Ryzyko ESG w sektorze bankowym: wyzwania a rzeczywistość
Kategoria: Usługi finansowe
Międzynarodowe banki rozwoju zaczęły powstawać po II wojnie światowej. Odegrały bardzo ważną rolę w zapewnianiu długoterminowego kapitału do odbudowy Europy, gdy nie działał jeszcze rynek finansowy. Potem w krajach rozwijających się łączyły one długoterminowe finansowanie z wiedzą techniczną, przez co wspierały inwestycje, pomagały w absorpcji finansowania zewnętrznego, stymulacji wzrostu i ograniczaniu ubóstwa.
Efekty, jakie przyniosło ich funkcjonowanie, to nie tylko zmniejszenie ubóstwa, ale i analfabetyzmu, śmiertelności niemowląt. Miały wielki wkład w przyspieszenie wzrostu gospodarek wschodzących oraz w ich konwergencję.
Banki rozwoju muszą się jednak zmieniać, bo wyzwania są inne. Do największych należą:
Równocześnie gospodarka światowa wchodzi w fazę ograniczonego popytu, przy niskim wzroście i możliwej długotrwałej stagnacji. Większość krajów rozwiniętych jest wysoce zadłużona, więc ograniczenia fiskalne zmniejszają możliwości inwestycji w infrastrukturę publiczną – energetyczną, drogi, porty itp.
Kraje rozwijające się dają kruchą nadzieję na utrzymanie globalnego wzrostu gospodarczego. Choć przeszły one kryzys finansowy dobrze w porównaniu z państwami o wysokich dochodach, jednak wzrost także tych gospodarek możliwy jest dzięki ekstremalnie niskim stopom procentowym oraz popytowi na towary napędzanemu głównie przez zapotrzebowanie Chin. Powoduje to ryzyko zahamowania wzrostu na całym świecie. Jest to równocześnie szansą, żeby zmienić jakość rozwoju na rzecz przyjaznego środowisku. Pojawia się możliwość „restartu” prowadzącego do zrównoważonego i trwałego wzrostu gospodarczego na świecie – twierdzą analitycy Center for Global Development (CGDev).
W tej sytuacji międzynarodowe banki rozwoju straciły już monopol na „mądrość” i „wiedzę”, którą mogły udostępniać i propagować na całym świecie oraz na finansowanie. Pozostają wciąż jednak znakomitym instrumentem do łączenia tych wszystkich aktywów. Szczególnie te największe z nich, o zasięgu globalnym i ponadregionalnym, powinny działać w bardziej skoordynowany sposób, wykorzystywać synergie. Cały system współdziałających ze sobą banków powinien kierować się wspólnymi, przejrzystymi i stabilnymi zasadami.
Światowe wyzwania rozwojowe są bezprecedensowe, wymagają elastyczności i skutecznych, skoordynowanych oraz wielostronnych odpowiedzi, tym bardziej, że niepowodzenia w tym zakresie są paliwem do tendencji odwrotnej: zrywania więzi lub rezygnacji ze wspólnego zarządzania zmianami obejmującymi cały świat. Pokazał to Brexit.
Pięć rekomendacji CGdev ma służyć temu, żeby międzynarodowe banki rozwoju mogły w tej sytuacji działać lepiej. Oto one:
Finansowane byłyby z niej te projekty, które mają szansę najszerszego globalnego oddziaływania w zakresie źródeł energii, ochrony klimatu i zdrowia, polityki rozwoju oraz badań organizowanych na szczeblu międzynarodowym. Fundusz byłby osobno zarządzany, udzielałby dotacji mogących stanowić kapitał absorbujący pożyczki także z innych międzynarodowych banków rozwoju.
Banki rozwoju powinny dążyć do maksymalnego wykorzystania różnorodności instrumentów finansowych, a istotnym kryterium doboru finansowanych projektów powinna być ich zdolność do maksymalnego zaangażowania kapitału prywatnego, zwłaszcza jeśli chodzi o projekty w sektorze energetycznym.
CGDev uważa, że jego zalecenia pomogłyby zwiększyć efektywność działania banków rozwoju bez zwiększania obciążeń finansowych akcjonariuszy, czyli rządów, i bez zwiększania pomocy dla jednych grup krajów kosztem innych.
Center for Global Development to międzynarodowy think-tank powstały w 2001 roku. Ma siedzibę w Waszyngtonie i zaliczany jest do grona najbardziej wpływowych instytucji tego typu na świecie. Szefem rady CGDev od 2014 roku jest Lawrence Summers, były sekretarz skarbu USA i były rektor Uniwersytetu Harvarda.
>>raport Center for Global Development