Sprzedaż detaliczna spadła, ale nie ma powodów do zmartwień

Spadek dynamiki sprzedaży detalicznej w kwietniu, większy niż zakładał konsensus, nie musi oznaczać spowolnienia konsumpcji - oceniają ekonomiści. Ich zdaniem w kolejnych miesiącach dynamika sprzedaży detalicznej osiągnie lepsze wyniki.
Sprzedaż detaliczna spadła, ale nie ma powodów do zmartwień

Z danych wynika, że zwiększyła się sprzedaż m.in. obuwia, odzieży, paliw, mebli i książek, a zmniejszyła żywności. (CC BY-NC-ND Sokole Oko)

W środę Główny Urząd Statystyczny podał, że sprzedaż detaliczna w kwietniu wzrosła o 4,6 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym spadła o 5,3 proc.

Z danych wynika, że zwiększyła się sprzedaż m.in. paliw, odzieży, obuwia, mebli i książek, a zmniejszyła żywności.

Grzegorz Maliszewski, Bank Millennium

„Kwiecień przyniósł wyhamowanie dynamiki wzrostu sprzedaży detalicznej, ze względu na czynniki techniczne. Efekt Świąt Wielkanocnych w tym roku wypadł w marcu, a rok temu w kwietniu. Ten efekt w kwietniowych danych widać w spadku sprzedaży żywności oraz pozostałej sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach. Do tego dołożyły się cztery niedziele bez handlu w kwietniu.

Fundamentalnie nie ma powodów, by konsumpcja hamowała. Sam odczyt sprzedaży detalicznej niekoniecznie musi świadczyć, że konsumpcja słabnie. Sprzedaż detaliczna to sprzedaż w sklepach dużych i średnich, nie obejmuje internetu, gdzie część handlu się prawdopodobnie przeniosła. Nie obejmuje także usług.

W kolejnych miesiącach spodziewamy się, że dynamika sprzedaży wróci do wyższych odczytów”.

Monika Kurtek, Bank Pocztowy

„Kwietniowe wyniki sprzedaży detalicznej okazały się słabsze od marcowych. Fakt ten nie jest zaskoczeniem, niemniej jednak skala wyhamowania jest większa od spodziewanej. (…) Wydaje się jednak, że na razie nie ma powodów do zmartwień. Gospodarstwa domowe w związku z odczuwalną poprawą sytuacji finansowej są w całkiem dobrych nastrojach i chętniej dokonują zakupów, a jak wskazują badania w kolejnych miesiącach zamierzają jeszcze zwiększać swoje wydatki. Pomimo obowiązującego zakazu handlu w niektóre niedziele sprzedaży detalicznej pomagają, jak się wydaje, liczne i +głośne+ promocje w niektórych sieciach sklepów w dniach poprzedzających zamkniecie sklepów. Jest więc szansa, że w maju wyniki sprzedaży detalicznej będą lepsze od kwietniowych, a konsumpcja w kolejnych kwartałach pozostanie filarem wzrostu polskiej gospodarki.

Opublikowane dziś dane mogą wzmocnić dotychczasowe, i tak już bardzo łagodne, nastawienie RPP do polityki pieniężnej. W sytuacji, jak wiele na to wskazuje, już nie przekraczającego 5,0 proc. rdr wzrostu PKB w drugim kwartale br. Rada utrzyma także zapewne horyzont stabilizacji stóp procentowych, nawet do 2020 r.”

mj/ ana/

Z danych wynika, że zwiększyła się sprzedaż m.in. obuwia, odzieży, paliw, mebli i książek, a zmniejszyła żywności. (CC BY-NC-ND Sokole Oko)

Tagi


Artykuły powiązane

Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa

Kategoria: Sektor niefinansowy
Jeśli ograniczymy produkcję zbóż w Europie, chroniąc środowisko, to ktoś będzie musiał tę produkcję przejąć. Prawdopodobnie będą to kraje Ameryki Południowej, gdzie presja na ochronę środowiska naturalnego jest o wiele mniejsza – mówi dr Jakub Olipra, starszy ekonomista w Credit Agricole Bank Polska.
Żywności nie zabraknie, ale będzie jeszcze droższa