Niespodziewane rachunki programu PiS: każdemu z grubsza tyle samo

Zaskakujący jest wynik analiz projektów PiS przeprowadzonych przez think tank Cenea. Ponadto m.in. warto przeczytać o kryzysie w eurostrefie, porównać programy MFW dla Islandii i Grecji, a także komentarz Witolda Gadomskiego o polskim peronizmie i opis upadku Banku Spółdzielczego w Wołominie, który będzie nas kosztował 3 mld złotych.
Niespodziewane rachunki programu PiS: każdemu z grubsza tyle samo

pieniadzeThink tank Cenea policzył koszty dwóch najważniejszych rządowych pomysłów PiS – programu Rodzina 500+ i podniesienia kwoty wolnej w podatku PIT do 8 tysięcy złotych. Ze świadczenia wychowawczego skorzysta 2,7 mln rodzin, co stanowi 62 procent wszystkich rodzin z dziećmi. Oba rozwiązania w sumie oznaczają poprawę sytuacji materialnej 95 procent rodzin. O ile program 500+ poprawia sytuację przede wszystkim rodzin z trzech najniższych decylowych grup dochodowych, o tyle oba programy razem dają w miarę zrównoważony przyrost dochodów od ok. 220 zł w najwyższych grupach decylowych do około 300-350 zł w najniższych. Łączny koszt obu programów autorzy z Cenei obliczają na 44,3 mld złotych rocznie.

finanse-publiczne - KopiaDobry dla Argentyny wynik wyborów prezydenckich. Konserwatysta Mauricio Macri pokonał w niedzielę kandydata peronistów Daniela Sciolę i będzie próbował w czasie swoich rządów przywrócić do życia zdewastowaną gospodarkę tego kraju – Argentyna jest w stanie bankructwa, inflacja przekracza 20 procent, bank centralny wydał rezerwy walutowe. Sciola ostrzegał przed Macrim jako neoliberałem, który będzie rządził w interesie wielkiego biznesu, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa, mimo, że przez niemal całą kampanię do pierwszej rundy peronista prowadził w sondażach.

makroekonomiaGrono ekonomistów spróbowało dojść do konsensusu w sprawie kryzysu eurostrefy. Pod tekstem na voxeu.org podpisali się m.in. Olivier Blanchard, Daniel Gros, Paul de Grauve, Charles Goodhart i Carmen Reinhart. Główne tezy: wiele nierównowag, które przyczyniły się do eurokryzysu jest nadal obecnych – banki mają dużo nieobsługiwanych kredytów, mają też znaczną ekspozycję na obligacje rządowe, co w przypadku kłopotów z bankami grozi też problemami z wypłacalnością państw. Po trzecie – pożyczkobiorcy na kontynencie staną wkrótce wobec nieuniknionych podwyżek stóp procentowych z obecnego poziomu bliskiego zera.

Eurokryzys nie jest kryzysem długu publicznego. Jego prawdziwą przyczyna są wielkie transfery kapitału z krajów środka eurostrefy do peryferii, które w pewnym momencie zostały gwałtownie zatrzymane. Nadto kryzys pogłębiły: brak możliwości dewaluacji waluty i brak pożyczkodawcy ostatniej instancji dla krajów eurostrefy. Bliskie więzy banków i rządów przyspieszyły rozprzestrzenianie się kryzysu. Dominacja finansowania bankowego rozlała kryzys bankowy na całą gospodarkę. Sztywność rynków produktowych spowolniła i uczyniła bolesnym proces odzyskiwania konkurencyjności.

Oryginalna pracę kilkunastu ekonomistów z think tanku CEPR dostępna jest tutaj.

rynki-finansoweTymczasem Włochy planują cykl posunięć mających przenieść do „złego banku” większość z 330 mld euro nieobsługiwanych pożyczek (NPL), dzięki czemu system zyskałby na wiarygodności – pisze poniedziałkowy Financial Times (dostęp płatny z wyjątkiem kilku tekstów miesięcznie)

autorzyWolfgang Munchau, który rzadko się myli w swoich prognozach, przypuszcza, że z dwóch opcji – naprawienia systemu Schengen, lub restytucji granic wewnętrznych w Unii Europejskiej, ta druga jest bardziej prawdopodobna i choć kosztowna dla budżetów (konieczność reanimowania infrastruktury, powołania agencji bezpieczeństwa, systemu obsługi etc.) ma większą szansę zapewnienia bezpieczeństwa krajom członkowskim.

wiadomosciW Islandii wzrost gospodarczy wynosi obecnie 2-4 procent, a bezrobocie zaledwie 5 procent. Dług publiczny, który przekraczał 110 procent PKB jest już poniżej granicy 100 proc. produktu krajowego. W Grecji PKB spadł od wybuchu kryzysu o 25 procent, bezrobocie wynosi również 25 procent, dług publiczny sięga 170 proc. mimo częściowej redukcji. Dlaczego tak różne są efekty programów MFW wprowadzonych w 2008 roku w obu krajach?

Po pierwsze Islandia miała swoją własną walutę. Po drugie, dług Islandii był głównie prywatny, Grecji publiczny. Mimo, że zadłużenie zagraniczne służyło w obu krajach rodzinie i znajomym (w Grecji przyjaciołom i rodzinie oficjeli rządowych, w Islandii rodzinie i znajomym bankierów), to w sumie prowadziło ono w dwóch, odmiennych kierunkach.

W Islandii rząd wziął na własność program MFW, czyli utożsamiał się z nim w pełni, i chciał go realizować. Bankructwo banków skasowało większość długu zagranicznego a dewaluacja waluty doprowadziła szybko do nadwyżek w bilansie płatniczym, które były niezbędne do spłaty pozostałej części długu. W Grecji rząd do 2012 roku nie był w stanie wytworzyć nadwyżek w rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego i pozbyć się deficytu budżetu, tymczasem dług do obsługi pozostawał ogromny.

finanse-publiczne - KopiaBarclays Bank przewiduje dalsze pogłębienie kłopotów Brazylii, której gospodarka wpadła w kryzysowa spiralę. W scenariuszu stresowym (niestety nie znamy parametrów scenariusza bazowego) PKB Brazylii zmaleje w tym roku o 3,5 procent, w przyszłym o 2,3 proc. a w 2017 jeszcze o 0,5 procenta. Stopy procentowe przez wiele lat będą dwucyfrowe, inflacja jednocyfrowa, ale w przedziale 5-10 proc. Ponieważ śledzę problemy Brazylii, mam wrażenie, że scenariusz stresowy ma większe szanse na sprawdzenie się niż bazowy, jaki by nie był.

pieniadzeMaciej Samcik relacjonuje w Gazecie Wyborczej piątkowy nocny komunikat Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie upadłości SK Wołomin, jednego z największych banków spółdzielczych w Polsce. Wydaje się, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny będzie miał około 3 miliardów złotych do wypłaty deponentom banku.

Samcik pisze: „Zarząd banku najpierw dopuścił do udzielania bardzo dużych i źle zabezpieczonych kredytów, a potem ukrył przed nadzorem prawdziwą sytuację finansową kierowanej przez siebie instytucji. Oficjalna sprawozdawczość banku była „podkolorowana”, a przyklepywali ją bez zastrzeżeń biegli rewidenci badający raporty finansowe SK Banku. Nadzór najpierw odrzucił proponowany plan naprawczy, a potem wprowadził do SK Banku zarząd komisaryczny, który miał wprowadzić działania naprawcze. Komisja w swoim komunikacie informuje, że bank zrzeszający SK Bank (czyli Bank Polskiej Spółdzielczości) ani nie wnioskował do KNF o żadne działania nadzorcze, ani nie kwestionował sprawozdań finansowych SK Banku, ani nie udzielił mu wsparcia, kiedy KNF zabrał się do prześwietlania sytuacji”.

Mam wrażenie, że to nie koniec afery. Komisja sprawia wrażenie, że szuka różnych winnych, by schować własną odpowiedzialność za kompletną nieskuteczność nadzoru.

prasaCiekawy komentarz Witolda Gadomskiego, w którym porównuje program i plany Prawa i Sprawiedliwości z polityką argentyńskiego dyktatora Juana Perona. Uwielbiany przez masy (a zwłaszcza jego żona Evita) doprowadził jeden z najbogatszych krajów świata do upadku gospodarczego.

Fragment: „Program gospodarczy PiS w wielu punktach przypomina program argentyńskiego dyktatora. Jeżeli zostanie zrealizowany, doprowadzi do równie fatalnych skutków. Nie chodzi tylko o dodatkowe wydatki z budżetu. Program 500 zł na dziecko kosztować będzie co roku 1-1,5 proc. PKB. Tych pieniędzy zabraknie na rozwój. Skutki innych obietnic PiS będą równie kosztowne. Zamiast inwestować, będziemy konsumować”.

 

pieniadze
finanse-publiczne - Kopia
makroekonomia
rynki-finansowe
autorzy
wiadomosci
finanse-publiczne - Kopia
pieniadze
prasa

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Koniec taniego pieniądza: nadchodzą trudniejsze czasy dla polityki fiskalnej?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Właśnie dokonuje się duży zwrot w polityce najważniejszych banków centralnych na świecie. Ściśle wiąże się z tym obserwowany wzrost rentowności obligacji rządowych, który rozpoczął się w 2021 r. i nabrał gwałtownego przyspieszenia w tym roku.
Koniec taniego pieniądza: nadchodzą trudniejsze czasy dla polityki fiskalnej?