Autor: Katarzyna Kozłowska

Publicystka, wydawca książek ekonomicznych, koordynator projektów medialnych.

Natura banksterstwa

Manipulowanie LIBOR - Barclays, pranie pieniędzy meksykańskich karteli - HSBC, defraudacja  kilku miliardów dolarów - jeśli tak można nazwać inwestowanie pieniędzy ponad procedurami przez jednego człowieka - JP Morgan... Rażące jest już może nie to, że bankowcy popełniają nadużycia, ile fakt, iż dokonują ich nieustannie od wielu lat mimo problemów, które ściągnęli na rynki finansowe.
Natura banksterstwa

(CC By-NC-ND eyrwash)

Organizacja Transpacency International wywiesiła na swojej stronie internetowej artykuł pt. “Corruption and the Financial Sector” (Korupcja i sektor finansowy), w którym wskazuje nie tylko pilną potrzebę lepszej regulacji systemowej sektora, lecz także apeluje o uważniejsze przyglądanie się funkcjonowaniu instytucji finansowych. TI przypomina, że w ciągu ostatniego roku na kilka dużych banków nałożono kary w wysokości ok. 500 mln dolarów (sam Barclays na przykład zapłacił 450 mln za próby manipulowania LIBOR), zastrzega jednak, że kwoty te są niewielkie w porównaniu do wartości aktywów pięciu największych banków, wycenianych na 8,5 biliona dolarów (dane na koniec 2011 roku).

W artykule TI czytamy, że podłożem dla półlegalnej czy też nielegalnej działalności instytucji finansowych, która dotyka życia mln ludzi, jest tolerancja dla nieetycznych zachowań:

“Corruption and the tolerance for unethical behaviour are at the root of the illegal activities that have damaged the livelihoods of millions of people and the reputation of the financial industry as a whole. This has to change”.

Głosząc hasło: “Zero tolerancji dla deprawacji”, Transpacency International opublikowało raport “Transparency in corporate reporting assessing the worlds largest companies” (Przejrzystość w sprawozdawczości korporacyjnej obejmująca największe światowe przedsiębiorstwa).

Raport zawiera ciekawą konkluzję, dotyczącą sektora finansowego:

“Financial institutions scored badly overall and particularly badly on their country-by-country reporting, which given the news in the past five years should not come as a great shock. Financial firms scored an average 56 per cent on how they report on antiu-corruption programmes, well below the 69 per cent average. And among the financial companies scoring in the top ten for organisational transparency, there was not a single US firm”.

Oznacza to, że w badaniu, które wśród 105 największych firm świata sprawdziło

a) sprawozdawczość wewnątrz firm z zakresu realizacji programów antykorupcyjnych,

b) przejrzystość organizacji,

c) sprawozdawczość na poziomie każdego kraju, gdzie prowadzone są działania operacyjne

instytucje finansowe wypadły fatalnie (tabele z wynikami: w skali od 0 do 10, 10 punktów oznacza największą przejrzystość, 0 oznacza najmniejszą, w skali procentowej 100 proc. oznacza najlepszą realizację antykorupcyjnych działań, 0 proc. oznacza realizację najsłabszą). Wystarczy spojrzeć na wyniki badania a), żeby zobaczyć, że wśród firm, które w ogóle nie informują o realizowanych antykorupcyjnych programach są dwa banki: Bank of China, Bank of Communications i… rosyjski Gazprom. TI wskazuje też, że instytucje finansowe nie informują też o tych działaniach w odniesieniu do każdego z krajów, w których prowadzą operacje.

W kontekście tych badań profesorowie Uniwersytetu Chicagowskiego, Richard Posner i noblista Gary Becker postanowili rozważyć kwestię skłonności do zachowań nieetycznych sektora bankowego.

Czy współczesna bankowość przyciąga jednostki niemoralne? – tak w skrócie brzmi pytanie, na które obaj postanowili odpowiedzieć. Obaj naukowcy zasadniczo odpowiadają na nie twierdząco. Ciekawego zastrzeżenia w swoim tekście dokonuje Becker. Każe on odróżnić tradycyjną bankowość i usługi finansowe od nowoczesnej bankowości inwestycyjnej, realizowanej przez banki inwestycyjne, fundusze powiernicze czy fundusze hedgingowe. Powołując się na starsze jeszcze (z kwietnia 2010) badanie Transparency International, które instytut przeprowadził dla portalu Daily Beast (portal jest bulwarowy, ale naczelna Tina Brown to także naczelna „Newsweeka”)  przypomina, że Wall Street i obrót papierami wartościowymi znajdują się na drugim miejscu najbardziej skorumpowanych branż w Ameryce (na pierwszym – spółki użyteczności publicznej) na trzynastostopniowej skali, a tradycyjna bankowość dopiero na siódmym.

O tradycyjnym pośrednictwie finansowym pisze, że polegało ono na tym, iż banki pożyczały pieniądze krótkoterminowo, by udzielać pożyczek na dłuższy okres. Liderzy tych instytucji byli ludźmi zaufania, filarami społeczeństwa. Nowoczesne pośrednictwo finansowe realizowane jest natomiast przez różnego rodzaju instytucje, jak banki inwestycyjne, fundusze, hedgerów itd., które inwestują ogromne sumy pieniędzy w derywaty, spółki kapitałowe i wszelkiego rodzaju ryzykowne papiery, jak choćby obligacje śmieciowe:

“Financial intermediation was formerly dominated by commercial banks that borrowed short term and lent long term to local and sometimes national businesses. In those days, banking leaders denoted solid, respectable, if not very imaginative, individuals who were the pillars of society. Commercial banks are still important, but modern financial intermediation is dominated by investment banks, mutual funds, and hedge funds that often invest large sums of money in equities, derivatives, and other mainly risky assets, including junk bonds”.

Analizując zatem już tylko nowoczesne pośrednictwo finansowe (Wall Street, obrót papierami wartościowymi), Becker stawia tezę, że istnieją dwie przesłanki, dla których branża ta przyciąga więcej niż przeciętnie (more than the average) ludzi zdolnych do szukania luk prawnych i obchodzenia przepisów:

1) wysoki poziom regulacji,

2) wysoka wartość kapitału, będącego przedmiotem obrotu.

“A highly regulated industry that manages enormous sums of money is likely to attract more than the average number of individuals who are willing to cut corners and violate regulations and laws, and sometimes their own company’s rules, in the attempt to make very large incomes for themselves”.

1) Zdaniem Beckera przedsiębiorstwa, które działają w środowisku wielu skomplikowanych przepisów, walczą o konkurencyjność poprzez przyciąganie agresywnych liderów. Profesor wskazuje, że im więcej restrykcji i zakazów, tym bardziej zwiększa się natężenie deprawacji – jako ekstremalne przykłady wskazuje handel narkotykami i prostytucję:

“Very extreme examples of the effects of extensive regulations are participants in industries that are illegal, including the sale of drugs like crack, or prostitution. These industries are dominated by violence and intimidation of regulators. (…) Violence is not common in legal but highly regulated industries like banking, but heavy and onerous regulations provide financial incentives to try to avoid regulations through both legal and illegal means”.

2) Perspektywa nadzwyczajnych zysków, które wynikają z obracania kapitałem inwestorów, może dawać impuls do chodzenia na skróty.  Dotyczyć to może zarówno kadry zarządzającej (profesor wspomina Bernarda Madoffa, który wypłacał zyski jednych klientów z kapitału drugich, realizując w ten sposób tzw. schemat Ponziego), jak i niższych szczebli – popularnych “nieuczciwych traderów”. Tak nazywa Becker Brunona Iksila, określanego mianem Londyńskiego Wieloryba, który naraził bank JP Morgan na wielomiliardową stratę. Ciekawe, że opisując sprawę Iksila, Becker chwali management banku: „the generally well-managed JP Morgan investment bank”.

Richard Posner wyrażając zgodę co do tezy, że bankowość bardziej niż inne branże otwiera swym pracownikom drogę do nadużyć, odrzuca dzielenie branży finasnowej na tradycyjną i nowoczesną. Twierdzi, że odpowiedź na pytanie, dlaczego bankowcy nadużywają prawa i zasad etycznych, leży w naturze bankowości rozumianej jako szeroko pojęte pośrednictwo.

Jeśli bowiem podmiot A (inwestor, np. przeciętny człowiek) ma pieniądze i chce oszczędzać, a podmiot B potrzebuje pieniędzy, w bankowości potrzeby obu podmiotów zaspokajane są przez podmiot C. C (bank) posiada powiem umiejętność szacowania wiarygodności kredytowej podmiotów rynkowych. Żeby móc działać, C zapożycza się u A (na niższy procent, niż zaproponuje B w zamian za udzieloną pożyczkę). Krótkoterminowość pożyczki zmniejsza ryzyko A. Wydłużenie terminu pożyczki dla kredytobiorcy (B) przy jednoczesnym obniżeniu jego wiarygodności kredytowej sprawia, że zarobek C staje się większy. Dodatkowo C może zwiększyć szacowaną stopę zwrotu, pożyczając pieniądze podmiotom, który inne instytucje finansowe uznają za mało wiarygodne:

“If A has money he’d like to save and B needs money, then rather than A lending directly to B A might lend to C to lend to B, because C—a bank—is a specialist in assessing creditworthiness. To finance its operations C will need to borrow from A at a lower interest rate than the rate it charges B for a loan. It can minimize the interest rate it pays A by borrowing short term (the shortest-term borrowing being a demand deposit). This both reduces the risk of default to A and offers A continued liquidity; should it need the money it’s lent to the bank, it can get it back on demand. And the bank can maximize the interest rate it charges B by making the loan long term, thus transferring liquidity to B and assuming a higher risk of default. C can increase its expected return across the board by lending to borrowers whom the market rates as risky (this pushes up the market interest rate to such borrowers) but whom C thinks less risky than the rest of the market thinks them”.

Skracając – bank, który pożycza podmiotom mało wiarygodnym jest narażony na utratę płynności. A skoro tak, instytucje te potrzebują rządowych gwarancji depozytów, co wymusza poddanie się pewnym regulacjom (konieczności utrzymywania rezerw, itd.). Sprawia to, że ryzyko C spada, ale jednocześnie obniża się też perspektywa zysku. Cały ten ciąg zależności prowadzi więc do konstatacji, że aby zarabiać trzeba spekulować. Perspektywa nadzwyczajnego zysku przy nadzwyczajnym ryzyku jest atrakcyjna – zdaniem Posnera – bo ryzyko rzadziej materializuje się krótkoterminowo niż długoterminowo. Ponadto duże ruchy w zatrudnieniu w branży finansowej skłaniają menedżerów do wyciskania z ich pracowników maksymalnych wyników:

“The tradeoff between increased risk and increased expected return is attractive for two reasons. First, a risk is less likely to materialize in the short term than in the long term: a 1 percent annual risk of default becomes formidable only when projected over a 10-year or 20-year or longer period. A banker who has a high probability of making very large profits for the next 10 years may feel well compensated for taking a small risk of bankruptcy during that period. Second, not only a bank’s financial capital but also its human capital is short term; very little financial human capital seems to be firm-specific, judging by the rate at which bankers move from firm to firm. Any firm that has short-term capital is under great pressure to compete ferociously, as it is in constant danger of losing its capital to fiercer, less scrupulous competitors, who can offer its investors and its key employees higher returns”.

Reasumując, zdaniem Posnera, model biznesowy funkcjonowania banków już sam w sobie sprawia, że trafiają do niego ludzie, którzy mają ochotę na ryzyko i obchodzenie zasad etyki, a nawet przepisów. Do tego dochodzi ich prawie całkowita bezkarność, związana z brakiem zrozumienia przez społeczeństwo procesów inwestowania i poziomem skomplikowania przepisów, którym procesy te podlegają. Posner nazywa branżę finansową “dżunglą Darwina”, w której bankowcy to drapieżnicy, a ich klienci – zdobycz. Chyba dobrze świadczy o tym fakt, że dyrektor ds. operacyjnych Lehman Brothers, Joe Gregory, który doprowadził bank do bankructwa, rozpoczynając trwający do dziś kryzys finansowy, po przeprowadzonej procedurze upadłościowej, wytoczył swojej dawnej firmie proces o 232 999 549 dolarów wynagrodzenia, które – jego zdaniem – powinien otrzymywać zgodnie ze swoim kontraktem w sumie przez kolejnych 25 lat.

Najbardziej zdemoralizowane branże w Ameryce:

1. Spółki użyteczności publicznej
2. Wall Street/ papiery wartościowe
3. Telekomunikacja
4. Budownictwo
5. Media
6. Przemysł wydobywczy
7. Instytucje pożyczkowe, bankowość
8. Ubezpieczenia
9. Handel detaliczny
10. Żywność, napoje i papierosy
11. Przemysł wytwórczy
12. Ochrona zdrowia
13. Obronność i kosmonautyka
14. Farmacja i biotechnologia
15. Przemysł naftowy
16. Oprogramowania komputerowe
17. Sprzęt komputerowy

* wg badania Transparency International i Daily Beast

Katarzyna Kozłowska

(CC By-NC-ND eyrwash)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (25–29.04.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (30.05–03.06.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce