(©Envato)
W wielu krajach w 2024 r. odbywają się wybory – będzie to rok bezprecedensowy pod względem liczby osób, które pójdą do urn. Wybory, które odbyły się niedawno w wielu gospodarkach wschodzących i rozwijających się (ang. EMDE) na nowo udowodniły tezę, że większe prawdopodobieństwo poważnej dewaluacji waluty występuje bezpośrednio po wyborach, a nie przed nimi. Nigeria, Turcja, Argentyna, Egipt i Indonezja to pięć krajów, które doświadczyły dewaluacji po wyborach w ciągu ostatniego roku.
Cykl wybory – dewaluacja
Ekonomiści pamiętają artykuł, który profesor Bill Nordhaus, laureat Nagrody Nobla napisał 50 lat temu. Zapoczątkował on badania nad politycznym cyklem koniunkturalnym (ang. PBC). Polityczny cykl koniunkturalny odnosi się do ogólnej skłonności rządów do prowadzenia ekspansywnej polityki fiskalnej i monetarnej w roku poprzedzającym wybory, w nadziei na ponowny wybór urzędującego prezydenta lub przynajmniej partii rządzącej. Chodzi o to, by wzrost produkcji i zatrudnienia przyspieszył przed wyborami, zwiększając popularność rządu, a główne koszty w postaci zadłużenia i inflacji pojawiły się po wyborach.
Jednak przełomowy artykuł Nordhausa z 1975 r. przedstawiał również przewidywania dotyczące cyklu walutowego, szczególnie istotnego dla krajów rozwijających się. Autor wysunął tezę, że kraje zazwyczaj starają się zwiększyć wartość krajowej waluty przed wyborami, wykorzystując w razie potrzeby rezerwy walutowe, tylko po to, by po wyborach dokonać dewaluacji.
Nordhaus napisał: „Należy przewidywać, że rząd będzie dokładać większych starań aby nie doprowadzić do utraty rezerw i deficytu bilansu płatniczego na początku kadencji niż pod koniec…. Podstawową trudnością w dokonywaniu wyborów tymczasowych w krajach demokratycznych jest to, że „ukryta funkcja wag dla konsumpcji przybiera wartość dodatnią w okresie wyborczym, zaś wartość zerową (lub bliską zeru) w przyszłości”.
Dewaluacja może zostać przeprowadzona celowo przez nowy rząd, który chce mieć ten nieprzyjemny krok – wraz z niepopularnym zaostrzeniem inflacji – z głowy, póki jeszcze może zrzucić winę na swoich poprzedników. Dewaluacja może też przybrać formę przytłaczającego kryzysu bilansu płatniczego wkrótce po wyborach. Tak czy inaczej, rząd ma motywację do gromadzenia rezerw międzynarodowych na początku swojej kadencji i swobodniejszego ich wydawania w celu ochrony waluty pod koniec kadencji.
Prawdopodobieństwo, że przywódca polityczny straci urząd w ciągu sześciu miesięcy po poważnej dewaluacji jest niemal dwukrotnie wyższe niż w innym przypadku, zwłaszcza w demokracjach prezydenckich (Frankel 2005). Dlaczego dewaluacje są tak niepopularne, że rządy obawiają się dewaluacji przed wyborami? W tradycyjnym modelu podręcznikowym dewaluacja stymuluje gospodarkę poprzez poprawę bilansu handlowego. Dewaluacje zawsze jednak napędzają inflację w krajach, które importują przynajmniej część koszyka dóbr konsumpcyjnych. Co więcej, dewaluacje w gospodarkach wschodzących i rozwijających się często mają negatywny wpływ na aktywność gospodarczą, w szczególności poprzez niekorzystne skutki bilansowe dla tych krajowych kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty denominowane w dolarach.
Teoria politycznego cyklu koniunkturalnego została przedstawiona w serii artykułów Ernesto Steina i współautorów. Można by pomyśleć, że wyborcy zrozumieją przebieg cyklu koniunkturalnego i zagłosują przeciwko ekipie rządzącej, która podstępnie odłożyła w czasie niezbędne dostosowanie kursu walutowego. Biorąc jednak pod uwagę brak informacji o prawdziwej naturze polityków, wyborcy mogą w rzeczywistości działać racjonalnie. Dane na podstawie pracy Steina i Streba (2005) pokazują, że dewaluacje są znacznie częstsze bezpośrednio po zmianach w rządzie. (Próba obejmuje 118 epizodów zmian, z wyłączeniem zamachów stanu, w 26 krajach Ameryki Łacińskiej i na Karaibach w latach 1960-1994).
Kilka przypadków dewaluacji w ciągu ostatniego roku
W ciągu ostatnich dwóch lat wiele krajów rozwijających się miało problemy z bilansem płatniczym. Jednym z powodów było gwałtowne podniesienie stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną w latach 2022-23 i obecnie utrzymywanie ich na podwyższonym poziomie dłużej, niż oczekiwały rynki. W związku z tym inwestorzy międzynarodowi uważają amerykańskie bony skarbowe za bardziej atrakcyjne niż pożyczki i papiery wartościowe krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Dobrym przykładem politycznego cyklu koniunkturalnego jest Nigeria. W najbardziej zaludnionym kraju Afryki w dniu 25 lutego 2023 r. odbyły się kontrowersyjne wybory prezydenckie. Urzędujący prezydent, którego kadencja dobiegała końca, od dawna stosował interwencje walutowe, kontrolę kapitału i różne kursy wymiany, aby uniknąć dewaluacji nigeryjskiej waluty, nairy. Nowy prezydent Nigerii, Bola Tinabu, został zaprzysiężony 29 maja 2023 r. Dwa tygodnie później, 14 czerwca, rząd zdewaluował nairę o 49 proc. (z 465 nair/dol. do 760 nair/dol., w skali logarytmicznej). Szybko okazało się, że to nie wystarczy, by przywrócić równowagę w bilansie płatniczym. Pod koniec stycznia 2024 r. rząd porzucił wysiłki mające na celu podtrzymanie oficjalnej wartości nairy, dewaluując ją o kolejne 45 proc. (z 900 nair/ dol. do 1418 nair/ dol., w skali logarytmicznej).
Drugim przykładem są wybory w Turcji, które miały miejsce w maju 2023 r. Prezydent Recep Tayyip Erdoğan od dawna prowadził politykę wspierającą wzrost gospodarczy, zobowiązując bank centralny do utrzymywania niskich stóp procentowych – czyli prowadzenia populistycznej polityki pieniężnej, która była powszechnie wyśmiewana z powodu obietnic prezydenta, że zmniejszy ona gwałtownie rosnącą inflację – jednocześnie interweniując w celu wsparcia wartości liry tureckiej. Rząd gwarantował tureckie depozyty bankowe przed deprecjacją, co było kosztownym i nieracjonalnym rozwiązaniem w celu utrzymywania przeszacowania waluty. Po wyborach lira została natychmiast zdewaluowana, zgodnie z założeniami teorii cyklu koniunkturalnego. Przez pozostałą część roku waluta nadal traciła na wartości.
Następnie, 19 listopada 2023 r., Argentyna wybrała na prezydenta Javiera Milei, co było sporym zaskoczeniem. Często opisywany jako skrajnie prawicowy libertarianin, nie wywodzi się z żadnej z partii politycznych o ugruntowanej pozycji. Hasłami w jego kampanii wyborczej było zmniejszenie roli rządu w gospodarce i zniesienie uprawnień banku centralnego do drukowania pieniędzy. Milei został zaprzysiężony 10 grudnia. Dwa dni później, 12 grudnia, dokonał dewaluacji peso o ponad połowę (dewaluacja o 78 proc., w skali logarytmicznej, z 367 peso/dol. do 800 peso/dol.). W tym samym czasie dokonał ostrego cięcia wydatków rządowych, takich jak dotacje energetyczne, szybko osiągnął nadwyżkę budżetową i zaczął wprowadzać szeroko zakrojone reformy. Inflacja w Argentynie pozostaje bardzo wysoka, ale po dewaluacji bank centralny przestał tracić rezerwy walutowe, co było również zgodne z założeniami teorii cyklu koniunkturalnego.
Czwartym przykładem jest Egipt, gdzie w dniu 2 kwietnia 2024 r. prezydent Abdel Fattah al-Sisi właśnie rozpoczął trzecią kadencję. Gospodarka egipska od pewnego czasu znajduje się w stanie recesji. Niemniej jednak rząd zapewnił sobie poparcie przeważającej większości wyborców w dniach 10-12 grudnia 2023 r., odkładając przeprowadzenie mało popularnych działań gospodarczych, nie mówiąc już o niedopuszczeniu do kandydowania poważnych przeciwników. Powszechnie oczekiwana dewaluacja funta egipskiego nastąpiła 6 marca 2024 r., gdy jego wartość spadła o 45 proc. (z 31 funtów egipskich/dol. do 49 funtów/dol., w skali logarytmicznej). Było to częścią programu MFW towarzyszącego decyzji tej instytucji o zwiększeniu kwoty kredytu dostępnego dla Egiptu, który to program obejmował również typowy i niepopularny wymóg dyscypliny monetarnej i fiskalnej.
Wreszcie, w Indonezji cieszący się dużą popularnością prezydent Jokowi, w związku z brakiem możliwości kolejnej reelekcji, wkrótce zostanie zastąpiony przez ministra obrony Prabowo Subianto, który jest mniej lubiany, ale został poparty przez urzędującego prezydenta w wyborach 14 lutego. Od czasu ogłoszenia 20 marca wyniku kontrowersyjnego głosowania w wyborach prezydenckich, rupia indonezyjska zaczęła tracić na wartości. W dniu 16 kwietnia kurs rupii spadł do niemalże rekordowo niskiego poziomu w stosunku do dolara.
Co dalej?
Oczywiście nie musi być związku pomiędzy wyborami a kursem walutowym.
W lipcu mają się odbyć wybory prezydenckie w Wenezueli. Podobnie jak w przypadku niektórych innych krajów, można oczekiwać, że wybory te będą fikcją, ponieważ żaden z głównych kandydatów opozycji nie zostanie dopuszczony do kandydowania. Gospodarka jest w stanie poważnego kryzysu z powodu wieloletniego złego zarządzania, w tym obserwowanej w ostatnim czasie hiperinflacji i chronicznie przecenianego boliwara. Ale ten sam rząd, który zasadniczo zakazuje opozycji politycznej, zasadniczo zakazuje również zakupu obcych walut. Tak więc równowaga na rynku walutowym może pozostać zaburzona przez jakiś czas.
Aby powstrzymać dewaluację, kraje nie tylko wydają swoje rezerwy walutowe, ale podejmują też inne działania. Często stosują kontrolę kapitału lub różne kursy wymiany, wbrew koncepcji wolnych rynków finansowych. Nie oznacza to, że po wyborach nie ma zjawiska dewaluacji; po prostu rządy mają nieco więcej czasu by dostosować się do realiów fundamentów makroekonomicznych. Niestety, wiele z tych krajów nie zezwala również na wolne i uczciwe wybory, dzięki czemu rząd nie musi przejmować się decyzjami wyborców.
Uwaga autora: Krótsza wersja niniejszego artykułu ukazała się w serwisie Project Syndicate. Chciałbym podziękować Sohaibowi Nasimowi za pomoc w prowadzeniu badań.
Jeffrey Frankel – Economist and Professor at Harvard Kennedy School
Artykuł ukazał się w wersji oryginalnej na platformie VoxEU, tam też dostępne są przypisy i bibliografia.