Program ratunkowy dla Grecji wchodzi w życie

Grecja otrzyma pomoc, Chiny jej nie potrzebują. Dziś warto także przeczytać m.in. czy opłaca się przystąpić do unii bankowej, o problemach z energią ze źródeł odnawialnych, o tym jak zmniejszy się akcja kredytowa w polskich bankach, a na deser o aferze portalu randkowego Ashley Madison.
Program ratunkowy dla Grecji wchodzi w życie

finanse-publicznePociąg z euro dojechał do Aten. Według niepotwierdzonych oficjalnie doniesień pierwsze pieniądze popłynęły jeszcze w środę po głosowaniu w Bundestagu i decyzji ministrów finansów, którzy zaaprobowali ostatecznie III pakiet ratunkowy. Tymczasem jak pisze analityk portalu Bruegel sytuacja budżetu greckiego poprawia się i miał on pierwotną nadwyżkę 1,5 mld euro w lipcu i 3,5 miliarda euro w okresie I-VII 2015 r. To efekt niższych dochodów niż planowano, ale i ograniczania wydatków oraz wzrostu gospodarczego, który – w znacznej mierze dzięki deflacji – w drugim kwartale wynosił 1,4 proc. w stosunku do II kw. 2014 r.

makroekonomiaPrzerażenie sytuacją w Chinach to fałszywy alarm, pisze Ambrose Evans-Pritchard w Telegraph, zwracając uwagę m.in. na wysoki poziom rezerw chińskich, dobry bilans płatniczy, fakt, że w lipcu kredyt był najwyższy od 31 miesięcy, rośnie masa monetarna, a lokalne władze stymulują gospodarkę i wyemitowały tylko w lipcu i sierpniu obligacje warte 200 mld dol. Dzień prawdy nastąpi, ale jeszcze nie w tym roku.

Gene Frieda w Project Syndicate, ekonomista w funduszu inwestycyjnym Moore pisze jednak o błędnej alokacji środków na inwestycje do sektorów wysokozadłużonych i nieefektywnych oraz ostrzega przed długami lokalnych władz w Chinach (47,5 procent PKB).

energiaNiemcy maja problem – produkują za dużo energii ze źródeł odnawialnych. Wciskają ją sąsiadom, ale nadmiar energii może destabilizować cały system transmisji i sieć, zarówno w Niemczech jak i krajach sąsiednich. Energia u niemieckich producentów jest tania (tańsza o 18 procent niż w Polsce) natomiast dla niemieckich konsumentów jedna z najdroższych w Europie. Słowem niemieccy konsumenci finansują odnawialne źródła energii, a także ewentualną konsumpcję nadwyżek w krajach sąsiednich.

Zmniejszanie emisji C02 w Europie ma sens, jeśli podobnie będzie się działo na całym świecie. A tak się stanie, jeśli produkcja energii ze źródeł odnawialnych i ograniczanie emisji będzie się opłacało wszystkim krajom. George Zachmann na portalu Bruegel proponuje kilka rozwiązań, dzięki którym Europa będzie liderem innowacji, do wykorzystania na świecie. Potrzebny jest stabilny system podatku węglowego (kosztów emisji), zrównoważenie wydatków na instalacje wytwarzające energię odnawialną i wydatków na badania i rozwój (teraz dominują te pierwsze) oraz odpowiedni dobór metod, w które warto inwestować szukając innowacji obniżających koszty energii odnawialnej.

pracaJeszcze o eliminacji miejsc pracy przez automatyzację. Thomas Grennes i Andris Strazds, duet amerykańsko-łotewski, pisze, że technologia eliminuje miejsca pracy, ale nie pracę. Rutynowe prace najbardziej ucierpią na automatyzacji i zaniepokojenie potencjalną utratą pracy z powodu robotyzacji rośnie, ale praca nierutynowa jest bezpieczna, a innowacje w tym zakresie korzystne dla społeczeństwa. Wpływ technicznych innowacji na zarobki zależy od tego, czy pracownicy będą posiądą stosowne kwalifikacje niezbędne w wyżej płatnych zawodach. Elastyczny rynek pracy z regułami i instytucjami, które zminimalizują bariery dla pozyskania takich umiejętności, będzie hamował wzrost nierówności płacowych. Odpowiednie polityki poprawią ogólną jakość miejsc pracy, zwiększą produkt krajowy I zredukują nierówności zarobków.

pieniadzeMaciej Samcik analizuje na swoim blogu, czy banki faktycznie mogą ograniczyć akcję kredytową, jeśli wejdzie w życie ustawa frankowa i podatek bankowy. Fragment długiego wpisu (w skrócie): „Gdyby bankom „ukraść” 30 mld zł kapitału i kazać przez dwa lata zwiększać kredyty w takim tempie, jak dotychczas, to w 2017 r. kapitał własny stanowiłby mniej niż 10 proc. skali działalności kredytowej. I to oznaczałoby koniec (kredytowego) balu. Ale tak naprawdę koniec balu nastąpiłby wcześniej. Koszty prezentów dla frankowiczów i podatku bankowego rozłożą się przecież nierównomiernie. Już przy poświęceniu 22 mld zł sześć banków – jak liczy KNF – będzie musiało wysupłać przynajmniej 3-letni zysk i poświęcić przynajmniej 20 proc. funduszy własnych. To oznacza, że de facto stracą one zdolność do udzielania kredytów (gdyż KNF oczekuje, że banki będą miały przynajmniej 12 proc. własnego kapitału w stosunku do skali prowadzonej działalności) i będą wymagały dokapitalizowania”.

praca2Cena miedzi spadła w środę rano poniżej 5000 dolarów za tonę, jest to najniższy poziom od 2009 roku.

Notowania akcji KGHM obniżyły się w ciągu ostatniego roku o ponad 36 procent, w ciągu trzech dni o 8 procent. Na portalu wnp.pl kilka dni temu ukazał się komentarz rozważający, czy KGHM może zostać wrogo przejęty. Fragment (w skrócie): „Jak przyznaje prezes giganta Herbert Wirth, nie można wykluczyć, że koncern może stać się obiektem wrogiego przejęcia. Dzieje się tak ze względu na cenę akcji. Biorąc pod uwagę obecną – 91,71 złotego za akcję w środę na zamknięciu cena wynosiła już tylko 84 złote – P.A.] , łatwo wyliczyć, że przy 200 mln papierów spółki koncern jest wart niespełna 4,5 mld dolarów. To bardzo mało. Dlaczego się tak dzieje? Po pierwsze słabością KGHM jest to, że duża część produkcji pochodzi z kopalń głębinowych. To przekłada się na podrożenie wydobycia. Do niskiej wyceny KGHM przyczynili się również politycy. Podatek od kopalin znacząco obniżył zyskowność spółki. A to spowodowało spadek wyceny akcji. Jeśli do tego doliczymy silne i „wojownicze” związki zawodowe, kraj pochodzenia – Polska to nie jest np. Kanada, czy Australia – to stosunkowo niska cena, lub jak mówi prezes Wirth niedoszacowanie, jest zrozumiała”.

Odnotowujemy, ponieważ wypowiedź Wirtha wywołała kolejne komentarze o rzekomym zagrożeniu wrogim przejęciem, głównie na portalach PiS. Można przypuszczać, że liczne publikacje są związane nie tyle z iluzorycznym zagrożeniem, co raczej z działaniami KGHM i opozycji na rzecz zniesienia podatku od kopalin.

rynki-finansoweEkonomiści MFW zastanawiają się, czy kraje nie mające euro powinny wchodzić do unii bankowej. Ich dylematy są takie: unia bankowa to mniej elastyczna polityka, ale wspólne ubezpieczenie. Mniej kontroli przepływów ponadgranicznych, ale wspólne zabezpieczenie płynności. Mniej kontroli nad rozwiazywaniem problemów bankowych (ewentualne ratowanie banku wymaga decyzji na poziomie unii bankowej), ale wspólny fundusz ratowania banków.

pieniadzeNa deser afera z portalem randkowym Ashley Madison, w której są też akcenty finansowe. Hackerzy włamali się do niego i upublicznili listę 36 mln klientów portalu. Akcenty finansowe są zaś takie. Po pierwsze portal zamierzał wejść na giełdę, po drugie na liście jest chmara bankowców, a także polityków oraz wysokich rangą urzędników państwowych w Wielkiej Brytanii. Prawnicy od rozwodów zacierają ręce.

finanse-publiczne
makroekonomia
energia
praca
pieniadze
praca2
rynki-finansowe
pieniadze

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Coraz bardziej ambitne cele energetyczne

Kategoria: Ekologia
Udział źródeł odnawialnych w konsumpcji energii wynosi w Polsce około 16 proc. Do 2030 r. powinien on wzrosnąć do 23 proc., a dekadę później co najmniej do 28,5 proc. W obliczu zagrożeń klimatycznych i geopolitycznych oczekuje się, że nasze cele będą bardziej ambitne.
Coraz bardziej ambitne cele energetyczne