Regulując rynek pracy na wzór europejski USA znalazły się na ścieżce niskiego wzrostu

"Istnieją trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki". Powiedzenie Marka Twaina wydaje się pasować do ostatnich informacji na temat zmian rynku pracy w USA w lipcu 2011 r. Prof. Robert Lucas nie jest zdziwiony powolnym wzrostem gospodarczym. A analitycy giełdowi uważają, że wzrosty na rynkach powoli się kończą.

Telewizja CNBC w piątek 5 sierpnia informowała, że dane na temat nowych miejsc pracy w USA wzbudzają wielkie nadzieje iż gospodarka przyspieszy. W lipcu powstało 70 tys. miejsc pracy więcej niż ekonomiści się spodziewali – razem 117 tys. Bezrobocie zmniejszyło się z 9,2 proc. w czerwcu do 9,1 proc. w lipcu. Ponadto raporty z maja i czerwca także zostały poprawione, bo bezrobocie spadło bardziej.
Najwięcej miejsc pracy powstało w sektorze opieki zdrowotnej (31 000) oraz drobnego handlu (26 000). Sektor produkcji zatrudnił 24 000 pracowników. Największe bezrobocie utrzymuje się wśród byłych żołnierzy – 12,4 proc. (choć spadło z 13,3 proc. w czerwcu). Także przeciętny okres bezrobocia wydłużył się do 40,4 tygodni (z 39,9 tyg. w czerwcu). A zatem bezrobotny przeciętnie musi przygotować się na około 10 miesięcy poszukiwania pracy.

W niewielkim stopniu zmniejszyła się grupa bezrobotnych pozostających długo tzn. co najmniej 27 tygodni bez pracy – z 6,29 w czerwcu do 6,18 mln w lipcu. Amerykański rząd (federalny i rządy stanowe) zwolnił w lipcu 37 tys. pracowników. Nie zmieniła się liczba przepracowanych godzin przez przeciętnego Amerykanina – 34,3 godziny tygodniowo.

Zainteresowanie raportem Department of Labor było tak wielkie, że serwer nie wytrzymał.

W efekcie przez blisko 3 godziny w czasie największego ruchu na rynkach wiadomość poprawiła nastroje inwestorów. Indeksy giełdowe nieco zyskały po stracie ponad 500 punktów w środę i czwartek. W czwartek z NYSE inwestorzy stracili 1,1 bln dol. Po południu część ekonomistów nie była pewna czy przedstawiony przez administrację raport pracy jest rzeczywiście powodem do radości. I wskazywała na, ich zdaniem, jeden fakt, który pozwolił autorom raportu dojść do konkluzji co do poprawy na rynku pracy: założenie iż siła robocza w USA się zmniejszyła. Bo gdyby siła robocza liczyła tyle samo pracowników co w listopadzie 2008 roku stopa bezrobocia wynosiłaby 11,7 proc. A stopa bezrobocia U6, tak zwana realna, – 20 proc. (jak Department of Labor oblicza wartość U6). Jak to się dzieje? W czerwcu pracowało więcej Amerykanów (139 334 000) niż w lipcu (139 296 000). Zmniejszył się procent populacji, która jest zatrudniona do 58,1 proc. To najniższa stopa zatrudnienia od lipca 1984 r.

ten temat także James Pethakoukis.

Jednak optymizm wyraża Angry Bear zwłaszcza co do realnego wzrostu płac o 0,4 proc. czyli o 10 centów. Przeciętne wynagrodzenie za godzinę pracy wynosi 23 dol. 12 centów. Angry Bear prognozuje większy wzrost w trzecim i czwartym kwartale 2011 r.

The one item of good news in the report was a 0.4 % jump in average hourly earnings. The year over year gain in hourly wages rose to 2.3 % from the 2 % gain in the previous month (…) That is what we are seeing in the economy and markets. With oil prices down sharply and other commodity prices showing significant weakness we should see real income growth rebound in the second half.

Nie wszyscy jednak podzielają ten pogląd. Dr Mike Shedlock wymienia 16 rodzajów stymulusów, które administracje Busha/Obamy i rządy stanowe próbowały zastosować by wypchnąć gospodarkę USA z kolein recesji. I jego zdaniem rezultatem 10-letnich prób jest przede wszystkim większe zadłużenie.

Dr Shedlock optuje za likwidacją Fed (być może słuszny postulat ale raczej niewykonalny) a także reformą prawa pracy i ograniczeniem praw związków zawodowych:

I will add my standard three ideas 100 proc. guaranteed to help cities and states.

1. Scrap Davis and all prevailing wage laws
2. Eliminate collective bargaining of public unions
3. Institute national right-to-work laws

Jednak według ekonomisty z University of Chicago, noblisty, prof. Roberta Lucasa wybierając rozbudowany model opieki społecznej i zdrowotnej, regulując rynek pracy na wzór europejski Stany Zjednoczone znalazły się na ścieżce niskiego wzrostu gospodarczego. Dlatego powrót gospodarki do stanu sprzed kryzysu może trwać jeszcze kilka lat.

Is it possible that by imitating European policies on labor markets, welfare and taxes, the U.S. has chosen a new, lower GDP trend? If so, it may be that the weak recovery we have had so far is all the recovery we will get.

Konsekwencją tego wyboru będzie także zmniejszenie zdolności produkcyjnych USA w stosunku do poprzednich dekad.

If we’re going to move to a European welfare state we’re going to have to pay a European price.” And that price could be a permanently lower level of GDP per person. The U.S.’s amazing 100-year ride would slow.
Among the many things any such drop in GDP will siphon away is America’s relentless productive vitality. So much new happens in the United States.

Istnieje jeszcze inny pogląd, nieco zbliżony, który dyskutowany jest przez ekonomistów zajmujących się analizą transakcji giełdowych. Otóż obserwatorzy rynku posługują się stosunkiem przypadku do załamania (transakcji giełdowych). Między innymi ten parametr (prócz innych danych) służy im do opisania kierunku w jakim zmierza rynek. Zgodnie z teorią, którą podziela także legendarny inwestor Ken Fisher, a także analityk Richard Yamarone, kiedy ten stosunek będzie wzrastać wówczas nastąpi ekspansja ekonomii – hossa na rynkach. Według dr Davida Schawella z EconomicMusings ten stosunek obecnie spada. I jest to powód do obaw.

Opracował Tomasz Pompowski

przyp_war

przyp_war

Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (30.05–03.06.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (16–20.05.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (25–29.04.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce