(©Envato)
W łącznej kwocie, za którą sprzedano papiery detaliczne (10 197 mln zł) najchętniej kupowanymi papierami były obligacje trzyletnie, które charakteryzują się stałym oprocentowaniem, a odsetki są kapitalizowane i wypłacane na koniec okresu oszczędzania. Sprzedano ich za prawie 3,6 mld zł. Ich udział w strukturze sprzedaży wyniósł 35 proc., kolejne miejsce zajęły papiery roczne (prawie 2,9 mld zł) z udziałem na poziomie 28 proc. Ich oprocentowanie – w pierwszym miesiącu wynosi 5,95 proc. – a w kolejnych miesiącach jest uzależnione od stopy referencyjnej NBP (teraz 5,75 proc.), odsetki są wypłacane co miesiąc. Kolejnymi papierami, którymi byli zainteresowani oszczędzający, były obligacje czteroletnie (wartość sprzedaży ok. 1,7 mld zł i 16 proc. udział w strukturze). Są one indeksowane inflacją. Ich oprocentowanie w pierwszym roku wynosi 6,55 proc., a w kolejnych latach jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1,5 proc. Odsetki wypłacane są każdego roku.
Te trzy rodzaje papierów stanowiły zatem prawie 80 proc. całej czerwcowej sprzedaży. Zdaniem Romana Przasnyskiego, analityka rynków finansowych, w tych trzech rodzajach papierów ulokowano zdecydowaną większość pieniędzy, wynoszącą prawie 8,2 mld zł. „Decyzje te mają racjonalne podstawy, choć motywacje posiadaczy oszczędności zdają się w każdym przypadku nieco odmienne. Obligacje roczne nie wymagają zbyt długiego okresu zamrażania środków, a jednocześnie dają dość wysokie odsetki. Papiery trzyletnie przynoszą jeszcze wyższe oprocentowanie, a jednocześnie zapewniają gwarancję jego otrzymywania aż przez trzy lata, a przecież w tym czasie wiele na rynku finansowym może się zmienić, także na niekorzyść posiadaczy oszczędności. Obligacje czteroletnie charakteryzują się najwyższym spośród tej trójki oprocentowaniem, a ze względu na mechanizm zmiennej, zależnej od inflacji jej wysokości, dobrze chronią kapitał przed utratą jego realnej wartości” – stwierdził Przasnyski.
Istotną informacją, dla oceny takiego wyniku, jest wielkość zamiany. Wartość tej sprzedaży wyniosła ponad 2,3 mld zł i stanowiła prawie jedną czwartą (23 proc.) wszystkich sprzedanych obligacji. Przy czym – o czym warto pamiętać – z danych o sprzedaży wynika, że 28 proc. stanowiły papiery jednoroczne.
Poprzednie rekordy dzięki nowym papierom
To papiery jednoroczne pojawiły się właśnie w ofercie w czerwcu 2022 r. i to one napędziły ówczesną sprzedaż. Sprzedano ich bowiem za prawie 5,7 mld zł, a łączna wartość zawartych transakcji przekroczyła 14 mld zł. Wtedy najchętniej kupowanymi papierami były nowo wyemitowane obligacje jednoroczne, których oprocentowanie jest zmienne i równa się stopie referencyjnej NBP (teraz jest to 5,75 proc.). Oszczędzający kupili ich wtedy za 5 684,5 mln zł, co stanowiło 40 proc. udział w strukturze sprzedaży. Rok później papiery zakupione w wyniku zamiany stanowiły prawie 43 proc., a jednoroczne ponad 44 proc. w strukturze sprzedaży. W czerwcu 2022 r. wprowadzono także zmiany w papierach dwuletnich, oprocentowanie tych nowych papierów także równa się stopie referencyjnej plus marża (teraz 0,35 proc.) i wypłacane są co miesiąc. Jeszcze w maju dwa lata temu oprocentowanie papierów dwuletnich wynosiło 3 proc., a odsetki wypłacano dopiero po terminie zapadalności. W czerwcu 2022 r. nowych papierów dwuletnich sprzedano za ponad 1,3 mld zł (ponad 9 proc. w strukturze sprzedaży). Stopa referencyjna NBP wzrosła w czerwcu do 6,0 proc. W lipcu wspomniana stopa referencyjna została podwyższona do 6,5 proc. i był to kolejny miesiąc z rzędu z wysoką sprzedażą. Nabywcy kupili wtedy obligacje oszczędnościowe za ponad 10,3 mld zł. I podobnie jak miesiąc wcześniej dużą popularnością cieszyły się papiery roczne (sprzedano ich za ponad 3,4 mld zł) i dwuletnie (ponad 834 mln zł).
Struktura sprzedaży się zmienia
Jeszcze do niedawna bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się papiery czteroletnie, czyli indeksowane inflacją. Szczególnie można było to zauważyć w latach, w których inflacja galopowała w górę. W strukturze sprzedaży papiery te potrafiły osiągnąć udział prawie 60 proc. (np. w październiku i listopadzie 2022 r. było to 59 proc. całej sprzedaży). Już od grudnia minionego roku na pierwsze miejsce „wskoczyły” jednak obligacje trzyletnie, które mają stałe oprocentowanie (teraz 6,2 proc.), odsetki są kapitalizowane i wypłacane po zakończeniu oszczędzania. Ich rosnąca popularność (w czerwcu 2024 r. sprzedano ich za prawie 3,6 mld zł, a udział w sprzedaży przekroczył 35 proc.) oznacza, że kupujący nie spodziewają się wysokiej inflacji, stąd ich zainteresowanie papierami stałokuponowymi. Papiery indeksowane inflacją, czyli owe czteroletnie i dziesięcioletnie, mają stałe oprocentowanie w pierwszym roku (teraz odpowiednio 6,55 proc. i 6,80 proc.), a w kolejnych latach wynosi ono wysokość inflacji plus marża (odpowiednio 1,5 proc. i 2,0 proc.). Przasnyski ocenia zatem, że wiele wskazuje na to, iż oszczędzający zaczynają patrzeć nieco bardziej perspektywicznie i szukają możliwości ulokowania pieniędzy na dłuższe okresy. „I tu właśnie ujawniają się zalety obligacji skarbowych i te o dłuższych terminach wykupu zasłużenie cieszą się największą popularnością. Już papiery roczne pozwalają osiągnąć 5,95 proc. odsetek, a czteroletnie indeksowane wskaźnikiem inflacji aż 6,55 proc. Powodzeniem cieszyły się w czerwcu także obligacje trzyletnie, o stałym, wynoszącym 6,2 proc. oprocentowaniu w całym okresie oszczędzania” – podkreśla analityk.
Obligacje detaliczne oznaczają bezpieczeństwo
Kupujący papiery oszczędnościowe cenią sobie przede wszystkim bezpieczeństwo przy uzyskaniu oprocentowania na przyzwoitym poziomie, co również jest powodem, dla którego cieszą się one taką popularnością, szczególnie u osób powyżej 50 roku życia. W strukturze wieku nabywców tych papierów właśnie te osoby stanowiły w czerwcu ponad 70 proc. kupujących, a ich aktywność na rynku tych papierów detalicznych cały czas waha się w tych okolicach.
Należy także wspomnieć o kolejnej przyczynie, dla której papiery detaliczne znajdują nabywców. Chodzi bowiem o mało konkurencyjne w stosunku do nich lokaty bankowe. W przypadku wspomnianych papierów utrzymuje się korzystne oprocentowanie i jest ono atrakcyjniejsze w porównaniu z oferowanym przez banki w lokatach. Jest to konsekwencja wciąż relatywnie wysokich stóp procentowych i – na co zwraca uwagę Przasnyski – polityki banków komercyjnych, które nie są skłonne do uatrakcyjniania swojej oferty. „Co prawda można znaleźć lokaty oprocentowane na nieco ponad 6, a nawet 7 proc., ale są one nieliczne i dotyczą krótkich okresów oszczędzania, obejmujących od trzech do sześciu miesięcy. Wiele wskazuje na to, że obligacje zachowają swoją atrakcyjność także w kolejnych miesiącach, choć wydaje się niezbyt prawdopodobne, by w niedalekiej przyszłości padł kolejny rekord ich sprzedaży” – zaznacza.
Jest to bardzo prawdopodobne, chociażby patrząc na najnowszą ofertę obligacji detalicznych. Resort finansów, co prawda utrzymał oprocentowanie wszystkich rodzajów tych papierów na dotychczasowym poziomie, ale dla większości z nich zmienił warunki przy zamianie. I tak – poza papierami trzymiesięcznymi i jednorocznymi – sierpniowe obligacje oszczędnościowe – w drodze zamiany, będą sprzedawane po bardziej atrakcyjnej cenie w porównaniu ze standardową. Te promocyjne ceny zamiany będą wynosić w sierpniu odpowiednio: dla papierów dwuletnich – 99,85 zł; dla trzyletnich – 99,80 zł, dla czteroletnich – 99,70 zł, a dla dziesięcioletnich – 99,60 zł.