Autor: Jacek Ramotowski

Dziennikarz zajmujący się rynkami finansowymi, zwłaszcza systemem bankowym.

EBOR mobilizuje do szybszej transformacji

Pomimo pokryzysowych frustracji społecznych, rządy powinny przyspieszyć transformację, bo jej zatrzymanie zagraża wzrostowi gospodarek – twierdzi Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, który od ćwierćwiecza wspiera przemiany, także w Polsce. Przesłanie EBOR najbardziej dotyczy krajów Środkowej Azji i Afryki Północnej, a mniej Polski – mówi Paweł Samecki, członek zarządu NBP.
EBOR mobilizuje do szybszej transformacji

Paweł Samecki (Fot. NBP/Andrzej Barabasz)

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju rozpoczyna w środę w Warszawie, w 25 lat po upadku rządów komunistycznych w Polsce i dziesięć lat po wstąpieniu ośmiu krajów dawnego RWPG do ​​Unii Europejskiej, dwudniowe coroczne spotkanie pod hasłem „Przemiany gospodarcze – zmiana warunków życia”. Podsumuje na nim dotychczasowe doświadczenia i oceni przyszłe wyzwania.

Zahamowanie reform i geopolityka

Doświadczenia są bogate i pełne sukcesów, o czym będzie jeszcze mowa. Wyzwania – bardzo poważne. Pierwszym z nich jest zahamowanie transformacji w wielu krajach, zarówno bardziej w niej zaawansowanych, jak i rozpoczynających dopiero pierwszy etap, jak państwa Środkowej Azji, na co bank zwracał uwagę w „Transition Report 2013” zatytułowanym „Stuck in Transition” (Utknęli w transformacji). W obu jednak przypadkach kryzys na tyle dał się we znaki społeczeństwom, że poparcie dla reform wyraźnie osłabło.

Widać to szczególnie nie tylko w byłych republikach radzieckich, ale też w krajach takich, jak Tunezja, czy Egipt, które ruszyły z miejsca po Arabskiej Wiośnie 2012 roku, ale obecnie stanęły w miejscu. Jak odzyskać energię do reform – to pytanie, nad którym będą się zastanawiać gubernatorzy banku reprezentujący jego 66 akcjonariuszy.

– W Afryce północnej procesy transformacji ewidentnie przyhamowały. Po okresie Arabskiej Wiosny nastąpiły tam liczne zaburzenia, które spowodowały, iż sytuacja polityczna stała się bardzo niejasna. Z kolei w krajach Azji Centralnej nie widać dynamiki, która cechowała je w latach 90. po rozpadzie ZSRR – powiedział Obserwatorowi Finansowemu Paweł Samecki, członek zarządu Narodowego Banku Polskiego.

Drugie potężne wyzwanie niesie sytuacja geopolityczna. Z jednaj strony składa się na nią dający znać silnie o sobie muzułmański fundamentalizm w Afryce Północnej, a z drugiej – konflikt rosyjsko-ukraiński, w którym napięcie nie maleje. Z punktu widzenia EBOR wygląda on szczególnie, bo bank jest zaangażowany we wspieranie gospodarki rynkowej w obu krajach. O ile sam konflikt jest już wystarczająco dramatycznym wyzwaniem dla świata, to jego konsekwencje ekonomiczne mogą przynieść spustoszenie ekonomiczne na Ukrainie i pogrążenie się w recesji Rosji.

Bank ma w Warszawie ogłosić nowe prognozy, które – według wcześniejszych zapowiedzi – pokażą znaczące pogorszenie perspektyw zarówno dla Ukrainy i dla Rosji, jak i dla innych krajów będących dotąd w transformacyjnej i inwestycyjnej czołówce, jak np. Turcja.

Największy wspólny sukces to banki

Przypomnijmy, że EBOR powstał po to, by ułatwiać transformację państw Europy Środkowej i Wschodniej poprzez udział w tworzeniu sektora prywatnego i zrębów gospodarki rynkowej. Ideę powołania takiego banku przedstawił w 1989 roku prezydent Francji François Mitterand. Bank założył siedzibę w Londynie i zaczął działalność w 1991 roku. Jego akcjonariuszami są państwa tworzące Radę Gubernatorów oraz Komisja Europejska i Europejski Bank Inwestycyjny.

Od początku działania EBOR najmocniej zaangażował się w reformę systemów bankowych, liberalizację cen i prywatyzację państwowych firm. Dziś trudno uwierzyć, że jeszcze dwadzieścia lat temu polskich banków nikt nie chciał kupować. A jednak tak było. Zwłaszcza jeśli chodziło o dziewięć banków wydzielonych z Narodowego Banku Polskiego. Pierwsza prywatyzacja Wielkopolskiego Banku Kredytowego w 1993 roku zakończyłaby się prawdopodobnie katastrofą, gdyby nie EBOR, który objął 28,5 proc. akcji. Dopiero potem pojawił się jako akcjonariusz przyszły właściciel tego banku, irlandzki AIB, który na początku miał zaledwie 13 proc. akcji.

Po pęknięciu pierwszej „bańki spekulacyjnej” na warszawskiej giełdzie w 1994 roku na kupno banków znowu nie było chętnych. Tymczasem rząd utrzymywał plany prywatyzacji dziewiątki banków do końca 1996 roku. Sprzedaż Banku Przemysłowo-Handlowego musiała czekać do 1995 roku. Głównymi akcjonariuszami BPH zostały Bank Śląski (4,79 proc.), oddział ING w Warszawie (5,31 proc.), Daiwa Europe (4,57 proc.) oraz WBK (2,48 proc.). EBOR objął 15,06 proc. akcji, co tę prywatyzację umożliwiło.

– EBOR odniósł największe sukcesy, a jednocześnie przyniósł Polsce najwięcej korzyści w latach 90., uczestnicząc w procesie prywatyzacji i odbudowy sektora finansowego. Pierwsze projekty, jak np. uczestnictwo w prywatyzacji WBK, to sztandarowe przedsięwzięcia, dzięki którym nasz sektor bankowy mógł się rozwijać, jest nadal zdrowy i cieszy się dobrą kondycją. Nie znaczy to oczywiście, że zawdzięcza to tylko EBOR-owi, ale był on niewątpliwie katalizatorem zmian – powiedział Paweł Samecki.

EBOR wspierał prywatyzację sektora bankowego nie tylko w Polsce. W pierwszej połowie lat 90. na akcje banków nie było popytu ani w Czechach, ani na Węgrzech. Gdy prywatyzowany był Hungarian Foreign Trade Bank, największe udziały kupiły Bayerische Landesbank ­(50,8 proc.) oraz EBOR (17 proc.), który potem wraz z GE Capital objął 59,8 proc. akcji Budapest Bank.

– Była to rola „języczka u wagi”, jak w przypadku prywatyzacji BPH. Stosunkowo niewielkie zaangażowanie finansowe EBOR, instytucji mającej zaufanie inwestorów komercyjnych, powodowało, że przedsięwzięcie kończyło się powodzeniem – mówi Paweł Samecki.

Kryzysowe koło ratunkowe

Kolejny moment, gdy EBOR odegrał bardzo istotną rolę stabilizacyjną, nastąpił po wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku. Obejmując emisję akcji BZ WBK, wsparł przejęcie banku przez Santandera, gdy AIB musiał sprzedawać swoje aktywa w wyniku kryzysu, a następnie przejęcie przez BZ WBK Kredyt Banku, który z tych samych powodów musiał sprzedać belgijski KBC. Potem wspomagał Rabobank przy restrukturyzacji BGŻ. Wziął udział w ofercie publicznej Alior Banku, gdy jego właściciel, fundusz Carlo Tassara, musiał wprowadzić instytucję na rynek publiczny i podnieść jej kapitał.

Nie tylko do takich działań, wspomagających inwestorów i stabilizujących rynek, sprowadzała się rola EBOR.

– Gdy wybuchł kryzys, EBOR częściowo wypełnił swego rodzaju lukę, która wytworzyła się wskutek tego, że banki komercyjne mocno ograniczyły akcję kredytową – mówi Paweł Samecki.

EBOR po wybuchu kryzysu uruchomił siedem średnioterminowych linii kredytowych w złotych dla banków i spółek leasingowych. Wspomagały one udzielanie kredytów małym i średnim przedsiębiorstwom. Żeby złagodzić bardzo duży popyt polskich banków na drożejące franki, co wynikało z ich wcześniejszej ekspansji kredytowej w tej walucie, wprowadził dla pięciu banków długoterminowy program 10-letnich swapów walutowych, zapewniając 2,4 mld franków refinansowania. To złagodziło ich sytuację będącą także skutkiem mniejszego wsparcia właścicieli i perturbacji na międzybankowym rynku walutowym.

Tuż przed kryzysem, w 2008 roku, rząd Czech uznał, że gospodarka tego państwa zakończyła już proces transformacji i jest w pełni dojrzała.

– EBOR odpowiedział na kryzys podwojeniem skali kredytowej na rzecz krajów nim dotkniętych w regionie i Czesi prawdopodobnie trochę żałowali, że nie są tego beneficjentami. Wsparcie dla Polski zwielokrotniło się między 2008 a 2012 rokiem – mówi Paweł Samecki.

Do końca czerwca 2013 roku EBOR podpisał w Polsce 314 umów o finansowaniu projektów, inwestując łącznie 6.217 mln euro. Około 40 proc. inwestycji, w ujęciu wartościowym, przypada na sektor  przedsiębiorstw, 30 proc. na sektor finansowy, 18 proc na energetykę, a 13 proc. na infrastrukturę. 138 projektów wartych 1,98 mln euro stanowią inwestycje kapitałowe. Do sektora prywatnego trafiło 83 proc. wszystkich inwestycji banku. W okresie „pokryzysowym”, czyli w czasie realizacji zakończonej w zeszłym roku strategii banku w Polsce, EBOR podpisał umowy finansowania 46 projektów o łącznej wartości ponad 2 mld euro.

W 2006 roku bank rozszerzył działalność na Mongolię, trzy lata później na Turcję, a w 2012 roku także na Jordanię, Tunezję, Maroko, Egipt i Kosowo. Obecnie działa w ponad 30 krajach Europy Środkowej, Azji Centralnej, Północnej Afryki oraz wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego. Rada Gubernatorów, której będzie przewodniczyć prezes NBP Marek Belka, zdecyduje w Warszawie, czy z pomocy banku będzie mógł korzystać Cypr i czy Libia zostanie jego nowym akcjonariuszem.

Czy Polska także „utknęła”?

EBOR w cytowanym raporcie zwraca uwagę na spowolnienie wzrostu w większości państw, w których działa. Do 2009 roku wynosił on średnio 5,2 proc., by spaść do 1,7 proc. Prognozy ekonomistów banku mówią, że w latach 2013–2017 wzrost może przyspieszyć, ale zaledwie do 2,3 proc. Konkluzja jest jednoznaczna: kraje przechodzące transformację tracą zdolność doganiania poziomu życia w Europie Zachodniej. Dlaczego? Gdyż rośnie w nich niechęć do reformowania gospodarki.

– Ocena EBOR wyrażona w zeszłorocznym raporcie odnosi się bardziej do całego regionu, w którym działa bank, niż do samej Polski. Polska transformacja zmierza ku szczęśliwemu końcowi. W Europie Środkowej byliśmy mocno stymulowani przez procesy związane z integracją europejską i odnotowaliśmy większy postęp w różnych obszarach życia gospodarczego i społecznego w porównaniu z innymi regionami, w których działa EBOR  – mówi Paweł Samecki.

To nie oznacza, że przed Polską nie ma już reformatorskich wyzwań. W ogłoszonej w końcu zeszłego roku strategii dla naszego kraju, bank zaznacza, że pomimo zaawansowania transformacji nadal występują jej niedostatki i problemy. Największe są w sektorze energetycznym oraz wydobycia surowców energetycznych, gdzie dominuje państwowa własność, a brak jednoznacznych decyzji co do polityki regulacji cen ogranicza możliwości tworzenia przejrzystych projektów inwestycyjnych. Równocześnie do 2020 roku Polska musi znacznie ograniczyć emisję dwutlenku węgla. Dlatego jako jeden z celów strategicznych EBOR wyznaczył sobie w Polsce wspomaganie gospodarki opartej na czystych źródłach energii.

Zaangażowanie środków publicznych w absorpcję funduszy unijnych w najbliższych latach się zmniejszy, zwłaszcza ze strony samorządów. Tymczasem w Polsce sektor publiczny nadal odgrywa znaczną rolę, szczególnie w energetyce, sektorze chemicznym, zasobach naturalnych, transporcie i usługach komunalnych. Przyspieszenie reform strukturalnych jest tu konieczne. Także dlatego, że konieczne jest wykorzystanie długoterminowych środków sektora prywatnego. Wspomaganie takich projektów to drugi cel strategiczny banku.

Trzecim celem jest udział w reformie sektora finansowego. Staje się on znowu istotny tym bardziej, że – jak to podkreśla to EBOR – zmiany jakie nastąpiły w tym roku w funduszach emerytalnych dadzą co prawda pozytywne efekty fiskalne, ale mogą uderzyć w polski rynek kapitałowy. A równocześnie banki przejawiają awersję do ryzyka, co powoduje, że barierą rozwoju staje się ograniczenie dostępu do finansowania, zwłaszcza w małych i średnich przedsiębiorstwach oraz w uboższych regionach.

Dojrzały rynek kapitałowy, emisje długu przez prywatne firmy i finansowanie inwestycji przez fundusze private equity to prawdopodobnie jedyne szanse, by gospodarka odzyskała wzrostowy potencjał. Jak twierdzi EBOR w średnim okresie trend wzrostu w Polsce będzie zależeć od kolejnych reform strukturalnych, a zyski z konwergencji w pierwszej fazie transformacji już się wyczerpały.

OF

 

Paweł Samecki (Fot. NBP/Andrzej Barabasz)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Kategoria: Trendy gospodarcze
Napływ imigrantów z Ukrainy w czasie obecnej wojny krótkoterminowo powoduje trudności, natomiast w długim terminie jest szansą na uzupełnienie polskiego rynku pracy - mówi Obserwatorowi Finansowemu Beata Javorcik, Główna Ekonomistka EBOR.
Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Bankom trudno odejść od finansowania paliw kopalnych

Kategoria: Analizy
Największe globalne banki, mimo zobowiązań i deklaracji, wciąż finansują wydobycie i wykorzystywanie paliw kopalnych w celach energetycznych. Kredyty z tym związane nie są jednak istotną częścią ich portfeli.
Bankom trudno odejść od finansowania paliw kopalnych

Rola banków centralnych w cyfrowej transformacji rynków finansowych

Kategoria: Analizy
Proces transformacji cyfrowej postępuje w bardzo szybkim tempie, a społeczeństwo i gospodarka wyraźnie odczuwają jego konsekwencje. Wirtualne spotkania, komunikatory internetowe i zakupy online stały się nieodłącznym elementem życia codziennego.
Rola banków centralnych w cyfrowej transformacji rynków finansowych