Co rząd zrobił przez dwa lata?

Obserwując ostatnie działania propagandowe przy okazji bardzo umiarkowanego wzrostu gospodarczego w III kw., a dla efektu wizualnego wyrażonego wzrostem w ujęciu rok do roku, można dojść do wniosku, że „krytyczne” uwagi uczestników konferencji podsumowującej dwa lata rządu PO-PSL, pt. „Od transformacji do modernizacji”, mówiące, że jakoby porażką rządu jest słabe nagłośnienie jego sukcesów, zostały przyjęte z pełną powagą. Z drugiej strony zapewnienia premiera, że nie ulegał grupom lobbingowym i nie wspierał ich finansowo w czasie największego kryzysu, o ile wtedy miały ograniczoną wiarygodność ze względu na rozwijającą się aferę hazardową, o tyle obecnie za przyczyną zdecydowanej postawy p. minister Ewy Kopacz, która nie ulega naciskom firm farmaceutycznych, mogą być doceniane zarówno w kraju, jak i na świecie.

W trakcie konferencji byłem zdziwiony tym, że prowadzący ją znani dziennikarze zgodzili się, aby miała ona jednostronny wymiar, zarówno pod względem doboru ekspertów, jak i prezentacji działań rządu. Zgodzenie się na formułę, w której uczestnicy mieli przedstawić dwa główne sukcesy rządu i tylko jedną porażkę, już może budzić zdziwienie. Ale zgoda na to, że za porażkę powszechnie uznawano brak współpracy dla działań „reformatorskich” ze strony prezydenta, na przemian z zarzutem słabego nagłośnienia „sukcesów” rządu, świadczy o daleko idącym braku profesjonalizmu ze strony prowadzących debatę dziennikarzy.

Chcąc obiektywnie ocenić okres ostatnich dwóch lat, spinających całe dwudziestolecie, trzeba uwzględnić wyzwania, które stały przed polską gospodarką, a które ściśle były związane z zapaścią demograficzną i koniecznością kreowania miejsc pracy w gospodarce w celu przeciwdziałania powstawaniu strukturalnego bezrobocia oraz masowej emigracji. Kluczowe jest postawienie pytania, w jaki sposób Polska sprostała tym wyzwaniom? Czy uregulowania instytucjonalne sprawdziły się, okazały się odporne i przygotowane na niekorzystną zmianę warunków zewnętrznych?

O ile podczas opisanej debaty  za główny sukces uznano walkę z kryzysem, do którego istnienia rząd się przyznał dopiero ostatnio, o tyle wiarygodności wszelkim oficjalnym ocenom nie daje udzielone wyjaśnienie, że fakt walki z kryzysem nie został upubliczniony, gdyż ministrom „nie płaci się za straszenie ludzi”. Starając się podsumować zgodnie z tytułem konferencji ostatnie dwadzieścia lat, wydaje się, że ostatnio mamy do czynienia z kumulacją błędów w polityce gospodarczej. Zauważamy również, że okres odzyskanej niepodległości został ostatnio spięty swego rodzaju „klamrą” Traktatu Lizbońskiego. Mimo politycznej i gospodarczej doniosłości jego wprowadzenia, charakterystyczny był brak ze strony premiera, z wykształcenia historyka, zaprezentowania go podczas konferencji jako istotnego wydarzenia, nie mówiąc o samoocenieniu go jako porażki czy też sukcesu. A przecież jest bardzo prawdopodobne, że z omawianego dwuletniego okresu tylko ten fakt znaczącego ograniczenia suwerenności kraju będzie zapisany w historii Polski.

Uwzględniając trzy główne wyzwania, jakie stoją przed Polską: zapaść demograficzną, kreowanie miejsc pracy i walkę z kryzysem, to niezależnie od rządu, na tych polach nie wystąpiła poprawa. Jesli chodzi o zapaść demograficzną, to polskie społeczeństwo coraz szybciej się starzeje i z tego powodu mamy coraz to nowe problemy z niewydolnością ZUS-u. Nie ma młodego pokolenia, które mogłoby pracować, płacić podatki i składki i zastąpić starszych.

Oczekiwania względem rządu w tej kwestii były duże, gdyż to ówczesna opozycja przegłosowała podatkowe 100-złotowe ulgi na każde dziecko. Procesy wsparcia rodzin wielodzietnych  nie były jednak kontynuowane. PSL ze swej strony zaniechało dążeń do tego, by ulgę podatkową rozszerzyć na pracowników, którzy żyją na wsi, a co za tym idzie nie składają PIT-u. Brak konkretnych działań, a niekorzystna sytuacja związana z zapaścią demograficzną stale się pogłębia. By osiągnąć prostą zastępowalność brakuje nam w każdej rodzinie po jednym dziecku.

Tego rodzaju konsekwencje będziemy odczuwać coraz dotkliwiej. W programie gospodarczym PiS w 2005 r. planowano, by dojść do ulgi w wysokości 400 zł nawet dla rodzin wielodzietnych, ale ich nie wprowadzono. Za to okazuje się, że w Niemczech, w których deficyt budżetowy osiągnie rekordowy wymiar ok. 90 mld euro, przeznaczy się na wsparcie na każde dziecko 200-220 euro miesięcznie, a ulgi podatkowe wyniosą ponad 8 tys. euro rocznie na każde dziecko. Jeśli nie chcemy, aby polskie dzieci rodziły się u naszego zachodniego sąsiada, to działania prorodzinne powinny być jak najszybciej podjęte. Program „Rodzina na swoim” z 2005 r. pokazał jak ważny dla rodzin jest fakt posiadania mieszkania, statystyczne relacje między budową mieszkań a ilością dzieci w rodzinie dawały nadzieję na polepszenie sytuacji demograficznej i koniunktury ekonomicznej.

Drugie wyzwanie, jakie stoi przed Polską, to konieczność kreowania miejsc pracy w kraju. Nawiązywał do tego tytuł programu gospodarczego z 2005 r. „Rozwój przez zatrudnienie”. Jak wygląda realizacja tego wyzwania w Polsce? Polacy znajdują miejsca pracy dla siebie, ale niestety za granicami kraju i to w krajach, w których kryzys ma ostrzejszy wymiar. Zaistniała sytuacja jest również bolesna dla rodzin emigrantów, ale także dla osób wyjeżdżających, które muszą często deprecjonować swoje kwalifikacje i wykonywać proste prace, na które jest zapotrzebowanie.

Typowe dla procesów globalizacji jest to, że miejsca pracy powstają w krajach, gdzie płaca jest niższa, realokacje zakładów pracy oraz przenoszenie miejsc pracy w kierunku krajów biedniejszych jest cechą charakterystyczną obecnych procesów. Jednak co charakterystyczne, w UE powyższe trendy nie występują. Nie tylko procesy te uległy wyhamowaniu, ale cechą charakterystyczną jest wywieranie nacisków na koncerny globalne, by nie likwidowały miejsc pracy w krajach wysoko rozwiniętych Zachodniej Europy. To my, Polacy, zmieniamy miejsce pracy i przenosimy się do Zachodniej Europy. Tu wykonując prace z dołu drabiny społecznej, podtrzymujemy starzejące się pokolenie, płacimy podatki i składki – odbija się to negatywnie na sytuacji Polski i będzie miało głębokie dalekosiężne finansowe konsekwencje dla naszego kraju.

Rząd chwali się skuteczną walką z kryzysem, podczas gdy w rzeczywistości zrezygnował z głoszonych wizji i walki z kosztami obsługi długu państwa, który to cel był priorytetem głoszonego w przeszłości programu. A w kluczowej z punktu widzenia społecznego kwestii, nie nastąpiło odejście od błędnych decyzji polegających na obniżeniu podatków dla ok. 1 proc. podatników i to mimo olbrzymich problemów z finansowaniem wydatków zarówno budżetowych, jak i samorządowych. Mimo finansowej zapaści ZUS-u,  utrzymywana jest również decyzja dotycząca obniżenia składek rentowych, podczas gdy – zwłaszcza w okresie kryzysowym – powinno nastąpić odejście od tych błędnych decyzji.

Błędność działań związanych z powstawaniem i utrzymywaniem nadmiernych nierówności podkreśla papież Benedykt XVI, w encyklice „Caritas in veritate”, gdzie jest napisane: „Systemowe zwiększanie nierówności między grupami społecznymi w tym samym kraju i pośród ludności różnych krajów, czyli masowy wzrost ubóstwa w sensie relatywnym, nie tylko zmierza do niweczenia więzi społecznych, i dlatego wystawia na ryzyko demokrację, ale ma także negatywny wpływ w zakresie ekonomicznym przez postępującą erozję «kapitału społecznego», czyli całego zespołu relacji zaufania, wiarygodności i poszanowania reguł, nieodzownych w każdym współżyciu obywatelskim.” Tego typu działań podtrzymujących tkankę społeczną, dbających o wiarygodność, zaufanie, dążących do wspólnej walki z kryzysem nie ma.

Mamy także do czynienia z  podważaniem wiarygodności tego, co się obiecuje. Ogłaszany jako sukces  minimalny wzrost gospodarczy nie jest efektem realizowania programu. Zwiększenie się zadłużenia, podtrzymywanie wydatków, które powinno się redukować, to tylko niektóre z działań, niekorzystnie wpływających na polską gospodarkę. Na konferencji podkreślono także konieczność wejścia do strefy euro. Podczas gdy właśnie jego brak spowodował, że kryzys nie miał tak niszczącego oblicza jak w przypadku krajów nadbałtyckich czy bałkańskich, których waluty są powiązane z euro. Charakterystyczny jest fakt, że wkład eksportu netto, spowodowany osłabieniem złotego w wysokości 3 punktów procentowych jest prawie dwa razy wyższy od tak wychwalanego wzrostu w III kw 1,7 proc. PKB, i bez niego żadnego wzrostu gospodarczego by nie było.

W debacie dotyczącej CO2 pomija się atuty Polski, zapominając, że mamy olbrzymie zasoby węgla kamiennego i brunatnego oraz możliwość posiadania taniej energii elektrycznej. Polska nie wykorzystuje swoich możliwości – wydobywanie węgla i możliwość sprzedaży taniej energii mogłyby być źródłem kreowania nowych miejsc pracy. Co więcej, zastanawiamy się nad kupnem reaktorów atomowych, których zakup za granicą oznacza olbrzymie wydatki. Przeprowadzamy procesy prywatyzacji, wyprzedajemy aktywa państwowe w sytuacji, kiedy tylko ZUS względem osób posiadających konta emerytalne jest zadłużony na olbrzymią kwotę 1 bln 765 mld PLN. Mamy jednocześnie olbrzymie zobowiązania względem obecnych emerytów oraz zobowiązania służby zdrowia związane z zapaścią demograficzną. W praktyce oznacza to, że przy braku aktywów jedynym rozwiązaniem będzie opodatkowanie młodego nielicznego pokolenia, które będzie uciekało z Polski z powodu nadmiernych obciążeń. Do działań świadczących o braku przezorności należy zaliczyć także dążenie do wyprzedaży sektora energetycznego. Na siłę prywatyzuje się także polską giełdę, jak nie poprzez sprzedaż inwestorowi strategicznemu, to przez giełdę.

Przy podsumowaniu dwóch lat powinniśmy pamiętać, że musimy świadomie i profesjonalnie zabiegać o swoje interesy. Jeśli o to nie zadbamy, procesy globalizacyjne, jakie zachodzą pomiędzy Europą, USA, Chinami, Brazylią i Indiami, w Polsce będą przebiegały w kierunku odwrotnym. Zamiast konwergencji miedzy Polską, a państwami z Zachodniej Europy znajdziemy się pod wpływem podwójnej implozji. Młodzi Polacy będą wyjeżdżali, a nowi nie będą się rodzić.

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (30.05–03.06.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce