Kryzys na Ukrainie zapobiegł spadkowi cen złota

Ceny złota w ciągu trzech ostatnich lat regularnie spadały w miarę poprawiania się sytuacji gospodarczej na świecie. Trend ten wyhamował, gdy wybuchł kryzys na Ukrainie i na Środkowym Wschodzie. Mimo to złoty kruszec wciąż kosztuje o 30 proc. mniej niż w 2011 r.
Kryzys na Ukrainie zapobiegł spadkowi cen złota

fot. NBP

Wówczas w szczycie płacono 1921 dolarów za uncję złota. Inwestorzy poszukiwali bezpiecznej przystani, która uchroni ich przed inflacją i deprecjacją walut. Rządy zwiększały podaż pieniądza i właśnie takich zjawisk oczekiwano. Ale gospodarka znów ożywiła się, wysokiej inflacji nie było, giełdy znów zaczęły rosnąć. Złoto zaczęło więc szybko tanieć. W 2013 r. jego cena spadła o 28 proc., a w 2014 – o 1,4 proc. Tracą na tym wielcy posiadacze złota, jak miliarder John Paulson, czy producenci, jak koncern Barrick Gold. Inwestorzy w 2013 r. sprzedali właściwie tyle złota, ile kupili w ciągu trzech wcześniejszych lat razem wziętych.

Jaką lekcję należy z tych spadków wyciągnąć? Czyżby rzeczywiście złoto było tylko odzwierciedleniem poziomu strachu i niepewności wśród rynkowych graczy? Czy naprawdę jest – z punktu widzenia gospodarki – bezwartościowe, jak twierdzi Warren Buffett?

Cały komentarz na stronie Bloomberga.

fot. NBP

Tagi