(@Envato)
„Obserwator Finansowy”: Jaki jest stan wiedzy ekonomicznej w Polsce?
Krzysztof Pietraszkiewicz: Niezadowalający, co jest widoczne zwłaszcza wśród seniorów i ludzi młodych. Takie są moje obserwacje, ale podobne wnioski wyłaniają się także z badań i raportów publikowanych w ostatnich latach m.in. przez Narodowy Bank Polski, Giełdę Papierów Wartościowych, Związek Banków Polskich czy Warszawski Instytut Bankowości.
Trzeba jednak dodać, że przez ostatnie 35 lat poziom wiedzy ekonomicznej w Polsce uległ znacznej poprawie. W wyniku przemian ustrojowych, które rozpoczęły się w 1989 r., wiele osób zaczęło korzystać z szeroko rozumianych usług finansowych i prowadzić działalność gospodarczą, co pociągnęło za sobą wzrost wiedzy i kompetencji. W związku z wejściem do Unii Europejskiej musieliśmy zapoznać się z nowymi zasadami i regulacjami, co także przyczyniło się do poprawy sytuacji. Niestety nie wszyscy nadążają za zmianami.
Po co Kowalskiej czy Kowalskiemu znajomość podstaw ekonomii?
Niski poziom wiedzy ekonomicznej utrudnia podejmowanie właściwych decyzji. To dzięki niej potrafimy lepiej ocenić wyzwania i szanse zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Ale jest ona potrzebna nie tylko z powodów osobistych, lecz także ogólnoobywatelskich.
Dlaczego?
Pozwala bowiem ocenić realność programów partii politycznych i wiarygodność obietnic składanych przez osoby ubiegające się o ważne funkcje publiczne. Gdyby poziom wiedzy ekonomicznej w społeczeństwie, w tym także wśród polityków i regulatorów, którzy odpowiadają za kształt i realizację programów gospodarczych i społecznych, był znacznie wyższy, to obecnie byśmy się nie zmagali z tyloma problemami w energetyce, transporcie, mieszkalnictwie czy systemie emerytalnym, a pod względem innowacyjności i konkurencyjności polska gospodarka byłaby w zupełnie innym miejscu.
Zobacz również:
Potrzebna jest edukacja finansowa od najmłodszych lat
Niedostateczny poziom szeroko rozumianej wiedzy ekonomicznej przyczynia się do szerzenia poglądu, że droga do dobrobytu nie musi wieść przez naukę i pracę. Niestety nie brakuje osób, które ulegają wizji, że da się pracować krócej lub wkładać dużo mniej wysiłku w wykonywanie obowiązków, a dotychczasowy poziom zamożności oraz poziom życia nie ulegnie zmianie. Edukacja ekonomiczna jest potrzebna także dlatego, że sporo osób wierzy w możliwość utrzymania rosnącej grupy ludzi, którzy pobierają świadczenia emerytalne i żyją coraz dłużej, przez kurczącą się grupę aktywnych zawodowo.
Czyli słowa Władysława Grabskiego sprzed ponad stu lat, że „edukacja ekonomiczna stanowi fundament dobrobytu narodowego i osobistego” są wciąż aktualne?
Tak, ale muszą uwzględniać nowe okoliczności. A skoro mówimy o historii to warto pamiętać, że już około 500 lat temu inny nasz rodak, Mikołaj Kopernik, zwracał uwagę, że jedną z trzech najważniejszych plag stanowi psucie pieniądza. Bardzo mocno tego doświadczyliśmy w ostatnich dwóch dekadach, co również unaocznia jak bardzo potrzebna jest edukacja ekonomiczna.
Na początku 2024 r., dokładnie w setną rocznicę uchwalenia ustawy o naprawie skarbu państwa i reformie walutowej, w Senacie odbyła się uroczysta inauguracja obchodów Roku Edukacji Ekonomicznej. Jak do tego doszło?
Przed dwoma laty organizacje pozarządowe zaangażowane w prowadzenie edukacji ekonomicznej uznały, że zbliżająca się setna rocznica reformy premiera Władysława Grabskiego, protoplasty Banku Polskiego i twórcy polskiej waluty, a także setna rocznica ukazania się „Bankructwa małego Dżeka”, książki bliskiej idei edukacji ekonomicznej napisanej przez Janusza Korczaka, stanowi dobrą okazję do ogłoszenia 2024 r. Rokiem Edukacji Ekonomicznej. Jeszcze w poprzedniej kadencji parlamentu wystąpiliśmy z odpowiednimi wnioskami do Sejmu i Senatu. Na początku września 2023 r. Senat niemal jednogłośnie podjął uchwałę w tej sprawie.
Rok Edukacji Ekonomicznej jest doskonałą okazją do pokazania ogromnego znaczenia reform gospodarczych przeprowadzonych po odzyskaniu niepodległości, gdy nasz kraj borykał się z ogromnymi problemami odziedziczonymi po wielu latach zaborów. Chcieliśmy także docenić wysiłek osób i instytucji zaangażowanych w popularyzowanie wiedzy ekonomicznej na przestrzeni ostatnich stu lat. Wprawdzie czasy się zmieniły, ale idee Grabskiego i Korczaka okazały się ponadczasowe.
Ale nie tylko o przeszłość tu chodzi?
Rok Edukacji Ekonomicznej jest obchodzony głównie z myślą o przyszłości, byśmy mogli lepiej reagować na zagrożenia, wyzwania i szanse stojące przed Polską, także te, z którymi będą zmagać się następne pokolenia Polaków. W całym kraju odbywają się m.in. konferencje, debaty i spotkania. Z myślą o uczniach szkół podstawowych i średnich organizowane są specjalne zajęcia oraz konkursy. Na szczególną uwagę zasługują ogólnopolskie lekcje online prowadzone przez czołowe postaci ze świata biznesu i nauki. Część zajęć dla dzieci i młodzieży doszła do skutku dzięki organizacjom pozarządowym i odbywa się w porozumieniu z samorządami. Pełen wykaz inicjatyw znajduje się na stronie internetowej ree2024.pl.
Zobacz również:
Edukacja finansowa dla przyszłości
W ramach Roku Edukacji Ekonomicznej dyskutujemy także na temat bardziej skutecznego docierania z wiedzą do coraz szerszej grupy osób. Rozmawiamy o tym, jak wspierać nauczycieli w podwyższaniu kwalifikacji zawodowych, tak by realizowali zajęcia dla dzieci i młodzieży na jak najwyższym poziomie. W połowie stycznia 2025 r. podsumujemy obchody oraz przedstawimy wnioski i rekomendacje dla różnych instytucji.
Czego mają dotyczyć?
Różnych działań podejmowanych na rzecz podnoszenia poziomu wiedzy ekonomicznej, a w szczególności jak powinna wyglądać edukacja ekonomiczna oraz w jaki sposób monitorować stan wiedzy wśród obywateli naszego kraju. Zaprezentujemy propozycje dotyczące roli mediów, szczególnie mediów publicznych, bo niektóre państwa mają świetne rezultaty na tym polu, więc warto czerpać z ich doświadczeń.
Chcemy również zaproponować uwagi co do opracowywania podręczników szkolnych, ponieważ w niektórych są „białe plamy” lub nieaktualne informacje. Nowe podręczniki powinny zawierać więcej praktycznej wiedzy o charakterze ekonomicznym. Można ją przecież przekazywać w trakcie realizacji programów dydaktycznych z języka polskiego, historii, geografii czy nauk przyrodniczych, na co zresztą zwraca uwagę część nauczycieli.
Mam nadzieję, że obchody Roku Edukacji Ekonomicznej zaowocują większym wsparciem ze strony instytucji państwowych i samorządowych dla wszystkich, którzy podejmują wysiłek kształcenia w obszarze ekonomii. Edukacja w tej kwestii powinna opierać się na współdziałaniu różnych środowisk ze stałym zaangażowaniem instytucji publicznych. Wierzę, że nasza inicjatywa przyczyni się do tego.
Kto stoi za obchodami Roku Edukacji Ekonomicznej?
Jest to wspólna inicjatywa sześciu organizacji, które popularyzują wiedzę ekonomiczną i finansową: Fundacji Giełdy Papierów Wartościowych, Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, Fundacji Młodzieżowej Przedsiębiorczości, Czepczyński Family Foundation, Warszawskiego Instytutu Bankowości oraz Związku Harcerstwa Polskiego.
Zobacz również:
Tiktokizacja i brak wiedzy przeszkadzają w inwestowaniu
Bardzo ważne było ogłoszenie tej inicjatywy przez Senat, a następnie poparcie przez Radę Edukacji Finansowej, właściwych ministrów, członków Rady Przedsiębiorczości, konferencję rektorów i wiele znakomitych osób wchodzących w skład Komitetu Honorowego i Komitetu Programowego. Na co dzień solidną pracę wykonuje Komitet Organizacyjny.
W czerwcu Rada Ministrów przyjęła Krajową Strategię Edukacji Finansowej. Czy to pomoże w rozwijaniu edukacji ekonomicznej?
Myślę, że tak, bo zakłada ona realizację ważnych działań pod auspicjami Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Edukacji i Nauki przy zaangażowaniu m.in. Narodowego Banku Polskiego, Giełdy Papierów Wartościowych, innych instytucji sektora finansowego, a także organizacji pozarządowych. Cieszę się, że po kilku latach został przyjęty dokument na wzór tych, które obowiązują w wielu państwach OECD.
Wdrażanie strategii ma sprzyjać podnoszeniu wiedzy finansowej, która stanowi część wiedzy ekonomicznej. Obie należy jednak odróżniać, ponieważ ta ostatnia dotyczy zasad rządzących całą gospodarką, a nie tylko przedsiębiorstwem czy gospodarstwem domowym.
Rozmawiał Mariusz Tomczak