Autorzy: FT, Philip Stephens

Chiny pokazują Europie miejsce w szeregu

Od czasu do czasu jakiś mały zbieg okoliczności przypomina nam o nowym układzie sił geopolitycznych. Miało to miejsce w trakcie ostatniej wizyty Xi Jinpinga w USA i jego rozmów z Barackiem Obamą.
Chiny pokazują Europie miejsce w szeregu

Xi Jinping, prezydent Chin (CC By ND GovernmentZA)

W czasie, gdy prezydenci USA i Chin przechadzali się po słonecznym kurorcie Sunnylands w Palm Springs, opracowując coś, co prezydent Xi nazywa nowym rodzajem relacji między potęgami, „People’s Daily”, najważniejszy chiński dziennik, opublikował tekst, z którego wyziera chłodniejsze spojrzenie Pekinu na Europę. Powodem jest kłótnia z Komisją Europejską, która zarzuca Chinom dumping na rynku paneli słonecznych.

>>czytaj też: Premier Abe chce zająć Europę

Tekst ów przypomniał Europie o jej słabnącej potędze w nowym, światowym porządku: „Czasy się zmieniły, ale niektórzy Europejczycy wciąż patrzą na nowe siły z nieukrywaną wyższością”. To należy przetłumaczyć następująco: upadający kontynent powinien znać swoje miejsce. Albo nawet: Chiny nie chcą wojny handlowej, ale protekcjonizm handlowy po prostu wywoła kontratak. W Pekinie nikt nie wątpi, kto wygrałby taką konfrontację.

>>cały komentarz: FT.com

oprac. SS

Xi Jinping, prezydent Chin (CC By ND GovernmentZA)

Tagi