych ponad 100 kontroli na miejscu we wszystkich bankach podlegających TRIM z udziałem około 800 inspektorów. Rozpoczną się w kwietniu i potrwają blisko dwa miesiące.

Już teraz EBC żąda od banków informacji dotyczących modeli wybranych do przeglądu w tym roku, żeby podczas inspekcji na miejscu zespoły miały wszystkie możliwe dane pozwalające na ich ocenę. Po zakończeniu kontroli inspektorzy od razu mają wskazać bankom wykryte luki i niedostatki w zbadanych modelach.

EBC zastrzega, że celem TRIM nie jest wzrost wymogów kapitałowych. Jednak analitycy uważają, że taki będzie ostateczny skutek. Niektóre klasy RWA zwiększą się o 26-34 proc., a całkowity wymóg najtwardszego kapitału CET1 może wzrosnąć nawet o 60 pb.

Zasadnicza różnica pomiędzy TRIM a Bazyleą IV polega na tym, że BCBS zamierza ograniczyć całkiem stosowanie metody IRB wobec niektórych ekspozycji, a wobec innych doprowadzić do zwiększenia RWA wynikających z jej stosowania, gdy EBC skupia się na wynikach samych modeli – piszą prawnicy z kancelarii White & Case.

“Przyspieszenie działań EBC w zakresie TRIM można interpretować jako kamień milowy w finalizowaniu Bazylei IV (…). Mimo że TRIM można uznać za mniej inwazyjne działanie w porównaniu z pełną akceptacją obecnych propozycji Bazylei IV, (…) prawdopodobnie będzie jednym z największych problemów, na jakie napotyka każdy uczestnik rynku” – dodają.

Przewodnik dostępny jest tutaj.

Otwarta licencja


Tagi