Raport z oblężonej Ukrainy i nie tylko

Wojna oznacza wprowadzenie ukraińskiej gospodarki w stan recesji o ogromnej skali. Już obecnie skala zniszczeń wielokrotnie przekracza zdolność do samodzielnej odbudowy kraju przez samą Ukrainę – alarmują analitycy PIE w opublikowanym we wtorek raporcie.

Ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego proponują ramy dla planu powojennego wsparcia naszego wschodniego sąsiada. Efekty pracy pięciu zespołów specjalistów PIE przedstawiono w opracowaniu „Warnomics. Gospodarcze koszty inwazji Rosji i Białorusi na Ukrainę”. Prezentowane tam wnioski są efektem analizy zarówno najnowszych danych, jak i gospodarczych skutków działań zbrojnych ostatnich kilkudziesięciu lat. W opracowaniu określono kierunki wpływu rozpoczętej w lutym inwazji na Ukrainę – nie tylko dla niej samej, ale również dla krajów sąsiadujących i innych światowych gospodarek.

Negatywnie na rozwój gospodarczy Ukrainy wpłynie spowodowana agresją katastrofa humanitarna – z tysiącami ofiar i największym od lat kryzysem migracyjnym, a w średnim i dłuższym okresie – skutkująca obniżeniem stanu zdrowia ukraińskiego społeczeństwa, luką w edukacji czy zmniejszeniem liczby osób zdolnych do podejmowania pracy.

Życie gospodarcze zamiera

Walki toczą się w regionach odpowiadających za ponad 55 proc. PKB Ukrainy. Według ocen ONZ straty w PKB mogą sięgnąć w tym roku 100 mld dolarów. MFW szacuje natomiast, że zagrożone jest 35 proc. ukraińskiego PKB.

Bezprecedensowe jest załamanie aktywności gospodarczej. Połowa ukraińskich firm wstrzymała działalność, a pozostałe funkcjonują poniżej potencjału. Dochody budżetowe są siedmiokrotnie niższe w porównaniu z okresem sprzed agresji.

Pierwsze obliczenia nieobliczalnych skutków

ONZ szacuje, że każdy dzień konfliktu przynosi Ukrainie straty majątkowe na poziomie 4,8 mld dolarów. A już dotychczasowa skala zniszczeń jest czterokrotnie większa od nakładów inwestycyjnych Ukrainy w 2019 r.

Kraj może mieć problemy z finansowaniem deficytu emisjami długu – w czasie konfliktu koszty jego obsługi dla krajów zaangażowanych wzrastają. Jednocześnie wojna niesie trwały spadek inwestycji zagranicznych. Odpływający inwestorzy wracają najwcześniej dopiero po pięciu latach pokoju.

Każdy dzień konfliktu przynosi Ukrainie straty majątkowe na poziomie 4,8 mld dolarów. A już dotychczasowa skala zniszczeń jest czterokrotnie większa od nakładów inwestycyjnych Ukrainy w 2019 r.

Dlatego już teraz trzeba myśleć o odbudowie gospodarki naszego sąsiada. Eksperci PIE są zdania, że w proces ten powinny  zaangażować się instytucje międzynarodowe.

Potrzebne odważne i niestandardowe działania

– Proponujemy, aby po ustaniu walk w pomoc zaangażowały się organizacje międzynarodowe, przede wszystkim Bank Światowy, Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W odbudowie gospodarczej Ukrainy powinny pomóc też Europejskie Banki Rozwoju (EBI/ EBOR) – napisano w raporcie PIE. Think tank argumentuje, że według badań przyspieszenie rozwoju gospodarczego w okresie pierwszych 2-4 lat po wojnie może istotnie zredukować koszty konfliktu. A to ważne – nie tylko z perspektywy Ukrainy, ale także krajów sąsiadujących.

Ze względu na zasięg globalnych współzależności gospodarczych skutki wojny będą odczuwane przez większość krajów UE. Ucierpi wymiana zagraniczna Ukrainy, za jej pośrednictwem zaburzenia gospodarcze przeniosą się na inne kraje.

Ukraina przestaje eksportować zboże – czeka nas tąpnięcie na Południu?

Dla Polski ta wojna oznacza konieczność zmierzenia się z bezprecedensową liczbą uchodźców, dalszy wzrost inflacji i pogorszenie struktury długu publicznego. PIE szacuje, że wojna doda do krajowej inflacji 3,5 pkt. proc., najmocniej podrożeją żywność i energia. O nasze bezpieczeństwo żywnościowe możemy jednak być spokojni. Zupełnie inaczej niż w Ukrainie, gdzie – według ONZ – nawet 90 proc. obywateli zagrożonych jest ubóstwem.

– Z uwagi na bezprecedensową skalę strat wywołanych rosyjską inwazją dotacje i pożyczki dla Ukrainy muszą przekroczyć wydatki z lat 2014-2015 – oceniają eksperci Instytutu i wskazują, gdzie szukać środków. Przywołują także unijny European Fund for Sustainable Development, który jest w ich ocenie gotowym mechanizmem prawnym do udzielania takiej pomocy. Na koniec PIE podpowiada, że „z racji bliskości geograficznej, cywilizacyjnej i kulturowej, coraz bardziej aktywnego w ostatnich latach uczestnictwa w działaniach na rzecz bezpieczeństwa w ramach NATO” to właśnie Polska powinna odegrać kluczową rolę w inicjowaniu i opracowywaniu szczegółów planu odbudowy.

>>> Raport „Warnomics. Gospodarcze koszty inwazji Rosji i Białorusi na Ukrainę”

 

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Cudowne recepty na pokój nie istnieją, ale odnaleźć można lepsze i gorsze rozwiązania. Historia gospodarcza przestrzega nas przed pochopnym rozpętywaniem wojny ekonomicznej – która może nie tylko nie zapobiec eskalacji militarnej, ale nawet ją pogłębić.
Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (30.05–03.06.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (25–29.04.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce