Dostosowanie bilansów płatniczych w strefie euro zaczyna przynosić efekty

Są krzepiące dane świadczące o tym, że postępuje proces dostosowania między państwami z nadwyżką i deficytem w handlu zagranicznym. W Europie zaczyna się reformować rynki pracy, wzrasta konkurencyjność. Niezbędne jest jednak wsparcie rynków finansowych, stąd pilna potrzeba ustanowienia systemu centralnego nadzoru bankowego i unii bankowej.
Dostosowanie bilansów płatniczych w strefie euro zaczyna przynosić efekty

Protest bezrobotnych przeciwko cięciom w Hiszpanii. (CC By Popicino)

W debacie poświęconej kwestiom politycznym powszechnie zakłada się, że w strefie euro nie dochodzi do dostosowania, dzięki któremu malałyby nierównowagi w handlu zagranicznym. Największa trudność polega bowiem na tym, że konkurencyjność państw mających nadwyżki oraz tych, które odnotowują deficyt musi się zmieniać symetrycznie, aby proces przywracania równowagi dokonał się w pełni i przyniósł trwały efekt.

Ten cel niełatwo zaś osiągnąć, przede wszystkim dlatego, że w państwach z deficytem procesy dezinflacyjne, nieodzowne do zwiększenia konkurencyjności, wiążą się z dotkliwymi konsekwencjami. Z drugiej strony, nie wszędzie zastosowano wystarczająco silne bodźce, aby państwa z nadwyżkami zachęcać do zmniejszenia nadmiernych zasobów oszczędności (zwracał na to uwagę Paul Krugman w 2011 r.).

Ku pokrzepieniu

Jednak zmiany zachodzące w ostatnim czasie napawają pewną otuchą. Nierównowagi bilansów płatniczych maleją. Zmieniają się też jednostkowe koszty pracy, co przyczynia się do tego, że proces przywracania równowagi staje się bardziej pełny i skuteczny.

Wygląda na to, że reformy wdrożone ostatnio w części państw strefy euro zaczynają przynosić efekty. Nadal jednak w niektórych państwach notujących deficyt w handlu zagranicznym potrzeba dostosowania na dużą skalę.

Na końcu tunelu pojawi się światełko, jeśli tylko ten proces zostanie wsparty reformami, które w państwach z nadwyżkami doprowadzą do zwiększenia produkcji dóbr niehandlowych oraz wywołają spójne i konsekwentne zmiany płac natomiast w krajach z deficytem przywrócą wzrost wydajności pracy.

Między kapitałem a konkurencyjnością

Aby mogło do tego dojść, prywatny kapitał musi znowu zacząć „spływać” do państw, gdzie jest go mniej, z państw, gdzie jego ilości są znaczne, co pozwoli przezwyciężyć obecną segmentację rynków finansowych. Osiągnięcie wszystkich tych celów wymaga szybkiego ustanowienia skutecznego systemu centralnego nadzoru bankowego (SSM, Single Supervisory Mechanism) oraz działań zmierzających do utworzenia unii bankowej.

Od wprowadzenia euro do wybuchu ostatniego kryzysu dostosowanie kapitałowe do asymetrycznych wstrząsów było w strefie euro skuteczne. Odbywało się jednak za cenę coraz większych nierównowag bilansów płatniczych, na co zwracała uwagę Komisja Europejska w analizach z 2006 i 2008 r. (The EU Economy Review oraz EMU@10: Successes and Challenges after 10 Years of Economic and Monetary Union).

Natomiast po wybuchu kryzysu, wywołanego przez zadłużenie publiczne, doszło do nagłego wstrzymania przepływów prywatnego kapitału, i w następstwie do szybkiego zmniejszenia nierównowag na rachunkach obrotów bieżących. Ta zmiana kierunku strumienia kapitału należała do najważniejszych czynników, które wywołały recesję w państwach leżących na obrzeżach strefy euro. Przepływy kapitałowe przestały bowiem pełnić funkcję mechanizmu amortyzującego wstrząsy, lecz same się przyczyniły do pogłębienia różnic między państwami pod względem produkcji.

Zasadniczego znaczenia nabiera konkurencyjność. Wyrównywanie jej poziomu w eurostrefie umożliwi trwałe rozwiązanie problemu wynikającego z nierównowagi bilansów płatniczych oraz doprowadzi do zmniejszenia poważnych różnic między państwami pod względem produkcji i stóp bezrobocia, które pojawiły się po kryzysie.

Konkurencyjność – kryzys zbliża

Najnowsze wydarzenia mogą skłaniać do pewnego optymizmu. Komisja Europejska prognozuje bowiem, że w 2012 r. we wszystkich państwach strefy euro oprócz Grecji, Cypru i Portugalii deficyty na rachunkach obrotów bieżących będą poniżej 3 proc. PKB.

W 2010 r. znacznie spadły jednostkowe koszty pracy, które wcześniej, po wybuchu wielkiej recesji, wzrosły we wszystkich państwach UE. Było to następstwo zmniejszenia wydajności pracy, a doprowadziła do niego strategia zwana chomikowaniem pracy, polegająca na niezwalnianiu pracowników mimo spadku produkcji.

Co przy tym ważne, od 2011 r. wzrost jednostkowych kosztów pracy przebiega odmiennie w państwach z nadwyżkami i w państwach z deficytem. W pierwszej grupie jest zdecydowanie szybszy niż w drugiej (zob. rys. 1). Tendencja jest więc zupełnie odmienna niż w czasach poprzedzających kryzys.

To, że w ostatnim czasie w państwach z deficytem odnotowuje się wolniejszy wzrost jednostkowych kosztów pracy, nie wynika przy tym wyłącznie ze zwiększenia wydajności pracy w drodze redukcji zatrudnienia. Od 2010 r. płace w tych krajach wzrastają bowiem wolniej niż w krajach z nadwyżkami (różnica wynosi około punktu procentowego).

Należy do tego dodać, że większy spadek tempa wzrostu płac nominalnych obserwuje się w nich w sektorach, które produkują dobra niehandlowe. Różni się to od sytuacji sprzed kryzysu i potwierdza słuszność tezy dotyczącej przechodzenia pracowników z sektora produkującego dobra niehandlowe do sektora wytwarzającego dobra handlowe.

(oprac. graf. D. Gąszczyk/ CC BY-NC-SA idlphoto)

(oprac. graf. D. Gąszczyk/ CC BY-NC-SA idlphoto)

Porównanie różnych państw wskazuje, że od początku kryzysu dostosowanie polegające na zmniejszeniu jednostkowych kosztów pracy w stosunku do konkurentów, czyli obniżenie realnego efektywnego kursu wymiany (REER), naliczonego na podstawie jednostkowych kosztów pracy, odbywa się proporcjonalnie do skali dostosowania bilansów płatniczych.

Większe spadki REER odnotowano w państwach cechujących się dużą różnicą między bazowym bilansem rachunku obrotów bieżących, a bilansem tego rachunku, przy którym zapewniona jest trwałość międzynarodowej pozycji inwestycyjnej netto (NIIP) (zob. rys. 2). Z wykresu wynika jednak, że w przypadku niektórych państw, przede wszystkim Grecji i Portugalii, konieczna jest znacznie większa skala dostosowania i wzrost ich konkurencyjności.

Istotne, że konkurencyjność Niemiec i Holandii – pomimo tego, że różnice między dwoma bilansami rachunków obrotów bieżących tych państw to spore wielkości dodatnie – nie zmieniła się specjalnie od początku kryzysu. W sumie należy stwierdzić, że wzrost konkurencyjności był raczej regułą niż wyjątkiem.

(oprac. graf. D. Gąszczyk/ CC by Victor1558)

(oprac. graf. D. Gąszczyk/ CC by Victor1558)

Co dalej? Odpowiedź na to pytanie w największym stopniu zależy od dwóch czynników. Po pierwsze od tego, jaka będzie wywołana przez rynek reakcja płac na poluzowanie bądź zacieśnienie rynku pracy. Po drugie, od wpływu obecnie wdrażanych i zbliżających się reform rynku pracy.

Negocjacje płacowe

Wygląda na to, że proces dostosowania bilansów płatniczych wspierają dokonujące się obecnie dostosowania płac. W państwach o niskich stopach bezrobocia płace realne wzrastają szybciej niż wydajność pracy, odwrotne zjawisko obserwuje się w krajach, gdzie występuje znaczne bezrobocie (zob. rys. 3).

Taki przebieg procesu dostosowania jest zgodny z oczekiwaną reakcją płac na liberalizację przepisów, rządzących rynkami pracy. Przyczynia się do korekty różnic między wielkościami produkcji oraz stopami bezrobocia w państwach strefy euro. Ponieważ kraje cechujące się najniższymi stopami bezrobocia (albo najwyższymi) to jednocześnie państwa z największymi nadwyżkami na rachunkach obrotów bieżących (albo deficytami), oczekuje się, że ten proces nadal będzie się przyczyniał do przywracania równowagi, aż do całkowitego usunięcia wielkich różnic między stopami bezrobocia.

(oprac. graf DG/CC BY-NC lipjin)

(oprac. graf DG/CC BY-NC lipjin)

Nie ma bowiem powodu sądzić, że płace w państwach o niskim bezrobociu nie mogą wzrosnąć wskutek procesu dostosowania. Na przykład najnowsze informacje, dotyczące zbiorowych negocjacji płacowych w Niemczech, świadczą o dość dużej dynamice w sferze płac. Należy się spodziewać znacznych podwyżek.

W maju 2012 r. niemiecki związek zawodowy IG Metall, reprezentujący pracowników sektorów przemysłowych, który tradycyjnie odgrywa zasadniczą rolę w pertraktacjach płacowych, wynegocjował największą podwyżkę płac od 20. lat. W odnowionym układzie zbiorowym pracy przewidziano wzrost wynagrodzeń o 4,3 proc. w ciągu trzynastu miesięcy.

W państwach o wysokich stopach bezrobocia może jednak zadziałać sztywność płac w dół (płace w ograniczonym zakresie będą reagować na wzrost stopy bezrobocia). To utrudni dostosowanie płac poprzez ich spadek. Tu właśnie konieczne okażą się reformy rynku pracy.

Inne reformy rynku pracy

Sprawy nie wyglądają źle. W państwach UE, szczególnie w tych, które bardziej boleśnie doświadczyły skutków kryzysu spowodowanego przez zadłużenie publiczne oraz konsolidacji budżetów, wdraża się w ostatnich latach sporo śmiałych reform rynku pracy. Przede wszystkim, znacznie częściej niż w latach poprzedzającymi kryzys, wprowadza się w życie programy reform, mających na celu zwiększenie konkurencyjności poprzez zmianę zasad systemu ustalania płac (zob. tabelę poniżej).

(oprac.graf. DG/CC by tearbear)

(oprac.graf. DG/CC by tearbear)

W Grecji reformy systemu ustalania płac wdrożono najpierw, tam też były one poważniejsze niż w innych państwach. Decentralizację systemu negocjacji płacowych ułatwiło to, że przedsiębiorstwom przyznano możliwość odchodzenia od układów branżowych, zawieszono też przepis umożliwiający rozszerzanie układów zbiorowych tak, aby dotyczyły stron, których układy pierwotnie nie obejmowały.

Obniżono płacę minimalną, wynegocjowaną na poziomie krajowym, i podjęto działania mające przełamać bezwładność przy renegocjowaniu zbiorowych układów pracy. Najnowsze kwartalne dane, dotyczące kosztów pracy, skłaniają do wniosku, że te greckie reformy przynoszą efekt, ponieważ tempo spadku płac wzrosło przez ostatni rok, przekraczając 10 proc. w skali rocznej.

(oprac.graf. DG/CC by Nanagyei)

(oprac.graf. DG/CC by Nanagyei)

W innych państwach strefy euro, reformy systemu ustalania płac nie przyniosły jeszcze efektów porównywalnych do rezultatów osiągniętych w Grecji. Są jednak podstawy, by oczekiwać, że reformy wdrożone w ostatnim czasie i planowane w części państw, w tym w Portugalii, Hiszpanii, Włoszech i Irlandii, okażą się skuteczne.

Czego brakuje?

Czy obecnie obserwowane tendencje i wdrażane teraz reformy wystarczą? Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, czy zostaną spełnione cztery warunki.

• Po pierwsze, zwiększenie konkurencyjności kosztowej musi wpłynąć na bilanse rachunków obrotów bieżących.

Względne jednostkowe koszty pracy zaczęły się dostosowywać, ale temu procesowi musi jeszcze towarzyszyć odpowiedni spadek cen względnych. Niestety, dane świadczą o tym, że zaobserwowanej w ostatnim czasie poprawie konkurencyjności państw z deficytem, w następstwie zmniejszenia kosztów pracy, nie towarzyszył proporcjonalny wzrost konkurencyjności wynikający ze spadku cen względnych.

• Po drugie, wzrost konkurencyjności, jeżeli ma być trwały, nie może wynikać jedynie ze zmniejszenia kosztów i cen.

Znów musi wzrastać konkurencyjność eksporterów wynikająca z wydajności pracy i czynników różnych od cen. To wymóg wstępny o zasadniczym znaczeniu, który umożliwi ustabilizowanie znacznego udziału zagranicznych zobowiązań netto części państw strefy euro. W procesie przywracania równowagi tempo wzrostu przez pewien czas jest nieuchronnie wolniejsze, ponieważ popyt krajowy musi być umiarkowany, aby malały wydatki na towary importowane i dobra niehandlowe.

Trwałość zewnętrznych pozycji inwestycyjnych państwa może jednak zostać zagrożona, gdy recesja trwa zbyt długo. Powstaje wówczas ryzyko, że prowadzące do zwiększenia konkurencyjności procesy dezinflacyjne zmienią się w negatywną spiralę deflacji zadłużenia zagranicznego.

• Po trzecie, może się okazać, że procesy dezinflacyjne, prowadzące do zwiększenia konkurencyjności w państwach z deficytem, trzeba utrzymywać przez stosunkowo długi okres.

Powstaje przez to ogólna kwestia dotycząca możliwości utrzymania, z powodów społecznych i politycznych, procesów dezinflacyjnych zwiększających konkurencyjność.

• Po czwarte, proces dostosowania musi przebiegać symetrycznie i muszą go wspierać stałe i konsekwentne zmiany zachodzące w państwach z nadwyżkami.

W większości państw z nadwyżkami dopiero od niedawna wzrost płac dokonuje się szybciej, pomimo utrzymujących się dużych nadwyżek na rachunkach obrotów bieżących oraz dodatnich w większości międzynarodowych pozycji inwestycyjnych netto. Ważne jest, aby obecne zmiany płac, prowadzące do przywrócenia równowagi, działały w przyszłości na zacieśnienie rynków pracy strefy euro w pełnym zakresie i bez ograniczeń. Reform

y wywołujące wzrost wydajności pracy w sektorze wytwarzającym dobra niehandlowe przyczyniłyby się dodatkowo do przywrócenia równowagi w państwach z nadwyżkami, a ponadto umożliwiłyby prowadzenie polityki budżetowej, która nie byłaby nadmiernie restrykcyjna.

Wnioski

Wydaje się, że najważniejszym warunkiem, który musi być spełniony, aby równowaga mogła zostać przywrócona, jest zwiększenie wsparcia ze strony rynków finansowych. Zmiana kierunku międzypaństwowych przepływów kapitału prywatnego, wycofywanie go z państw z deficytem i przeniesienie do państw z nadwyżkami – do czego doszło po kryzysie finansowym i kryzysach wywołanych przez zadłużenie publiczne – przyczyniła się do zmniejszenia deficytów na rachunkach obrotów bieżących. Jednak to wycofywanie zasobów finansowych spowodowało również zmniejszenie w krajach z deficytem stóp inwestycji i ograniczenie możliwości łącznej poprawy produktywności czynników produkcji (TFP).

Ponadto wzrost kosztów różnych od kosztów pracy, obniżone stopy inwestycji i brak postępów w dziedzinie reform rynków produktowych miały poważne skutki negatywne. Przyczyniły się do tego, że nie przebiegł w pełni proces przejścia zwiększonej konkurencyjności kosztowej w większą konkurencyjność cenową.

W dodatku rozczłonkowanie rynków finansowych powoduje opóźnienie i zmniejszenie korzyści osiąganych dzięki reformom strukturalnym, wdrażanym w zagrożonych państwach. Część wynikających z reform przyszłych korzyści mogłaby pojawić się znacznie wcześniej, gdyby skutecznie funkcjonujące i rozwinięte rynki finansowe przyczyniły się do tego, w formie zwiększenia wartości aktywów.

Potrzebne będą usystematyzowane warunki inwestowania, aby zrównoważyć straty kapitału i przywrócić wzrost łącznej produktywności czynników produkcji. Są one również niezbędne do tego, aby trwale dostosować jednostkowe koszty pracy, a także zapewnić polityczną wykonalność długich procesów zmian płac.

Dopełnienie unii walutowej przez ustanowienie systemu centralnego nadzoru bankowego – i ostateczne powołanie unii bankowej – pomoże zaprowadzić porządek w splocie struktur władz państwowych i banków, w powiązaniach, które wywołują segmentację rynków finansowych i mogą spowodować, że znów dojdzie do odpływania kapitału. Skuteczne ramy polityki makroostrożnościowej oraz reformy strukturalne, wdrażane w państwach korzystających z programów pomocowych, są niezbędne do tego, aby zapewnić, że obecnie – w przeciwieństwie do okresu poprzedzającego kryzys – kapitał będzie wykorzystywany produktywnie.

Marco Buti jest dyrektorem generalnym ds. gospodarczych i finansowych Komisji Europejskiej.

Alessandro Turrini jest ekonomistą i szefem działu w Dyrekcji Generalnej ds. Gospodarczych i Finansowych Komisji Europejskiej, członkiem zespołu badawczego Centrum Badań Polityki Gospodarczej (CEPR).

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w VoxEU.org (tam dostępna jest pełna bibliografia). W wersji oryginalnej można go znaleźć tutaj. Tłumaczenie i publikacja

Protest bezrobotnych przeciwko cięciom w Hiszpanii. (CC By Popicino)
(oprac. graf. D. Gąszczyk/ CC BY-NC-SA idlphoto)
Zmiany-jednostkowych-kosztów-pracy-(JKP)-oraz-płac-nominalnych--w-przeliczeniu-na-pracownika
(oprac. graf. D. Gąszczyk/ CC by Victor1558)
Wzrost-konkurencyjności-i-różnice-między-bilansami-rachunków--obrotów-bieżących
(oprac. graf DG/CC BY-NC lipjin)
Realne-jednostkowe-koszty-pracy-oraz-stopy-bezrobocia-w-roku-2010
(oprac.graf. DG/CC by tearbear)
Wybrane-działania-wpływające-na-system-ustalania-płac
(oprac.graf. DG/CC by Nanagyei)
Zmiana-wielkości-wskaźnika-kosztów-pracy

Tagi


Artykuły powiązane

Jak napięte są rynki pracy w Stanach Zjednoczonych?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Badanie wskazuje, że rynki pracy w Stanach Zjednoczonych są obecnie bardzo „ciasne” i prawdopodobnie jeszcze przez pewien czas przyczyniać się będą do utrzymania presji inflacyjnej.
Jak napięte są rynki pracy w Stanach Zjednoczonych?