Grecja nie jest skazana na niewypłacalność

Wymagający program reform, które pod kierunkiem MFW przeprowadza Grecja, ma spore szanse na sukces. Dlatego nie musi dojść do przepowiadanej przez wielu ekspertów restrukturyzacji greckiego zadłużenia na wzór argentyński – przekonują Gikas Hardouvelis i prof. Dimitris Malliaropulos, współautorzy raportu na temat stanu greckiej gospodarki.

Rynki finansowe nadal z niedowierzaniem przyglądają się próbom wprowadzenia w Grecji reform. Inwestorzy biorą poważnie pod uwagę czarny scenariusz, w którym Grecja ogłosi, że nie jest w stanie spłacać swojego zadłużenia. Tym bardziej że od połowy maja br. rentowność greckich obligacji rządowych znów zaczęła rosnąć. Negocjacje greckiego rządu z MFW i UE i przyznanie Grecji 110 miliardów euro pakietu pomocowego pomogły na krótko. Mimo to autorzy raportu, przygotowanego dla Eurobanku EFG, są przekonani, że ambitny plan reform jest możliwy do zrealizowania. Twierdzą, że grecka gospodarka ma wciąż olbrzymi potencjał wzrostu, dlatego w 2015 roku wskaźnik długu do PKB może wynieść nawet 72 proc., choć zakładają na razie ostrożnie, że jeszcze w 2020 roku wyniesie 90 proc.

Eksperci mają także nadzieję na miłe niespodzianki związane z konsolidacją budżetu. Spore oszczędności może np. przynieść ograniczenie szarej strefy, a dług publiczny mógłby zostać nieco zneutralizowany przez wpływy z prywatyzacji.

Hardouvelis i Malliaropulos przyznają oczywiście, że niepokój rynków jest do pewnego stopnia uzasadniony. Warunki pomocy finansowej narzucone przez MFW i UE są bardzo surowe. Grecy muszą w ciągu czterech lat zmniejszyć deficyt budżetowy o ponad 26 miliardów euro, a wszystkie oszczędności powinny razem wynieść do 2014 roku około 42,5 miliarda euro, czyli 17,8 procent PKB Grecji. Najwięcej trzeba będzie oszczędzić jeszcze w tym roku – 10 mld euro, a w ciągu następnych dwóch lat odpowiednio 5  i 4,8 mld euro.

Autorzy raportu wierzą jednak, że decydująca okaże się pomoc MFW. Fundusz ma bowiem spore doświadczenie w dyscyplinowania kraju, któremu udziela pomocy. Także Grecja została zobowiązana do rozliczania się przed funduszem z osiągania tzw. kwartalnych celów.

Wspólny program MFW, UE i greckiego rządu przewiduje również kontrolę nad inflacją i takie zreformowanie systemu emerytalnego, by nie generował w przyszłości ukrytych kosztów. A jeśli zgodnie z przewidywaniami autorów raportu uda się wielka reforma, to i wieszczona przez wielu ekonomistów restrukturyzacja greckiego zadłużenia okaże się niepotrzebna. Również dlatego, że obligacje kupowali przede wszystkim Grecy i inwestorzy pochodzący ze strefy euro. Greckie banki posiadają obligacje rządowe o wartości 45 miliardów euro, a fundusze emerytalne 25 miliardów euro. Gdyby więc doszło do restrukturyzacji zadłużenia, grecki rząd musiałby wykupić cały sektor bankowy i system emerytalny.

Jednak największą część greckich obligacji posiadają banki z krajów eurolandu, nic więc dziwnego, że to te kraje byłyby najbardziej przeciwne niewypłacalności Grecji, bo mogłaby ona doprowadzić do bankructwa wielu europejskich instytucji finansowych. Z tych wszystkich powodów, ewentualna decyzja o ogłoszeniu niewypłacalności będzie zależeć nie tyle od samej Grecji, co od krajów należących do europejskiej unii monetarnej.

Całość raportu dostępna na stronie Eurobanku.


Tagi


Artykuły powiązane