Autorzy: Ann Lee, FT

Wojna o księgową suwerenność Chin

Amerykański nadzór finansowy zdecydował się ostatnio oskarżyć chińskie filie czterech  największych firm konsultingowych świata, tzw. wielkiej czwórki, o nieujawnianie szczegółów audytów prowadzonych w chińskich koncernach.
Wojna o księgową suwerenność Chin

Czy z Wall Street znikną chińskie spółki? (CC BY-NC-SA Mathew Knott)

Z perspektywy Stanów Zjednoczonych to rozsądna reakcja na brak finansowej przejrzystości wśród chińskich firm notowanych na amerykańskich giełdach. Zwłaszcza, że oskarżenia o oszustwa finansowe w firmach takich, jak Sino-Forest doprowadziły do fali rezygnacji wśród audytorów.

Z drugiej strony posunięcie nadzoru nadweręży i tak dość kruche relacje dwustronne z Chinami. Chodzi tutaj przecież nie tylko o kwestie prawno – księgowe, ale o znacznie ważniejszą kwestię – o suwerenność. Chodzi o to, że prawo w USA wymaga, aby księgowi dzielili się dokumentami z audytu przeprowadzanego w innych krajach, który to wymóg jest w sprzeczności z prawem chińskim, które takiej praktyki zakazuje. Dopóki regulatorzy obu krajów będą kurczowo trzymać się własnych zasad, odbije się to czkawką firmom i inwestorom.

Tworząc sytuację, w której chińskie firmy będą zmuszone zniknąć z amerykańskich parkietów, amerykańskie władze ryzykują, że obywatele Stanów stracą szanse na lukratywne inwestycje w dynamicznie rosnące koncerny. Gospodarka kraju także może w dłuższej perspektywie ucierpieć, jeśli utrwali się opinia, że jej prawne uwarunkowania są wrogie Chińczykom.

>>więcej: FT.com

Czy z Wall Street znikną chińskie spółki? (CC BY-NC-SA Mathew Knott)

Tagi


Artykuły powiązane

Długi marsz Chin na pozycję numer 1

Kategoria: Trendy gospodarcze
Profesor Bogdan Góralczyk, jeden z najwnikliwszych znawców Chin w Polsce, podejmuje kolejny raz temat Państwa Środka. W tomie „Nowy Długi Marsz” autor opisuje, jak chińskie władze dążą do odzyskania pozycji największego mocarstwa na świecie.
Długi marsz Chin na pozycję numer 1