Autor: Piotr Rosik

Dziennikarz analizujący rynki finansowe, zwłaszcza rynek kapitałowy.

Gdzie są źródła szkoły chicagowskiej

Gdzie należy szukać źródeł szkoły chicagowskiej i monetaryzmu? Czy na pewno w Wietrznym Mieście w latach 50. XX w.? Książka „The Monetarists” rzuca nowe światło na Miltona Friedmana i jego rolę w powstaniu tegoż intelektualnego zjawiska.
Gdzie są źródła szkoły chicagowskiej

Okładka książki

Paul Douglas przedstawił w 1927 r. swoje pomysły na temat celowości twardych zasad polityki pieniężnej i finansowania deficytu budżetowego, a Frank Knight ujawnił swoje wątpliwości dotyczące bankowości z rezerwą cząstkową. George S. Tavlas w książce „The Monetarists. The Making of the Chicago Monetary Theory Tradition, 1927–1960” (University of Chicago Press, 2023) przekonuje, że to wtedy zaczęła się chicagowska szkoła ekonomii, a nie w latach 50. XX w., gdy w świecie ekonomii pojawił się Milton Friedman.

Przypomnijmy najpierw, dla porządku, czym jest monetaryzm. Ta szkoła ekonomiczna zrodziła się w Chicago, na tamtejszym uniwersytecie, w połowie lat 50. XX w. – taka jest przynajmniej oficjalna wersja, której naucza się w wyższych szkołach ekonomicznych. Jej założycielem i najsłynniejszym przedstawicielem jest Milton Friedman, a w drugim szeregu stoją m.in. Anna Schwartz, Karl Brunner, Allan Meltzer, David Laidler, Michael Parkin oraz Alan Walters.

Monetaryści sformułowali swoje zasady w opozycji do nadmiernego przywiązania keynesistów do polityki fiskalnej. Friedman i spółka – po zbadaniu wpływu polityki pieniężnej na dochód narodowy – doszli do wniosku, że neutralność pieniądza w długim terminie jest kluczowa dla podtrzymania zdrowej kondycji gospodarki. W takim razie – doszli do wniosku – kontrola podaży pieniądza jest niezwykle ważna. Ostrzegają, że jeśli rządzący będą chcieli zmniejszać stopę bezrobocia lub napędzać gospodarkę za pomocą polityki pieniężnej, będzie to prowadziło do podwyższonej inflacji.

W poszukiwaniu źródeł monetaryzmu

Wśród amerykańskich ekonomistów od dawna toczyła się debata, czy „chicagowska” szkoła ekonomii – która kładzie nacisk na wolny rynek i kontrolę podaży pieniądza – rzeczywiście powstała w latach 50. XX w. W 1956 r. sam Milton Friedman stwierdził, że jego praca nad monetaryzmem – koncepcją, że ograniczanie wzrostu podaży pieniądza poskromi inflację i stłumi cykle koniunkturalne – wyrosła z „ustnej tradycji” ekonomii Chicago z lat 30. XX w. Potem jednak się z tych słów niejako wycofał.

Opublikowano już kilka książek, które badały to zagadnienie. Można tu wymienić m.in. „ Milton Friedman and Economic Debate in the United States, 1932–1972” Edward’a Nelson’a czy „Identifying a Chicago School of Economics” Stevena G. Medema. Wśród znaczących publikacji naukowych na ten temat znajdziemy również artykuł Don’a Patinkin’a „The Chicago Tradition, the Quantity Theory, and Friedman” w „Journal of Money, Credit and Banking” z 1969 r.

Zobacz również:
Systemy kursowe w krajach wschodzących: perspektywa historyczna

Temat postanowił dogłębnie zbadać grecko-amerykański ekonomista George S. Tavlas, były pracownik Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a obecnie Banku Grecji i Europejskiego Banku Centralnego. Tavlas przeszukał archiwa uniwersytetu w Chicago oraz wiele innych, by zbadać wkład ekonomistów aktywnych w Chicago w latach 20. i 30. XX w. „przed Friedmanem”. Chodzi tu m.in. o Henry’ego Simons’a, Jacob’a Viner’a, Frank’a Knight’a, Lloyd’a Mints’a.

Tavlas prześwietlił ich poglądy w takich kwestiach, jak polityka fiskalna i monetarna, bankowość oparta na rezerwie cząstkowej, wahania cyklu koniunkturalnego, polityka kursowa i inne. Zajrzał do książek, artykułów naukowych, wystąpień przed Kongresem, stenogramów z posiedzeń władz uczelni, a nawet do prywatnych listów. Przeanalizował odbiór tych wystąpień przez opinię publiczną oraz – na tyle, na ile mógł – ich wpływ na samego Friedmana.

Efekt? Tavlas doszedł do wniosku, że chicagowska tradycja monetarna nie została wymyślona, czy też zapoczątkowana, przez Miltona Friedmana. Stwierdza, że w Chicago w latach 30. i 40. XX w. istniała swoista tradycja intelektualna ilościowej teorii pieniądza, i że była ona wyjątkowa w porównaniu z teoriami monetarnymi nauczanymi w innych instytucjach, takich jak Harvard i Yale. Tavlas nie ma wątpliwości, że pomogła ona ukształtować poglądy, sposób myślenia i późniejszą pracę Miltona Friedmana oraz jego kolegów.

Na akademickich bezdrożach

Tavlas w swojej książce wychodzi od słynnej debaty Friedman-Patinkin, a następnie zerka jeszcze dalej w przeszłość i bierze pod lupę grupę koleżeńsko-intelektualną z wydziału ekonomicznego Chicago University, która pracowała przy formułowaniu propozycji dotyczących polityki pieniężnej na początku lat trzydziestych XX w. Koncentruje się m.in. na różnicach zdań w tejże grupie na temat tego, jak radzić sobie z Wielkim Kryzysem.

Grupie tej przyświecały dwie ogólne idee: że pieniądze mają doniosłe znaczenie oraz że właściwe gospodarowanie nimi jest ważne dla zachowania gospodarki wolnorynkowej w dobrej kondycji. Jak się jednak okazuje, grupa była kłótliwa, dochodziło do ostrych nieporozumień i starć w poszczególnych kwestiach. Czy władze monetarne powinny mieć duży zakres wolności, czy ograniczony? Czy podaż pieniądza powinna rosnąć, czy też być utrzymywana na stabilnym poziomie? To tylko dwa przykłady licznych rozbieżności.

Zobacz również:
Zaskakujące korzenie ekonomistów z Chicago

Co ciekawe, grupa z Chicago mocno opierała się na ilościowej teorii pieniądza. A wiodącym teoretykiem był tutaj Irving Fisher z Yale. Monetaryści szukali u Fishera zarówno matematycznej formalizacji teorii ilościowej, jak i empirycznych dowodów na jej poparcie. I tutaj Tavlas odkrywa ciekawy wątek: „chłopcy z Chicago” inspirowali się szkołami z innych ośrodków.

Tavlas analizuje następnie „plan chicagowski” dotyczący 100-procentowych rezerw jako szczególnego podejścia do polityki pieniężnej i bankowej. Przypomnijmy, że ta słynna koncepcja dotycząca sposobu unikania niestabilności monetarnej zyskała popularność powtórnie podczas kryzysu finansowego w latach 2008–2009.

Autor „The Monetarists” dość uważnie śledzi losy chicagowskiej szkoły. Opisuje jej – czasami silniejszy, czasami słabszy – „opór” wobec ekonomii keynesowskiej. Jak doszło do tego, że chicagowscy ekonomiści z lat 30. XX w. zostali niemal zupełnie zapomniani? Otóż przyczyniła się do tego właśnie keynesowska rewolucja w ekonomii, która dążyła do odrzucenia ilościowej teorii pieniądza. I udało jej się wyrzucić chłopców z Chicago na akademickie bezdroża. W jaki dokładnie sposób? To też zostaje zrelacjonowane.

Na czym budował Friedman

Ciekawy jest rozdział, w którym Tavlas analizuje intelektualną drogę Miltona Friedmana do monetaryzmu. Pojawił się on na uniwersytecie w Chicago w 1946 r., w 1948 r. uzyskał tytuł profesora. Zapewne nieco szokujące dla wielu będzie odkrycie, że poglądy Friedmana w latach 50.XX w. dość często się zmieniały, i tak naprawdę ukonstytuowały się dopiero wraz z wydaniem w 1963 r. słynnej „Historii monetarnej Stanów Zjednoczonych” („A Monetary History of the United States 1867–1960”), którą ekonomista napisał wraz z Anną J. Schwartz.

Wiele propozycji Friedmana, które „przyjęły się” po czasie w szkole monetaryzmu, dotyczyło kwestii dyskutowanych przez grupę monetarystów już w latach 30. XX w. i pokrywało się z ich stanowiskami. Zwłaszcza te dotyczące kluczowych kwestii wypracowanych przez Simonsa i Mintsa, na krótko przed przybyciem Friedmana do Chicago, okazują się decydującymi dla kształtowania się poglądów autora „Wolnego wyboru”. Jak wskazuje Tavlas, najlepszym dowodem na to jest słynny artykuł Friedmana „The Case for Flexible Exchange Rates” z 1953 r., w którym z łatwością daje się znaleźć echa poglądów Simonsa i Mintsa.

„Milton Friedman po przyjęciu kluczowych elementów chicagowskich ram monetarnych z lat 30. i 40. XX w. metodycznie – cegiełka po cegiełce – zbudował swoją szczególną strukturę monetarystyczną. Friedman wniósł zestaw umiejętności, których nie posiadali jego chicagowscy poprzednicy, oraz wiedzę z zakresu statystyki stosowanej i teoretycznej. […] Uzupełnił analizy statystyczne o narrację historyczno-monetarną. […] Zmodyfikował wolnorynkowy element chicagowskiej agendy monetarno-wolnorynkowej, zwłaszcza w wersji przedstawionej przez Simonsa” – wylicza Tavlas i podsumowuje, że „wniosek, który wyłania się z badania, jest następujący: w samym środku keynesowskiej rewolucji, która zarówno bagatelizowała rolę pieniądza w gospodarce, jak i opowiadała się za znacznie zwiększoną rolą zaangażowania rządu w kwestie gospodarcze, Wydział Ekonomii Uniwersytetu w Chicago był twierdzą, w której broniono znaczenia pieniądza i wolnego rynku”.

Zobacz również:
Czy i jaką kryptowalutę poparłby Milton Friedman?

Zdaniem Tavlasa, historycy doktryny przez długi czas błędnie utrzymywali, że tradycja chicagowska charakteryzowała się wiarą w skuteczność operacji otwartego rynku i poglądem, że Wielki Kryzys został spowodowany i pogłębiony przez niepowodzenie polityki pieniężnej. „Atrybuty te nie charakteryzowały tradycji chicagowskiej. W latach 30. i 40. XX w. ekonomiści z Chicago wierzyli, że operacje otwartego rynku były nieskuteczne podczas depresji, ponieważ banki nie chciały udzielać pożyczek, a firmy nie chciały ich zaciągać” – podkreśla Tavlas. „Telegram Hoovera ze stycznia 1932 roku – podpisany przez 24 ekonomistów, w tym 12 ze szkoły chicagowskiej – wzywający do podjęcia działań ekspansywnych, które działałyby poprzez system bankowy, był cytowany przez Friedmana jako reprezentatywny dla myślenia chicagowskiego. Tak jednak nie było. Był to kompromisowy dokument reprezentujący heterogeniczne poglądy jego sygnatariuszy. Środki polityczne popierane w tym dokumencie nie pojawiły się ponownie w chicagowskich memorandach ani w pismach poszczególnych przedstawicieli szkoły chicagowskiej. W latach 30. XX w. członkowie grupy nie szukali źródeł Wielkiego Kryzysu w polityce Rezerwy Federalnej” – przekonuje Tavlas.

Cios w Miltona?

Książka „The Monetarists” bardzo głęboko zanurza się w chicagowskiej myśli ekonomicznej. Autor wykonał potężną pracę, czerpiąc z ogromnego wachlarza archiwalnych źródeł. Jest niezwykle bogata w szczegóły. Ma jednak jedną poważną wadę. Tavlas nie dokonuje porównania myśli chicagowskiej z harvardzką czy inną. Ten wątek jest potraktowany „po macoszemu”. Trudno więc mieć pełne przekonanie, że środowisko ekonomistów z Chicago rzeczywiście wyróżniało się na tle innych środowisk wtedy, gdy się rozwijało i działało.

Z pewnością jednak Tavlas udowadnia, że chicagowska szkoła monetarna nie powstała w latach 50. XX w., tylko w latach 30. XX w. Po tym, jak jego publikacja ujrzała światło dzienne, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. „Moim zdaniem istotne jest pytanie, dlaczego historycy doktryny, którzy powinni znać pełny obraz literatury monetarystycznej z lat 30. i 40. XX w., pozwolili, aby ta kwestia pozostała nierozwiązana przez tak długi czas” – zadaje pytanie pod koniec książki Tavlas.

Z pewnością jest to jakiegoś rodzaju cios w „wyznawców” Miltona Friedmana. No ale przecież to prawda stara jak świat, że nikt niczego nie tworzy w próżni i zawsze się czymś inspiruje. I że „wszystko już było”, tylko pojawia się w „nowych odsłonach”…

Nie ukrywajmy, że „The Monetarists” to pozycja niezwykle hermetyczna. Wgłębianie się bowiem przez kilkanaście stron w dyskusję między chicagowskimi ekonomistami – dokładnie między Vinerem a Simonsem i Mintsem – na temat tego, czy kurs wymiany powinien być stały, czy płynny, i dlaczego, nie jest dla każdego. Wytrwają nad nią tylko ekonomiści, i to jeszcze tacy, których fascynuje polityka pieniężna, szkoła chicagowska czy sam Milton Friedman. Reszta z pewnością nad nią po prostu zaśnie.

Okładka książki

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Mechanizm transmisji polityki pieniężnej w Polsce: wybrane wnioski z najnowszych badań

Kategoria: Trendy gospodarcze
W seriach wydawniczych Materiały i Studia NBP oraz NBP Working Papers został niedawno opublikowany raport przedstawiający wyniki najnowszych badań dotyczących mechanizmu transmisji polityki pieniężnej w Polsce. Z wielu wątków poddanych analizie wybraliśmy trzy, które streszczamy w niniejszym artykule. Rozpoczynamy od czynników wpływających na możliwie zmiany mechanizmu transmisji polityki pieniężnej. Następnie analizujemy siłę i opóźnienia, z jaką decyzje Rady Polityki Pieniężnej oddziałują na gospodarkę. W ostatniej części artykułu przyglądamy się bliżej funkcjonowaniu kanału kredytowego polityki pieniężnej w Polsce.
Mechanizm transmisji polityki pieniężnej w Polsce: wybrane wnioski z najnowszych badań

Sherlock Holmes na tropie inflacji

Kategoria: Analizy
Czy jesteśmy dziś bliscy wskazania prawdziwego winnego kryzysu inflacyjnego z lat 2021-2022? I dlaczego tak łatwo wyrządzić tu masę krzywd, przypisując odpowiedzialność zbyt pochopnie i niesprawiedliwie?
Sherlock Holmes na tropie inflacji

Dokąd zmierza polityka pieniężna

Kategoria: Trendy gospodarcze
W latach 90. XX w. wydawało się, że patent na prowadzenie polityki pieniężnej jest znany. Kraje małe, o otwartej gospodarce i swobodnych przepływach finansowych, powinny zrezygnować z prowadzenia własnej polityki monetarnej i przywiązać kurs swojego pieniądza do zagranicznej waluty dominującej w obrotach handlu zagranicznego. Oczywiście takie rozwiązanie wymagało prowadzenia odpowiedzialnej polityki budżetowej i zaufania rynków finansowych wykluczające raptowny odpływ zagranicznego finansowania.
Dokąd zmierza polityka pieniężna