Wolny rynek to lek na dyskryminację

Poprzez swoje zaangażowanie w debatę o nowym prawie dotyczącym wolności wyznania w Indianie i w obronę praw mniejszości homoseksualnych, Tim Cook, szef Apple, wkracza na grunt, po którym firmy dotąd stąpały niechętnie.

Głos w powyższych sprawach zabrał także Marc Benioff, szef salesforce.com, czy Howard Schultz, prezes Starbucksa (mówił o dyskryminacji rasowej i przemocy na tym tle). Firmy zaczynają więc powoli przyjmować liberalny punkt widzenia świata, który kłóci się z politycznym i religijnym konserwatyzmem.

Milton Friedman przekonywał w „Kapitalizmie i wolności”, że dyskryminacja będzie stopniowo ograniczana przez rynki, ponieważ jest irracjonalna. Nakłada po prostu na biznesy dodatkowe koszty i te firmy, które na kolor skóry, płeć, czy orientację, uwagi nie zwracają zwyczajnie zarobią więcej.

Cały komentarz na stronie Financial Times