Podwyżki podatków i załamanie gospodarcze w 2011

Jeśli podatki mają jutro wzrosnąć, dochody przesuwane są na dziś.

Ludzie potrafią modyfikować wielkość, lokalizację i strukturę swoich dochodów i robią to w reakcji na zmiany polityki rządu – pisze Arthur Laffer, doradca ekonomiczny Ronalda Reagana, w komentarzu dla Wall Street Journal.

To nie żadne zaskoczenie, że stany, w których nie ma stanowego podatku dochodowego, rozwijają się dużo szybciej i przyciągają więcej ludzi niż te, w których podatki stanowe są najwyższe. Osoby fizyczne i przedsiębiorstwa zmieniają miejsce uzyskiwania dochodów w zależności od motywacji finansowych.

Podobnie, kto dziwi się temu, że najbogatsi Amerykanie – Bill Gates i Warren Buffet większość swojego majątku mają w nieopodatkowanej postaci niezrealizowanych zysków kapitałowych? Struktura dochodów także zależy od motywacji finansowych.

Ludzie wpływają także na moment powstania dochodów i dostosowują je do polityki rządu. Według raportu Departamentu Skarbu, podatnicy o wysokich dochodach przesuwali moment wypłaty pensji i rocznych bonusów z 1993 roku na rok 1992, aby ograniczyć skutki podwyżki najwyższej stopy opodatkowania, która wchodziła w życie w 1993 r. Można również przypomnieć, co stało się ze sprzedażą samochodów, kiedy zakończył się program „Cash for clunkers”

1 stycznia 2011 r. stopy federalnych, stanowych i lokalnych podatków mają znacząco wzrosnąć. Jest to wynik wygasania obniżek podatków George`a W. Busha, na skutek czego najwyższa stopa federalnego podatku dochodowego wzrasta z 35 proc. do 39,6 proc. stopa podatku od zysków kapitałowych wzrasta z 15 proc. do 20 proc., podatku spadkowego z zera do 55 proc. Wzrosną także podatki od przychodów uzyskiwanych za granicą. Pozapłacowe koszty pracy mają wzrosnąć w 2013 r. Stanowe i lokalne podatki wzrosną w 2011 r., podobnie jak wzrosły w 2010 r.

Laffer pyta, co zrobią ludzie, wiedząc, że w przyszłym roku stopy podatków będą wyższe niż obecnie. Oczywista odpowiedź brzmi, że będą przesuwali produkcję i dochody z przyszłego roku na rok bieżący, jak tylko będą w stanie to uczynić. W wyniku tego dochody w tym roku zostały już napompowane ponad poziom, w jakim byłyby bez tych zmian, i analogicznie przyszłoroczne dochody zostaną zredukowane poniżej poziomu, w którym by były, gdyby nie zmiany w podatkach.

Laffer uważa, że te przyszłe zmiany w podatkach przyczyniły się do tego, że w bieżącym roku odbicie było tak silne. Ale z chwilą wejścia w życie podwyżek 1 stycznia 2011 r. spełnią się najgorsze obawy i amerykańska gospodarka wpadnie w drugie dno recesji. Wpływy podatkowe załamią się, a wraz z nimi zaostrzą się problemy fiskalne amerykańskiego budżetu.


Artykuły powiązane

Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają

Kategoria: Analizy
Jesteśmy sceptyczni wobec płacenia podatków a jednocześnie oczekujemy dużego zaangażowania państwa w sprawy socjalne i gospodarkę – i nie widzimy w tym sprzeczności.
Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają