Potrzebujemy nowego otwarcia we współpracy z Niemcami

Dzięki zdolności do zachowania wysokiej relacji ceny do jakości produkcji, Polska może stać się kluczowym czynnikiem utrzymania przez Niemcy przewagi konkurencyjnej; warunkiem jest pogłębienie współpracy w oparciu o wzajemne kompetencje technologiczne i potencjał inżynierski.
Potrzebujemy nowego otwarcia we współpracy z Niemcami

(CC BY-NC-ND)

Ze względu na duży stopień nasycenia oraz specyficzne preferencje konsumentów odniesienie sukcesu na rynku niemieckim jest dla polskich firm niełatwym zadaniem, nawet przy pełnym otwarciu i liberalizacji gospodarki, a trend jest raczej odwrotny. Władze RFN opóźniają adaptację unijnego prawa lub robią to z błędami – piszą autorzy raportu „Perspektywy rozwoju polsko niemieckiej współpracy gospodarczej” opracowanego wspólnie przez Klub Jagielloński i Ośrodek Studiów Wschodnich.

Współpraca gospodarcza Polski i Niemiec rozwijała się nieprzerwanie przez niemal trzy dekady, koncentrując się przede wszystkim na rozwoju wymiany handlowej. Im bardziej rosła atrakcyjność Polski w zakresie zaplecza kadrowego i poprawy rozwiązań legislacyjnych i biznesowych, tym chętniej nasz zachodni sąsiad wybierał nasz kraj na kontrahenta. Jak piszą autorzy wspólnego raportu, Niemcy koncentrują się na eksporcie do Polski dóbr średnio- i wysokotechnologicznych, a w przeciwnym kierunku wysyłane są głównie dobra mniej zaawansowane technologicznie. W ich opinii pojawia się jednak coraz więcej przesłanek, że taki model wyczerpuje możliwości wzrostu. I to jest właśnie moment, kiedy polska strona powinna zadbać o stworzenie ich nowych źródeł tak, aby zapobiec osłabieniu niektórych słabszych strukturalnie branż w Polsce.

Niemieckie przedsiębiorstwa doceniają wysoką jakość kapitału ludzkiego w Polsce, ale wciąż w ograniczonym stopniu decydują się na współpracę w obszarze wysokich technologii.

„Wysoka konkurencyjność niemieckich firm oraz ekspansja poprzez inwestycje zagraniczne powoduje, iż polskie przedsiębiorstwa muszą konkurować zarówno na rynku zagranicznym, jak i na rynku lokalnym. Przy znacznie niższym potencjale kapitałowym i niższej pozycji w łańcuchach dostaw mają mniejsze możliwości kreowania kapitału oraz dochodów”, piszą autorzy. Ta nierównowaga w uzyskiwanych korzyściach jest ich zdaniem zagrożeniem dla dalszej współpracy.

Protekcjonistyczne trendy, bardzo wyraźne w światowej gospodarce, nie ominęły również rynku niemieckiego, podkreślają ekonomiści OSW i Klubu Jagiellońskiego. Władze RFN opóźniają adaptację unijnego prawa lub robią to z błędami, a w niemieckiej legislacji widać tendencję do wprowadzania rozwiązań protekcjonistycznych, wynika z raportu. Analitycy przytaczają przykłady barier instytucjonalnych w Niemczech:

– ustawa o płacy minimalnej (MiLoG),

– ustawa o stawkach dla architektów i inżynierów (HOAI),

– przepisy podatkowe w sektorze rolniczym,

– praktyka niemieckich urzędów w kwestii zwrotów podatku VAT zagranicznym przedsiębiorcom,

– przepisy dotyczące nieopodatkowanego przenoszenia rezerw ukrytych promujące niemieckich przedsiębiorców.

Polscy ekonomiści podkreślają, że przeciwstawianie się protekcjonistycznym decyzjom w światowej gospodarce powinno być wspólnym celem Polski i Niemiec, niepozwalającym na marginalizację gospodarek europejskich.

Instrumenty protekcjonistyczne w handlu międzynarodowym mogą uderzyć zwłaszcza w niemiecki sektor małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) – niemieckie i chińskie firmy często konkurują na tych samych rynkach. Współpraca z Polską może zwiększyć ich szanse na przetrwanie. „Dzięki zdolności do zachowania wysokiej relacji ceny do jakości produkcji względem innych krajów Unii Europejskiej, Polska może potencjalnie stać się kluczowym czynnikiem utrzymania przez Niemcy swojej przewagi konkurencyjnej. Warunkiem tego jest pogłębienie współpracy w oparciu o wzajemne kompetencje technologiczne i potencjał inżynierski. Niemieckie przedsiębiorstwa doceniają wysoką jakość kapitału ludzkiego w Polsce, ale wciąż w bardzo ograniczonym stopniu decydują się na współpracę w obszarze wysokich technologii”, wskazują autorzy.

„Relatywnie duża dostępność wykwalifikowanych inżynierów czyni z Polski atrakcyjne miejsce do lokowania centrów badawczo-rozwojowych.” Na razie niemieckie zaangażowanie w tym sektorze – zwłaszcza koncernów przemysłowych – jest raczej niewielkie. Autorzy podpierają się przykładem koncernów motoryzacyjnych, które współpracują wprawdzie z polskimi uczelniami, ale współpraca ta „rzadko ma charakter ściśle badawczy (…) i częściej służy kreowaniu wizerunku i przyciągnięciu potencjalnych pracowników niż tworzeniu innowacyjnych rozwiązań.”

>>>Raport: Nowa współzależność. Perspektywy rozwoju polsko niemieckiej współpracy gospodarczej

oprac. km

(CC BY-NC-ND)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Wyczerpał się dotychczasowy model współpracy międzynarodowej

Kategoria: Trendy gospodarcze
Czeka nas „mała rewolucja”. Będziemy kłaść większy nacisk na strategiczną odporność – suwerenność energetyczną oraz dostęp do nowoczesnych technologii jak mikroprocesory i przemysł kosmiczny – mówi Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Wyczerpał się dotychczasowy model współpracy międzynarodowej