Grecja i jej przeznaczenie

O losie greckiej gospodarki zdecydowała geografia.

Robert Kaplan, ekspert Center for a New American Security i korespondent „The Atlantic Monthly” w opinii dla New York  Timesa pisze, że kłopoty gospodarcze Grecji to jej przeznaczenie, od którego nie da się uciec, bo determinuje je geografia. Podobnie rzecz się ma z innymi słabiej rozwiniętymi krajami położonymi na południu Europy i pozostającymi przez wieki pod wpływem tradycji bizantyjskiej, a później imperium osmańskiego.

Włączenie Grecji do europejskiej unii monetarnej pokazało jak ambitnym projektem jest integracja Europy. Zbyt ambitnym, myśli pewnie teraz wielu Niemców, Holendrów czy Belgów. Nie jest przypadkiem, że wszystkie kraje Unii, które mają obecnie problemy gospodarcze – Grecja, Portugalia, Hiszpania i Włochy – to kraje południa. Z powodu stosunkowo słabej jakości gleby, w krajach śródziemnomorskich od zarania dziejów powstawały latyfundia należące do nielicznej grupy możnych, a tzw. klasa średnia rozwijała się tam o wiele później niż w północnej Europie. Nie dziwi więc, że przez ostatnie pół wieku Grecją rządzą na zmianę dwie bogate rodziny: Karamanlise i Papandreou.

Nie jest też przypadkiem, że projektu budowy zjednoczonej Europy podjęły się państwa rozwiniętej północy, z jej najbogatszymi przedstawicielami: Francją, Niemcami, Belgią i Holandią. Dla obecnej sytuacji znaczenie ma jednak nie tylko podział Europy na północ i południe. Warto się również cofnąć do czasów, kiedy imperium rzymskie rozpadło się na część zachodnią i wschodnią, z dwiema rywalizującymi stolicami w Rzymie i w Konstantynopolu. Pod wpływem Rzymu powstawała dzisiejsza Europa Zachodnia, pod skrzydłami Bizancjum południowy wschód Europy, m.in. Grecja. A po zdobyciu Konstantynopola przez Turków w 1453 roku ta część Europy pozostawała pod wpływem islamu. Dlatego Grecja to dziś bardziej dziecko tradycji bizantyjskiej i ottomańskiej niż epoki peryklejskiej. A jeśli mimo wszystko jest dziś w lepszej sytuacji niż np. Bułgaria czy Kosowo, to tylko dlatego, że los oszczędził jej okropności komunizmu.

Żeby zobaczyć jak dawne podziały Europy wpływają na jej obecną sytuację, wystarczy też porównać rozwój krajów postkomunistycznych, które pozostawały pod wpływem kultury Zachodu, takich jak Polska, Czechy czy Węgry, i państw dziedziczących tradycję bizantyjską i ottomańską, takich choćby jak Rumunia, Bułgaria czy Albania.

Bez względu jednak na podziały, Niemcy powinny pomyśleć w tej chwili przede wszystkim o przyszłości. Grecja to kraj stosunkowo mały, liczący 11 milionów obywateli, ale w czasach, kiedy Rosja może chcieć odbudować swoje wpływy, stanie się państwem o strategicznym znaczeniu, w połowie drogi między Brukselą i Moskwą. Od tego, jak potoczą się sprawy w Atenach, może zależeć powodzenie europejskiego projektu.


Tagi