Imigrantów będzie więcej, kłopotów – nie wiadomo

Zaczynamy od kilku informacji związanych z kryzysem imigracyjnym i jego skutkami. Ponadto warto przeczytać o technologii CCS, czy warto ujawniać wyniki stress testów, coraz głębszym kryzysie w Brazylii, ile powinien dziś wynosi Dow Jones według noblisty Roberta Shillera, a także o karkołomnych wyliczeniach wiceprezesa Tauronu, a na deser fragmenty polemiki Stypułkowski - Samcik.
Imigrantów będzie więcej, kłopotów - nie wiadomo

wiadomosciKryzys migracyjny rozwija się. Komisja Europejska chce zwiększyć kwoty imigracyjne z 40 do 160 tysięcy osób, Donald Tusk mówi o 100 tysiącach minimum. Premier Węgier Victor Orban twierdzi, że bez kontroli granicznych mówienie o kwotach jest wyłącznie zapraszaniem imigrantów.

Oryginalny jest pogląd Pawła Dobrowolskiego na kwestie emigracyjne. Argumenty przeciw przyjmowaniu m.in. są takie. „Ten kto tworzy problemy powinien płacić za ich rozwiązanie. Konsekwencje polityki kolonialnej i jej dzisiejszej kontynuacji powinny obciążać kolonialistów i interwencjonistów. My kolonizowaliśmy Ukrainę. I jeśli mamy z kimkolwiek za cokolwiek się rozliczać, to za narzucanie pańszczyzny Kozakom. I tak się składa, że w Polsce corocznie bardziej lub mniej legalnie przebywa kilkaset tysięcy Ukraińców. Jeśli Merkel chce, to niech przyjmuje Syryjczyków i Irakijczyków czy uchodźców z Afryki. My w odróżnieniu od Niemiec nie mieliśmy kolonii w Afryce, nie mordowaliśmy jej mieszkańców i nie rozwalaliśmy im systemów społecznych i politycznych wpychając ich w dzisiejszą biedę. To nie Polska wymyśliła dziwne państwa typu Syria o cudacznych granicach i składające się z nienawidzących się sekt, lecz Francja. To nie my, a Francja po zniesieniu kolonializmu nadal żeruje na państwach Afryki wpychając je w biedę i tworząc niestabilność. Byłe francuskie kolonie do dziś dzień mają obowiązek trzymać swoje rezerwy walutowe w banku centralnym Francji — trzymają tam ponad 20 miliardów euro i dostają roczne oprocentowanie w wysokości 0,75 proc.! Francuskie firmy mają zagwarantowane pierwszeństwo w eksploatacji tamtejszych złóż zasobów naturalnych. Gdy któryś rząd usiłował się wywikłać z tych i dziesiątek podobnych obciążeń na rzecz Francji był szybko obalany w zamachu stanu. To Francuzi a nie my do dziś dzień tak eksploatują Afrykę, że czynią ją biedną. To nie my wymyśliliśmy wspólną europejską polityką rolną, która dotacjami bogatych podatników wypycha ze światowych rynków afrykańskie płody rolne – jedyną produkcję w której mieszkańcy Afryki mieliby szanse nawiązać równorzędną konkurencję”. Wpis jest długi, argumentów „przeciw” więcej niż „za”.

A „za” są m.in. takie: „Społeczeństwa z imigracją są większe, różnorodne i bardziej twórcze. Polska się kurczy. Bez imigrantów będzie nas coraz mniej. Coraz mnie pracujących, coraz mniej podatników, którzy sfinansują emerytury, coraz mniej biznesmenów z nowymi pomysłami coraz mniej żołnierzy”.

wkaznikiStratfor publikuje analizę dotyczącą przyszłości układu i strefy Schengen. Konkluzje: Unia nie porzuci w krótkim czasie układu z Schengen. Porozumienie skróciło czas przemieszczania ludzi i towarów, przynosi korzyści ekonomiczne, także dla turystów i mieszkańców terenów przygranicznych. Będzie natomiast zmieniane, by ułatwić wprowadzanie kontroli granicznych – poszczególne państwa otrzymają w tym zakresie więcej władzy dyskrecjonalnej. Zwiększą się także, nawet bez formalnej zmiany układu, kontrole na stacjach kolejowych i autobusowych. Główne zagrożenie dla Unii polega na tym, że ograniczenie wolnego przepływu ludzi mogłoby poprzedzać ograniczenie swobodnego przepływu towarów, a to oznaczałoby koniec Unii w jej obecnym kształcie.

przemyslAmbrose Evans-Pritchard z Telegraph uważa, że nie ma możliwości rozwiązania problemu globalnego ocieplenia bez uruchomienia technologii łapania i przechowywania CO2, gdyż pułap całkowitej emisji do zaakceptowania na ziemi „przez wieki” jest ograniczony. Nowy raport Citigroup Energy Darwinism II, na który powołuje się Evans-Pritchard wylicza, że trzecia część rezerw światowych ropy, połowa gazu ziemnego i 80 procent węgla nie może być z tego powodu spalona, bez pozbycia się CO2 w technologii CCS. Autor twierdzi, że Wielka Brytania może być liderem w zastosowaniu tej technologii dzięki sieci gazociągów i podziemnym zbiornikom na Morzu Północnym.

rynki-finansoweNie chodzi o to, żeby kłamać, ale też nie należy od razu mówić całej prawdy po stress testach jaka jest kondycja banku – taka jest konkluzja pracy dwóch ekonomistów niemieckich, z których jeden związany jest z Bundesbankiem. Upowszechnienie negatywnych wyników grozi runem na bank, pozytywnych – zwiększeniem skłonności do ryzyka u bankierów.

Noblista Robert Shiller uważa, że rzetelna wartość (fair value) Dow Jones dziś wynosi 11000 pkt, a S&P 1300 punktów (wczoraj S&P wyniósł 1951, DJ 16374 pkt).

makroekonomiaCztery pouczające wykresy pokazujące sytuację Brazylii. Coraz bardziej dramatyczny spadek produkcji przemysłowej, dewaluacja reala o 40 procent w ciągu ostatniego roku, rekordowe w skali krajów emerging 160 mld długu denominowanego w dolarach (rządowy i korporacyjny łącznie) oraz rentowność krajowych obligacji rządowych sięgająca już 15 procent – w sumie pokazują, że Brazylia to tykająca bomba ekonomiczna i zapewne – społeczna.

mobilnaRaport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców stwierdza, że przetarg na śmigłowce dla polskiej armii w dotychczasowym trybie trzeba zamknąć bez wyboru oferty, a następnie dokonać dwóch zamówień z wolnej ręki, w trybie zamkniętym. Śmigłowce powinny być dostarczone przez firmy działające w Polsce – PZL Świdnik i PZL Mielec. Wiedza autorów jest ograniczona, najciekawsza wydaje się analiza prawna sytuacji. Nowa (chyba) sugestia: wybór Airbusa miał tło w postaci futrowania Polskiej Grupy Zbrojeniowej i jej zakładów lotniczych w Łodzi.

energiaOryginalne wyliczenie wiceprezesa Tauronu. Stanisław Tokarski najpierw mówi, że na koniec roku, większość firm energetycznych, podobnie jak PGE, odpisze około jednej trzeciej mocy w systemie, jako nie rokujących rentowności w najbliższym czasie. A potem wylicza: Jeśli przyjmiemy, że węgiel będzie po 9 zł/GJ, a blok będzie pracował miedzy 5 a 7 tys. godzin rocznie, to żeby pokryć koszty inwestycyjne, cena energii musiałaby wynosić 220 zł/MWh przy 7 tys. godzin pracy, a prawie 300 zł/MWh przy 5 tys. godzin i jest to cena bez CO2. „Czy można zatem podjąć decyzję inwestycyjną o budowie kolejnego bloku węglowego? Na dzisiaj odpowiedź brzmi „nie”.

Według Tokarskiego wszystkie elektrownie na węgiel kamienny praktycznie pracują ze stratami, a wyniki dodatnie generowane są przez najbardziej efektywne bloki na węgiel brunatny. Aktualna cena hurtowa wynosi 160 zł za MWH. Słowem drogi węgiel – źle, tani węgiel jeszcze gorzej. Dlaczego bloki mają pracować tylko 7-9 miesięcy w roku, prezes nie wyjaśnia.

wywiadyNa koniec krótkie fragmenty długiej polemiki w sprawie kredytów frankowych Cezarego Stypułkowskiego, prezesa mBanku, z Maciejem Samcikiem. Stypułkowski pisze m.in.: „Propozycje zmian w ustawie przedstawił także Związek Banków Polskich (ZBP). Stanowisko banków, od samego początku dyskusji, koncentrowało się wokół motywu wsparcia dla osób w najtrudniejszej sytuacji oraz ograniczenia wpływu parametrów rynkowych na bieżące obciążenia spłatą kredytu. Banki były i pozostają przeciwne powszechnemu umorzeniu części zobowiązań wszystkich czy prawie wszystkich frankowiczów. Ta właśnie istota stanowiska ZBP, tzn. „adresowana pomoc, a nie szerokie umorzenie” spotkała się z gwałtowną krytyką ze strony redaktora Samcika”.

I pointa: „Organy Państwa powinny poważnie i raczej powyborczo powrócić do dialogu z sektorem bankowym oraz uznać, że oryginalne propozycje sektora bankowego: ochrona rat miesięcznych, bronienie poziomu 5 zł dla kursu franka, system pomocy dla klientów w trudnej sytuacji, system zachęt do przewalutowania itd., dadzą więcej pożytku niż naprędce sklecona i nieprzemyślana redukcja długu dla grupy względnie zasobniejszych Polaków”.

Na co Samcik odpowiada m.in. tak: „Pan Prezes Stypułkowski zdaje się sugerować, że środowisko bankowców udzielało tych kredytów wbrew sobie, nieomal z obrzydzeniem. Że to dziennikarze i politycy zmusili banki do udzielania kredytów frankowych. Ale że koniec końców dobrze się stało, bo dzięki nim mamy w Polsce o kilkaset tysięcy mieszkań więcej, choć dla banków wcale nie jest to źródło zarobków, lecz tylko kłopotów i utrapienia. Z moich obliczeń wynika, że banki trochę jednak na kredytach frankowych zarobiły, a część tego zarobku – myślę tu np. o spreadzie walutowym – jest dość powszechnie uznawana za zysk nieuzasadniony i niesprawiedliwy. W tym właśnie kontekście należałoby osądzić moje nawoływanie do „rozliczenia się” bankowców z kredytobiorcami. Wątku spreadu w wypowiedzi Pana Prezesa Stypułkowskiego dojmująco mi zabrakło, zamiast tego pojawił się wielokrotnie wątek dotyczący konieczności spłacania zobowiązań i wystrzegania się precedensów w postaci umorzenia części kredytów klientom będącym w dodatku w dobrej sytuacji finansowej. Myślę, że między tymi dwoma spojrzeniami nie ma sprzeczności. Rozliczenie się z niesprawiedliwej części zarobku nie byłoby zburzeniem zasady, że zobowiązania trzeba spłacać, a umowy – wykonywać”.

wiadomosci
wkazniki
przemysl
rynki-finansowe
makroekonomia
mobilna
energia
wywiady

Tagi


Artykuły powiązane

Niuanse chińskiego systemu finansowego

Kategoria: Analizy
W chińskim systemie finansowym banki są instrumentem realizacji celów gospodarczych rządu. Otwartym pozostaje pytanie, jak długo rola ta będzie utrzymana.
Niuanse chińskiego systemu finansowego