Autor: Anna Wielopolska

Korespondentka Obserwatora Finansowego w USA.

Sekretna broń przeciwko rynkowi finansowemu

Amerykanie są skoncentrowani na wykrywaniu planowanych ataków bombowych, budowie nowych typów broni, rozmieszczeniu wojsk i na wojnie w cyberprzestrzeni. Nie widzą natomiast zagrożenia równie niebezpiecznego - zagrożenia atakiem na rynek finansowy. Taki atak, jeśli skutecznie rozbiłby rynek, rozbiłby tym samym Amerykę jaką znamy – uważa Kevin D. Freeman, autor wydanej własnie w USA książki: Secret Weapon. How Economic Terrorism Brought Down The U.S. Stock Market And Why It Can Happen Again.
Sekretna broń przeciwko rynkowi finansowemu

Kevin D. Freeman: Secret Weapon. How Economic Terrorism Brought Down The U.S. Stock Market And Why It Can Happen Again, Regnery Publishing 2012.

Choć teoria brzmi spiskowo, Freeman przypomina różne fakty, prezentuje i cytuje dziennikarzy, prawników akademików, ekspertów i polityków, ich artykuły, analizy i komentarze jak również zeznania przed komisjami Kongresu i nadzoru finansowego.

Wśród autorów 22 rekomendacji zamieszczonych w książce są akademicy, wojskowi najwyższych i średnich szarż, byli szefowie specjalnych służb jak CIA, eksperci w dziedzinie finansów i bankowości. Autor podaje 492 przypisy źródeł informacji, książka ma 287 stron wraz z indeksem nazwisk i podzielona jest na 9 rozdziałów plus konkluzje.

Problematyka, którą porusza jest dyskutowana w USA od czterech lat. Freeman zebrał wszystko w całość. Odkrycia i wnioski, które teraz przedstawia w książce prezentował już w 2009 roku – m.in. w Pentagonie.

Freeman opisuje w książce, co działo się na finansowym rynku na drugim i trzecim planie, idąc poza znane całemu światu fakty wykupywania przez rząd federalny upadających banków jak Bear Stearns czy hipotecznych firm Fannie Mae i Freddie Mac, czy odmowa ratowania Lehman Brothers. Jednym z wielu takich drugoplanowych faktów jakie Freeman przedstawia jest historia pewnej inwestycji, jaką cytuje za dziennikarzem „Rolling Stone” Mattem Taibbi. 11 marca 2008 roku anonimowa osoba, lub grupa osób, zainwestowała 1,7 mln dolarów w serię opcji obstawiając, iż akcje szacownego, piątego wówczas co do wielkości w USA banku Bear Stearns stracą ponad połowę wartości w ciągu najwyżej 9 dni.

Upadek Bear Stearns był poza wyobrażeniem, a jednak następnego dnia, 12 marca, akcje banku zaczęły dramatycznie spadać. Inwestycja 1,7 mln dolarów w ciągu jednej nocy wzrosła do wartości 270 mln dolarów. Taibbi nie jest osamotniony w twierdzeniu, że była to manipulacja. Freeman cytuje identyczne opinie ekspertów, ale pisze też, że chociaż jest jasne, że miało miejsce przestępstwo, pomimo nacisków polityków i ustawdodawców, ani FBI ani władze nadzoru giełdy nie wykryły kto przeprowadził transakcję.

Freeman konkluduje, że nie jest zdziwiony bo inwestycja (lub atak) była zaplanowana tak, aby autorzy nie zostali wykryci. Sześć miesięcy później identyczny manewr został przeprowadzony na opcje akcji Lehman Brothers.

Pomimo wiedzy, że brak regulacji amerykańskiego rynku finansowego może prowadzić do sytuacji jak powyższa, próby uregulowania rynku jak dotąd nie powiodły się. Kontrowersyjny projekt Ustawy o Reformie Wall Street i Ochronie Konsumentów autorstwa senatorów Dodda i Franka, podpisany przez prezydenta Obamę w lipcu 2010 jest bardzo szeroko zakrojony: dwadzieścia różnych instytucji nadzoru musi zmienić lub stworzyć w sumie 387 reguł.

Freeman pisze, że nie należy spodziewać się jednak istotnych zmian z powodu ustawy Dodda-Franka, ponieważ 10-osobowa Rada Nadzoru Stabilizacji Finansowej której zadaniem jest nadzór zmian, składa się z tych samych osób, co w 2008 roku. Dlatego, choć ustawa na przykład miała uczynić rynek instrumentów pochodnych przejrzystym, tak jak są przejrzyste inne rynki, nie wprowadza tutaj żadnych zmian.

Sam Timothy Geithner, sekretarz skarbu wraz z kilkoma senatorami, jak również Komisją Giełdy i Papierów Wartościowych obstają, aby instrumenty pochodne pozostały wyjątkiem od reguł. Wymóg przejrzystości zmniejszyłby bowiem obroty na tym rynku. Ustawa Dodda-Franka nie dotyka także ponad 10 innych poważnych problemów, które wskazuje Freeman.

Jego zdaniem, jak i wielu ekspertów, polityków, akademików, którzy rekomendują jego książkę, lekceważenie w jaki obraz układają się poszczególne puzzle (jak przedstawiona inwestycja 1,7 mln dol.), to zaniedbanie, które  może kosztować Amerykę w pewnym momencie bardzo, bardzo drogo.

Jak Freeman widzi zagrożenie

Kevin Freeman pokazuje problem w czterech odsłonach. W pierwszej – motywy wrogich sił, w drugiej – środki i instrumenty ataku, w trzeciej – sprzyjające okoliczności i w czwartej – jak to zostało przeprowadzone.

Odsłona pierwsza: motywy wrogich sił

W tej części Kevin Freeman cytuje oświadczenia i deklaracje terrorystycznych grup i rządów niektórych państw.

Al Kaida – przypomina – zaprzysięgła zniszczenie amerykańskiej ekonomii jako swój drugi cel po zadaniu możliwie jak największych strat ludności. Bin Laden zaatakował 11 września World Trade Center ponieważ był to symbol amerykańskiego sukcesu ekonomicznego. Inne islamskie ugrupowania, jak Hamas, palestyńskie skrzydło Muzułmańskiego Braterstwa, czy popierany przez Iran libański Hezbollah, marzą nie tylko o nawróceniu niewiernych na islam, ale również o narzuceniu światu muzułmańskiego prawa sharia.

Sharia, obok różnorodności kar dla Chrześcijan, Żydów i kobiet, zawiera także zasady finansowe (SCF, Sharia Compliant Finances). Zasady te ucieleśnia najszybciej rosnący system finansowy na świecie. A teologowie Muzułmańskiego Braterstwa szerzący sharię nauczają, iż ostatnią karą jaką Allah zesłał na zachodnią cywilizację był Holokaust Hitlera i że finansowy Jihad jest nawet ważniejszy od samopoświęcenia się.

W budowę systemu najsilniej zaangażowana jest Arabia Suadyjska, ale mało kto wie, że również tak odległe państwa, jak Malezja też mają swój udział w budowie finansowego systemu według sharia – przekonuje w książce Freeman.

Dr Mahathir Mohamad, jako premier Malezji, ufundował w 2002 roku Islamską Radę Finansową, której celem było stworzenie uniwersalnego islamskiego systemu bankowości po to aby wyzwolić się z zależności od systemu zachodniego.

Wiele muzułmańskich państw operuje zgodnie z prawami sharia poprzez państwowe fundusze majątkowe (SWF, Sovereign Wealth Funds). To ogromne fundusze majątkowe najczęściej kreowane przez rządy. Według Fundacji McCOrmick’a SWF-y są bardzo popularne w krajach muzułmańskich i stosują prawa sharia. Na przykład Dubajskie Międzynarodowe Centrum Finansowe, które jest własnością Zjednoczonych Emiratów Arabskich i które posiada ponad 100 firm, w tym wiele zarządzających największymi portfelami na świecie. Centrum to oferuje muzułmańską platformę funduszy hedgingowych, muzułmański portal finansowy, giełdę towarową (Murabaha) i muzułmańskie instytuty finansowe. Liderzy Kataru i innych islamskich państw przekazują mu też zarządzanie swoimi bankami.

Według Freemana spośród nie-muzułmańskich krajów deklarujących konflikt ekonomiczny z Ameryką, najważniejsze ze względu na swą wielkość są naturalnie Chiny. Amerykańscy dziennikarze, akademicy, publicyści wylali już tony atramentu opisując różnorodność metod ekonomicznej wojny jaką Chiny prowadzą przeciwko USA. Chiny wykupują amerykański dług publiczny, kradną lub kupują prawa własności intelektualnej, wydają astronomiczne pieniądze aby zdobyć wpływy w Waszyngtonie i wreszcie rozwijają na nieznaną wcześniej skalę szpiegostwo ekonomiczne w instytucjach rządu i korporacjach, czy wreszcie, a także sprzedają technologie wrogom Stanów Zjednoczonych.

Liderzy Chin niejednokrotnie deklarowali zainteresowanie w zdetronizowaniu amerykańskiego dolara jako światowej waluty – przypomina Freeman. Przytacza także publicznie znane zdarzenia i fakty świadczące, że wiele innych krajów – od Rosji po Wenezuelę,  jak również kartele narkotykowe, byłoby głęboko zainteresowanych osłabieniem (a jeszcze lepiej zniszczeniem) amerykańskiej siły gospodarczej.

Odsłona druga: środki i instrumenty ataku

Freeman wymienia 12 instrumentów finansowych, przy pomocy których można przeprowadzić atak na amerykańskie rynki finansowe.

Po pierwsze: manipulacja ceną ropy naftowej. Spekulacja ceną ropy spowodowała, że obroty rynku naftowego wzrosły w latach 2003—2008 z 13 do 300 mld dol. Freeman cytuje opinię Dana Gilligana, prezydenta Stowarzyszenia Firm Naftowych,  iż około 60-70 proc. kontraktów terminowych było zawieranych w latach 2008-9 przez spekulujących inwestorów (głównie fundusze hedgingowe) a nie przez firmy które potrzebują kupować ropę.

Po drugie: manipulacja walutami i zadłużeniem publicznym. Freeman cytuje Hanka Paulsona, który wspomina, iż za jego kadencji szefa skarbu państwa w 2008 roku Rosjanie zaproponowali Chińczykom podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie wspólną wyprzedaż akcji Fannie Mae i Fredie Mac, hipotecznych gigantów należących do rządu federalnego. Chodziło o to aby zmusić rząd amerykański do ich wykupu.

Chińczycy odmówili udziału i poinformowali Paulsona o „destrukcyjnym” rosyjskim planie.  Rosjanie wyprzedali jednak wszystkie posiadane akcje obu firm. W rękach Chin pozostaje obecnie 26 proc. długu publicznego Stanów Zjednoczonych. Scenariusz, w którym Chiny obracają tę własność w broń przeciwko USA został opisany już niejednokrotnie.

Po trzecie: umówiona gra na zniżkę. Czyli sprzedaż pożyczonych akcji z intencją późniejszego ich odkupienia. Całkowicie legalna praktyka, poprawia efektywność i płynność rynku. Nielegalna kiedy dokonujący takiej krótkiej sprzedaży rozpuszczają nieprawdziwe pogłoski lub angażują się w inne machinacje mające na celu obniżenie ceny. Freeman przypomina, że George Soros jest jednym z wielkich graczy na zniżkę; w 1992 roku stosując tę metodę wobec funta szterlinga zmusił Bank Anglii do wycofania się z ERM (Mechanizm Kursów Walutowych).

Po czwarte: credit default swap (CDS). CDS to wyrafinowana wersja gry na zniżkę, bazująca na kompleksowych strategiach instrumentów pochodnych i operująca kompletnie poza wszelkimi regulacjami. Instrument wprowadzony w 1994 roku przez JP Morgan jako mechanizm dla inwestujących w obligacje do ubezpieczenia pożyczek na wypadek niewypłacalności, pozwala uwolnić rezerwy kapitałowe, które normalnie powinny być trzymane właśnie dla pokrycia ewentualnej niewypłacalności. Wartość umowna ubezpieczenia pożyczki może być nawet 10-krotnie większa, czyli kontrakt na 1 milion można praktycznie ubezpieczyć na 10 milionów.  Jak wyjaśnił George Soros, jest to jak kupienie ubezpieczenia na czyjeś życie przy posiadaniu licencji na zabicie tego kogoś.

Po piąte: goła krótka sprzedaż (naked short selling). Bodaj najbardziej kontrowersyjny instrument, polegający na sprzedaży akcji których ani się nie posiada ani się nie pożyczyło. Całkowicie nielegalne, ale amerykański nadzór nie ma klarownej klauzuli do zwalczania tego zjawiska. Może spowodować zwiększenie zysków z manipulacji, podciąć zaufanie inwestorów i sztucznie wyprzedać akcje i obniżyć cenę.

Po szóste: podwójne i potrójne krótkie EFT czyli elektroniczne transfery środków. Mogą być tratowane jak akcje. Generalnie kreują dynamikę rynku na koniec dnia handlowego, kiedy fundusze konsolidują zyski i straty kupując lub sprzedając duże porcje akcji.

Po siódme: państwowe fundusze majątkowe (SWF). W większości używane do handlu ropą naftową. 44 proc. wszystkich państwowych funduszy majątkowych jest ulokowanych (założonych) na Bliskim Wschodzie, następne 35 proc. — w Azji.  Jak wyjaśnił to Larry Summers (były dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej USA w rządzie prezydenta Obamy) dla Financial Times:

„Logika funkcjonowania rynku zależy od uczestników, czyli właścicieli akcji, którzy chcą pomnożyć swoje zyski (…) taka motywacja nie jest oczywista w przypadku rządów (…) to całkowicie inni uczestnicy rynku, którzy mogą chcieć nie mnożenia zysków a być zainteresowanymi na przykład aby narodowe firmy wygrywały konkurencję. Albo mogą chcieć uzyskać dostęp do technologii, albo zdobyć narzędzie wpływu”.

Po ósme: ciemne rynki. Wiosną 2008 r. amerykański Kongres otrzymał sprawozdanie ekspertów w dziedzinie energii, szefów firm naftowych i dużych konsumentów energii, stwierdzający że ceny ropy i gazu nie mogą być obecnie ani wyjaśnione ani przewidziane jedynie na podstawie podaży i popytu. Szefowie Exxon Mobile zeznali przed komisją Kongresu że według zapotrzebowania i podaży cena baryłki powinna wynosić 50-55 dolarów, podczas gdy na giełdzie wynosiła wówczas dwa razy tyle.

Po dziewiąte: ciemne fundusze i sponsorowany dostęp.

„Ustalenie kto handluje na rynku jest praktycznie niemożliwe”, pisze Freeman.

Lista klientów finansowej piramidy Madoffa zawierała ponad 13, 5 tys. wpisów i jak oficjalnie przyznano była daleka od kompletnej.  Nie ma wymagania aby uczestniczyć w giełdzie pod własnym nazwiskiem i stąd istnienie całego wahlarza rozmaitych podmiotów pośredniczących. Nie ma też wymagania aby fundusze hedgingowe ujawniały dane inwestorów (nawet dla celów podatkowych). 85 proc. wszystkich funduszy operujących na świecie ma tymczasem siedzibę na Kajmanach, które oferują 100-letnie wakacje podatkowe i pełną dyskrecję i ochronę przed regulacjami innych rządów.

„Nie ma politycznej woli w Waszyngtonie aby zmusić fundusze hedgingowe do ujawniania transakcji i inwestorów.  I to pomimo projektu Ustawy o Przejrzystości autorstwa senatorów Carla Levina i Chucka Grassley’a”, pisze.

Po dziesiąte, jedenaste i dwunaste: algorytmy handlowe, zbójeccy gracze i arboon. Handel przy pomocy komputera może być niebezpieczny choćby z powodu hakerów jak również zawieszenia komputerów.  Zbójeccy gracze – termin jasny. Arboon natomiast to umowa jaką szejk Yusuf Tafal DeLorenzo (urodzony w Massachusetts, nawrócony muzułmanin) stworzył wraz z Barclay’s Bank i Sharia Capital z Nowego Jorku w celu utworzenia islamskiej platformy do krótkich sprzedaży. Sharia zabrania handlu czymś, czego się nie posiada, a więc krótka sprzedaż byłaby dla muzułman niemożliwa.

„DeLorenzo znalazł eleganckie rozwiązanie inwestować w waluty zamiast w kontrakty terminowe i kupować akcje ciężkiej wagi, wolne od zadłużenia z listy S&P 500. Barclay’s Bank był bardzo zainteresowany podpisaniem umowy bo otworzyła ona dla banku możłiwość współpracy z państwowymi funduszami majątkowymi z regionu Zatoki Perskiej”, pisze Freeman.

Odsłona trzecia: sprzyjające okoliczności

Sprzyjające okoliczności zostały stworzone zdaniem Freemana przez błędy w organizacji systemu finansowego w ostatnich dwóch dekadach. Na przykład Komisja Papierów Wartościowych i Giełdy uwolniła w lipcu 2007 roku krótkie sprzedaże, pozostające przez poprzednie 70 lat (od ich wprowadzenia podczas recesji w latach 1937/38) pod regułą podwyższenia (Uptick Rule). Powstrzymywała ona ich akcelerację (pozwalała na krótką sprzedaż tylko wtedy gdy wyprzedane zostały wszystkie akcje na jednym poziomie cenowym). SEC wydaje się zgadzać, że ówczesna decyzja była błędna, bo rok później częściowo reaktywował zasadę podwyższenia.

Boom budownictwa mieszkaniowego, który okazał się mydlaną bańką spowodował słabość rynku, niewystarczającą do zatopienia całej gospodarki, ale wystarczająca by przyczyniła się do kryzysu. Kolejna słabą stroną był dług publiczny. Podobnie jak mieszkaniowa bańka samodzielnie nie był on wystarczający do spowodowania katastrofy, ale pomógł w eskalacji kryzysu.

Sprzyjająca okolicznością było także zniesienie Ustawy Glass-Steagall’a (następowało to stopniowo przez całą dekadę lat 2000-tych), która podobnie jak uptick rule przez poprzednie 70 lat trzymała banki komercyjne z dala od inwestycyjnych. Dzięki tej ustawie banki inwestycyjne nie lokowały oszczędności w swoich inwestycjach. Wszystkie banki inwestycyjne,  które przyjęły program uwolnienia rynku od ustawy Glass-Steagall w 2008 r. znalazły się w najgłębszych tarapatach (Bear Sterns, Goldman Sachs, Morgan Stanley, Merrill Lynch i Lehman Brothers).

Brak regulacji rynku instrumentów pochodnych i „wolność” podejmowania krótkich sprzedaży „na goło”, plus oszustwa księgowości dopełniają obrazu „sprzyjających okoliczności”.

Odsłona czwarta: jak oni to zrobili?

Istnieją dowody na to – pisze Freeman – że atak 11 września na World Trade Center i Pentagon był poprzedzony zwyżką krótkich sprzedaży akcji amerykańskich linii lotniczych i innych amerykańskich firm.

Freeman podsumowuje, że były dwie fazy zapadania się Ameryki w kryzys.

Pierwsza – trwająca przez cały rok 2007 do czerwca 2008 r. była fazą spekulacyjnej gry ceną ropy, która przyniosła biliony dolarów zysku produkującym ropę krajom.  Faza ta wzbogaciła ich rządzone prawem sharia państwowe fundusze majątkowe.

Druga faza rozpoczęła się już na początku 2008 r. i była bezprecedensową fazą manipulacji na rynkach akcji i instrumentów dłużnych. Rozpoczęła się serią gier na zniżkę cen i doprowadziła bank Bear Sterns niemal do bankructwa. Podobne ataki grą na zniżkę skoncentrowane na akcjach innych wielkich firm zostały przypuszczone latem 2008 r. i tym razem doprowadziły do katastrofy – upadku Lehman Brothers w połowie września. Upadek Lehmana pociągnął za sobą kryzys systemowy, kompletne zamrożenie rynków instrumentów dłużnych i omal nie doprowadziła do upadku globalnego systemu finansowego. Rezultaty tych gier na zniżkę były dodatkowo pogorszone przez gołe krótkie sprzedaże i manipulacje CDS (Credit Default Swaps).

Do dziś nie wiadomo kto prowadził w latach 2007 i 2008 opisane sprzedaże, manipulacje i gry. Freeman podaje jednak,  iż można wskazać że dwie stosunkowo niewielkie firmy brokerskie urosły dosłownie z dnia na dzień operując bilionami dolarów i akcjami „blue-chip” firm, które były już na kroplówce federalnego rządu.

Na amerykańskich rynkach finansowych jest zatrzęsienie firm brokerskich, które byłyby zdolne do przeprowadzenia opisywanych akcji.

„Jednak tylko dwie podjęły tę akcje i zrobiły zawrotne pieniądze”, pisze Freeman.

Dodaje, że również obrót gołych krótkich sprzedaży był bezprecedensowo wielki. Dlaczego?

„Wiele osób wierzy, że naturalnym powodem rozpadu finansowego 2008 roku była albo zachłanność korporacji, albo brak kompetencji prawodawców, albo zła polityka rządu. Każdy z tych czynników odegrał rolę, ale zostały one też użyte do odwrócenia uwagi od tego kto zaatakował nasz system finansowy”, pisze Freeman.

Opisuje też obydwie fazy szczegółowo na kolejnych dwudziestu stronach swojej książki. A na ostatnich siedemdziesięciu  — czarny scenariusz na przyszłość. Jak dotąd bowiem „brak rozwiązania na widoku”.

Dowody, jakie Kevin Freeman zebrał i przedstawia nie doczekały się jak dotąd reakcji ze strony nadzoru finansowego czy ustawodawców.

Prezentacja książki odbyła się w siedzibie Fundacji Heritage w Waszyngtonie >video

Autorka mieszka w Waszyngtonie, była przez wiele lat dziennikarką Rzeczpospolitej

Kevin Freeman jest założycielem i prezesem Global Investment Counsel inwestycyjnej firmy doradczej. Jest jednym z wiodących specjalistów w dziedzinie finansowego terroryzmu.


Kevin D. Freeman: Secret Weapon. How Economic Terrorism Brought Down The U.S. Stock Market And Why It Can Happen Again, Regnery Publishing 2012.

Otwarta licencja


Artykuły powiązane

Fundusze PE inwestują w tym roku ostrożniej

Kategoria: Analizy
Wysoka inflacja i inwazja Rosji na Ukrainę sprawiły, że polityka inwestycyjna funduszy private equity jest w tym roku dużo ostrożniejsza niż w 2021 r., w którym na przejęcia firm wydały najwyższą kwotę w historii.
Fundusze PE inwestują w tym roku ostrożniej