W obronie „gwiazdy Polskich Nagrań”

Kamil Kisiel – sądząc z jego publikacji m.in. na portalu prokapitalizm.pl. młody człowiek próbujący łączyć idee konserwatywne, narodowe i wolnorynkowe – broni prezesa NBP, co sądząc z mediów, wymaga pewnej odwagi. Początek tekstu Kisiela: „Po pierwsze, to miły dla ekonomisty widok, gdy to prezes NBP obala ministra finansów – a nie na odwrót. Oznacza to, że osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo makroekonomiczne ciągle mają coś do powiedzenia przed politykami. Oczywiście, martwi cena, jaką zapłacił Belka za podkreślenie swojej siły – skupowanie instrumentów dłużnych państwa na rynkach wtórnych jest niepokojącym sygnałem świadczącym o wymykaniu się sytuacji budżetowej spod kontroli”.

Inne powody do aprobaty Belki to m.in. krytyka RPP – ciała „hybrydowego i upolitycznionego”, idea rotacyjnego mianowania jej członków, troska o bezpieczeństwo złotego. I fragment ze środka tekstu: „Trzecim plusem (który jest także największym zaskoczeniem) jest trzeźwe spojrzenie na sprawę polskiego rynku bankowego. Prezes NBP mówi tu jak nacjonalista, wyrażając obawy co do działań zagranicznych macierzy polskich oddziałów ich banków. Sprawa jest jasna: W przypadku kryzysu ryzyko tego, że nastąpi drenaż środków kredytowych z Polski, a nawet bankructwa zdrowych polskich banków-oddziałów jest zbyt duże”.

Z kolei Leszek Balcerowicz w rozmowie z „Rzeczpospolitą na początku” mówi tak: „Uważam, że mieliśmy do czynienia z próbą targu politycznego, która w ogóle nie powinna mieć miejsca w praworządnym państwie (…). Dla mnie jako osoby, która przez lata walczyła o niezależność banku centralnego, treść tej rozmowy jest bulwersująca”. I dalej: „Jeżeli ta nasza wielka zdobycz ustrojowa, jaką jest niezależny i apolityczny NBP, ma być zachowana, to w jej obronie Marek Belka powinien podać się do dymisji. Nie przemawiają przeze mnie względy personalne, odnoszę się do kwestii ustrojowych”.

I jeszcze tekst ze świata – Tony Barber w Financial Times porównuje sytuację Polski i jej aferę taśmową ze skandalami włoskimi. Z jednej strony tam podsłuchy, a potem zapewne i przecieki, organizowane były na polecenie prokuratury, a tu nie wiadomo kto i dlaczego podsłuchiwał. Z drugiej strony, skandale w Polsce są zdaniem autora mniej spektakularne niż we Włoszech. Niemniej pod tym względem bliżej nam do Włoch niż północnej Europy.

My tu gadu gadu o taśmach, a na świecie porządnie badają korupcję. W USA powstał ranking najbardziej skorumpowanych stanów, wygrało Mississippi. Zbadano 25 tysięcy wyroków w sprawach korupcyjnych i powiązano z liczbą urzędników w danym stanie. Dodatkowy wniosek: korupcja powiązana jest z nadmiernymi wydatkami publicznymi. Z linku z komunikatem Uniwersytetu Indiana można przejść do całego tekstu.

Na Ukrainie zerwane negocjacje gazowe i wygląda na to, że Rosjanie zakręcają kurek. Anders Aslund uważa, że Ukraina musi postawić sprawę twardo mając istotne argumenty (lato, wypełnione magazyny, jest monopsonem dla Gazpromu). Powinna otrzymać mocne wsparcie Europy, by zawrzeć sensowną i trwałą umowę, a nie być naciskana w stronę byle jakiego i niekorzystnego dla niej porozumienia.

Wracam do klasycznego tematu, czyli nierówności. Najpierw Coen Teulings z Cambridge analizuje różne poglądy na temat źródeł nierówności zwracając uwagę, że zbyt daleko posunięta liberalizacja rynku pracy może zacząć je zwiększać.

Drugi tekst to polemika z kardynałem Oscarem Maradiagą (jeden z ośmiu reformatorów kościoła mianowanych przez papieża Franciszka) na temat nierówności i kapitalizmu. Na podstawie twardych danych autor D.W. MacKenzie z Carroll College uzasadnia, że wbrew temu co mówi hierarcha (i papież) kapitalizm i wolny rynek zmniejszają biedę.

O rankingu najsilniejszych banków na świecie Bloomberga donosi Business Insider. Ranking brał pod uwagę stosunek kapitału tier1 do aktywów ważonych ryzykiem i relacje: złych aktywów (nonperforming assets, NPA) do aktywów ogółem, depozytów do wszystkich źródeł pieniądza, kosztów do dochodów i rezerw na NPA do poziomu NPA. Numer 1 Hang Seng Bank w Hongkongu, za nim Grupa Desjardins z Kanady i Norinchukin Bank z Japonii. Potem banki z Kataru, Singapuru i pierwsze z Europy – Bayerische Landesbank i SEB. Amerykanów, Francuzów, Brytyjczyków w czołówce brak.

O zakupach ultra bogaczy, jako być może sygnale nadciągającego kryzysu pisze komentator Bloomberga i szef firmy zarządzającej aktywami Barry Ritholtz. Poruszył go zwłaszcza zegarek za pól miliona dolarów.

Starbucks oferuje wszystkim pracownikom – i bez ograniczeń typu „musisz potem pracować ileś lat u nas” – darmową edukację on-line na poziomie koledżu. Precedensowe porozumienie firmy ze stanowym uniwersytetem Arizony opisuje New York Times. Legendarny CEO Starbucksa Howard Schultz mówi, że dzięki temu będą mieli lepszych pracowników o wyższej motywacji i mniejszą rotację, wzmocnią reputację, markę i biznes.

Na deser ładne zapachy. We wtorek 17 czerwca po pieniądze w ramach crowdfundingu na portalu Indiegogo ruszył prof. Davis Edwards z Uniwersytetu Harvarda, wynalazca telefonu komórkowego, którym można przesyłać zapachy dzięki specjalnej przystawce u odbiorcy. Wynalazek jak wynalazek, chyba raczej ciekawostka. Nas ciekawi dlaczego takie informacje (i poważniejsze, jak o masowych kursach on-line) nadchodzą zawsze z uniwersytetów amerykańskich, czasem brytyjskich czy izraelskich, a nigdy z Warszawskiego i Jagiellońskiego.

Poprzednie zdjęcie> Następne zdjęcie Zamknij pokaz zdjęć