Most Michajła Pupina, zwany Chińskim, jedna z dwóch przepraw przez Dunaj w Belgradzie i jedna z wielu inwestycji infrastrukturalnych ChRL w Serbii (Stefanogiantin, CC BY-NC)
Kraje rozwijające się mają większe potrzeby infrastrukturalne (infrastructure gap) niż gospodarki rozwinięte. To zaś oznacza zapotrzebowanie na nieproporcjonalnie duże kredyty, generujące zbyt wysokie dla danego banku ryzyko, przekraczające jego możliwości regulacyjne. Wpływ na to ma zarówno limit adekwatności kapitałowej, jak i limit dużych ekspozycji. W efekcie reformy regulacyjne mają zdecydowanie większy wpływ na finansowanie infrastruktury na rynkach rozwijających się niż na rynkach rozwiniętych.
Dodatkowo, w porównaniu do gospodarek dojrzałych, kraje rozwijające się mają słabo rozwinięte rynki kapitałowe zarówno pod względem rozmiarów, jak i poziomu wyrafinowania (sophistication). Oznacza to ograniczenia dla inwestorów w zakresie nowoczesnych instrumentów finansowania inwestycji, jak np. obligacji projektowych (project bonds). Trudniej dostępne są też źródła finansowania długookresowego – słabo rozwinięty jest bowiem rynek funduszy emerytalnych i ubezpieczeń na życie, bo niższy jest poziom oszczędności i są one bardziej zmienne.
Gospodarki rozwinięte dysponują natomiast bardziej rozwiniętym i elastyczniejszym rynkiem finansowym, zazwyczaj charakteryzują się większą stabilnością systemów finansowych, prawnych i politycznych, co sprzyja długoterminowym inwestycjom infrastrukturalnym.
Podstawowym źródłem finansowania inwestycji infrastrukturalnych w krajach mniej rozwiniętych pozostają nadal kredyty i pożyczki, w szczególności w ramach określonych programów pomocowych. Jednak narasta presja na korzystanie z instrumentów rynku kapitałowego.
Zmienność oznacza większe ryzyko
Większa niestabilność ekonomiczna i polityczna wpływa na profil ryzyka danej inwestycji w gospodarkach rozwijających się. Badania pokazują, że w okresie dobrej koniunktury ryzyko rynków rozwijających się jest traktowane w sposób standardowy (proporcjonalnie do ratingu), natomiast w okresie spowolnienia gospodarczego koszty ryzyka rosną ponad proporcjonalnie, stanowiąc barierę dostępu do rynków finansowych.
Nowe regulacje doprowadziły do redukcji aktywności banków krajów rozwiniętych za granicą, powodując ograniczenie napływu nowego kapitału finansowego do gospodarek rozwijających się. W Polsce wpływ regulacji Bazylei III jest stosunkowo ograniczony ze względu na wysoką konkurencję, dużą płynność krajowego sektora bankowego oraz dostępność unijnych środków pomocowych.
Od firmy matki
Nowe regulacje wymagają od banków zwiększania funduszy własnych. W gospodarkach rozwijających się proces ten może postępować wolniej, ponieważ samo zatrzymanie zysków może nie wystarczyć, a szanse pozyskiwania kapitału z rynku w takiej gospodarce są na ogół mniejsze. Problem ten będzie dotyczył zwłaszcza banków znajdujących się w rękach akcjonariuszy krajowych. Uwidocznić się to może zwłaszcza w odniesieniu do banków ze znaczącym udziałem państwa. Dla grup bankowych, zwłaszcza dużych, dokapitalizowanie banków zależnych w gospodarkach rozwijających się będzie stanowiło znacznie mniejszy problem. Banki zależne w takich gospodarkach stanowią z reguły drobną część grupy, więc i nakłady na podniesienie kapitału będą odpowiednio mniejsze, a w dodatku nie trzeba szukać kapitałów na rynku lokalnym. Finansowanie długoterminowe banków zależnych będzie najpewniej pochodziło od firmy matki. Dla pozostałych banków może to być poważny problem, który doprowadzi do przebudowy rynku.
Reformy regulacyjne rynków finansowych, których podstawowym celem było zwiększenie stabilności systemu finansowego istotnie wpłynęły na warunki finansowania inwestycji infrastrukturalnych. Odczuły to szczególnie gospodarki rozwijające się, które nie mają rozwiniętego – alternatywnego do banków – rynku kapitałowego, który mógłby te inwestycje finansować. Jednak nie doprowadziło to, jak do tej pory, do przewidywanego przyspieszenia wzrostu w tych gospodarkach.
Polska została relatywnie słabo dotknięta tymi zjawiskami z uwagi na szeroki dostęp do środków unijnych i stosunkowo małą liczbę projektów. Istniejące krajowe regulacje nie sprzyjają inwestycjom infrastrukturalnym, chociaż pozytywny wpływ mogą odegrać w tym zakresie pracownicze plany kapitałowe.
Andrzej Dżuryk jest dyrektorem ds. bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej Société Générale Oddział w Polsce.