Autor: Milena Kabza

Dr nauk ekonomicznych, pracuje w NBP

Globalne rynki finansowe w trylemacie

Dlaczego w ciągu sześciu lat kryzysu (liczonego od upadłości Lehman Brothers) świat finansów do tej pory się z nim nie uporał? Być może dlatego, że nie jest możliwe pogodzenie gospodarczych interesów narodowych z wymaganiami globalizacji i koniecznością utrzymania stabilności finansowej, która jest dobrem publicznym.
Globalne rynki finansowe w trylemacie

(CC By NC SA James Box)

Przypomnę, początki ostatniego kryzysu były następujące: w amerykańskim systemie finansowym zakumulowało się ryzyko związane z ekspozycjami instytucji finansowych na rynku nieruchomości, które były w znacznej części przetransferowane do instytucji systemu shadow banking. Z kolei instytucje tego systemu były słabo nadzorowane, a jednocześnie silnie powiązane z systemem bankowym. Początkowo wydawało się, że pojedyncze nadzorowane instytucje funkcjonowały prawidłowo, osiągając wysokie wyniki finansowe, lecz mimo to w systemie narastało ryzyko systemowe związane z wysoką dźwignią i koncentracją na finansowaniu nieruchomości. Kiedy ceny nieruchomości w USA zaczęły spadać, pękła bańka spekulacyjna, prowadząc do kryzysu. Kryzys amerykańskiego systemu finansowego przeniósł się – poprzez wzajemne powiązania instytucji – na inne rynki finansowe na świecie.

Jest to bardzo dobry przykład, że globalizacja i integracja rynków finansowych jako tendencje rozwojowe współczesnych systemów finansowych stwarzają zagrożenia dla stabilności finansowej – pomimo ich pozytywnego wpływu na rozwój i efektywność systemu finansowego. Konsekwencją obu procesów jest wzrost wartości przepływów kapitałowych i rozwój pośrednictwa finansowego oraz coraz silniejsze wzajemne powiązania systemów finansowych, które przyczyniły się do większej wrażliwości instytucji finansowych na szoki ekonomiczne i kryzysy finansowe.

System finansowy jest układem dynamicznym, a szczególnie banki mogą być przyczyną nierównowagi w systemie. Koszty społeczne wynikające z upadłości banków mogą być znaczne, ze względu na możliwość zarażenia innych instytucji finansowych, i powodować zagrożenie dla całego systemu finansowego. Jeżeli w taką sytuację zaangażowane będą transgraniczne instytucje finansowe, zagrożenie dla systemu może być jeszcze trudniejsze do opanowania, ponieważ dotyczy wielu jurysdykcji i wymaga odpowiedniej współpracy.

Działanie sektora finansowego bezpośrednio zależy od ram prawnych oraz polityki fiskalnej, monetarnej i regulacyjnej państwa. Pośrednio natomiast, na działanie tego sektora wpływ mają uwarunkowania polityczne, prawne, regulacyjne innych gospodarek. Stosowane rozwiązania i standardy przenoszą się ponad granicami państw za pośrednictwem strumieni transakcji na zglobalizowanych rynkach finansowych. Współzależności te można analizować od strony podmiotów sektora finansowego, które dostosowują się do obowiązujących regulacji i uwarunkowań lokalnych. Często, m.in. z powodu wymagań zagranicznych akcjonariuszy lub jako wyraz dobrej praktyki, biorą pod uwagę dyrektywy i wytyczne innych państw lub międzynarodowych instytucji regulacyjnych i nadzorczych. W szczególności znaczący wpływ na działanie globalnego sektora finansowego mają regulacje wewnętrzne gospodarek, które są eksporterem kapitału, jak np. USA, Unia Europejska.

Jednocześnie, od wielu lat można zaobserwować postępującą (niekiedy pozorną) utratę narodowości w bankowości. Jednak mimo to, że zacierają się geograficzne i polityczne granice działalności bankowej i coraz więcej przedsięwzięć ma charakter transgraniczny, czy też transkontynentalny, to w momentach kryzysowych okazuje się, że instytucje finansowe mogą kierować się w swojej działalności interesami krajów macierzystych. Było to szczególnie wyraźnie widoczne podczas najtrudniejszych etapów kryzysu w strefie euro, kiedy interesy poszczególnych krajów ścierały się z priorytetami integralności jednolitego unijnego rynku finansowego.

Powstaje zatem pytanie, a właściwie trylemat: czy możliwe jest pogodzenie gospodarczych interesów narodowych z wymaganiami globalizacji i koniecznością utrzymania stabilności finansowej, która jest dobrem publicznym? Porównując ten trylemat z innym, chyba najbardziej znanym trylematem ekonomicznym dotyczącym wyboru pomiędzy niezależną polityką pieniężną, sztywnym kursem walutowym i swobodą przepływu kapitału, można założyć, że także w tym przypadku możliwa jest jednoczesna realizacja tylko dwóch z trzech celów.

Pogłębianie się międzynarodowej integracji gospodarczej i finansowej powoduje zmniejszenie się pola manewru dla finansowych polityk poszczególnych państw, ponieważ zapewnienie stabilności finansowej na poziomie krajowym staje się zadaniem trudniejszym. W przypadku systemu finansowego, w którym są obecne instytucje finansowe działające w skali międzynarodowej, stworzenie globalnego reżimu regulacyjnego dla tych instytucji (takiego, jak bazylejskie regulacje kapitałowe) ma służyć zapewnieniu stabilności finansowej. Jednak w przypadku, gdy poszczególne kraje kształtują swoje reguły, to prawdopodobnym rezultatem jest niestabilność finansowa.

W krajach należących do Unii Europejskiej odpowiedzialność za utrzymanie stabilności finansowej ma charakter krajowy, a nie ponadnarodowy. Regulacje dotyczące sektora finansowego w sferze nadzoru nad rynkiem finansowym, roli banku centralnego jako pożyczkodawcy ostatniej instancji oraz funkcjonowania systemów gwarantowania depozytów umiejscawiają te elementy safety net na poziomie krajowym, w kompetencji państw członkowskich. Ponadto, w obecnym stanie prawnym, to władze krajowe ponoszą ostateczną odpowiedzialność za stabilność finansową, a ewentualne koszty kryzysu obciążają krajowych podatników. Równocześnie w UE obserwuje się przenoszenie części władzy i kompetencji dotyczących sektora bankowego (niekoniecznie odpowiedzialności), z poziomu krajów członkowskich na poziom struktur unijnych.

Odbudowa zaufania do jakości regulacji usług finansowych i nadzoru nad tymi usługami ma podstawowe znaczenie dla utrzymania swobodnego przepływu usług finansowych w ramach jednolitego rynku unijnego. Ze względu na te wartości oraz stopień współzależności w obrębie funkcjonowania unii walutowej, stosowanie jednej waluty wymaga utworzenia jednolitego systemu nadzorczego dysponującego narzędziami w zakresie restrukturyzacji i gwarantowania depozytów wspomagającymi ten system. Jest to szczególnie ważne, ponieważ dotychczasowe połączenie integracji finansowej z narodowymi politykami w zakresie nadzoru i zarządzania kryzysowego stało się źródłem niestabilności.

Struktura instytucji regulacyjno-nadzorczych Unii Europejskiej jest stosunkowo rozbudowana. Istotne jest zatem skoordynowane działanie tego systemu instytucji i ich współpraca w ramach wspólnoty krajów członkowskich, z których każdy charakteryzuje się indywidualnymi uregulowaniami. Wyzwaniem może być zatem doprowadzenie do jednolitej polityki na poziomie całej Unii, co wydaje się zadaniem trudnym wobec nierzadko sprzecznych interesów poszczególnych krajów, czy instytucji. Wydaje się, że dalsze działania powinny zatem koncentrować się na doskonaleniu współpracy i rozwiązywaniu problemów w kierunku realizacji wspólnej wizji funkcjonowania sektora finansowego.

Podsumowując, silna współzależność finansowa i gospodarcza będąca konsekwencją ostatniej fali globalizacji sprawia, że zapewnienie stabilności finansowej w warunkach transgranicznej bankowości może oznaczać ograniczoną rolę narodowych polityk finansowych. Z kolei wybór stabilności finansowej i większej niezależności w zakresie krajowej polityki finansowej jest możliwy, ale kosztem integracji finansowej. Wskazany trylemat obrazuje zatem, że w nauce społecznej, jaką jest ekonomia, trudno jest  znaleźć właściwe i niezmienne odpowiedzi; zawsze istnieje koszt alternatywny, a – jednocześnie – każdy trylemat może być źródłem niestabilności.

Autorka jest doktorem nauk ekonomicznych, pracuje w Departamencie Stabilności Finansowej NBP. Artykuł przedstawia poglądy autorki i nie jest wyrazem oficjalnego stanowiska NBP.

 

(CC By NC SA James Box)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane