Chiny – jedyne supermocarstwo przemysłowe: zarys drogi na szczyt
Kategoria: Trendy gospodarcze
Zdjęcie Jinyue Dong, archiwum własne
„Obserwator Finansowy”: Pod koniec lipca chiński bank centralny zaskoczył obniżką stóp procentowych. Co należy sądzić o tym ruchu, czy on pokazuje, że gospodarka Państwa Środka ma się gorzej, niż wskazują na to oficjalne dane? Jaki wpływ będzie mieć ta obniżka na inflację i wzrost gospodarczy?
Jinyue Dong: To posunięcie Ludowego Banku Chin (PBoC) pokazuje determinację jego władz do stymulowania wzrostu w obliczu trendu spadkowego odczytów PKB i innych istotnych wskaźników. Nie oznacza to jednak, że chińska gospodarka radzi sobie gorzej niż podają oficjalne dane. Oznacza to jedynie, że kontynuuje trend spowolnienia.
Wpływ obniżki na gospodarkę powinien być ograniczony. Wyniosła ona tylko 10 punktów bazowych dla 1- i 5-letnich LPR, czyli nie tak dużo. Obniżka stóp to nie jest klucz do stymulowania wzrostu. Ważniejsze jest wygładzenie mechanizmu transmisji polityki pieniężnej i odbudowanie dobrych nastrojów konsumentów.
Czy można się spodziewać kolejnych obniżek stóp PBoC w 2024 r.?
W 2024 r. spodziewamy się kolejnej obniżki o 15 pb.
Czy kryzys na rynku nieruchomości został opanowany? Chiński rząd podjął pewne kroki, ogłosił bowiem plan pomocowy o wartości 138 mld dol. Czy to wystarczy? Warto wspomnieć, że sektor real estate generuje około 24 proc. PKB Chin.
Nie, ten kryzys jeszcze nie został opanowany. Ceny mieszkań kontynuują trend spadkowy, zarówno w dużych, jak i małych miastach. Odczyty w przypadku wielu wskaźników – takich jak rozpoczęte i ukończone inwestycje mieszkaniowe czy wolumeny sprzedaży gruntów budowalnych – pozostają słabe.
Zobacz również:
Chiny budują sieć portów strategicznie istotnych
Pomoc w wysokości 138 mld dol. może w pewnym sensie wesprzeć ożywienie na rynku mieszkaniowym, jednak nie może odwrócić trendu, a także nie może zmienić faktu załamania chińskiego cudu mieszkaniowego. W ostatnich dziesięcioleciach ceny mieszkań tylko rosły i myślano, że już nigdy nie będą spadały.
W Chinach widać negatywny efekt majątkowy, wynikający ze spadających cen nieruchomości i akcji. W jaki sposób będzie on wpływał na gospodarkę? Konsumpcja jest słaba, czy to właśnie jego pokłosie?
Tak, w pełni zgadzam się z tym, że negatywny efekt majątkowy jest widoczny. Odbija się on głównie na konsumpcji. Jest ona już dość słaba, to można stwierdzić na podstawie czerwcowych danych o sprzedaży detalicznej, która spadła do 2 proc. rdr z 3,7 proc. rdr w poprzednim miesiącu. Nie sądzę, by w najbliższej przyszłości konsumpcja znacząco się odbiła od dna, na którym już niewątpliwie się znajduje. Jeśli nie nastąpi odwrócenie trendów w zakresie cen akcji i mieszkań, a także oczekiwań dotyczących dochodów, wynagrodzeń i stopy zatrudnienia, to będziemy mieć nieciekawą sytuację.
Jaka jest prognoza, czy ceny nieruchomości mieszkalnych w Chinach wciąż będą spadać?
Uważam, że ceny mieszkań będą nadal spadać w dużych miastach z drugiego szeregu. W największych i najważniejszych metropoliach przestrzeń do spadku nie jest jednak tak duża, ze względu na silny popyt.
W jakiej kondycji jest chiński rynek pracy? Widać powolny wzrost wynagrodzeń.
Wzrost płac w głównych miastach nie dorównuje dynamice sprzed pandemii. Bezrobocie utrzymuje się na poziomie około 5 proc. Musimy jednak zdać sobie sprawę, że przyczyną słabego rynku pracy są burze regulacyjne, które władze fundują od 2021 r. W tym czasie niemalże zamknęły kilka sektorów gospodarki, takich jak sektor mieszkaniowy czy usługi związane z zajęciami pozalekcyjnymi dla dzieci i młodzieży.
Jak należy oceniać kondycję chińskiego przemysłu? W ostatnich miesiącach jest problem ze wzrostem produkcji.
Główną cechą chińskiej gospodarki jest jej niezrównoważona struktura, co oznacza, że strona podażowa jest znacznie silniejsza niż strona popytowa. Sektor przemysłowy jest w rzeczywistości znacznie silniejszy niż konsumpcja, ze względu na politykę władz polegającą na priorytetowym traktowaniu wysokiej klasy produkcji, transformacji gospodarki ekologicznej, bezpieczeństwa narodowego i postępu technologicznego. Owszem, widać pewne spowolnienie, ale nie jest to wielki powód do zmartwień.
Zobacz również:
Transformacja czy stagnacja? Różne wizje chińskiego rozwoju
Jak dużą rolę odgrywa w chińskiej gospodarce Komunistyczna Partia Chin? Czy jej rola stopniowo maleje, czy wręcz przeciwnie, wraz z rozwojem technologii prościej kontrolować życie gospodarcze?
KPCh odgrywa niezwykle doniosłą rolę w chińskiej gospodarce i to się nie zmniejszy, gdyż chiński system polityczny jest specyficzny. To KPCh kieruje wszystkim w Państwie Środka. I to rzeczywiście ciekawe, ale i niepokojące, że wraz z rozwojem technologii łatwiej jest kontrolować życie gospodarcze.
Jaki jest stan finansów publicznych Państwa Środka i samorządów lokalnych? Na ile można wierzyć oficjalnym danym?
Kwestia zadłużenia samorządów zawsze była przedmiotem zainteresowania i dyskusji, jednak w porównaniu z nim bilans rządu centralnego pozostaje solidny. Oficjalne dane pokazują jedynie zadłużenie rządu centralnego i część zadłużenia samorządów lokalnych, które władze akceptują, ale nie obejmują danych liczbowych dotyczących form, których rząd nie uznaje, takich jak projekty P-2-P itp. Tak się składa, że jakiś czas temu dokonaliśmy pewnych szacunków na temat prawdziwej skali zadłużenia chińskich samorządów lokalnych. Zainteresowani mogą znaleźć ten raport na naszej stronie internetowej.
Czy widać transformację chińskiej gospodarki w pożądanym kierunku i na odpowiednią skalę, czy budowane są nowe kanały wzrostu? Chodzi przede wszystkim o AI, nowe technologie, cyfrowe finanse i wszelkie zielone technologie na czele z EV.
Tak, zdecydowanie. Chiny doświadczyły wielkiej transformacji swojej gospodarki z eksportu i inwestycji w infrastrukturę oraz budownictwo mieszkaniowe w kierunku wysokiej klasy produkcji, zielonej gospodarki, a także technologii w pożądanym kierunku i na odpowiednią skalę. Chiński eksport pojazdów elektrycznych i produkcja związana z zieloną gospodarką są dość silne, ale z drugiej strony łatwo prowadzi to do sporów handlowych z UE i USA.
Jak ułożą się w najbliższym czasie relacje gospodarcze między Chinami a USA i Europą? Chodzi głównie o tzw. decoupling, który zdaje się postępować. Przecież UE wprowadziła bardzo wysokie cła na EV z Chin, a Donald Trump opowiada się za asertywną polityką wobec Pekinu, co podkreśla wybór JD Vance’a na potencjalnego wiceprezydenta.
Chińska polityka zagraniczna i gospodarcza będzie się koncentrować bliżej UE i pozostawać daleko od USA. Jeśli Trump odniesie sukces, sytuacja ta ulegnie dalszemu wzmocnieniu. Oddzielenie Chin od USA jest i będzie kontynuowane, nie tylko ze względu na potencjalną wygraną Trumpa, ale także z powodu trendu deglobalizacji.
Zobacz również:
Firmy europejskie w obliczu ryzyka geopolitycznego: dowody z ostatnich badań Eurosystemu
Relacja Chiny–UE jest bardziej skomplikowana. Dominuje przekonanie, na różnych poziomach i w różnych kręgach, że relacje na tej linii powinny być znacznie łagodniejsze niż z USA. UE potrzebuje chińskiego rynku, aby stymulować swój własny wzrost. Wierzę, że chińsko-unijna współpraca gospodarcza w zakresie handlu i bezpośrednich inwestycji zagranicznych znacznie się poprawi w następnej dekadzie.
Czy Chiny będą odgrywały coraz większą rolę w BRICS? Wiadomo, że ta organizacja chce wprowadzić walutę opartą na złocie, jak to może wpłynąć na gospodarkę Chin?
Rola Chin w BRICS jest dość istotna i taka pozostanie, ponieważ są one największą gospodarką w tej grupie. Waluta oparta na złocie może ostatecznie nie odnieść sukcesu, ale jeśli tak się stanie, zmniejszy to rolę amerykańskiej waluty na światowych rynkach finansowych, a tym samym pomoże w internacjonalizacji juana. Nie sądzę jednak, by miało to znaczący wpływ na gospodarkę Państwa Środka.
W ostatnich miesiącach coraz więcej spekuluje się o możliwości zbrojnego ataku Chin na Tajwan. Jaki wpływ miałby ewentualnie ten konflikt na chińską gospodarkę?
Nie sądzę, aby atak na Tajwan był zamiarem Pekinu na obecnym etapie stosunków. Władze Chin obstają raczej przy pokojowych sposobach rozwiązania kwestii Tajwanu. Utrzymanie obecnego statusu jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.
Jakiego tempa wzrostu PKB Chin należy się spodziewać w 2024 r. i w 2025 r.? Rząd w Pekinie zakłada 5 proc. w 2024 r. po 5,2 proc. w 2023 r.
Zakładamy 4,8 proc. w 2024 r., a w 2025 r. – 4,2 proc.
Jakiego tempa rozwoju chińskiej gospodarki należy się spodziewać w kolejnych latach? Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego w 2029 r. wyniesie on ledwie 3,3 proc. Czy gospodarka Państwa Środka będzie nadal tak ważna dla świata, jak w ostatnich 30 latach, a może jeszcze ważniejsza?
Moim zdaniem Chiny utrzymają pozycję drugiej największej gospodarki globu w kolejnych latach. Niektórzy ekonomiści przewidują, że prześcigną USA w 2035 r. Potencjalny wzrost szacujemy na około 3–3,5 proc. średniorocznie w następnej dekadzie, zgodnie z szacunkami MFW.
Dr Jinyue Dong – ekonomistka ds. Chin w BBVA Research Asia od 2014 r., poprzednio w Hong Kong Monetary Authority, Asian Development Bank oraz National Development and Reform Commission of The State Council of China. Doktorat z ekonomii na City University of Hong Kong, stypendystka Uniwersytetu Paris 1, Panthéon-Sorbonne i Paris School of Economics we Francji. Publikowała na łamach „Journal of International Money and Finance”, „Journal of Housing Economics”. Współpracuje jako analityczka m.in. z Bankiem Rozrachunków Międzynarodowych.